Moja córka po 3 latach pracy w 1 firmie, nawet l4 nie wzięła nigdy- znalazła ofertę lepsza finansowo czasowo i lokalizacyjnie (dodam że to była jej pierwsza praca), kiedy złożyła wypowiedzenie jej szef był zaskoczony bo przecież ja nauczyli przyjęli zaraz po szkole a tu taka niewdzięczność no szok i niedowierzanie. Druga sprawa że jak jest redukcja etatów to się nikt nie zastanawia czy ktoś ma kredyt dzieci, chomika na utrzymaniu etc a jak pracownik się zwalnia to szok, jak mógł..;)
Wiekszosc sieciowek staje sie kołchozami,dyskryminacja ,mobbing z marnymi pieniędzmi w parze.Ludzie,nie dawajcie sobą pomiatać,zmieniajcie pracę ile razy trzeba i nie bójcie się korzystać ze zwolnien lekarskich bo chodzenie do pracy chorym ze strachu przed kierownikiem i jego komentarzami nie jest tego warte .
Mam 33 lata mieszkam w Warszawie też tak jak Ty pracowałam w wielu firmach zarobki są tak skonstruowane żeby starczyło na rachunki i skromne życie ,i tak ja mówisz ludzie ze wsi podwyższają poprzeczkę bo są przeszczęśliwi że mają pracę w" stolycy "
Ja zrezygnowałam z pracy na cudzy rachunek, po tym jak w kryzysowym momencie zrobiłam wszystko żeby ogarnąć sytuację i "dostałam za to w pysk". Wyszło mi to na + jak narazie. Pikam sobie na własny rachunek, na własnych zasadach i czuję się wolna🙂Dodam tylko, że nie zarabiam kroci, ale mi na ten moment w zupełności wystarcza. Szlag mnie tylko trafia jak słyszę, że jestem szczęściarą, bo mogę sobie na to pozwolić. Tyle że ja pomykam małym i nie najnowszym samochodem, jak nie mam kasy to nie biorę kredytów żeby pojechać na wakacje czy zakup nowego "aj fona" i ogólnie nie mam parcia na materialne rzeczy, nie wliczając w to książek 😉 Ludzie zapominają, że mają wybór, a to wielka szkoda, bo nigdy nie będziemy juz tak młodzi, jak jesteśmy w tym właśnie momencie.
Rzadko pracowałam po 8 godz, raczej po 12 lub więcej przy komputerze. Miałam takie momenty siedząc w biurze, że marzyłam żeby wyjechać gdzieś na wieś i paść krowy, bo w tym widziałam większy sens, niż w przekładaniu papierów. Na szczęście zmądrzałam i teraz pracuję u siebie kiedy chcę.
@@Aczkolwiek93 To pół biedy. W pracy najlepiej jakby zgadzały się dwie rzeczy: kasa i żeby było fajnie. Jak jest jedna z tych rzeczy, to jest już dobrze. Gorzej jak żadna się nie zgadza, a to też częste, niestety.
To jest jeszcze stare myslenie, inna metnalnosc. Na szczescie mlodzi wchodza na rynek i sie zmienia. Ja pracuje jako operatror zurawia wiezowego, wiec cos trzeba umiec, a od dobrych kilku lat wybieram gdzie i ile pracuje. Pracodawcy jedza z reki, bo nie ma fachowcow i nie wsadzisz na zuraw pana mietka z pod sklepu.
Pracuje po 12h jako kucharz po ostatnim sezonie nabawiłem się nerwicy lękowej bałem się jezdzić samochodem i chodzić do pracy ale moje kierownictwo bardzo dobrze do mojej choroby podeszło i bardzo uszanowało i sobie z tym poradziłem niestety przykra świadomość ze nie w kazdym kołchozie tak jest. Pozdrawiam pracowników gastro.
Wreszcie znalazł się ktoś kto podziela moje zdanie🙂 Niestety większość ludzi ma mentalność niewolnika. Nawet mi się nie chce z takimi rozmawiać bo nie ma opcji żebyśmy się dogadali.
