w okolicy 18:00 kolejki już nie było, ale fakt, organizacyjnie to była padaka :( No i finalnie się nie zobaczyliśmy, smuteczek :( aaaa, dla fana mojego berła, pierwszy ;)))
ooooo, moja gra strategiczna FolkOrigin 2:51 :) dodam jeszcze ze strony osoby która wystawiała się pierwszy w życiu raz było SUPER wydarzenie 🥳 ale łączę się w bólu z ludźmi którzy czekali by wejść na teren imprezy bo sam nie wiem czy bym chciał czekać około 2h w kolejce 😐
@@PixelGoniPixel dzięki wielkie za miłe słowa, razem z bratem jesteśmy po pixelu zmotywowani i bierzemy siędo roboty by do końca czerwca będzie darmowe demo na steam ;)
Hej! Mam nadzieję, że organizator zadba w przyszłym roku o to, aby nie było problemów z wejściem. Dzięki twojej relalacji stwierdzam, że Pixel Heaven ma fajny klimat. Retro styl, fajne stanowiska, gry, komiksy i inne gadżety. To jest dobre, pod warunkiem, że się czuje tę atmosferę. Ja czuję! Pozdrawiam! :)
Tegoroczna wpadka z wpuszczaniem była ostra. Internet aż kipi. Jeżeli ktoś wszedł to fajnie. Ale faktycznie jeżeli znajomi zostali na zewnątrz to brakło istotnego (albo wręcz najstrojniejszego) elementu. Można mieć nadzieję, że jeżeli odbędzie się kolejna edycja, to ten problem się nie powtórzy. Chociaż na całkowitą odbudowę zaufania do imprezy rok to chyba za krótko i frekwencja będzie znacznie mniejsza. 😕
Zobaczymy za rok. Ja się dostałem dosłownie chwilę przed tym jak się zrobiło piekło przed wejściem, więc miałem po prostu fart. BTW Podobno na imprezie też jakieś cyrki były.
Miałam jechać w piątek lub sobotę, nie wiem czy w piątek też były podobne kolejki ale i tak bardzo słabo z strony organizatorów za niezgłoszenie takiej imprezy jako masowej + ponoć nie dało się kupić biletów na miejscu jedynie online a i tam też nie bo strona miała swoje problemy. Mam nadzieje że za rok będzie lepiej 5h jazda do Warszawy pociągiem + dojście do miejscówki na nogach i jeszcze stanie 3h w kolejce (trzeba jeszcze zdążyć na pociąg powrotny) to już zabiera połowę dnia = mniej czasu na imprezie.
Miałem przyjść, ale odpuściłem, bo tak delikatnie przeczuwałem, że może być jakieś „ale”. Może przydałoby się, aby Łapusz odrobinę pochylił się nad poprawą eventu pod względem organizacyjnym? Bo jestem pewien, że kolejna edycja będzie porównywana przez ten pryzmat.