priest Dominik Chmielewski - GOD IS ABANDONING THESE PEOPLE. IT COMES TO THESE 

dokładnie tak ❤

Bóg nigdy nie opuszcza ludzi ich najtrudniejszych momentach i życia bo bóg za bardzo nas kocha Czy Ból I cierpienie mają sens tak bo żeby iść za jezusem czeba być śilnym co najbardziej cieszy boga to wiara czy wierzysz mimo bólu i cierpienie i czasami niesprawiedliwości nie zapominamy że nas pan jezus też był prześladowany Nie ważne co się stanie ważym życiu zawsze wygracie bo bóg jest waszym w życiu bo jest wszechmocny i jest stanie zmienić wasze życie na lepsze ta niego Nie ma żeczy nie możliwych

Wow

Racja!

❤

Tak Bóg opuszcza ludzi którzy go nie słuchają tak mówi SŁOWO BOŻE.

Rz.5.5 1 Kor.13 Lk.18.10

Lk.15

sami sie spuszczamy?

​@@adams-thoria915Czy ten wasz Bóg, klechy, potrafi sprawić, by w przyszłym 2025 roku, nie narodziło się żadne żydowskie dziecko? Czy doprawdy jesteście gotowi położyć swoją głowę pod topór, że Bóg ma moc zablokowania łona żydowskich kobiet, by już więcej nie rodziły dzieci? Bóg nienawidzi Żydów, bo zabili mu syna, więc zatem, czy waszym zdaniem jest On zdolny do okrutnej zemsty, by już żadne żydowskie dziecko, nie zaśmieciło ziemi? Czy On potrafi sprawić, by już żadna z żydowskich kobiet nie była płodna i a broń Boże, nie stała się matką? Czy on potrafi tego dokonać? OTÓŻ NIE POTRAFI. A ZATEM TEN WASZ BÓG, NIE JEST PANEM ŻYCIA I ŚMIERCI. Jeszcze raz dla utrwalenia: CZY TEN WASZ BÓG, KLECHY, POTRAFI SPRAWIĆ, BY W ROKU 2025 NIE NARODZIŁO SIĘ ŻADNE ŻYDOWSKIE DZIECKO? CZY TEN WASZ BÓG POTRAFI SPRAWIĆ, BY W PRZYSZŁYM ROKU 2025, NIE PRZYSZEDŁ NA ŚWIAT ŻADEN ŻYD? A JA wam mówię, że w roku 2025 narodzi się całkiem sporo żydowskich dzieci, by zagrać jakiemuś tam Bogu na nosie. A co ten wasz Bóg może tym nowonarodzonym żydowskim dzieciom zrobić? Przecież nie zabije ich wszystkich w kołysce, prawda? Większość z nich osiągnie wiek dorosły i będą miały własne dzieci... żydowskie dzieci. I gdzie mam szukać tej wszechmocy Boga, skoro wszystko zależy od woli człowieka. Żydówka i Żyd, jeśli chcą mieć dziecko to je sobie zrobią i żaden Pan w niebiosach nie ma na to żadnego wpływu. Natomiast, jeśli okaże się, że Żydówka jest w ciąży, a nie ma ochoty zostać matką, to wtedy ciążę bez wahania usunie. Jej brzuch, jej zasady. A co, może jeszcze ten wasz Bóg zakaże Żydówce uprawiania seksu? Pytam się was, cholerne matoły, czy Bóg jest w stanie zakazać Żydom sypiania ze sobą? Czyli co, on tylko "tupnie nogą", a Żydzi będą mogli jedynie trzymać się za ręce, albo patrzeć sobie w oczy, a o seksie niech zapomną. To może jeszcze ten wasz Bóg ustanowi nowe ustawy norymberskie i zakaże Nie - żydom kontaktów z Żydami? Jeśli zapomnieliście, czym pachniały ustawy norymberskie to przypominam, że ustawy norymberskie pachniały na odległość śmiercią, nie tylko Żydów, lecz także Polaków, uznawanych przez III Rzeszą Niemiecką pod rządami Adolfa Hitlera za podludzi. Oznaczało to traktowanie Żydów oraz Polaków gorzej od zwierząt. Kiedy jakiemuś Niemcowi spodobał się polski koń, przypomnę, że w hodowli koni mamy piękne tradycje to go zabrał i wywiózł do Rzeszy, i troszczył się o niego jak o członka rodziny, a