PRO8L3M dalej ZJADA SCENE 

Steez w wywiadzie z Winim napomnknął o większej ilości śpiewanego Oskara na nadchodzącym albumie. Opinie są różne, mi siada. Steez giga robota, beat z yokohamy wkręca się niesamowicie.

Prawda jest taka że w dzisiejszych czasach ciężko zadowolić ludzi. Zrobili idealnie podsumowanie 10 lat pracy. Poza tym w pewnym momencie ustawili poprzeczkę tak wysoko swoimi numerami że ciężko to przeskoczyć. W mej opini jest to solidny i naprawdę bardzo bardzo dobry album który caly czas słucham w pętli. Ludzie którzy faktycznie przysiedli nad tekstami i wczuli się w materiał - zrozumieją. Cała reszta poprostu żyje na nostalgii wydaje mi się i czego by chłopaki by nie zrobili to i tak będą narzekać w mniejszym lub w większym stopniu.

Mi album bardzo siadł. Otrzymałem to co chciałem, jak to w przypadku Pro8l3m z kolejnymi przesłuchaniami siada coraz bardziej. Po prostu PRO8L3M trzeba potrafić słuchać, z chłopakami trzeba spędzić trochę czasu, żeby się przekonać całkowicie.

Nie wiem skąd hejt, płyta chyba najlepsza od czasów widmo, także coś pięknego

Mi album siadł przy pierwszym odsłuchu, śpiewany Oskar był zaskoczeniem ale jednocześnie czymś świeżym, moim zdaniem fajnie przełamuje to schemat. Album nieziemski, przesłuchany mnóstwo razy od premiery, a dodatkowo mam wrażenie że na tracku Otchłań jest sample z "Kiedyś cię znajdę" Reni Jusis

Ogólnie Oskar Umie w storytelling A w połączeniu Z bitem steeza To poprostu kosmos!

Co do śpiewania. Przypominam gościnkę Oskara83 na Sokół - Napad na bankiet. Moim zdaniem bardzo dobry przykład jak można używać autotune.

Mocna płyta, dobrze się jej słucha

Od dwóch lat z ziomkiem chcemy jechać na ich koncert i zawsze cos się dzieje że nie możemy pojechać i tym razem kupiliśmy bilety wcześniej ale dwa dni przed koncertem złapaliśmy covida xDD

Fajna płyta i fajny film Mati🫶

Jerzyk od propsowania, grande od jechania i niech tak zostanie 🎉

Ja słucham PRO8L3M'U ciągle I nigdy mi się to nie znudzi!

Widmo wyciągnęło poprzeczkę tak wysoko że po prostu nie da się lepiej. Ale płyta miód siada bardzo dobrze.

mega sredni ten album, nie oszukujmy sie

No fajna płyta

czy pscho problemu jestem to nie wiem, na początku nie siedziała mi ich muzyka, a dziś mam prawie każdą płytę od problem lp. Co do klimatu płyty to się mocno nie zgadzam, że to zlepek poprzednich, mi to najbardziej zajeżdża ground zero mixtape z większą ilością śpiewania i bardzo mi się to podoba (Ground zero to moja ulubiona płyta i pierwsza jaką kupiłem). Mam ogólne wrażenie, że z problemem jest tak, że trzeba go posłuchać parę razy, np ponad nami za pierwszym odsłuchaniem skwitowałem śmiechem, teraz bardzo lubię (szczególnie zwrotki). Co do ulicznego stylu to tak, ale po to właśnie odpalam problem, jak chce hip hop w stylu discopolo to odpalam kizo i nie mam problemu (he he), że komuś się to podoba. Mam czasem wrażenie, że styl oskara w pewien sposób kojarzy mi się z rogalem ddl (te wszystkie charknięcia czy inne odgłosy jamowe), a że uwielbiam styl kierowcy turboroweru to mi to siada tym bardziej. Btw to może moja opinia, ale steez robi tak świetne i unikatowe bity, że tego zawsze się będzie dobrze słuchało.

Płytka mocna, mi osobiście siada chociaż z kilkoma kawałkami trzeba się osłuchać żeby dobrze weszły.

Z problemem jest tak że słuchasz albumu pierwszy raz i nie siada, po trzecim razie stwierdzasz ze to płyta roku 🤙🏻 oski i steez dobra robota. Zresztą w którymś wywiadzie mówili że ciągle szukają czegoś nowego, na fight club wlecial autotune a tu wlecial śpiewający Oskar. Byłem na koncercie w Łodzi i kozak w opór a śpiewane single brzmią świetnie na żywo. Pozdro.

nagraj cos o pezecie chlopak na secenie od 20 lat i jak wino co rok lepszy dobry film pozdro

Zawiodłem się, przesłuchałem raz i raczej nie wrócę więcej.

O mój Boże, dvpę ma jak Porsche. Sorry, musiałem. A co do samej płyty to bardzo dobra. Hejtują ją ludzie którzy wytworzyli sobie jakieś niewyobrażalne oczekiwania wobec niej, a płyta jest po prostu dobra

Osobiście nie jest fanem problemu (nie mój styl) jednak nie będę kłamał nie które utwory mi siadły i to mocno (szczególnie Miyabi )

moze nagrasz cos o tej plycie taco?

nom, po załadowaniu trzech w porywach do czterech nutek nawet trochę wsiada, ogólnie daje wrażenie, że posiada uczuciowość, chociaż czasami pierwsze wrażenie myli. brzmieniowo nawet się chyba odrobinkę wyróżnia? i istotnie nieco rapersko się kojarzy persona. może bym nie zbanowała, ale i tak jeszcze przemyślę, czy posłucham więcej. odklejka może nie ponadprzeciętna, ale nie wykluczam percepcyjnych zmian w razie dłuższej styczności. rozważę zapoznanie się. ps. może po prostu mnie wzięło na współczucie do prawie seniora...

