Dzieci żyły w piekle małżeństwa rodziców. Musiały uciekać żeby zaznać spokoju. Kiedy przemocowiec i alkoholik zamordował żonę a ich matkę to rodzina winą obarczyła dzieci... niepojęte. Alkoholik nigdy nie widzi winy w sobie. Usprawiedliwia picie bo to alkohol jest dla niego najważniejszy i dla picia zawsze znajdzie się wymówka. Tak naprawdę oboje odebrali dzieciństwo własnym dzieciom. Nierób który nie mógł zagrzać miejsca w pracy przez picie i kobieta która była od niego uzależniona.
Strasznie mnie wkurza ta rodzinka. Przez trzydzieści lat nie widzieliśmy że patus bije rodzinę. Dwoje ludzi stworzyło dysfunkcyjny dom, z którego dzieci uciekały, nic im nie dali poza strachem i biedą. Chcącemu nie dzieje się krzywda, Beata mogła odejść. Wszystko co się stało jest konsekwencją ich wyborów.
Smutna i bardzo okrutna historia , szacunek dla dzieci które znalazły w sobie siłę aby zawalczyć o siebie . Niestety prawda jest taka , że zarówno osoba uzależniona jak i współuzależniona, jeśli sama nie podejmie decyzji o zmianie swojego życia nikt Jej do tego nie zmusi . Słuchając opisu obrażeń u ofiary , popłakałam się, ponieważ pokazały one , że to nie było bicie , to były w moim mniemaniu tortury . Dziękuję za pracę nad tym podkastem i tulę Cię dzisiaj szczególnie mocno , ponieważ praca ta na pewno nie była łatwa dla osoby emocjonalnej .
Sam powyganiał swoje dzieci z domu. Te których nie wygonił uciekły dzięki jego akcjom. Sam pokazał swoim dzieciom, że gdy ktoś z bliskich prosi o przyjazd i pomoc, trzeba to olać. Nie obwiniam jego dzieci. Sam spowodował to wszystko i ponosi konsekwencje. 😖
Myślę że matka też ponosi część winy za to jakie zgotowała dzieciom życie .Krótko po ślubie potrafiła odeszła a póżniej postanowiła zostać męczennicą i dzieci narazić na taka traumę .
"Brawo" członkowie rodziny :/ A gdzie byli kiedy w domu dochodziło do przemocy? Złości mnie to obwinianie dzieci. Mam nadzieję że rodzeństwo trzyma się razem i że ktoś wytłumaczył im że nie są winni tego co się stało.
Rodzice nie dali własnym dzieciom poczucia bezpieczeństwa. Dom przemocowy. Matka bierno-zależna. Jak można od dorosłych już dzieci w takiej sytuacji oczekiwać lojalności względem rodziców? Z jakiej racji mieliby poświęcać się dla nich? Dzieci nie są od zajmowania się rodzicami. Szczególnie w takiej sytuacji. Mieli znowu żyć życiem rodziców? Znowu przeżywać to od czego udało im się uciec? Choć i tak pewnie tylko fizycznie. Bo traumy takiego dzieciństwa leczy się przez całe dorosłe życie. Poza tym próbowali. Matka odwoływała zeznania. Nie chciała aby mąż się leczył. Co mieli więcej zrobić. Tkwić z rodzicami w tej patologii?
Żadne z dzieci im nie pomogło... Co za bezczelność. Kto pomógł tym dzieciom ja żyły tyle lat w domu z pijakiem agresorem i matką która wolała ,, swoją miłosc " niż własne poobijane dzieci... Wszystkie się wyprowadziły/ uciekły. Gdzie była ta cała rodzina ? Gdy dzieci potrzebowały pomocy? Nigdzie bo mieli to gdzieś. Ostatnie dziecko zostało w domu ponieważ ,, rodzice" zmienili postępowanie i byli " normalni" a to typowe w takich rodzinach- ktoś musi się nimi zająć. Brak tu miłości tylko typowy egoizm. Ojciec Diabeł wcielony zniszczył dzieci i współuzaleznił żonę... A ludzie i rodzina wszystcy mądrzy po fakcie. Obwiniają dzieci bo sami potepiają się przez ich obojętność.
dokładnie, napisałaś wszystko to co myślę. oskarżając dzieci o brak działania pewnie zagłuszali własne wyrzuty sumienia, mogli tak samo pomóc, a woleli udawać zdziwionych, że tam działo się takie piekło.