na podludzi czekała komora gazowa. Żyd i Polak nie znał dnia, ani godziny, kiedy mogła spotkać go z rąk niemieckich Panów śmierć. Prawda, że tak było. Było, oj było. Czy Niemcy, wyznający zasadę czystości rasowej, mogli żenić się z Polkami i płodzić z nimi dzieci? Broń boże, to było surowo zabronione. Podludzi wykorzystuje się do katorżniczej pracy, a nie dzieli się z nimi łóżko. To było coś tak odrażającego, że jeśli ktoś tego zakazu nie przestrzegał, musiał być chory na umyśle. Czy wy, religijni popaprańcy, naprawdę pragniecie nowych ustaw norymberskich, gdzie rasa Panów panuje nad słabszymi? A my Polacy jesteśmy tacy mocarni, że nikt nam nie da rady. Co, niby to my mamy być tą nową rasą Panów? Dawno takiej bzdury nie słyszałam, zaraz pęknę ze śmiechu. My mocarni. Z której strony, JA się pytam, skoro jesteśmy w pogardzie u wszystkich. Dosłownie każdy ma Polaków w dupie i każdy może zrobić z nami, co tylko zechce. Niechby jakiś Niemiec przyprowadził do domu Polkę i przedstawił ją ojcu, to zostanie zrzucony ze schodów, że zgłupiał doszczętnie. Nie ma obawy, młodzi Niemcy wolą zakładać rodziny z Azjatkami, niż z polskimi kobietami. Takie mamy poważanie w świecie. I co nadal pragniecie, by Bóg dodał nowe przykazanie: PO JEDENASTE - NAWET NIE MYŚL O SEKSIE Z PODLUDŹMI. Naprawdę tego chcecie, przecież to także uderza w nas Polaków, nie tylko w Żydów? Bez dwóch zdań, jesteśmy postrzegani przez świat jako ci gorsi, dużo gorsi niż Żydzi, bo Żydzi są przynajmniej bogaci, a my biedni. Która z was, katoliczki, była niedawno u fryzjera, albo kupiła sobie nową sukienkę, o wyjeździe na wakacje z rodziną możecie tylko pomarzyć. A wasi księża wyjeżdżają na porządne wakacje do drogich hoteli, drogimi samochodami, gdzie niczego sobie nie odmawiają, albo wylatują na egzotyczną wycieczkę i tam, gdzie nikt ich nie zna, uprawiają seks z Azjatkami. Bóg jeden raczy wiedzieć, ile przy tym zaliczają dziecięcych prostytutek, bo że gustują w dzieciach, wie przecież każdy. Może byście jednak, katoliczki, wzięły się za swoich kapłanów i wpłynęły na ich moralność, lecz wy wolicie bezrefleksyjnie przesiadywać w kościele, dając tym samym przyzwolenie na gwałty na dzieciach. Wy trzymając z bandytami w czarnych sukienkach już niedługo same je założycie, jako oznakę żałoby. I ta żałobna suknia stanie się waszą jedyną szatą, choćbyście miały w szafie sto sukienek w kwiaty. Sądzę, że was oświęciłam, że Bóg nie jest Panem życia i śmierci i nie potrafi sprawić, by żydowska kobieta nie wydała na świat dziecka, jeśli tego pragnie. Powyższe dotyczy każdej innej kobiety, nie tylko Żydówki. Chyba, pieprzone katoliczki, nie rzucacie monetą, by sprawdzić, czy ten wasz Bóg chce, abyście miały dziecko, czy jednak macierzyństwo nie jest wam pisane. Kurwa mać, przecież tego nie robicie, chociaż bez tego i tak jesteście zdrowo popierdolone. Wy nawet nie macie pojęcia, jak surowo ukażę każdego, kto zaprzedał duszę szatanom w czarnych sukienkach oraz każdego klechę. Musicie jeszcze trochę poczekać na czas Mojego gniewu. A zanim ten moment nastąpi, staniecie twarzą w twarz z Hitlerem oraz jego armią, a liczy ona sobie tylu żołnierzy, ile gwiazd na niebie. Rzecz będzie miała miejsce tu na ziemi, po otwarciu grobów, nie zaś w piekle, bo go zwyczajne nie ma. