Ojjjj tak!! Powiedziałaś święte słowa! Dzieci to nie jest kwestia organizacji tylko tego jakie masz dzieci i na ile ci pozwolą 😊 jejku żeby tak wszyscy sobie z tego zdawali sprawę to było by cudnie . Powiem ci że ja przy 4 dzieci w tym 1.5 roczne bliźnięta które chodzą latają są tak żywe że ja dostaję palpitacji serca średnio 100 razy dziennie kiedy np latają po kanapie kiedy się ganiają kiedy się kłócą biją Boże..... Wiecznie krzyczą dużo wymuszają płaczą ja własnych myśli nie słyszę ...... Jest bardzo ciężko . A jeszcze do tego są na maca ogonkami mamusi więc ja nawet nie mogę pójść sama spokojnie siusiu 😂a mimo to codziennie sprzątam jest wyprane co dzień jest ugotowany pyszny obiad to jest bardzo ciężko i wyobraź sobie że nawet w moim przypadku potrafię usłyszec teksty typu: ojj tam jesteś za malo zorganizowana,....😂🥵🥵🥵 Noo także kocham ten tekst 😂😂JESTES NIEZORGANIZOWANA 😂😂 POZDRAWIAM WSZYSTKIE MAMUNIE KOCHANE😘😘😘😘
u nas corka tez wysoko wrazliwa, nieodkladalna, ciagle wiszaca na piersi, z alergia na sen… mam kolezanke, ma dwoch bardzo wyluzowanych chlopakow, od pierwszej chwili na mleku modyfikowanym, i u nich schemat butla, pielucha, sen po 3 h. starszy wwieku mojej corki i do dzis spi w dzien 2-3 h, gdzie u nas od pol roku sa srednio 2-3 drzemki na tydzien etc. wiec naprawde majac dziecko ktore je i spi a majac nieodkladalne wiszace na piersi, bardzo wrazliwe dziecko to niebo a ziemia, a nie kwestia organizacji.
Doskonale cie rozumiem. Moja córka ma teraz 21 miesięcy. Od urodzenia nienawidziła jazdy samochodem-tylko drogę że szpitala do domu przespała, a tak to był jeden wielki wrzask. Nienawidziła wózka, dopiero około 4 miesiąca mogłam wychodzić na szybkie spacery. Również była nie odkładalna przez pierwsze 3 miesiace swojego życia. Teraz jazda samochodem wygląda lepiej. Zabieramy książeczki, zabawki ale i tak po godzinie przychodzi kryzys bo już za długo w jednym miejscu plus jest zapięta pasami czego nie lubi. Pozdrawiam serdecznie 💓podobno drugie dziecko jest zawsze zupełnie inne niż pierwsze 😂
Bardzo dobrze sobie radzisz 😉 trzymam mocno kciuki, żeby było coraz lepiej 😊 u nas do ok. 8 msc. była masakra potem młodszy (bardzo do mnie przywiązany i nieodkładalny) zaakceptował fakt, że mama czasem wychodzi (po 8 miesiącach) i że może zostać z tatą 😅 i wtedy było lepiej. Teraz znowu jest lekki kryzys (ale to wynika z faktu, że młodzież zaczęła się dogadywać i psocić i ciężko ich upilnować) tak że ogólnie jest to jedna wielka sinusoida 🥲 PS. Ja Cię podziwiam za prasowanie, przy 2 dzieci po 2 miesiącach się poddałam 😅 mega mi ulżyło, ale ja jakoś za prasowaniem nie przepadam 😉
Jeśli masz miejsce, to bardzo polecam suszarkę automatyczną do ubrań. Oszczędza się czas związany z wieszaniem prania, a ubrania są mięciutkie i, jeśli wyjmie się je zaraz po zakończeniu suszenia, to nie trzeba ich nawet prasować, bo nie są wygniecione. Dla mnie to game changer i już nie wyobrażam sobie życia bez niej ;) no i stojąca suszarka z praniem już nie zajmuje miejsca w domu, zawsze był problem gdzie ją postawić...