Boże, jaki koszmar😢. Jak można własnej rodzinie zgotować takie piekło? Tak straumatyzować własne dzieci? Po prostu koszmar. Współczuję całemu rodzeństwu, mam nadzieję, że Ci ludzie mimo wszystko odnaleźli miłość i dobro w swoim życiu i byli w stanie stworzyć normalne domy.
z tego co czytałam, założyły własne rodziny. nie wiem co się dzieje z najmłodszym synem, mam nadzieję że poszedł w ślady starszych, na pewno się nim zaopiekowali.
@@pieklojesttu Dziękuję Ci za odpowiedź, ale przede wszystkim dziękuję Ci za twoje podcasty, za sposób, w jaki przedstawiasz sprawy - rzetelnie, merytorycznie, bez zbędnych wstawek i komentarzy, ale szczegółowo i wyczerpując temat.
Dobrze, że te dzieci miały siebie nawzajem. Najgorsze to być jedynakiem w takim koszmarnym domu... Przykre, że Beata mając wspierających rodziców i siostry i mogąc sie wyrwać z koszmaru, została z oprawcą. Później miała szansę, gdy dzieci były dorosłe i wyprowadziły się z domu, też by jej pomogły na pewno. A ona wybrała zostać z przemocowym pijakiem... Wiele kobiet tak robi i bardzo mi ich szkoda
Kobiety uciekajcie od "swoich" oprawców tak szybko jak to możliwe. Nigdy,przenigdy nie tłumaczcie pijanych sadystów,że mnie pobił bo był pijany. Jak "damski bokser"uderza żonę to bardzo często uchodzi to bezkarnie.Natomiast jakby tak pobił jakąś przypadkowa kobietę to byłaby sprawa w sadzie i w ślad za tym wyrok. Halo,halo coś tu nie tak
taki człowiek doskonale wie jak działać i jak od siebie uzależnić. życzę wszystkim dotknietym przemocą siły oraz odwagi w podejmowaniu decyzji o dochodzeniu. i oczywiście wsparcia z zewnątrz, bez którego jest trudniej, ale też można.
Dobrze powiedziane. Trzeba zgłaszać pobicia. Jak również powinna być procedura, że nie można wycofywać zeznań, cofać niebieskiej karty itp szkoda też, że tak niewiele kobiet utylizuje pijanych sadystów. Kiedyś oglądałam dokument, bardzo smutny, o kobietach w więzieniu. Większość z nich to nie była taka patola jak sobie wyobrażamy, tylko zwykłe kobieciny, które zabiły w obronie swojej lub dzieci. Opowiadały co im robili partnerzy, mężowie, co doprowadziło je do tego. Najsmutniejsze, że miały długie wyroki... Wg prawa lepiej jakby dalej dały się bić itp
Właśnie dodałem 250. łapkę w górę pod Twoim Podcastem :) Poprzedniego jeszcze nie odsłuchałem ale jutro nadrobię zaległości. Akurat wypada Święto Wojska Polskiego, które spędzę gdzieś na łonie natury (pewnie wsiądę na rower i pojadę gdzie koła poniosą). Dziękuję za kolejną ciekawą lekturę i życzę aby Twój Kanał zdobył srebrny przycisk od RU-vid gdyż jest tego wart! Pozdrawiam Ciebie oraz wszystkich Słuchaczy ;)
Odsłuchane. Klasyka gatunku naszego piekiełka. Uzależnienie, przemoc no i sąsiedzi co nic nie widzą. Nic mądrego tu nie wniosę. Miałem nawet nie komentować ale podkusiło mnie żeby przeczytać komentarze czego zazwyczaj nie robię. Pozdrawiam osoby komentujące, które dotknęła przemoc.
