W 1987 rokuu kiedy byly jeszcze zimy Baltyk utworzył lodowe pagórki. Pas ten sięgal okolo 0,5 km w głąb morza. Były ku temu warunki wiatr z północy i mróz. Z ojcem i braćmi chodziliiśmy po tych pagórkach uważając na doły bo tam warstwa była cieńka. Piękne zjawisko. W porze jesinno-zimowej kiedy występują sztormy Baltyk krzyczy i ryczy. Jeśli ktoś lubi to polecam najlpiej przy silnym sztormie,zachmurzeniu i wieczorową porą. Trzeba przejść pas lasu w tym ryku nie slysząc siebie. Kiedyś znajomych zabrałem na taką atrakcję. Dwoje znajomych już po wyjsciu z auta zostalo pozostala czwórka poszła ale przerażona. Kiedy dotarlismy na skarpę przy plaży pozostali nie mogli oddychać. Fale 5-7 metrów i ten ryk. Polecam😁
