I know that this is an artificial sound, but its the best sounding electric car in the world. Porsche nailed this.. it's emotional enough to make me not miss a combustion engine at all.
This is an EV I can get behind. Imagine once another brand starts making sporty EV ''hot hatches'' for mega cheap prices with a 4 speed automatic transmission. Imagine you can actually feel and hear the car shifting through the gears while you send it. Man, I am dreaming every day.
It's probably the only electric car that doesn't sound like crap tbh. I will 100% get into an accident without being able to manually shift though. I haven't driven a car in "automatic" without a slap shift since I got my driver license.
@@barturban According to the link, the full change exhaust sound has a headache-inducing exhaust sound that doesn't sound like a spaceship, so it's probably not a facelift, right? ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-5jDKtwXUkao.htmlfeature=shared
Dźwięk miły i atrakcyjny, aczkolwiek nie podoba mi się użycie algorytmów syntetycznego dźwięku kultury silnika spalinowego V8, który jest słyszany na sporej ilości "obrotów". To trochę jak granie dzieł Chopina na keyboardzie. Tyle że wtedy nikt nie będzie miał problemów z odróżnieniem oryginałów instrumentu, a w wypadku tego Porshe to Janusze i Grażyny metodą podaj co usłyszę mogą unormalizowac w przyszłości sztucznie wytwarzane dźwięki w samochodach. Fajne, ale nie na ulice. Nie chciałbym żeby przyszłe pokolenia w taki sposób poznawały najlepsze doznania dźwiękowe pochodzące z samochodów :(
Zgadzam się z Tobą, ale niestety nie będzie łatwo takie coś powstrzymać. Motoryzacja nie posiada takiego lobby jak np. przemysł związany z bronią palną w USA, gdzie politycy nie są w stanie zmienić prawa i broń palna jest wciąż szeroko dostępna. W przypadku samochodów, niestety producenci poszli w drugą stronę, kierując się tylko zyskiem a już całkowicie mają gdzieś garstkę pasjonatów jak my. Politycy robią ban spalinówek, co w sumie przeczy gospodarce wolnorynkowej, bo widać, że ludzie lubią samochody spalinowe. Masz jakieś auto starsze, którym po prostu lubisz jeździć - jesteś gorszym sortem i nie wjedziesz do centrum miasta, choć jesteś 1-2 procentami w całym mieście, czyli mniejszością, która nie jest tolerowana. Nie wierzę, że politycy robią to by "chronić planetę". Po prostu nie, to jest naiwne. Trzeba zrozumieć, że gdyby nie było w tym pieniędzy, to by to nie było wprowadzone przymusem. Za tym stoją ogromne pieniądze, nikogo nie obchodzi tam na górze, czy pokolenia w przyszłości będą znały dźwięk V8 czy nie. Politycy będą robić kasę udając, że "ratują Świat", producenci zaczną robić auta, które będą się sypać po 2-3 latach jak sprzęty RTV i AGD, więc będą brane w leasing przez ludzi, więc produkcja wzrośnie, bo co parę lat oddasz swoje stare auto do salonu na utylizację, a oni wydadzą Ci nowy model w kolejnym leasingu. Oczywiście na tym leasingu zarobią też spółki leasingowe, które będą miały TONY klientów (teraz głównie firmy i mniej osób prywatnych). W międzyczasie będą góry elektrośmieci, a Chiny prawdopodobnie będą truć nas dalej mając wywalone na normy, bo nie wierzę, że nie będą chcieli przejąć bardzo, bardzo dużej części produkcji elektrycznych samochodów i komponentów do nich. W sumie motoryzacja będzie od nich zależna, tak jak teraz w dużej mierze jest od rosyjskiej ropy (już słyszałem parę razy, że elektryfikacją motoryzacji będziemy się bronić przed agresywnymi działaniami rosji, zabierając im pieniądze. Każdy argument jest dobry, byle samemu kasę na elektrykach zarobić). Gdzie się nie obrócisz, tam z przodu d**a... Taka jest moja teoria, obym się mylił.
Dźwięk na pewno pomaga na początku przygody z elektrykiem. Cisza i potężne przyspieszenie nie działają dobrze dla naszego mózgu przyzwyczajonego do czegoś zupełnie innego
Zgadzam się. W ogóle nie zdziwiłbym się, gdy okaże się, że wiele osób będzie miało jakiegoś rodzaju problemy związane z brakiem dźwięku w pojeździe (przykładowo objawy choroby lokomocyjnej lub coś innego). Wiadomo, na hulajnogach elektrycznych tego nikt nie odczuje, ale gdyby w większej skali zaczęto jeździć elektrykami codziennie, to kto wie co wyjdzie, bo każdy jest inny (tak jak przy innych "nowinkach" technologicznych, typu wpływ Instagrama na społeczeństwo i związki, TikToka na koncentrację czy ChatGPT na edukację). Nikt tego przed wprowadzeniem nie testuje i nie bada. Odbieramy Świat za pomocą zmysłów. Gdy brakuje nam jakiegoś zmysłu, taka osoba staje się inwalidą (przykładowo, brak słuchu, utrata wzroku lub powonienia itd). Weźmy teraz za przykład samochody - Wsiadamy do "starej spalinówki" i poza wzrokiem, słyszymy silnik i resztę mechaniki, czujemy pracę silnika, ruszamy się zmieniając biegi i kręcąc kierownicą, otrzymujemy informację "zwrotną" po przyciśnięciu przycisku. Jest tego ogólnie sporo. Teraz wsiadamy do elektryka, nie słyszymy praktycznie nic, mało co czujemy (chyba, że dziurawe drogi), ustawiamy autopilota jeśli samochód go posiada, a wszelkie ustawienia dokonujemy na wyświetlaczu dotykowym, który "potwierdza" nam wybranie np. poziomu klimy jedynie bodźcem wzrokowym i bez silniejszego bodźca dotyku (tylko śliski ekran bez możliwości wyczucia "granic" punktu w który celujemy, a nie "wykonanie czynności" w postaci naciśnięcia przycisku gdzie czujemy że go naciskamy, jego położenie, opór na końcu, faktura materiału.). Jest tego mniej. Patrząc, jak większość ludzi uwielbia jeść chipsy, paluszki czy zapiekanki, bo lubią "chrupiące jedzenie" (co jest często wspominane w reklamach telewizyjnych), oraz strzelać folią bąbelkową, myślę, że jednak jesteśmy stworzeni by mieć tych bodźców więcej, a ostatnio jest ich w naszym otoczeniu coraz mniej. Zobaczymy co będzie za parę lat.
@@nath7486 If I compare let's say Serena Williams with any other tennis player, I just prefer any other tennis player, coz he/she doesn't have to roar like a dinosaur to strike out. It's unnecessary, useless and kinda weird. It's that same with cars for me. Indeed I enjoy the sound of Ferrari, Lambo etc. But when Taycan can accelerate as fast as they can plus be completely silent, it's like a manifestation of effortless power.
@@IQEGO cars and human beings are different and you know it. That comparison is far fetched. The noise on a car adds to it's character. No noise makes the car seem more like an appliance. The Taycan having that noise, in sport mode, adds to it's character, personality if you will. Porsche know that a part of driving is the noise they make and the sensations that come with it. They made that a car persons car. It's why it is just about the only interesting EV out there.
It adds a layer of feedback from the car, and the sound is only on when in sport plus. Porsche is a sports car and they really implemented this in the best way.