Szacun/ Nie o sprawach technicznych brykietnic - one mogąbyć różne, chciałbym dorzucić co nie co, o samych brykietach na co zwracać uwagę. Wlaściwie można robić je z wszystkiego co palne. Może to być Karton, papier (jako spojacz) , trociny, łupiny orzechów, wytłoki roślin oleistych, trawa - siano, słoma , liście, ścinki i pył węglowy (poprawia energetykę), ścinki drzewne, kora drzewna - im twardsze drzewo tym energetniejsze. Bardzo energetczne są takie mieszane z łupin po orzechach - i im twardsze drzewo tym lepsze, a oleiste i ziarniste rośliny, to inny wymiar/ super / po prostu trzeba myśleć. Ważne jest to, że chce się zrobić. Energia leży pod naszymi nogami i niech nas EU pocałuje w ZAD.
Drewniana konstrukcja. Drewno pecznieje od wody. Wyciąganie kostki niezbyt poreczne plecy mogą boleć ☺ ogólnie pomysł dobry do udoskonalenia pozdrawiam
Nie wypływa przez te otwory bo dużo dałeś pyłu drzewnego i to nie chce płynąć. Jak robi się głównie z papieru i dobrze rozbitego to pulpa wypływa.. Widać nawet na powierzchni walcowej takie wystające i przy wysuwaniu mocno sie robią takie porowate. Mniejsze otworki i dobrze obrobione dają powierzchnie gładszą i lepiej sie wysuwają ale bardziej by sikało na boki. Tutaj widać że to nie jest mocno zbite bo to jest za małe ramię. Ja mam dłuższe ramię i całe jest ze stali to cisnę całym swoim ciężarem i brykiety są bardzo twarde po wyschnięciu. Ale zauwazylem że zalezy co się da do pulpy różnią się zagęszczeniem po wyschnięciu. Np z liśmi lub igliwiem rozprężają się i są luźniejsze. Ja swoją mam prosto rozwiązaną bo całośc robię w dużym wiadrze z cegłówką dziurawką na dnie. Wiec może sobie sikać dowoli.. Tyle że musze wylewać wodę co drugi brykiet choć można by było i to rozwiązać. Działac działa ale myślę że poprzednia brykieciarka jaką pokazywałeś robiła lepszą robotę. Brykiety wyglądały na bardziej zbite