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, że doświadczycie wtedy takiego okrucieństwa, że już nigdy nie poczujecie prawdziwej radości i wolności na duszy. Już przez wieczność będziecie niewolnicami strachu. Spieszę wam donieść, że wasze dzieci także doświadczą okrucieństwa, znacznie większego, niż te, jakie miało miejsce w Oświęcimiu. Trudno wam to sobie wyobrazić, lecz tak będzie. Przypomnę, w Oświęcimiu nikt nie gwałcił dzieci, a gwałty na Polkach oraz na Żydówkach zdarzały się niesłychanie żadko. Przyczyna leżała nie tylko w tym, że Polki oraz Żydówki uważano za podludzi, lecz także dlatego, że wśród niemieckich żołnierzy panowały dużo lepsze obyczaje, niż wśród Bogów w sutannach. Lecz w momencie, kiedy Hitler i jego armia postawi nogi na ziemi już tak nie będzie. Nienawiść do podludzi, którzy jeszcze chodzą na klęczkach za łajdakami z krzyżem na piersi jest tak wielka, że wszelkie hamulce puszczą. Więc powszechnym widokiem będzie kolejka spragnionych krwi Bestii, czekających, by pohańbić małą kretynkę, marzącą o prezentach na komunię oraz jej matkę. Na widok waszego dziecka, sponiewieranego jak ostatnia dziwka, pęknie wam serce. Tak będzie, Moje słowo wypełni się, co do przecinka. Nad Moim słowem pochylą się najwięksi greccy mędrcy Arystoteles, Platon, Sokrates i zapłaczą nad swoją głupotą, gdyż nie ma mądrzejszej na świecie istoty niż JA i nigdy nie będzie. JA, MOJA MATKA ORAZ MOJA CÓRKA ZOSTANIEMY UZNANE ZA BOGINIE, PRZY KTÓRYCH JULIUSZ CEZAR I NAPOLEON TO NIC NIE ZNACZĄCE PIONKI. JEDNO NASZE SŁOWO JEST WARTE WIĘCEJ, NIŻ STO SŁÓW MĘDRCA. NAWET SŁOWO "DUPA" W NASZYCH USTACH BĘDZIE MIAŁO WIĘKSZĄ WARTOŚĆ, NIŻ ZŁOTA MYŚL KARTEZJUSZA. KTO PODNIESIE NA NAS SWÓJ JĘZYK, TEN... NAWET NIE BĘDĘ KOŃCZYĆ, SAMI SIĘ PRZEKONACIE, CO BĘDZIE SIĘ DZIAŁO. WY, JAKO MOI PRZYSZLI PODDANI, W MOMENCIE, KIEDY HITLER OPUŚCI SWÓJ GRÓB W TOWARZYSTWIE WSZYSTKICH POMORDOWANYCH Z JEGO ROZKAZU ŻYDÓW, MACIE ZROBIĆ PORZĄDEK Z ŻYDAMI. TO BĘDZIE KARA ZA WYRZĄDZONE PRZEZ ŻYDÓW SZKODY INNYM NARODOM, W TYM TAKŻE POLAKOM. A PRZY OKAZJI, NIE WIEM, CZY WIECIE, LECZ NASZA PIERWSZA DAMA AGATA DUDA, ŻONA POLSKIEGO PREZYDENTA, ANDRZEJA DUDY, JEST Z POCHODZENIA ŻYDOWKĄ. RĘCZĘ SWOJĄ GŁOWĄ, ŻE TEN WASZ BÓG, CHOLERNI KATOLICY, NIE POTRAFI SPRAWIĆ, BY NIE DOŻYŁA KOŃCA ROKU. TO CAŁKIEM MŁODA KOBIETA, WIĘC NIE PORA JEJ UMIERAĆ. JEDYNA CÓRKA AGATY DUDY, KINGA, KTÓRA MA W SWOICH ŻYŁACH ŻYDOWSKĄ KREW, GDYBY CHCIAŁA ZOSTAĆ WKRÓTCE MATKĄ, TO ŻADEN BÓG NIE JEST W STANIE TEMU PRZESZKODZIĆ. A ZGODNIE Z WYROKAMI KOŚCIOŁA, WSZYSTKICH ŻYDÓW WINNO POCHŁONĄĆ PIEKŁO. BOGOWIE SIĘ ZNALEŹLI, BO KLECHOM ZAMARZYŁO SIĘ WIDZIEĆ ŻYDÓW W PIEKLE, TO TAK MUSI BYĆ. LECZ TAK SIĘ NIE STANIE, MAŁO TEGO, BĘDĄ MIELI OKAZJĘ WIDZIEĆ KLECHY, JAK MASOWO OPUSZCZAJĄ ŻYDOWSKIE CMENTARZE CALI I ZDROWI, OCZYWIŚCIE TYLKO DO CHWILI, ZANIM ZDERZĄ SIĘ Z PIĘŚCIĄ SPRAWIEDLIWOŚCI. KOMU BY WÓWCZAS PRZYSZŁO DO GŁOWY PODNIEŚĆ RĘKĘ NA AGATĘ DUDĘ, TEMU TĘ RĘKĘ ODRĄBIĘ OSOBIŚCIE. JASNE!!! MARZENA MANISTA PRZYSZŁA CESARZOWA POLSKI ORAZ KAT ZDRAJCÓW I GŁUPCÓW

