Mam 72 lata.....mieszkamy z mężem,dzieci daleko ...nikt nie zna dalszego ciągu swojego zycia...sluchowisko daje do myslenia....na dzisiaj wierze ,ze nie bedzie tak źle.
Czasem w życiu tak się zdarza. I co? Dziecko lub dzieci małe (Płaczesz cichuteńko w podoszkę, bez żadnego wsparcia? To się nazywa odpowiedzialność za drugą osobę pomimo tego co Cię spotyka😊
Odpowiedzialność. Moja mama, umarła za wcześnie, ale zawsze mógł(5) na nią liczyć. Jeśli ty na swoją liczyć nie możesz to najpierw zapytaj czy na pewno? A może ci się zdaje?
To nie takie proste. Jeśli nauczyłes dziecko, że jest dla Ciebie ważne, kiedy mialo problem. Pomogłeś, albo nie, ale próbowałeś. Kolejny i kolejny raz. To już nie moja melodia, ale po owocach.
Trafione właśnie moja mama ma początki alzheimera siostra na razie będzie opiekowac😢 gdyż nie pracuje i razem mieszkaja😢 Współczuję i jednej i drugiej 😢