Dokładnie wiem co czułeś. Miałem przez 1.5 roku takie objawy. Duszności, nierówna praca serca, bóle mięśniowe, zawroty głowy, częste opryszczki. Jak pojechałem na SOR to wyśmiali mnie, że jestem zdrowy i żebym do psychiatry poszedł. Najgorszy był epizod gdzie przez 5 dni nie mogłem wstać z łóżka oraz ciśnienie 180/90. I to wszystko tak na prawdę przez stress. Zdrowia życzę.
Hej Piotrek. Jak zawsze mega szczery i zabawny odcinek. Ja przy Twoich odcinkach maluje po numerach ;) To połączenie to mega relaks. Rób to dalej. Jesteś w tym świetny 💪
Własnie jestem na terapi. Nerwica Lekowa z Depresja. Nikt z firmy nie zadzwonił nie zainteresował się. Złożyłem wypowiedzenie i poszedłem na L4. Efekt wielka obraza. Dodam że część osób wiedziała o moich problemach. Mimo to mieli wyjebka. Nie warto się poświęcać dla roboty.
Pracowałem 15 lat w Kołchozach lepszych lub gorszych i wyrwałem się ok. 40tki do pracy w biurze. Teraz na swoim siedzę przy tym komputerze po 12-14h dziennie i jestem szczęśliwy 😉
Słucham sobie robiąc trening, przygotowując się mentalnie do jutrzejszej 12 godzinnej zmiany w kołchoIe. Powiem ci że pracowałem w różnych systemach zmianowych i najlepiej mi się pracowało na warsztacie 8-16
Empirio ma kozak material koszulkę zwykła czarną kupiłem 4 lata temu do dziś się nic z nią nie dzieje 😮😁 a co do filmików to fajnie się Ciebie słucha xD najlepsza była Holandia xD
współczuje ludziom którzy chodzą do roboty z konieczności, żeby zapłacić rachunki i nienawidzą tego co robią, potem rozmawiam z takimi że pracuje po 12/13 godzin 5/6 dniw tygodniu i jest szok i niedowierzanie. Najlepsza jest pamięć złotej rybki jak później ci sami ludzie jak co kilka tyg mam tydzien wolnego mówią "ty to masz fajnie co chwila wolne" XD
to prawda siedzenie przy komputerze bardzo obciąża, dlatego według zaleceń w ostatnich latach na każdą godzinę pracy masz min. 5minut przerwy którą się powinno wykorzystać na jakiś ruch, patrzenie gdzieś w dal, bo inaczej psycha i kręgosłup siada
Robić po 8h to jeszcze chuj, idzie się przyzwyczaić. Ale zadupcać po 10/12h to trzeba być ładnie chorym.. Znam gościa co robił 2 dni z rzędu po 16h (w kołchozie był koniec miesiąca i się nie wyrabiali z zamówieniami) i się debil cieszył, że do dniówki dorzucili mu dodatkowo 200 zł 😂 😂
Miałem zlecenie i okazało się w delegacji po 13 gdz , jeszcze jazda busem w ścisku parę gdz.slanie w jakimś syfie, po 2 dniach jak zjechaliśmy to jak powiedziałem że chcę teraz wolny dzień to było już bardzo złe że niewolnik chce mi mieć wolny dzień.
Klimat zatrudnienia w pracy w latach 2012 - 2016 to bylo totalne kuriozum... najbardziej po dupie dostawali Ci uczciwi i chetni na nadgodziny. Wyzyskiwało się takich ludzi bez żadnych skrupułów, wyciskało się jak cytrynę. Jeszcze młode ambitne chamy od pługa oderwane pracujące z ridxicaki w jednej firmie😅 Żenada i jedna wielka trauma - po 2017 to aż tak się młodzież nie dawała, i dalej się nie daje, chwała im za to❤
Albo chuj, strzelę czwarty komentarz. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w tej chorobie każdy ma cię w dupie. Pomijam pracodawcę, współpracowników, a nawet znajomych. Ale wysrane na ciebie mają nawet instytucje, które w założeniu powinny się tobą zainteresować, takie jak policja (która współpracuje z mopsem przy rozwiązywaniu tego typu problemów), mops, gmina/miasto. Ba, często medycy potrafią ignorować twój stan, zwalając to na karb prozaicznych przyczyn. Albo rodzina, jak moja, gdzie nie dopóki nie zapierdalam w pracy po 10h, a później w domu przez kolejne 2h, to jestem leniwy i nie mam prawa chorować/na pewno nie choruje. Zajebać się idzie.
