Bóg zapłać za ten przepiękny śpiew, za te przecudowne nagrania, za tę chwile oderwania od szarej codzienności. Bóg zapłać tym, ktorzy tych nagrań dokonali i je dla potomnych zachowali! Jest dowód, że ludzie śpiewać potrafią i umieją, trzeba im tylko dac taką mozliwość! Trzeba śpiew pielęgnować, także poprzez udostępnianie takich pięknych nagrań jak powyższe! Już sobie wyobrażam jalk w tym kościele musiały brzmieć nabożeństwa majowe! Cudownie móc tego słuchać! Dziękuję i Bóg zapłać!!!
Tu słychać wspólnotę wiernego ludu, który jako żyw z całych sił, z całego serca uczestniczy w pełni w liturgii świętej Kościoła, tak jako tradycja nakazuje. A ile z tego radości, jak człowiek sobie chociaż raz na tydzień pośpiewa. Zapomina o troskach, a hormony grają jak trzeba, zero depresji w takim pobożnym ludzie, choćby od rana do nocy sporo miał pracy, i niewygód moc.
Nie martw sie, ja miałem 3 zawały ,mam rozrusznik, biorę leki i minęło już chwała Bogu 10 lat .....spytałem kardiologa co mi grozi , bo żyję dzięki aparatowi? Odpowiedział,że największe zagrożenie ...to jak przechodzę pod balkonami /aby mnie doniczka na głowę nie spadła/!
Słowa nie wypowiedzą co w duszy człowieka się rodzi, gdy słyszy niebo na Ziemi. Serce się raduje i wzrusza jednocześnie, gdy słyszy jak przepiękny śpiew ludzi połączony z najbardziej majestatycznym instrumentem na świecie tworzą anielski chór zanosząc przed tron Boga swe prośby i dziękując za wstawiennictwo Matki Najświętszej. Radość i wruszenie, łzy i ścisk w sercu, że dziś już tak nie brzmią nasze kościoły i katedry a przecież to tak piękne, pobożne i cudowne, gdy śpiew aż dudni w kościele.
Bardzo ciekawe nagranie i dużo mieszanych uczuć z przewagą tych dobrych. Ja nie bywałem w Bartłomieju, ale w Rydułtowach u Dziadków był podobny styl gry i podobny styl śpiewu. Tutaj śpiew jest re-we-la-cyj-ny. Ja jednak jestem przyzwyczajony do góralskiego II głosu od dołu, a tu jest śląski II głos od góry, brzmi to inaczej, bardziej niemiecko. Harmonia organów i te frazy akordowe na "Ave" również są takie stare tradycyjne śląskie, to wszystko pasuje do tych masywnych, ciężkich murów. Pamiętam, że moja Mama mająca korzenie w Małopolsce nie lubiła tego rodzaju stylistyki, mimo że ludzie śpiewali głośno, nie podobało jej się to. Genialne jednak jest to napięcie, zwolnienie tempa, które świadomie 'wyciąga' śpiew z ludzi, oni mają czas wyśpiewać każdą nutę, podczas gdy obecnie organiści bardzo pilnują metrum, wszystko brzmi poprawnie, ale ludzie są po prostu zagłuszeni. Ciekawe jest też, że minęło 30 lat a samogłoska 'y' brzmi już inaczej, stwardniała, wtedy to było jeszcze coś w kierunku 'i'. Ostatnio 'ciarki na plecach' miałem we wsi Lesnica w słowackich Pieninach, 2006 rok, ludzie śpiewali "Barkę" na 2 głosy tymi ostrymi słowackimi głosami, u nas na Podhalu już coraz trudniej o śpiew na 2 głosy w kościele, a w innych regionach zupelnie zanikł. Jest za dużo tych nowych, bladych, pastelowych pieśni typu "Panie pragnienie ludzkich serc" albo "Dziękczynne pieśni śpiewajmy wspólnie", choć mają dobry tekst, to muzycznie nadają się do zespołu kameralnego a nie do śpiewu ludu w kościele.
KULTURA DUSZY-DUSZĄ KULTURY!!! Twiedził zmarły przedwcześnie (w wypadku) mój Przyjaciel i Mentor - Brat, a potem Ojciec benedyktyn MICHAŁ BIGOSZ - pacjent mojej ś. p. Mamy, do której gabinetu dentystycznego przyjeżdżał zawsze z Tyńca - rowerem! Toteż kulturotwórcze oddziaływanie wspaniałej naszej liturgii i dostojeństwo znakomitych świątyń - zastąpiła pospolitość, ucieczka od tradycyjnych pięknych pieśni kościelnych i quasi-protestancka surowość kościołów. Skutki widać, prawie na całym świecie. Laudetur Jesus Christus!
Trzydzieści lat temu byłem u pierwszej komuni świętej.Podczas tej ceremoni była śpiewana ta pieśń i brzmiała ona identycznie jak na tym filmiku.Łza się kreci w oku za kazdym razem gdy jej słucham.
Pamiętam jak tą piękną pieśń śpiewaliśmy w Kościele pw. Matki Bożej Bolesnej w Strudze k. Wałbrzycha w latach 80-tych i 90-tych. Proboszczem wtedy był tam ks. Czesław Komuszyna. To były piękne czasy, pozdrowienia dla wszystkich parafian i księdza Czesława😊
Te piękne pieśni nadal istnieją!Niestety pp.Organiści- albo z własnej inicjanitywy, w co wątpię, lub z polecenia Proboszcza peomują jakieś nie wpadające w ucho piosenki, które przeważnie śpiwają sami. Zresztą po tzw" Reformie liturgii", która nastąpiła po II S. W. - nasze kościoły bardziej przypominają halre sportowe, a Eucharystia - posiłek , a nie OFIARĘ!!!
Tak własnie jest, zabili w narodzie wiare ,zmienili wiarę katolicka na antykatolicka i przhandlowali SKARB KOSCIOŁA i porzucili swoje owec ,najemnicy ,sprzedali PANA JEZUSA ZA 30 SREBRNIKÓW .Od ponad 50 lat zamienili nam MSZĘ ŚWIETĄ ŁACINSKA na nowa Mszę protestancką!
Dzisiaj wszystko sztuczne ani ludzi, ani śpiewu a organista jest bo jest swoje "odbębni "I do domu Nie ma w tym zadnego przekazu tak jak jest on tutaj!!!
Witam pana bardzo serdecznie! Mam pytanie i prośbę. Czy jest możliwość zakupienia nut z tymi pieśniami ,tak bym chciała aby nasz pan organista zagrał te pieśni w naszym kościele .Bardzo proszę o odpowiedz .Z poważaniem M Kotowska
Szanowna Pani M.Kotowska Chętnie prześlę Pani nuty za pomocą PDF. Proszę napisać które pieśni Pani najbardziej interesują. Potrzebuję Pani adres E-Mail Serdeczne ukłony Alfons Puscher