Nie lubię komentować ale jesteś obecnie moja ulubiona podkasterka kryminalną. Uważam że obecnie nie masz sobie równych. Życzę i gorąco trzymam kciuki za 200, 300 tys. albo więcej subow 🩵🩵🩵🩵🩵🩵
Kobieta wolała pobłażać swojemu oprawcy, zamiast się ratować. Chroniła jego przed konsekwencjami, zamiast chronić siebie. Przypieczętowała swoje wybory i swój los. Nie widzę w tej opowieści żadnej wielkiej miłości. Agresywny pijak, który wyładowywał się na bezwolnej i bezbronnej żony. 😖 Nigdy w życiu nie powinien wyjść z kryminału. 🤬
bardzo podobaja mi sie Twoje prace , wkladasz w nie duzo zaangazowania i duzo trodu , Podziwiam cie i zycze duzo sukcesu. Pisze na niemieckiej klawiaturze dlatego bez polskich znakow , Pozdrawiam i zycze duzo zadowolenia ,
Dziękuję za ciekawie przedstawienie tej tragicznej historii. Czasami czytam komentarze, ponieważ interesuje mnie, jakie odczucia mają inni. Uważam, że każdy ma prawo do wlasnego zdania. Odbieramy swiat trochę również przez pryzmat wlasnych doświadczeń. Kochani miłośnicy podkastow kryminalnych, przeraża mnie, ile złośliwości jest w niektórych komentarzach. Szanujmy się wzajemnie, nie obrażajmy się. Nawet, jesli ktoś ma inne zdanie, lub trochę inaczej odebrał sens . Nie nakręcajmy się wzajemne.
Bardzo smutna historia,skoro wszystkie dzieci jak najszybciej opuszczały dom, ten musiał być toksyczny,choroba alkoholowa ojca,nikt mu nie wlewał na siłę w gardło mógł przestać skoro nie umiał pić jak człowiek i się zachowywać normalnie.Matka tolerowała to wszystko,brak słów .
👍. Ta tragiczna historia jest tak wielowarstwowa, że trudno odnieść się do niej w krótkim komentarzu. Bardzo dobry odcinek " ku przestrodze".👌 Pozdrawiam i oczywiście czekam na kolejny materiał.😊
Powiedzmy to głośno: winna jest również rodzina kata tak chętnie go usprawiedliwiająca i tak chętnie zrzucająca swoje winy i odpowiedzialność na dzieci kata którym ten z bezsilną i bezwolną matką zniszczyli dzieciństwo i napiętnowali dorosłe życie.