Bo kwestia w tym że właśnie o to chodzi żeby różne instytucje (na które ludzie płacą więcej niż dostają faktycznie wypłaty) robiły byle jak albo wcale, jedynie chyba straż pożarna robi dobrze swoją pracę. Szkoła nie uczy, szpital nie leczy, a media sieją dezinformację. Większość rzeczy jest na odwrót poprostu w tym świecie :D
Ja po szkole poszedłem do roboty zgodną ze swoim kierunkiem. No, ze była to spedycja to 8h przy komputerze i telefonie. W poniedzialek i piątek było co robić, ale w srodku tygodnia aby przypilnować tego co sie juz ogarnęło i rozwiązywać problemy na bieżąco. Była tragedia, nie mogłem usiedzieć tam 8h. Zacząłem palić, pić mnóstwo ilości kawy. Zwolniłem się, bo też nie mogłem usiedzieć. I teraz co najlepsze, bo też poszedłem spawać i w sumie spawam do dzisiaj. W międzyczasie sobie wymyśliłem studia zaoczne i tak sobie pracuje jako spawacz, który jakby nie patrzeć nie zarabia najmniej, więc mnie stać na studia, na mieszkanie i tak sobie zyję z miesiąca na miesiąc z nadzieje, że po studiach dostane jakas ciekawszą robote. ;)
Widzę, że "kariera" podobna do mojej 😅 roczny staż z urzędu pracy w powiatowym ośrodku geodezji za 850 zł w międzyczasie rezygnacja ze studiów zaocznych, które i tak byly nieporozumieniem. Następnie produkcja paneli gipsowych. 2 lata produkcja i 2 lata na kontroli jakości za 2200. Później drukarnia. Czysto, lekko i wydawalo sie przyjemnie na początku a i za trochę lepsze pieniądze. Dodatkowo jakieś premie miesięczne, soboty czy nadgodziny w miesiącu i na początku zawsze ponad 4000. Po 2 latach jako team leader dalej mialem stawke nie najwyższą ale juz z tym wszystkim zawsze ponad 5000. Nastepne 2 lata tak sie udalo wytrzymać aż zrozumiałem że poświęcanie tyle czasu na pracę nie ma sensu. Dodatkowo prezes wjechał z pełną januszeria. Od miesiąca pracuję na CNC już normalnie po 8h ale w międzyczasie pracuję nad czymś normalnym i godnym. W wielu twoich filmach widzę siebie. Pozdrawiam 😊
Nie no spoko Dżordżo Armani 😊. To co tutaj ten kolega opowiada o tych "kołchozach" to prawda, zawyżone normy, zero radości, czy zadowolenia z tego co robisz i jeszcze ci jada albo wymyślają historie dotyczące twojej osoby, bo! Bo jesteś nie daj Boże lepszy, a to nie dobrze tak nie może być lub bo jesteś gorszy, słabszy, nie wydajny, a to też ujowo itc. Dlatego cieszę się że to tutaj Dżordżo opisujesz, możesz być pracowity albo UJ wie jak dobry itd, ale jeśli o coś chcesz po prosić wolne i tym podobne bądź zmianę maszyny lub części to już się zaczyna, no i właśnie najgorzej jeśli zdrowie ci do***ie to jesteś oszust, zdrajca haha tak zdrajca, nierób, czóbek i sqwesyn i dno głębsze od dna. Nie masz prawa głosu i w tych pseudo firmach i masz być zdrowy, zwarty i gotowy nawet jeśli masz jeb*ąć przy maszynie, taka prawda. A jak przejdzie się operacje (tak jak ja np przepuklina pachwiny) i to boli jak UJ po niej to jesteś oszust i synulant. Reasumując póki tym ludziom nic (zdrowie) lub nikt nie doje**e to nigdy nie dowiedzą się jak to jest.