@@liskowa9291kwestia odpowiedniego używania suszarki i ubrań. Są ubrania które już nawet po jednym praniu serio wyglądają. Ja kocham suszarkę za to ze nie muszę prasować. Nie wiem jakbym przy trójce maluszków znalazła czas na wypracowanie sterty ciuchow 🙈
Kochana, u nas poczatki były ciężkie :( Każda nocka nieprzespana, mnóstwo pobudek. Ze zmeczenia, niewyspania z rezygnowalam z wielu rzeczy, które robiłam wcześniej i sprawiały mi przyjemność, poprawiały samopoczucie. Na szczęście z każdym miesiącem jest łatwiej i wierze, ze u Was tez tak będzie 🤍 ja nadal z dwójką w domu i czasu dla siebie niewiele, ale myślę intesywnie o przedszkolu.. coś długo to trwa. Kacperek miał iść w tym roku :) Radzisz sobie naprawde dobrze, jesteś cudowną Mamą 🤍
Hej.. mam dwójkę dzieci, 3 latka synek i córeczka pol roku, roznica miedzy nimi tak jak u Ciebie.. u nas pierwszy miesiac byl ciężki, ponieważ w 9 dobie po porodzie trafiłyśmy do szpitala.. najpierw jednego, pozniej drugiego, w sumie 15 dni.. byly to najgorsze dwa tygodnie moim zyciu.. 😢 Teraz juz dobrze.. Mala spi cale noce od skonczenia 5 m-ca, i wogole zasypia sama.. U Was Z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiac będzie lepiej.. a kryzysy beda sie zdarzać, jak kazdej mamie.. ale uśmiech dziecka wynagradza wszystko ❤.. Pozdrawiam 😊😊
Myśle, ze my nasze dziecko przyzwyczailiśmy po prostu do jazdy samochodem ;) jeździmy bardzo dużo i siła rzeczy młody musiał jeździć z nami. Druga rzecz to taka, ze ja bardzo mocno pilnowalam, żeby młody nie kojarzył piersi z niczym innym jak jedzeniem. Za rada CDL po 15 minutach na piers zawsze odstawiałam dziecko i sie w sumie bardzo szybko i bez dramatów na uczył, ze cycek sluzy do jedzenia i jak zjadł to sie sam odstawiał 😅 oczywiście potem były przytulaski i wszystko ale udało nam uniknąć masy problemów, typu właśnie, ze dziecko śpi wyłącznie przy piersi :)
U mnie początki były takie same jak u Ciebie z Lili, czyli dziecko nieodkładalne, wiszące na piersi non stop. Spanie na mnie, spanie przy piersi i zastanawianie się w kółko czy odłożyć, czy się zaraz obudzi. Jedyna różnica to taka, że akceptowała wózek i butelkę z odciągniętym mlekiem. Jak nie na mnie, to tylko i wyłącznie w wózku spała. Więc jak chciałam odpocząć to wychodziłam na spacer, zabierałam mleko i chodziłam ze 3 godziny. Jak tylko wchodziłam na klatkę schodową, momentalnie się budziła i był wrzask. No i jeszcze ząbkowanie to był koszmar. Każdy ząb, który się przebił to był dla mnie powód do świętowania. Kolejność wyrzynania się zębów mojej córki znam na pamięć i nigdy nie zapomnę, a jak się kogoś pytałam o zàbkowanie i mówił, że nie pamięta jak to było i jak długo wychodziły, to dla mnie to było nie do pojęcia. Najgorsze były 3, co mnie zaskoczyło, bo niby trzonowe wychodzą najdłużej. Nie da się zorganizować dziecka. Zorganizować to sobie można siebie i swoją pracę, ale nie da się zorganizować dziecka i zaplanować jak to będzie. A Ci co tak mówią to albo nie mają dzieci, albo mają dzieci mało wymagające. Całe szczęście, że masz osoby, które są chętne do pomocy. Moja też wszystko rozsypuje, roznosi po domu i robi bałagan i też wszystkie lalki są wyrozbierane do 0. Teraz jeszcze ma manie naklejania plastrów lalkom, bo wszystkie są chore i mają kuku. Więc są gołe i oklejone plastrami. A z zamawianiem ubrań uważaj, bo moja zaraz po 3 urodzinach weszła w taki okres, że sobie sama chce wybierać w co się ubierze i nie wszystko założy. Czasem jak się ubierze do przedszkola to śmiech na sali. Jednak lepiej już zakupy skonsultuj z Lili w czym lubi chodzić, bo u Was za chwilę może być to samo i możesz coś zamówić, czego później nie założy, bo będzie nie ładne i powie, że chce inne.
