To są te momenty, kiedy szczególnie lubię tę robotę - Krzysztof bez ceregieli tłoczy w głowę jakie są realne zagrożenia, bez korporacyjnej gadki i podwyższonych poziomach bezpieczeństwa itd. Można się sporo nauczyć.
bez świecidełek, pierdół, tylko prosto w twarz gdzie i jak zostanę okradziony/ukradziony. Trochę straszy, ale jak w miniaturce - albo wygodnie, albo bezpiecznie, trzeba seobie wybrac.