Dzien dobry jestem powiedzmy nowy na tym.kanale ale to co Pani robi i w jaki sposob jest prowadzony podcast robi mega wrazenie, dodatkowo dodam.ze jestem.marynarzem i bedac na wachcie zawsze slucham sluchamy i dlatego pozdrawiamy serdecznie z dzialu maszynowego P&O LIBERTE szacun kawal dobrej roboty
I jeszcze drugi komentarz, tym razem po wysłuchaniu całości materiału Kolejna straszna sprawa i za każdym razem myślę o tym ile takich spraw lub bardzo podobnych jeszcze jest:( Ale też chciałabym powiedzieć, (pewnie nie pierwszy raz) że wspaniale opowiadasz i jak słucham twojego podcastu (bo słucham jeszcze kilku innych) to zawsze w mojej głowie, wyobraźni wszystko jest idealnie poustawiane, to co sie działo i kiedy, gdzie się działo💚 mam nadzieję, że ma to jakiś sens hah Pozdrawiam ciepło💚
Witaj miła Olenko❤❤❤❤ Bardzo się ciesze że znowu Ciebie słysze 👏👏 Zabieram sie szybko do słuchania Twojego podcastu jak zawsze bardzo interesująco opwiedzianego👍🏻👍🏻👍🏻 Pozdrawiam Ciebie cieplutko z dalekiej Australii ❤❤❤❤❤
Miałam bardzo podobnie w domu. I znam bardzo wielu ludzi którzy przechodzili to samo co ja. Kobiety zrozumcie ze zostawanie z tyranem "dla dobra dzieci" nie jest żadnym zostawianiem dla dobra dziecka. Spustoszenie jakie jest w mózgu kazdego takiego dziecka jest ogromne a z każdym rokiem kiedy zostajemy z oprawcą większe. Uciekajcie nie dla siebie dla dzieci. Wierzcie mi ze bieda jest lepsza uwielbiałam biedę. Bieda oznacza brak kasy a brak kasy oznacza brak picia. To głupie ale uwielbiam biedę. Mi nie jest zal ani meza ktory był chory. Nie jest żal żony gdyby odeszła było by im lepiej. Dzieci by jej z czasem pomogły kiedy sie usamodzielnią. Aha z własnego doświadczenia. Lekarze wiedzą co cie spotkało po obrażeniach wiedzą chodzbys mowił o szafkach i ze sie uderzyłes sam. Wiedza doskonale tylko ze nic z tą wiedza nie moga zrobić bo dopuki nie chcesz odejść i kryjesz oni nic nie moga zrobić. Powonno byc prawo dające lekarzom prawo do własnego zgłoszenia na Policję a Policja powinna ścisle chronic dane osoby zgłaszającej. ( Po edycji przychodzi policjant czy pani została pobita? Nie. Acha . Koniec sprawy ) Policja absolutnie nie chroni takich osób od razu informują że zona dzwoniła ze syn dzwonił w ten sposób napasnik wie kogo należy pobic w 1 kolejności. Policja czesto sie nie miesza pogada pogada i pojadą. Sprawa powinna sie toczyc nawet wberw woli ofiary ! Zeby chronic dzieci !
Dokładnie! Matka po pijaku groziła mi siekierą i rozwaliła mi prawie drzwi, miałam szczęście, że były zamykane na klucz. Zadzwoniłam na policję i Pani odbierająca zgłoszenie była wręcz zblazowana. Miała w dupie to, że 16 letnie dziecko jest zagrożone śmiercią z rąk matki przy użyciu siekiery. Policja przyjechała i kazała matce iść do siebie (jej części domu gdzie piła i paliła). Policjant stwierdził, że śmierdzi tam u niej jak w spelunie. A mi co powiedzieli? Możemy zabrać Cię z domu do ośrodka, ale będzie to bardzo trudne dla Ciebie i dla młodej dziewczyny niebezpieczne (sugerował gwałt ze strony innych dzieci i opiekunów), albo zagryziesz zęby i wytrzymasz do 18. Odjeżdżając polecił abym zamknęła się na klucz w pokoju.
@@aniakowal151 no i co z tego że zgłosi? Kobieto przyjedzie policja i co czy to mąż panią pobił? Nie uderzyłam się sama. Koniec sprawny. Wiele razy musiałam stawać między ojcem a matką. Musiałam jego bronić rzadkość albo ją to częściej. Matka miała połamane żebra złamany obojczyk chyba 2 razy złamany nos. O siniakach nawet nie mówię. Pijacy skaczą przez okna (u kogoś kogo dobrze znam taka była sytuacja) . U innego kumpla noże szły w ruch. Przypadek wyjścia z alkoholizmu znam tylko jeden. Ciocia mając dość męża alkoholika zabrała mu wypłate i trzymała głodem. Dzieci dostawały kasę do szkoły żeby kupiły sobie coś w sklepie szkolnym. Obiady w restauracji. Zero jedzenia w domu ciotka wyrzuciła wszystko jak leci i zacisneła zęby. Do tego jej syn pobił ojca w obronie rodziny. Wujek wytrzymał 2 tygodnie. Po dwóch tygodniach sam poszedł do AA. Nie pije już 30 lat. Największa odwagą wykazała się matka mojej kumpeli która nie tylko się rozwiodła ale również wsadziła męża do kicia. Informacja że jej ojciec jest w kiciu nie wzbudziła we mnie oburzenia jak można? Ani tekstów jesteś z patologii sama wiem jak to jest. Nie. Odwagę jej matki podziwiam. Dała radę wychować 3 dziewczyny sama bez pomocy. Owszem w kawalerce mieszkali sobie na głowie ale w spokoju. A moja kupmela nie trzymała moczu podejrzewam że w skórek traumy teraz jest szczęśliwa.