29:00 co do tego, to z tego co kojarze przerwy świateczne nie są liczonę. Na umowię o pracę ze stawką zasadniczą dostajesz wypłatę za cały miesiąc, niezależnie od wymiaru czasu pracy. Dostaniesz tyle samo za 172h jak i za 160. Inaczej po prostu będzie to obliczane, jeżeli weźmiesz dni wolne.
Hej, chętnie posłuchałambym podcastu o mobbingu. Sama przeszłam go 2 razy jak nie 3. I to taki naprawdę fest. Gdybyś potrzebował rozmówcy na ten lub podobny temat to jestem chętna 😉 pozdrawiam
Tak słucham wywodów i nie dogodzisz 🤣 najlepiej od 9-13 pracować . Na rano to luksus wstajesz sobie i 5 na 6-14 i całe popołudnie i noc dla ciebie szybciej wstaniesz szybciej w domu😅
jak ciebie slucham to jakbym słuchal swoich mysli hahah pamietam jak ja zaczynalem prace w 2014/2015 roku i to byly stawki rzędu 7/8zł na godzine. Wszyscy kombinowali bo ludzi z wypłaty ledwo było stać na jedzenie.
Polecam miesiąc w dawnym polarze potem Whirlpool. Powiem tak każdy polityk czy urzędnik złapany przy kradzieży powinien tam trafić. Miesiąc pracy za każdy skradziony milion.
Z wieloma rzeczami się z Tobą zgadzam, na wiele rzeczy dałeś mi trochę inny pogląd ale jak tak połączysz sobie wszystkie prace w których byłeś i weźmiesz te wspólne mianowniki to z jednej strony mówisz że ludzie kręcą afery o byle gówno, robią sobie jakieś dodatkowe zasady których nie ma, a Ty po prostu przychodzisz do pracy i chcesz pracować i masz w dupie co kto sobie tam myśli, a z drugiej strony oczekujesz podczas Twojego L4 żeby ktoś do Ciebie do domu przychodził czy dzwonił na Twój prywatny numer i się jakoś ekstra Tobą martwił z tej pracki. Przykładów dałbym więcej ale jest za gorącą żebym dalej pisał :D
Wspólczuje Ci też dopadły mnie tego typu objawy te oderwanie się od swiadomości zawsze działa mi się to o podobnych godzinach jak zostawało mi z 2 godziny moze 1 godzina do konca wtedy dłużyło mi się tak że masakra. Póxniej dopadło mnie nerwica lękowa przez którą miałem objaw że ciągle musiałem ze stresu oddawać mocz nie mogłem normalnie funkcojonować potrzebowałem sikać co 20 min masakra ;/
Lubie twoje filmy ale jednak nie podzielam twojego podjescia do pracy i chetnie bym z toba porostu pogadał żeby dowiedzieć sie wiecej o tym z czego wynika towje podejscie. Czy kiedykolwiek powiedziales przedłożonym o tym z czym sie zmagasz i jakie masz problemy?
Chodzic po supermarkecie 8h sie nie da, siedziec przed komputerem 8h sie nie da, na druga zmiane sie nie da, o 5 rano wstawac sie nie da :) Kazdy ma predyspozycje to prawda. Trzeba tu zaznaczyc ze opowiadasz o najnizszych stanowiskach, z ktorych wiekszosc z nich uwlacza godnosci czlowieka. Mysle tez ze mozna robic okreslone czynnosci 8h dziennie jezeli nie mocno ponizej oczekiwaniom, intelektowi, predyspozycjom itd. danej osoby.
O Panie u mnie 44 na liczniku :) ale to co mówisz to aż mi się "stare" czasy przypomniały, z tą różnicą, że ja w większości szukałem zatrudnienia w IT ale było też kilka epizodów niezwiązanych z branżą i też cyrki/jaja jak cholera! Moja pierwsza praca w branży to za kwotę 600 zł bez umowy w latach o ile pamiętam 2006. Co do pracy przy kompie aktualnie trzaskam po 11h na dobę ale na własnej działalności z domu i jakoś nie uważam, żeby to było nie wiadomo ile. Dużo też chyba zależy od zaangażowania i tego co się robi bo jakbym miał przepisywać przysłowiowe tabelki w arkuszu to też bym do głowy dostał, czasami nie powiem czuję obciążenie umysłowe że aż mózg mi "paruje" i czuję się wypluty.