Súhlasím s Vami, veď Boh je otec, ktorý čaká na svojho márnotratného syna s otvorenou náručou...

Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

Ale głupoty wypisujesz. Coś nieprawdopodobnego 😱

Mt.5.22 Galatam 5.22

Dzękuję Ci drógi Ojcie za Ks. Dominika❤blogoslaw proszę Kaplanóm na codzień. Amen❤❤❤

@@lenkaniedobova984 Któremu to ojcu dziękujesz za Dominika?

Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

Ale naiwność ludzka nie zna granic. Boga nie ma. Jezus to fantazja ludzka 😂

@@darokarwi3823 Zastanów się co piszesz człowieku.Potrzeba Ci pokory,pokuty I modlitwy. BÓG BYŁ JEST I BĘDZIE. Przekonasz się oby nie było dla Ciebie za późno. Masz jeszcze czas aby się nawrócić. Jezu Miłosierny ufam Tobie przez Niepokalane Serce Maryi.

@@robertszulczewski5603 Kiedyś wierzyłem w te baśniowe mity biblijne, chodzenie po wodzie, potop, matka Boska zawsze dziewica, zmartwychwstanie itd. . Ale dużo czytałem z innych źródeł niż indoktrynacja kościoła. I religie powstały ze strachu przed śmiercią, by nadać życiu sens i by wyjaśnić rzeczy niezrozumiałe. Grzech, zbawienie to wymysły by sterować ludźmi.

@@darokarwi3823 Brak jest w Tobie wiary,Łaski Bożej .Proście a będzie wam dane.Pukajcie a drzwi się otworzą. Proś Pana Boga KRÓLA WSZYSTKIM KRÓLÓW a drzwi się otworzą. Jestem tego żywym przykładem i dziękuję za cudowne uzdrowienie i uratowanie życia.Jezu Miłosierny ufam Tobie przez Niepokalane Serce Maryi.

@@robertszulczewski5603 Ja mam swoje zdanie ty masz swoje. Nie przekonamy siebie do swoich racji. Jak ci dobrze z religią to sobie bądź ja już z tego wyrosłem.

