Hejka mam pytanko zamierzam kupić taka surykatkę ale nie jestem przekonana co do siusiania. Przeczytałam ze surykatki bardzo lubią siusiać i robią to często na dywanie. Czy to prawda?
Surykatkę trzeba ułożyć. Trzeba ją odłączyć od stada, rodziców w odpowiednim czasie(dość wcześnie) i zacząć układać podobnie jak psa, a samicę(to samica przewodzi w stadzie) podobnie jak psa obronnego bo jeśli Trafisz na osobnika z takim charakterem jak Tosia lub jeszcze bardziej dominującym, możesz mieć problem. Musisz z Nią spędzać na poczatku maxymalnie duzo czasu. Pierwszy okres czasu u Ciebie jest kluczowy. Najlepiej wziąć urlop. I 24h na dobę starać się ją oswajać Jest to troche trudniejszy proces niż u psa i dłuższy. Surykatka musi Ciebie i Twoją rodzinę zacząć traktować jak swoje stado... Wtedy zrozumie że Twoje mieszkanie,dom to jest jej nowe terytorium i naturalnie wybierze 1 lub 2 miejsca w domu w którym sie bedzie załatwiać. Ty jej pomożesz w wyborze tego/tych miejsc poprzez ulokowanie kuwety/kuwet tam gdzie Ci sie podoba. To jest oczywiście jak z uczeniem kotka na poczatku włożeniu jej odchodów fo środka. Tosia nauczona jest kuwetkowania tak jak kotek. Nie ma z tym problemu , zajęło to aż miesiąc czasu bo Tosii aż tyle zajęło zrozumienie(poczucie bezpieczeństwa) i że jesteśmy jej stadem/rodziną. Miesiąc tęskniła za rodzicami i rodzeństwem mimo ze byla wzieta po 6 tygodniach życia. (poczucie bezpieczeństwa to też klucz bo jak bedzie ciemno w domu to jak bedzie sie czula nie pewnie to nie pojdzie sama na drugi koniec domu do kuwety i bedziesz musiał na poczatku ją zanosić. bedzie Ci to sygnalizowała że chce sie załatwić przynajmniej Tosia tak robi. Czytałem na zagranicznych forach że surykatki miewają problem z tym co piszesz ale to ludzie raczej mają problemy z głową i myśleniem bo czego się spodziewać się bo surykatce ktora wychowała sie na dziko gdzies w klatce i ludzi widziała zza krat i po takim dzieciństwie zabraniu po pol roku jej z takiego środowiska i staraniu wychować jako zwierze domowe że biedna da rade sie w pełni oswoić a co dopiero kuwetkować. Chwała za to że ktoś ją wyciągnął z klatki i chce jej dać warunki domowe jak psu i kotu ale raczej nie można oczekiwać żeby surykatka w takich okolicznościach lub podobnych nauczyła sie kuwetkować, a co dopiero zacząć traktować ludzi jak swoje stado. Akceptacja ludzi przez surykatkę a traktowanie ludzi jak swoje stado to jak niebo a ziemia ...
@@amarokrider3581 A skoro tak bardzo maluchy tęsknią za rodziną co jest naturalne bo to silnie stadne zwierzęta. To nie było by bardziej właściwe wziąć 2 surykatki razem?
@@aneczka113 Zadając to pytanie chyba nie do końca zrozumiałeś mój komentarz. Było by to napewno prostsze ale czy możliwe w każdej sytuacji? Skad wiesz jaka była ta sytuacja. Jakie były możliwości itp. Byłeś przy Jej adopcji? Nie moralnie trochę pisać "właściwe" Skąd wiesz co było właściwe... ? Co dla Niej jest właściwe? Skoro wykazane jest w zachowaniu Tosii że ona tego wcale nie potrzebuję i nie jest to konieczne jeśli się odpowiednio postępuje/postąpi. Wyjaśnię Ci to tak... Zadasz takie pytanie każdemu właścicielowi psa? Ktoś chce jednego nie dwóch przyjaciół - poprostu, lub na jednego ma warunki, lub ten osobnik nie ma już wolnego rodzeństwa lub wogóle nie miał albo ma charakter że by z nimi walczył jest mnóstwo opcji... Myślę że większość właścicieli psów mogła by poczuć się urażona gdybyś powiedział że bylo by właściwe wziąć 2 psy... Pies to zwierzę silnie socjalne i wywodzi sie od silnie stadnego wilka. Czy ludzie oswajając wilki przez tysiące lat robili coś złego? Jaką widzisz w tym różnice ze ten sam proces już dawno zapoczątkowano w RPA z surykatkami? Ktoś potrafi i ma wiedzę by zająć się jedną i ją wychować i ułożyć to jaki w tym problem?