I w takiej sytuacji pierwszy raz popieram to 500 i 800 plus, bo dzięki temu zona oprawcy moze zabrac dzieci i odejść. A tak wiele kobiet musialo znosic oprawców, bo nie miały pieniędzy 🤔
@@elalech6341 ocYmzywiscie , że to nie wystarczy, ale pomoże .Często kobiety nie mają wykształcenia , ani doświadczenia , bo tylko rodzą i chodzą w ciąży , a boją się odejść , bo nie mają dokąd , ani nie mają co dzieciom dać jeść . Tutaj to 800 plus już dużo daje 800 x troje dzieci , to już tyle co najniższą pensja .
Ja nie popieram .kazda kobieta powinna miec tylko tyle dzieci ile sama moze wrazie czego utrzymac .kobiety powinny zadbac o antykoncepcje i edukacje ,nie zyjemy w sredniowieczu ,trzeba zycie planowac i brac odpowiedzialność za soje życie i wybory a nie robic dzieci bez pomyslunku i oczekiwac ze panstwo (podadnicy) beda je wspierac finansowo
Bardzo rzetelnie opowiedziana smutna historia nieszczesliwej rodziny , potwierdza sie teoria , ze po tak dlugotrwalej martrologii naszego nieszczesnego narodu polskiego trzy , czyery pokolenia beda sierpiec psychiczne skutki 2 iej wojny swiatowej , zal calej rodziny 🥀🥀🥀🤍❤️🤍🥀🥀🥀
Śmieszna okoliczność łagodząca: łagodzimy Pana wyrok między innymi dlatego, że mimo choroby opiekował się Pan żoną. To nic, że Pan zachorował na skutek swoich żałosnych decyzji (chlanie i przez ten pryzmat wybór towarzystwa, który za granicą pewnie sprowokowany spuścił Panu wpie*dol). Ale częściowo wypełnił Pan słowa przysięgi małżeńskiej. To nic, że skatował Pan bezbronną kobietę i pozwolił jej (wybaczcie dosadność) zdychać w bólu długi czas. Żenujące
Pracowalam z osobami pijacymi w sposob problemowy to trudny czas dla dzieci,malzonki ...nie oceniajcie jak nie przezyliscie ,upokorzenia ,bolu , strachu,niepewnosci, walki,rozdartegosera, biedy....
Wiem jakie jest życie z alkusem w domu. Koszmar dla rodziny. Zupełnie nie dziwię się dzieciom, że uciekły i się odcięły. Tylko tak da się zachować resztki zdrowia psychicznego.