Kiedyś myślałam, ze moja córcia jest jedyna z takimi rzeczami, nigdy wcześniej nie slyszlama, żeby ktoś tak miał 🙈 dopóki zaczęłam o tym opowiadać, wtedy pisze wciąż wiele osób, ze tez tak ma. Co do ubrań to wszysrko jej się podoba co zamawiam a rano daje jej do wyboru co chciałaby ubrać i jakoś miksujemy 😊 akurat lubi żeby do siebie pasowało wiec jakoś to idzie 😅
Nie jesteś jedyna tylko może nie masz w swoim otoczeniu osób, które mają dzieci wysokowrażliwe. U mnie jest podobnie np. wszyscy się dziwili dlaczego muszę swoją córkę na początku odbierać z przedszkola po dwóch godzinach, potem po trzech, po obiedzie, po drzemce i tak stopniowo zanim się przyzwyczai do nowego miejsca i otoczenia. Adaptacja cały wrzesień trwała i tylko słyszałam, że jak to nie wytrzyma dłużej w przedszkolu, jak przecież chodziła do żłobka. A jak odbierałam na początku, to po dwóch godzinach już była cała zaryczana. Teraz już się przyzwyczaiła, ale jak np. nie zdążę odbebrać jej do 16 to jest płacz, bo się łączą grupy 3 i 4 latków i zmieniają się ciocie oraz sala, bo 3 latki idą do sali 4 latków. I pomimo, że ciocie się starają jak mogą, to potrzebuje więcej czasu niż inne dzieci żeby się przyzwyczaić do nowej sytuacji.
Ja prasowalam tylko przy 1 dziecku i to tez tylko pierwsze chwile bo ppóźniwj juz nie wyrabialam przy 2 corce juz wogole tego nie robie. Jak mam gdzieś wyjsc a widze ze naprawde jest cos wymiete to prasuje przed wyjściem a tk to lwpiej sobie usiaść i odpoczać niz stac i prasować godzinami albo lepiej spozytkować ten czas.😊 A moje obydwa dzieciątka zdrowe beż żadnych alergii itp...
Ja mam stacje parowa i w 30min mam dwa wielkie prania gotowe, wiec żadne „godziny”😅 poza tym po praniu u nas sa naprawdę okropnie pogięte i nie wyobrażam sobie tego nosić. Czego nie trzeba prasować, bo wyglada okej to odkładam ale te zmientolone, No muszę, nie da się tego ubrać 🙈
Dwójkę moich dzieci (2 i 3) od dnia kiedy przyjechali do domu byli przyzwyczajani do spania w salonie w „hałasie”. Bracia normalnie mogli się bawić a dziecko nie było budzone przez psa czy odkurzacz 😃
Pozwolę sobie zauważyć, że to jest różnica egzemplarza. 😅 Mój syn był taki jak Laura opowiada o Lili. Budził go szelest liści. Od samego początku, a spędziliśmy miesiąc w szpitalu gdzie non stop było głośno.
Też mogę powiedzieć że próby bycia głośnym, szczakania psa, włączania tv radio itp wcale nie nauczyło dziecko spać w hałasie. Potem budziło ją nawet strzelanie moich kolan jak wstawałam.
Myślałam że tylko moja córcia ma taką manie że wszystko wysypuje moja córcia ma 21 msc ale miło że nie jestem jedyną mama która ma wieczny bałagan w kąciku zabaw córci;P