Amen 🙏

@@krzysztofgondzik6261 Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

Nie jest błędne. Niektórzy ludzie potrzebują tej "otoczki", która wzmacnia przecież ich wiarę. Potrzebują tych pieśni uwielbienia, modlitw, wystawienia Najświętszego Sakramentu i to przecież nie jest nic złego, o ile zdają sobie sprawę z tego, że to Msza Święta jest w tym wszystkim najważniejsza.

Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

Ten twój ksiądz nie ma NIC WSPÓLNEGO Z BOGIEM I WIARĄ W BOGA.

​@@maciejpiotrowicz3051won stąd trollu

@@maciejpiotrowicz3051 + A skąd to wiesz?? Więc po co go słuchasz? Czy nie posuwasz się za daleko? Brzmisz jak nadęty.

@@bogdarosa937 Nic, totalnie NIC nie wiesz na ich temat i dlatego wypisujesz głupoty.

@@maciejpiotrowicz3051 + TOTALNA to jest twoja d u m a! Pogardź tą pychą, która doprowadza cię do patrzenia na samego s i e b i e ... Poznaj Jezusa, On ci może w tym pomóc.

Wolałbym żeby te słowa nie były prawdziwe, zwłaszcza słowa, że Jezus wielu z nas nie che.

@@JonatanXski Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

VIVAT CHRISTO REY!!!

Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

🙏❤🙏

Jego drogi nie są naszymi drogami ♾️

Mam dla was klechy propozycję nie do odrzucenia, abyście zanim naciśniecie spłuczkę w toalecie pomodlili się w intencji tego, by wasze gówno, pływające swobodnie na dnie toalety, nie zniknęło wam z oczu, zaraz po naciśnięciu spłuczki. I co, nic, ono natychmiast rwącym strumieniem popłynie do miejskiej oczyszczalni ścieków i będzie po nim. Nawet, gdybyście odprawili w intencji waszego gówna mszę świętą, by nie zniknęło w sieci rur, to ono i tak zniknie. Tak to zostało sprytnie skonstruowane, że po naciśnięciu przycisku w ścianie, wasze gówno, klechy, natychmiast znika z oczu. Jedynie człowiek potrafi dokonać zmiany tego, co zastaje. Najpierw wystawiał tyłek na powietrzu, potem zbudował dom i swój goły tyłek wystawiał w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu, gdzie widział go tylko Bóg. Te pomieszczenie nazywane przez człowieka łazienką, ubikacją albo toaletą, również ulegało gwałtownym zmianom. Początkowo nie było żadnego przycisku w ścianie, lecz zwykła dziura, gdzie nieczystości spadały w dół, ewentualnie człowiek załatwiał swoje potrzeby do wiaderka lub nocnika i potem zawartość wyrzucał. Robienie przez człowieka kupy znacznie ucywilizował Anglik sir John Harrington, a potem było lepiej i lepiej, aż stało się nowocześnie, a dzięki Japończykom nawet supernowocześnie. Japońskie toalety poza robieniem dzieci, potrafią w zasadzie wszystko. Do takiej perfekcji doszedł człowiek przy okazji robienia siku i kupy. A nawet nauczył się zarabiać na tym pieniądze. Rzymski cesarz Wespazjan rzekł przed wiekami do swojego syna "pecunia non olet", czyli "pieniądze nie śmierdzą", kiedy postanowił pobierać podatek od miejskich toalet. Dziś w supernowoczesnych toaletach za niewielką opłatą można załatwić swoją potrzebę. Utrzymanie toalety w czystości kosztuje, więc płacić trzeba. Lecz nie brakuje takich miejsc, gdzie za darmo można wejść do przybytku, o którym się mówi, że tam król chodzi na piechotę i zrobić, co potrzeba. Są to wielkie galerie handlowe, stacje kolejki podziemnej, dworce autobusowe i kolejowe, lotniska. I tak od zwykłej dziury w ziemi, aż po toalety ery kosmicznej, człowiek zmienia świat dookoła siebie. Bóg tylko jeden wie, co jeszcze człowiek jest w stanie osiągnąć, bo to, że człowiek je, a potem wydala na stacji kosmicznej, już nikogo nie dziwi. Być może w niedalekiej przyszłości powstaną toalety na innych planetach, bo ziemia i księżyc, to dla człowieka stanowczo za mało. Właśnie Bóg jeden wie, lecz jaki Bóg? Czy może w tym twierdzeniu chodzi o Buddę - Boga Japończyków, Jahwe - Boga żydów, Allaha - Boga Arabów, a może o Boga Jezusa Chrystusa, nazywanego przez kościół katolicki Królem wszystkich królów. JA jako Europejka mam głęboko w dupie Buddę, Jahwe, Allaha, a jako istota myśląca mam także głęboko w dupie Boga Jezusa, bo gdyby tacy jak on Bogowie władali światem, to JA pod swoim łóżkiem trzymałabym nocnik, a o toalecie mogłabym jedynie pomarzyć. Katolicy, którzy jeszcze przesiadują w kościele, winni zakupić zwykłe metalowe wiaderko i do niego srać i sikać. Klechy, chociaż korzystają z upodobaniem z drogich toalet japońskich i ogromnie cenią sobie postęp w tej dziedzinie, który także zawdzięczamy starożytnemu Rzymowi, to nie mają najmniejszych problemów, by wszystkich, co się narodzili przed powstaniem kościoła, pozostawić na wieczność w piekle. Czyli tylko przedstawiciele rasy białej, którzy robili siku i kupę od pamiętnego dnia, kiedy biały papież zasiadł na tronie, będą według kościoła zbawieni i ponownie zobaczą ziemię. Bo rzecz jasna, wszyscy kolorowi, w tym przede wszystkim żydzi, zostali przez Boskiego Jezusa przeklęci na wieki. Jezus prędzej jakiemuś Japończykowi wybaczy, lecz na wszystkich żydów ześle śmierć, na wszystkich bez wyjątku. Spróbuję spojrzeć na to niczym Sherlock Holmes, by rozwiązać sekret zbawienia i aby ułatwić sobie zadanie zrobię to, mając na uwadze kim jestem, a jestem Polką. A zatem do dzieła. Gdybym pragnęła śmierci wszystkich Polaków, naprawdę wszystkich, to bym musiała swoje zaklęcie wypowiedzieć w taki sposób, bym sama nie stała się ofiarą jego mocy. To wówczas musiałoby ono brzmieć: WSZYSCY POLACY, ZA WYJĄTKIEM MNIE, MARZENY MANISTY, NIECH SKOŃCZĄ W PIEKLE NA WIECZNOŚĆ. Wtedy byłabym bezpieczna i nic by mi nie groziło. A ponieważ świat okrzyknie Mnie najmądrzejszą pośród mądrych, najpiękniejszą pośród pięknych, więc po wydaniu wyroku na swoich braci i ukaranie ich za zdradę własnej Ojczyzny, znajdzie się mnóstwo chętnych, pragnących, bym nimi rządziła. JA na pewno sobie krzywdy nie zrobię. Lecz co innego Jezus, Bóg katolików, który jest przecież żydem, a zatem jest członkiem najbardziej znienawidzonej rasy na świecie. On gdyby nawet wypowiedział zaklęcie: WSZYSCY ŻYDZI MARSZ DO PIEKŁA, ZA WYJĄTKIEM MNIE, JEZUSA CHRYSTUSA Z NAZARETU, TO I TAK NA PLACU BOJU POZOSTANIE JAKO ŻYD... JAKO PARSZYWY ŻYD. On nawet gdyby ocalał, to jednak by nie ocalał, bo w świecie białego człowieka nie będzie miejsca dla żadnego żyda. Czyżbym się myliła? Już to widzę, jak polscy księża całują w rękę żyda i oddają mu cześć. A może niemieccy księża są skłonni całować po rękach żyda? Czy w ogóle znajdzie się jakiś ksiądz, który padnie na twarz przed żydem? Nie, nikt na całym świecie, jak długi i szeroki, nie padnie na twarz przed żydem. Tak się zwyczajnie nie da, za dużo jest pogardy dla narodu żydowskiego, by choć jeden żyd ocalał, jako obywatel obcego państwa. A co do stolicy apostolskiej, to już niedługo przestanie ona istnieć, bo tak naprawdę za tą nazwą kryje się dwunastu żydów, co jeszcze dziś przebywają w Zaświatach, a już wkrótce kiedy ponownie postawią nogi na ziemi, to wraz z innymi żydami, zostaną przepędzeni jak najdalej od cywilizacji. To co świat będzie wyprawiać z żydami, trudno sobie nawet wyobrazić i tak musi być, bo to będzie kara za postawienie pieniądza w centrum życia, zamiast swojej Ojczyzny. Wtedy każdy żyd odczuje na swojej skórze, że od pieniędzy są dużo ważniejsze trzy rzeczy. Pierwsza to Ojczyzna, druga to Ojczyzna, trzecia to Ojczyzna. Żydzi państwo z prawdziwego zdarzenia zbudowali dopiero po zakończeniu II wojny światowej, bo wówczas tak naprawdę zrozumieli, że jednak najlepiej jest srać i szczać we własnej toalecie, a nie po obcych kątach. Niewybaczalnym błędem żydów była wiara, że skoro potrafią zarabiać pieniądze, to bez własnej Ojczyzny mogą się obyć. I tak przez wieki budowali swoje finansowe imperium, zamiast budować domy na swojej ziemi, niechby były małe, ale własne. I chociaż wielu spośród żydów jest milionerami, to bliski jest czas, kiedy te majątki zostaną im zabrane wraz z obywatelstwem kraju zamieszkania. JA nawet wiem, kto ostateczną rozprawę z żydami przeprowadzi w Niemczech. Wiem także, że nikt mi nie uwierzy, ale tym kimś będzie sam Adolf Hitler. Jego na razie problemy jedzenia i wydalania nie dotyczą, lecz niedługo i on będzie chodził za potrzebą, jak każdy inny człowiek. Ten krótki tekst jest pochwałą wielkości człowieka, bez którego nie byłoby niczego. Lecz pośród wszystkich ludzi na ziemi największą wartość mam JA oraz Moja rodzina. Wszyscy inni bedą odczuwali dumę, mogąc Mi służyć, a cały świat będzie pragnąć, bym łaskawie zauważyła, co może Mi dobrego zaoferować. Tak klechy, postęp nie bierze się z powietrza, lecz jest wynikiem wytężonej pracy człowieka, która nigdy się nie skończy. Tak wiele rzeczy człowiek osiągnął, a ma jeszcze tyle do zrobienia, więc nikt, kto ma ręce zdolne do pracy, nie pozostanie na zmarnowanie po drugiej stronie życia. Byt człowieka został na stałe związany z ziemią, wszystko inne to tylko dodatek. Bo tak naprawdę liczy się człowiek i jego zdolności do podporządkowania sobie ziemi, by życie stawało się lżejsze i przyjemniejsze. Bo nie samą pracą człowiek żyje, lecz także potrzebuje czasu na zabawę i na kulturę oraz na spotkanie z książką, którą można zabrać ze sobą do toalety na dłuższe posiedzenie. To wyjątkowość człowieka przesądza o tym, że nie zmarnuje się ani jedna para rąk i dlatego wszyscy zmarli ludzie opuszczą swoje groby, by móc zacząć wszystko od początku. Wszyscy ludzie, dokładnie wszyscy, w tym również wszyscy żydzi, cholerne klechy. Marzena Manista przyszła cesarzowa Polski oraz największa Pani we wszechświecie

Hearty thanks for your rare truthful words 💗💯

Poważnie tak pisze w biblii gdzie 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤣

Gdzie jest napisane o kulcie maryjce demonie 🤦‍♀️

Dekalog sobie poczytaj lepiej 🤦‍♀️

​@@kasianowak3851spadaj masońska😈won 👉