Tragedia dzieci ,które całe życie patrzały na koszmar zgotowany przez rodziców .Ojciec uzależniony od alkoholu a matka uzależniona od ojca .Dobrze że udało im się poukładać swoje życie
Hello Olu Ja po prostu uwielbiam sluchac twoich podkastów. Masz tak piekny spokojny glos piekna dykcje dar przekazywania a co dla mnie jest piekne to to ze uzywasz polskiego jezyka bez zadnych smiesznych dla mnie obcokrajowca angielskich wstawek. Dziwi mnie to ze niektorzy a jest ich bardzo duzo polacy tak sie zachlysneli angielski m ze w swoich wypowiedziach czy nawet tytuach polskich podkastow jak by zapominali polskich słów. Dla nas ktorzy od mlodosci uczyli sie polskiego w sobotnich szkolkach czy polskich katolickich szkolach jest to niezrozumiale smieszne. Ale... dziekuje ci bardzo za to co robisz jestes tak sympatyczna I mila ze gdybym mogla to przytulilabym cie szczerze. Bardzo serdecznie pozdrawiam cie z Niagara Falls NY gdzie twoj glos slysze kazdego dnia bo wracam do twoich starszych podkastów czekajac na nowe.
Mam spory zgrzyt w tym odcinku. Na początku powiedziałaś coś takiego, że tylko najmłodszy syn utrzymywał regularny kontakt z rodzicami, a ich starsze dzieci wyjechały, ułożyły sobie życie po swojemu i zapomniały o rodzicach. Brzmi to tak, jakby to byli wyrodni niewdzięcznicy zapatrzeni w siebie i mający w nosie rodziców. Tymczasem dalej opowiadasz o tym, że ojciec był alkoholikiem, stosował przemoc i generalnie była to rodzina z dużym problemem. Moim zdaniem nie powinno się oceniać osób wychowanych w takoch warunkach, które odcinają się od rodziców. To, co ci ludzie przeszli to koszmar i nieważne, że mama była trzeźwa, a tata miewał długie okresy abstynencji. Nie zrozumie tego strachu ten, kto nie wychowywał się w dysfunkcyjnej rodzinie. Często słyszy się frazes "jaki był, taki był, ale to ojciec"- mało co mnie tak wpienia. Jeśli oprawcą jest obca osoba, to wskazane jest się od niej odciąć, ale jak jest to dosłownie najbliższy to już trzeba przy takim agresorze całe życie trwać, bo to tatuś czy mamusia?
Ten agresywny pijak, stosujacy przemoc w domu ("kochający" podobno), sam powypędzał dzieci z domu. Nawet gdy zaczynaly swoje odrebne rodziny i życie, miał/mieli ich gdzieś. A że dzieci kochają nawet najgorszego tatuśka, czy mamuśkę, to osobny przypadek w psychologii.
czy zwróciłaś uwagę na to, że na początku opowiadam tę historię z perspektywy osób trzecich, które nie miały pojęcia o tym, co działo się w tych czterech ścianach i broniąc sprawcę który w ich opinii był tak kochającym mężem że nie mógł zabić z premedytacją? że tę część kończę słowami "ale czy na pewno ktoś kto nie zna tej historii, powinien wydawać takie opinie?" i dalej mówię o tym, co zeznawały dzieci? absolutnie wspieram każda ofiarę tego człowieka, a już szczególnie te dzieci które na całe szczęście zawalczyły o siebie i nie skończyły jak ich ojciec.
Jednak zawsze trzeba dokładnie się wsłuchać,bo jak się robi kilka rzeczy na raz to można źle zrozumieć...Bardzo lubię podkast Piekło jest tu i uważam za jeden z najrzetelniejszych
Jedno czego nauczyłam się w całym swoim życiu - dzieci nie zrywają kontaktu z kochającymi rodzicami. Taki piękny obrazek mały zielony domek, szalenie kochający się rodzice, tylko dzieci o nich zapomniały. Dzieci uciekły od toksycznych rodziców. Widziałam i widzę to wszędzie, ci którzy mieli dobrych rodziców maja z nimi kontakt. Straumatyzowani nawet o rodzicach nie mówią. A jak wspominają to rzadko. Byli i tyle.
