W zasadzie nie musi być trocin / a trocinopodobna substancja nawet wysuszona (najlepiej na słońcu trawa, liście ), a by były bardziej energetycyne np. wytłoki roślin oleistych, kora drzew, ścinki i też można mieszać różne palące się rzeczy - najlepiej rozdrobnione oraz niewielkim dodatkiem węgla. Takie urządzenia powinny być w każdej wsi, mieście.
Ale zajebista maszyna klasa 😍 dla mnie sporą kasa jak na ten moment ale kiedyś pewnie kupie mam sporo trocin raczej grubych głównie z pod heblarek. Taka brykieciarka sobie pewnie z tym poradzi bez użycia młyna
Radzi sobie nie tylko z trocinom spod heblarki, ale również spod piły, frezarki czy chociażby tokarki. O wiele bezpiecznej jest palić trocinom w postaci brykietu aniżeli wrzucić trocine bezpośrednio do pieca, która w rezultacie odwdzięcza się jęzorem ognia.
Czy wykonalne jest wybudowanie mniejszej (lub wolniejszej o mniejszej wydajności na godzinę) być może wersji ale takiej by móc napędu nie przekraczała 3 kW /pytanie pierwsze/. Czy możliwa jest taka konfiguracja,takie wykonanie by zestaw startował automatycznie no.o określonej porze doby i by przez 5 godzin nie wymagał obsługi człowieka? / Pytanie drugie/
Odpowiadając na pytanie pierwsze, wydaje mi się, że silnik o mocy 3kW jest za słaby do zasilenia pompy oleju i zapewnienia wysokiego ciśnienia, które przekłada się na siłę zgniotu trocin. Najlepszy do tej zabawki jest silnik 5,5kW, który pracuje sobie na luzie bez dużego obciążenia. Odpowiadając na drugie pytanie, myślę, że wszystko dałoby się zrobić, ale przede wszystkim należałoby zapewnić brykieciarce duży zasobnik na trociny i odpowiednią elektronikę, która zarządzałaby całym sterowaniem silnika i innych podzespołów.
Witam ciekawa maszyna !!! Czy była by możliwość użycia Pana filmu do Kompilacji Najciekawszych wynalazków i projektów domowej roboty na moim kanale . pozdrawiam
Mam pytanie odnośnie wilgotności. Jaki jest zakres wilgotności trociny którą można wsypać do zasobnika i robić z niej brykiet? Czy między 15-25% był by dobry? Mam na myśli trociny spod traka.
Powiem tak. Trociny, które wsypuje mają w sobie maksymalnie 9% wilgotności. Kiedyś próbowałem zrobić brykiet z trocin z posuszu czy też spod traka właśnie w przedziale 15-25% wilgotności i owszem maszyna ścisła kostkę, lecz kiedy brykiet wyszedł z lunety brykieciarki momentalnie zaczął puchnąć i się rozwalać. Wniosek więc jest taki, że najlepiej brykietować trociny, które posiadają do maksymalnie 9% wilgotności.
Fajna maszyna i sprawnie działa widze. Co do wilgotności to że 20 lat temu jak byłem na prezentacji pierwszej takiej pelexiarki na AGH w Krakowie tam rozwiązano problem wilgotności przez umieszczenie grzałki w formie pręta w środku formującej rury oraz po zewnątrz w płaszczu tej rury przez to pelet można było robić z niesuszonej masy była bowiem też i słoma oprócz trocin tylko te grzałki potrafiły przypalić
Zastanawiałem się nad brykietem z suchych, zmielonych liści np z odkurzaczy do liści. Czy robiłeś takie próby ? Generalnie chodzi o kaloryczność i ilość popiołu po spaleniu. Brykiet ze słomy się nie nadaje do palenia np w kominkach, bo w trakcie spalania puchnie i popiół zatyka całe palenisko. Używałem już różnego brykietu - trociny iglaste maja za dużo smoły i komin trzeba czyścić bardzo często, słoma się nie nadaje, najlepszy jest dąb, buk i akacja. Teraz takim brykietem palę - bardzo kaloryczny i praktycznie minimalna ilość popiołu. Ale cena to 750 zł za tonę i pewnie będzie wyższa, więc taki opał przestaje być opłacalny. Na sezon potrzebuję ok 4 ton + 2 mp drewna i zaczynam rozglądać się za jakąś tańszą alternatywą ogrzewania. O swojego dostawcy brykietu wiem, że są coraz większe problemy z dostaniem suchych trocin, bo popyt na brykiet jest bardzo duży. Mój dostawca dostarcza go hurtem do piekarni i niewiele zostaje na detal.
