Mam sześć wiszących metronów w tym dwa z datownikiem, trzy w stanie idealnym a reszta w różnym, ale chodzą. Do tego mam dwa metrony kominkowe, jeden starszy, z wahadłem, a nowszy już na balansie. Porządne rzeczy.
Witam w końcu coś o mietkach,sam posiadam kilka sztuk (kominkowe,wiszące i z kalendarzem),ten ma bardzo fajną tarcze. Choć zegar nie uważany jest to fajna prosta konstrukcja ,dokładne no i w zależności od modelu do dwóch tygodni bez nakręcania.
@@ARQ-TONTECH Super, chociaż ten model przez ogranicznik pociągnie tydzień.Ale najważniejsze jest to że chodzi i bije ,a w takim domu od razu widać i słychać że jest życie.Pozdrawiam.
Złota rączka!! Nie ma rzeczy, której by pan nie naprawił! Brawo! Budziki Mera Poltik, a Zegary ścienne zawsze od Metrona. Miałem już kiedyś do czynienia z takim zegarem. Kiedyś to była świetna sprawa. Dzisiaj zresztą też jest ;)
To przejście na końcu wraz z muzyką - cheapau bas! Mam nadzieję, że Zentra też ma gdzieś swoje miejsce ;) Swojego czasu też mi się marzył Metron z kalendarzem, ale jakoś dostałem egzemplarz z '90 roku i plan odszedł w zapomnienie. Ten gong, to chyba łączy większość kominkowych i wiszących Metronów :D. Cieszę się, że przy tak delikatnych wihajstrach, jakimi są zegary czysto mechaniczne - doskonale sobie radzisz! Wiele mechanizmów miałem okazję konserwować, więc taka wskazówka ode mnie na przyszłość: uważaj na sprężyny, bo efekty zerwania się takowej potrafią być piorunujące ;) A gdybyś chciał zabrać się, Arku, za czyszczenie i oliwienie mechanizmu - służę pomocą! I już na zaś gratuluję 4000 tysięcy subskrybentów - pamiętam czasy, gdy miałeś zaledwie kilkaset. Właściwie, to dzięki Twoim filmom pokochałem, zrozumiałem, jak ciekawie można obcować z Unitrą i że te ,,prymitywne starocie" nie są wcale brzydkie i bezużyteczne. T-9015, R-8040 Amator, Duet, DSL-201 - to filmy, od których się wszystko zaczęło i bardzo często lubię do nich wracać. A przede wszystkim dowiedziałem się - z jaką kulturą można słuchać muzykę :D
Dziękuję za niezwykle entuzjastyczny komentarz i szalenie miłe słowa! To dla mnie wyróżnienie. Cieszę się, że mój kanał "zaraża" pozytywną pasją. Co do zegara, usterka twkiła nie tylko w datowniku. Reperowałem też napęd wybijania. Sprężyna odhaczyła się z trzpienia i napęd nie działał. Przyznam się teraz, że naprawą zająłem się ot tak, spontanicznie. Powoli zacząłem rozbierać zegar i naprawiać. W pewnym momencie postanowiłem nagrywać to co robię i powstał film. Niemal w ostatniej chwili. Tym bardziej mi miło, że się spodobało :)
Metrony i wałki naciągowe - no właściwie temat rzeka... nie mówiąc o samych sprężynach :D Spontany często gęsto są właśnie najlepsze. Nawet w najbardziej misternym planie można wszystko... wiadomo ;) A jak się spontan nie przeradza w januszerkę - to jest git :D
Widzę, że teraz zostałeś Zegarmistrzem Światła! :) Ja jakoś do zegarków się nie biorę, chyba, że wymianę baterii trzeba zrobić, czy mechanizm wymienić (na co dwa zegarki czekają :). Mam nadzieję, że twój Metron pochodzi baardzo długo. Pozdrawiam!
Cóż za zmiana tła muzycznego.. :D Piękny zegar! Z ciekawości - mechanizm kartkowy nasz krajowy, czy importowany tak jak w przypadku zegarów w odbiornikach typu Gong, Chronos, Adam?
31 cyfr i liczb, nazwy dni po polsku - tak więc datownik krajowy. Możliwe, że wyprodukowany w oparciu o licencję firmy "Jeco" JAPAN, gdyż PREDOM METRON produkował zegary kartkowe z ich mechanizmem.
Bardzo ciekawy zegar, nie wiedziałem że takie produkowaliśmy. Muzyka trochę nie pasuje do filmu - znany kawałek, który podkładany był już lata temu do śmiesznych filmów.