Ta tragiczna historia poruszyła we mnie przykrytą wieloletnim kurzem -czułą strunę i przywołała przykre wspomnienia z mojej, jakże podobnej przeszłości. Ojciec alkoholik zniszczył całą rodzinę, zniszczył węzy rodzinne,bo nastawiał nas- dzieci- jedno przeciwko drugiemu.To było przemyślane i perfidne działanie- wynosić do nieba ,a potem zrzucać boleśnie na ziemię.Awantury,wyzwiska,domaganie się,aby jedno na drugie donosiło o wszystkim.A mama starała się nas chronić,jednak z mizernym skutkiem.Najgorsze było to,że kiedy już pracowałyśmy i prosiliśmy mamę,aby odeszła od tyrana, że damy sobie radę,wynajmiemy mieszkanie i będziemy żyć w spokoju,to usłyszałyśmy :" w jej rodzinie nie było rozwodów i to jest grzech"- ręce nam opadły- katolickie wychowanie w prywatnej szkole prowadzonej przez jedno ze zgromadzeń sióstr zakonnych stanęło na drodze naszego pragnienia spokoju.To wszystko działo się w czasach słusznie minionych, w których wszyscy wiedziei, co się dzieje w naszym domu,ale nikt nie reagował.Tłuczone naczynia i przewracane meble robią dostatecznie dużo hałasu. Natomiast wezwana kiedyś przeze mnie milicja,zabrała ojca,wywiozła dziesięć kilometrów za miasto i kazała jemu wracać do domu na piechotę żeby przetrzeźwiał.Wrócił wściekły i było jeszcze gorzej.Pomimo tak trudnego dzieciństwa ,dzisiaj jestem szczęśliwą,żoną,matką i babcią na emeryturze,ale to wszystko wymagało ode mnie dużo pracy i dużo pomocy i wsparcia ze strony mojego ukochanego męża.
nie wyobrażam sobie co przeszłaś ty, twoje rodzeństwo. domyślam się, że to nie są jednostkowe przypadki, że wielu ojców alkoholików stworzyło straumatyzowane pokolenia czy naszych dziadków czy mam czy nas samych. jakie później były wasze relacje rodzinne, gdy już każde poszło w swoją stronę? mam nadzieję że udało się je odbudować. przytulam najmocniej
Zal mi takich kobiet które nie potrafią odejść od takich katow nawet jak mają okazję a potem dziwią się, że nie ma pomocy ze strony dzieci ,którym zepsuli cale dzieciństwo a czesto życie. Co dajesz to potem odbierasz.
Mi ich nie zal,trzeba myslec co robisz ze swoim zyciem ,nie musiala rodzic 4 dzieci ,mogla pojsc do pracy i odejsc od tego człowieka. Jedynymi ludzmi ktorych mi tu zal sa ich dzieci
Ja nie potrafię zaakceptować takich kobiet, omijam je szerokim łukiem, nie chcę tego oglądać, wysłuchiwać żali i się temu przyglądać. Nie chcę w tym uczestniczyć. Nie chcę otaczać się takimi ludźmi.
Bardzo przykra historia ,aż serce krwawi jak myślę o tym co przeszły te dzieci one nie są niczemu winne !!!,to one są ofiarami ta trauma będzie im towarzyszyć do końca życia, Beata mając okazję kilkakrotnie odzucila szanse na poprawę swojego losu wolała tkwić w toksycznym związku ale pomimo tego nie zasłużyła na to co jej ten sadysta zrobił 😮 a jego samego z więzienia bym już nie wypuscila
Wiesz co to znaczy być fizycznie uzależnionionym od innej osoby? Zanim napiszesz takie pierdy typu "rozwód," przemyśl sobie, że nawet wysrać się nie możesz samodzielnie, nie mówiąc o jedzeniu. Jesteś zależna i rozwód skazałby tę kobietę na zgnicie w tym łóżku w samotności. Tylko nie pitol o opiekunkach z mopsu, bo śmiechem cię...😂
Kobieto! Ratuj się! Nikt nie ma prawa Ciebie tknąć! A tym bardziej Twój mąż, który przyrzekał Ci miłość i szacunek! Jeśli to konkubent, to tym bardziej uciekaj! Nie dawaj dzieciom przykładu bycia ofiarą. Nie pozwalaj by patrzyly na piekł, we wlasnym domu. To nie Ty jesteś sprawcą, nie Ty jesteś winna. Ty jesteś idpowiedzialna za ratowabie siebie, gdy ktoś, lub coś zagraża Twojemu spokojowi,zdrowiu, życiu! A także Twoim dzieciom, czy bliskim. Idź po pomoc, porozmawiaj gdzieś gdzie pomaga się osobom w kryzysie, czy kobietom. Nikt nie ma prawa Ciebie poniżać, ani bić! RATUJ SIEBIE, TO TWÓJ OBOWIĄZEK!!!!