@@kacpersukowski85 Czy przesada to nie wiem, jeśli ma się działkę 1ha , która z jednej strony ma pas 200-300 letnich dębów i innych drzew liściastych. To są setki kilogramów darmowej biomasy co roku. Pewnie, że kaloryczność może być mniejsza, ale można przecież to mieszać np z trocinami, zmielonymi zrębkami etc. Główny problem to nie kaloryczność ale pozostałość popiołu i jak taki brykiet zachowuje się w palenisku, bo jeśli tak jak słoma - puchnie, to rzeczywiście nie ma sensu. Temat do sprawdzenia, a skoro masz brykieciarkę, to dlaczego nie spróbować zrobić parę kostek na próbę i zobaczyć jak to się pali ? Ja jestem zainteresowany wynikiem takiego eksperymentu jeśli chciałbyś go zrobić, bo to żadna sprawa. Szyszki odpadają, bo za ich zbieranie w lesie można dostać mandat, przynajmniej u nas. Nawet suchych gałęzi nie można zbierać. Na pewno ludzie byliby zainteresowani, bo suche trociny są coraz droższe. Właśnie dowiedziałem się, że mój dostawca podniósł ceny do 850 zł /tonę za brykiet paczkowany (a to i tak dobra cena, bo średnia cena to 1000 zł do nawet 1500 zł za tonę brykietu dębowego). Jeśli ceny będą iść w takim tempie, to sam kupię brykieciarkę.
to zależy od gęstości trocin, inaczej będzie w przypadku trocin z traka taśmowego czy wielopiły a inaczej w przypadku wiór ze strugarki, zależy to też od "ubicia" trocin np w big-bagu, dlatego jeśli chcesz kupować trociny to lepiej na wagę oczywiście mnożąc przez przelicznik uwzględnający wilgotność trocin (zawartość wody). Zrób proste doświadczenie, weź dowolny karton, przelicz jego objętość, i zważ go, później zasyp go posiadanymi trocinami i zważ ponownie.Tak uzyskasz odpowiedź na swoje pytanie i ta odpowiedź będzie adekwatna do rodzaju trocin które posiadasz.
@@MrPokazcycki oczywiście że wiecej, średnio brykieciarki robią gęstość brykietu na poziomie 700-900kg/m3 czyli jest on bardziej zbity niż gęstość drewna litego wszystkich iglaków i sporej części liściastych. Należy przyjąć, że średnio z jednego big-baga (przyjmuję że ma on 1mp) wychodzi ok 300kg brykietu- jeśli założymy, że jest to mieszanina trocin ze strugarki o wilgotności ok 15%, ale z takiego worka trocin z wielopiły po wyszuszeniu wyjdzie nawet do 600kg. Inaczej mówiąc, jeśli dana objętość trocin o wilgotności np 15% waży 500kg to tyle z tego wyjdzie brykietu bo wilgotność 15% jest już na tyle niska że nie trzeba tego bardziej suszyć i można wsypywać do zasobnika brykieciarki.
A no dlatego tego że najpierw trzeba poczekać aż urośnie później skosić (paliwo czas) zebranie magazynowanie suszenie przemielenie w pył to wszystko koszta!
@@stefanski.2990 Ale jak masz ze 20 ha łąki to i tak musisz ją skosić i usunąć masę, więc i tak są koszty. Jak by się dało przerobić to na pellet i spalić to już korzyść. Oczywiście trzeba policzyć koszty wytworzenia samego pelletu.
Po pierwsze kolego, Bikerator zrobił brykieciarke sam. A po drugie pokazał krok po kroku co i jak. Każdy może wyciągnąć wnioski co by można zrobić inaczej. Tutaj autor właściwie nic nie pokazał . Sam się przyznał że jej nie zbudował a jedynie wyremontował więc nierozumiem skąd ten zachwyt??? Jedyne co się dowiedziałeś to jaki jest tam silnik i nic po zatym Jaka pompa ? Jakie przepływy ? Jaki został zastosowany siłownik ? O jakim skoku ? Średnica brykietu bo jest mniejsza niż sam tłok. Sory ale dla mnie film z DUPY
@@tomas.namyslik3434 Ale to każdy 16-to latek który uważał na lekcjach w zawodówce policzy wiedząc że moc silnika to 5,5kW a wymagane ciśnienie prasowania to 300-600 barów. A pytania typu ,,jaka pompa", ,,Jaka wydajność", ,,Jaki siłownik" to wyraz nie znajomości obliczeń fizycznych których uczyli w 3 gimnazjum. I co zrozumiałe autor nie chce powiedzieć Ci jaką ma średnicę wewnętrzną tulei siłownika z tego względu że jak zastosował byś większą matrycę, to zaraz miałby od takich ludzi pretensje. To jest prawo Pascala z 3 gimnazjum stosujesz zapas mocy 40% przyjmujesz sprawność pompy zębatej na ok 80%. Zresztą w internecie są nawet gotowe kalkulatory hydrauliczne. Tylko skorzystać.