8h przy kompie to cos niemozliwego? Chłopie jak poszedłem do pierwszej pracy 8-16 po Politechnice, to odczułem sporą ulgę po *ebaniu po 10-12 godzin dziennie laborek, projektow i ogólnego uczenia się😂
Lewica chce wprowadzić 4-dniowy tydzień pracy i to jest bardzo dobre ,bo ważny jest work-life balance. Mam nadzieję,ze generacja zet duzo namiesza i zmieni dużo na rynku pracy.
Najgorzej się pracuje z osobami z tak zwanej starej daty ,bo mentalnie myślą,że trzeba ostro zapierdalać ,a jak usłyszą ,że ktoś ma nerwicę, depresję "Ola Boga,za moich czasów to się w pole szło krowy pasło ,całą gospodarkie obrobiło od świtu do zmierzchu i człowiek czuł,że żył,a teraz wszystko się zrobiło takie takie wygodne, ooo, i co jeszcze" 😂 Przejechane pracować z takimi ludźmi.
Też robiłam staż w PCPR 😂😂😂 też bez możliwości zatrudnienia ale jakoś syna skarbniczki powiatu dali radę zatrudnić, który robił ze mną staż 😂😂😂 z jakiego rocznika jesteś? Bo chyba w te same pieniądze dostawałam 😆
Ja siedzę przy kompie 8-9h, rzygam tą robotą ale trzyma mnie tylko to, że pracuje z domu i mogę siedzieć w domu z dzieckiem, które średnio co 2 tyg jest chore. Juz kilka razy się biłem z myślami, żeby iść do psychologa, bo potrafię się rozpłakać jakby się stała jakaś tragedia o jakąś blachostke. Kręgosłup już siada od kompa a mam 33 lata, ale chuj zaciskam zęby, pozdro
Ile miałeś prac? Ja pracuję 6 lat i miałam już 13, wiadomo, że nie jest wszystko na umowę o pracę, ale dochodzę do wniosku, że w tym kraju nie da się pracować...
Przepraszam za trzeci komentarz, ale jedna ważna rada. W 30:00 Piotrek mówi o tym, że przestał chodzić do pracy z powodu nerwicy i złożył wypowiedzienie. Powiem tylko tyle - jeżeli cierpicie z powodu zaburzeń psychicznych, nerwicowych, bądź innych takich i uniemożliwiają wam one funkcjonowanie, nie bójcie się brać L4, od lekarza psychiatry dostaniecie nawet na 3 miesiące. Nie idźcie na żadne wypowiedzenia i bezrobocie, korzystajcie z tego, że pracodawca wam je opłaca. Jak sam Piotrek mówi, jemu nie będzie was żal, jeżeli staniecie się nagle niezdolni do pracy. Zresztą, poza pewnie paroma osobami, nikomu nie będzie. Sam to przerabiam A jeżeli wasz pracodawca to jakiś mały przedsiębiorca, to też nie bójcie się korzystać ze zwolnienia - po miesiącu wypłatę waszego świadczenia chorobowego przejmie ZUS. Taki pracodawca jedyne czym będzie obciążony, to brakiem pracownika.
@@konradluis9533 Z PiP mam kiepskie doświadczenia sprzed 10. lat, ale może jeszcze spróbuję. Tym razem z włączonym nagrywaniem w telefonie. Mam tego pożal się Boże kierownika nagranego na tel. Trochę inne kroki podjąłem, ale na razie nie widzę efektów.
Cześć Piter !! A ja mam pytanko do cb odnośnie tych skoków ciśnienia i fikołków kardiologicznych, a mianowicie czy miewałeś także bóle w klatce piersiowej połączone z dziwnym uczuciem jak by zatrzymanego bicia na ułamek sekundy ? Pytam dlatego że też biegam po lekarzach a coś takiego mnie dotyka a kardiolog mówi że wszystko jest ok.
@@LG_Aion spytaj kardiologa czy nie zapisałby ci niewielkiej, "pediatrycznej" dawki beta-blokera, świetnie działa na takie nieregularne uderzenia o podłożu stresowym/nerwowym.
przykładowo kawalerka ponad 2 tys ,a netto zarabiasz 3 tys. to tylko na jedzenie , bilet miesięczny lub paliwo i zęby w ścianę,a jak chcesz rozrywkę to weź pożyczkę .
