Ja też podczas moich wypraw miałem nieprzespane nocki ze względu na buszujące w pobliżu zwierzaki (nie wspomnę o rykowisku!!!). Trwało to do momentu kiedy zakupiłem sobie w aptece za 2 zł stopery do uszu! Oczywiście nie każdy jest przyzwyczajony do takich stoperów ale dla mnie okazało się to bardzo dobrym rozwiązaniem. Teraz śpię sobie jak panisko i żadne dźwięki z zewnątrz mi nie przeszkadzają! Oczywiście dla bezpieczeństwa rozbijam się tam gdzie spotkanie jakiegoś człowieka nocą, w lesie i to w górach jest na 99% niemożliwe. Pozdrawiam.
Szum drzew i delikatnie deszcz.Połowa nocy nieprzespana :) ale jak tylko włączyłem czołówkę i spojrzałem na te ich sympatyczne mordy od razu im wszystko wybaczałem :)