czy masz jakieś wsparcie w kimś bliskim? jeśli podjęłaś już decyzje o tym, że chcesz odejść i jesteś na to gotowa, proszę zrób ten krok, ratuj siebie i jeśli masz dzieci to przede wszystkim je. jeśli potrzebujesz więcej otuchy i wsparcia, odezwij się do mnie prywatnie
Był bardzo zmęczony? Alkoholem? Opieka nad niepełnosprawną żona? Pomyślcie w takim razie o kobietach, które przez całe życie opiekują się swoimi niepełnosprawnymi dziećmi. Ile to poświęceń i ile walki o godne i niezmęczone życie. Siostra powiedziała, że bardzo dobrze opiekował się żoną. Tak dobrze, że aż rzucał popielniczkami o ścianę?! Rodzina miała pretensje do dzieci, ale gdy te próbowały wcześniej znaleźć rozwiązania to rodzina była na nich o to zła, bo przecież "jest dobrze" To mądre dzieciaki. Z takich zależności należy się jak najszybciej wycofać. Nie wszyscy rodzice zasługują na miłość swoich dzieci. I żadne dziecko nie jest nic winne swoim rodzicom. Żadne!
Ten cały Dariusz to nie był kochający mąż a zwykły nierób, alkoholik i morderca. Co bardziej mnie szokuje to to, że kobieta w końcówce XX i na początku XXI wieku jest bez wykształcenia, zawodu i pracy ale za to z gromadką dzieci i mężem sadystą.
Każdemu kto obwinia dzieci, należy się kawftan i pokój bez klamek. Mam nadzieję, że wszystkie te dzieci poszły do psychologa, żeby wyrzucić ten życiowy gnój z głowy na zawsze. Nie żal mi ofiary a już tym bardziej kata. Żal mi jedynie tych dzieci, tego co musiały przejść żyjąc w tym piekle.
Dwoje dysfunkcyjnych ludzi, którzy postanowili być razem, wbrew logice, i którzy niestety sprowadzili na ten świat dzieci, którym zgotowali piekło. A najbardziej nie potrafię zrozumieć postępowania tej kobiety, która stała się ofiarą oprawcy, z którym za wszelką cenę wciąż chciała żyć.
Jakie to dziwne. Jest rodzina, są dzieci.I nikt nie widział, że tam dzieje się taka tragedia. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. To się działo przez wiele lat. Dlaczego dzieci nie zobaczyły tragedii, która działa się matce, ale i ojcu. Wszyscy wyjechali, byli daleko. Przykre to bardzo
Nie pomożesz komuś, kto nie chce sobie pomóc. Dzieci nie są winne, jedyna opcja dla nich to odcięcie się. I tak rodzice zgotowali im piekło na ziemi. Jedyne, co tak naprawdę mogłyby zrobić dzieci, to zawiadomienie opieki społecznej. Może wsparcie w takich sytuacjach nie jest duże, ale ktoś by przychodził nawet 2x w tygodniu, żeby pomóc przy leżącej chorej lub poszukać domu opieki. Szkoda, że siostry zamordowanej i rodzina mordercy nie zainteresowali się sprawą, tylko mieli pretensje po fakcie.