Gram w Heroes 4, a w tle Ich troje bo akurat był szczyt ich popularności i Siostra katowała na magnetofonie. Nie pamiętam który rok ale prehistoria ogólnie😂 Pozdro
Wstawac na 6 rano to dramat. Pracuje teraz przy kompie 8h i pierwszy miesiac byl dramat z oczami. A mowia ze tak latwo przy komputerku sobie siedzisz😂. Najlepsze godziny pracy 7-15 wg. Mnie 😂 moze sie wydawac ze to tylko godzina pozniej od 6.. ale naprawde robi roznice 🙂
Za chorobowe wziales więcej bo miałeś nieprzerwane L4 to razem Ci policzyli weekendy i święta. Pro tip: jak zachoruje ktoś przed jakaś dłuższa przerwą z powodu świat, długiego weekendu etc. To nie bierzecie l4 na przed okres wolnego tylko razem z okresem wolnym. Wtedy macie płacone za te wolne też :)
co ty gadasz? :D Ja od 7 do 15 siedzę przed kompem w pracy i potem chwila odpoczynku w domu i wlaczam kompa dalej i se gram w gre do momentu aż ide spać :) No tu już przesadzasz. Też mam kolege co mu zadna praca nie odpowiada. Jak pracowalem zdalnie to tez prawie sie od kompa nie odklejałem. Super jest. YT leci cały czas, coś się porobi potem znowu jakieś filmiki na YT, papierosek, coś zjeść i tak czas szybko leci. A jak robiłem zdalnie to grałem w wiedźmina w trakcie pracy i jeszcze po godzinach pracy 12 h dziennie przez 2 tyg i też nie żaluję :) Lepsze to niż być kołchoźnikiem i patrzeć na zegarek ze łzami w oczach wykonując mechaniczną pracę. Jak wychodzę z pracy i jest mało roboty to ja wychodzę wypoczęty a nie zmęczony po 8 h przed komputerem. Ludzie w czasie wolnym tyle czasu spedzaja w telefonach bo zastąpiły im komputery i nie panikują jakoś. Hehehe pamietam jak nas w huja zrobili w pośredniaku Manpower :D Mieliśmy pracować w jakiejś firmie jako kontrolerzy jakości(pięknie brzmi) a na miejscu okazalo się że owszem umowa jest z tą firmą ale...ona nas wypożycza znienawidzonemu wówczas i mającemu okropną renomę Sharpowi. Cwaniaki z Menpowera tak se wykombinowali bo nikt juz nie chcial robić w okrytym złą sławą Sharpie. Pracowałem tam kurwa soboty dodatkowo lepiej płatne a i tak mi huje nie wypłacili za 4 soboty. Fajnie...Weź teraz się bujaj po sądach jak masz 20 lat i jesteś biednym leszczem co na piwo nie ma. Pensja 900 zł około w....2011-12 może. O ile pamiętam. A kołchoźników znam właśnie na wsi. Kupi za drogi samochód i potem robi na niego na 2 etaty w tym jeden w fabryce. Zgadzam się w 100% z tą ciężką pracą. Gówno ci to da, jeszcze cię w pizdę kopną na koniec. Dobry programista mozgiem zarobi w tydzien tyle co kołchoźnik w kwartał. Po latach pracy zacząlem się nawet zastanawiać nad uczciwością. Bo z tego co widzę kombinatorzy na swoje wychodzą a takie robaczki jak ja nie i nie są doceniani w ogóle chyba wręcz przeciwnie. Nie wiem już czy warto uczciwie pracować. 3 lata siedze w tej robocie, przyszla nowa kobita do firmy i w 2 miesiace i jest z prezesem na TY, potem po znajomości wkręcila siostrę hehe :O Szok. Od razu służbowa fura, skóra i komóra a mnie z buta jak psa. Ja już nie wiem o co chodzi w życiu :) Nie mogłeś znaleźć pracy w szkole? :D Moja mama to nauczycielka i załatwila w 5 minut robotę żonie. Znajomości się liczą - mój stary mial rację.