Zegar raczej rzadko spotykany bo takiego jeszcze nie widziałem ;) muzyka mimo że inna jak mi pasuje do filmu - i raczej wątpię aby ona była powodem tych kilku łapek w dół - raczej ktoś to celowo zrobił. Pozdrawiam :)
No cóż, nie wszytskim musi się podobać. To krótka prezentacja z cyklu: "poznajemy sprzęt" - nieoficjalnie tak nazwanego. Z założenia, film taki ma prezentować wycinek prac, lub tylko działanie urządzenia. Mam nadzieję, że następna prezentacja sposoba się bardziej. Zdradzę, że będzie to coś bardzo znanego, ale rzadko pokazywanego w pełnej odsłonie :)
Kupiłem od kolegi, który trudni się sprzątaniem strychów, komórek, rupieciarni. Od czasu do czasu da się coś z tych śmieci uratować. Trafiają sie właśnie takie okazy :)
To trudno wyregulować aby dzień i nazwa dnia zmieniły się dokładnie o północy i obydwie na raz idealnie. To nie będzie idealne. U mnie np. data zmienia się zawsze dokładnie o 23:39 i też jedno po chwili od drugiego. Jeśli miesiąc ma mniej niż 31 dni, to ręcznie przekręcam o jeden, lub w lutym o trzy dni. Próba poprawy, przynosiła nieoczekiwany efekt zmiany daty 20 minut po północy. Zostawiłem więc tak, aby data zmieniała się przed północą. Czyli jak napisałem wcześniej.
+ARQbyTontechUNITRA Fajny... Dobrze byłoby jakbyś go rozmontował i wypłukał w nafcie i benzynie ekstrakcyjnej oraz przesmarował...Sugeruję dbać i raz na mniej więcej 5 lat go przeczyścić i wymienić "smarowidło" bo jak go zatrzesz to naprawa nie będzie opłacalna zbytnio. Mam jednego zatartego Metrona i niestety czeka na lepsze czasy aż jego pan zdobędzie umiejętności niezbędne do naprawy, bo niestety wygięło mnie jak z ust zegarmistrza usłyszałem 450 zł. za naprawę...
Instrukcja obsługi informuje, że raz na rok należy oddać zegar do zegarmistrza, celem przeczyszczenia i konserwacji. Mój już jest zakonserwowany, poza tym nie jest jakimś bardzo starym, przedwojennym, zakurzonym zegarem, by wymagał płukania w nafcie. Robiłem to w "Zentra KIENZLE" - zegarem pochodzenia strychowego, w którym obudowa nieco się rozeschła i nie jest zbyt szczelna. PREDOM METRON to zupełnie inna historia. Skrzynka szczelna, mechanizm "świeży", pięknie chodzi - nie spóźnia się, ani nie spieszy, wybija godziny i półgodziny jak należy, to co mu będę po trybach grzebał :) Swoje zegary naprawiam i konserwuję sam.
Chyba, że tak to nie ruszać... Ja jestem zdania jak i inni obeznani w temacie, w tym zegarmistrzowie, że póki zegar jest na prawidłowym chodzie to nie ma sensu go ruszać. Czyścić w nafcie trzeba Arku nawet jak jest skrzynka szczelna. Dlaczego? Ano dlatego, że olej zasycha z czasem i traci swoje właściwości smarne. W przypadku olejów zegarmistrzowskich np. robi się jakby zielony glut i olej w takim stanie niestety już utrudnia pracę czopa w łożysku, zamiast ją ułatwiać. Zgodnie ze sztuką zegarmistrzowską zegar przed nasmarowaniem powinno się rozłożyć, wyczyścić i dopiero na czysty, poskładany mechanizm zaaplikować nowy olej. Niektórzy zegarmistrzowie też mówią, że jeżeli mechanizm jest czysty i wymaga wyłącznie wymiany oleju, wystarczy w całości włożyć mechanizm z nakręconymi sprężynami ze zdjętym zapadnikiem i kotwicą i wtedy olej elegancko zostaje wypłukany i po wysuszeniu można zapodać nowy. Do mnie jednak to nie przemawia, tym bardziej, że i tak trzeba rozmontować w celu wyjęcia bębnów i nasmarowania sprężyn, chociaż w Metronie jak zapewne wiesz na upartego i bez rozkładania wyjmiesz...
W sumie był w bardzo dobrym stanie. Skrzynka trochę przybrudzona, brak wybijania, a kalendarzyk przełączał w niewłaściwym momencie - 15 minut po północy, zamiast w pólnoc.
Wiem, że ilustracja muzyczna, jest dużą wartością moich filmów. Szczególnie ta kultowa, znana z "Sondy", starannie dobrana. Ale ostatnio trudno o "wolną" i dowolną muzykę. Zachodzą zmiany w prawach autorskich, muszę zwracać uwagę czego można użyć, a czego nie. Inaczej filmy będą nieme. Robię co mogę. Gdybym miał do dyspozycji niezbędne instrumentarium, sam komponowałbym jakieś kawałki. Mam w głowie mnóstwo pomysłów, często coś nucę, czy jak kto woli "beatbox-uję", lecz jak zamienić je na dźwięk? :)
Tak, ale niemy film to cofnięcie się do epoki idei braci Lumière. Obecnie produkowane filmy, są już udźwiękowione. Wypadałoby więc, aby jakaś muzyka była. Uznajmy, że do filmu grał taper, także nie jest źle :)