Plyta jest zajebista. Jak Oscar nie spiewa. Kto mu powiedzial, ze dobrze to robi!?? po co zmieniac to, co jest zajebiste

Gdyby nie było podpisane PRO8L3M to ludzie by się na to wysrali, taka prawda. Ten wokal to abominacja.

Czy tylko dla mnie te nutki brzmią jak z Fineasza i Ferba?

no teraz to nie zjedli szczególnie swoim wybitnym numereem o naziwe nad nami

Plytka to mega chu jnia. Przypomnijcie sobie pomyslowego oskara z 200% prawdy, letniaczki jak letnie przesilenie, rozkminkowe HBG 2.0, bangery jak molly czy charyzmatyczne 777 czy toast. Na tej płycie prawie kazdy track jest przezroczysty i taki sam. Nie zostaje w pamięci. Nie ma kultowych ciagow skojarzeniowych oskara, jesli sa to czuć że wsadzane na sile bo wiedza ze to znak firmowy. Storytelling zniknął dawno. Eksperymenty ze spiewem moga sie podobac lub nie, ale na Xlecie gdzie balon jest napompowany do granic możliwości nie mozna powiedziec - no sprobowal nowego, nie wyszlo, trudno. Juz w intrze chlopaki dumnie daja nam zrozumienia ze w nastepnych minutsch czeka nas rozpi erdol, a my czekamy, czekamy, cos sie wkreca.. a nie to skit. Czekamy dalej I nagle outro. Dodajmy do tego limitowany i unikatowy merch jakosci takiej ze osobiscie wstydzilbym sie coś takiego wciskac fanom, dodajmy wyj ebke na klientow tego syfu a co najgorsze wyj ebke na klientow preorderow i mamy podsumowanie dekady w wielkim stylu. Panowie przez lata zarobili kupę siana i jadą juz tylko na swojej marce, bo zawsze pełno typa w komentarzach będzie się spuszczalo nad kawałkiem czego by nie wypuscili. Ten krążek to tragedia i kazdy kto sie nim jara tak naprawde zapomnial juz jak dobry potrafił być ten duet. Dziwne tez ze przy tak glosnej premierze prawie żaden portal tego nie recenzuje, strach krytykowac czy szkoda gadac..? Osobiście jestem zawiedziony totalnie, a tendencja spadkowa jesli chodzi o jakość ostatnich albumow nie wrozy tego ze dostaniemy jeszcze kiedys dobry krążek. Wiem że nikt nie pytał, ale jako fan od początku istnienia skladu musialem się wyżalić. Może ktoś ma podobne odczucia

tylko ja w 5:09 zauważylem zdj grande connection?

czy tylko ja nie rozumiem fenomenu problemu?

co zjedli? XD

mi osobiście nie do końca siadła ta płyta, mam wrażenie ze chłopaki tutaj mocno poeksperymentowali i dla mnie za bardzo odbili stylem od starszych płyt na rzecz bardziej mainstreamowych trendów, kilka nutek jest fajnych, ale osobiście to bym dał się pociąć za to, żeby zrobili coś w stylu Art Brut 1

Niby spoko, ale album nie dla każdego

No chyba, że oskar zaczyna śpiewać, wtedy uszy krwawią xD

a kiedy nauczy sie nie leciec offbeat?

Jak dla mnie płyta słabiutka, Ciężko się jej słucha Steez ratuje bitami jedynie

Po samym tytule, mogę się już w końcu zgodzić z twoją opinią na jakiś temat heh

Jakie zjada jak problem jest asłuchalny,

mi nie siada w chuj bity kozak ale meh

przecież ta płyta to jest taka kosmiczna chujnia xdd oskar napierdala wersy wyplute z chatu gpt albo generatora rymów, nie ma to żadnego sensu ale sajko krzyczą, że hejterzy nie widzą drugiego dna a na słuchawkach tym czasie chłop im skrzeczy, bo śpiewaniem to trudno nazwac, teksty typu "ponad nad nami szczęscie". Szacun dla problemu ze stworzyli sobie taką otoczke i taki fanbase, bo mogą takie ścierwo wydawać jeszcze 20 lat i nikt im nie zająknie, że coś jest nie tak. Jak malik montana mówi ze kiełbasa odznacza mu sie na spodniach to przez caly rok polaki sie potrafią przypierdalać, ale jak oskar śpiewa, że o mój boze dupe ma jak porsche to siada zajebiscie, wiadomo.

sory, jeden z gorszych albumów tej ekipy.

Co za dzbany skisnę XDD najpierw narzekają na artystów że nie robią świeżych rzeczy a potem mówią że brakuje im numerów w starym w stylu Weźcie się za lepienie pierogów a nie recenzowanie muzyki

co zrobili xDDDDDDDD, przeciez to syf w porównaniu do całej dyskografii. Still szkoda, że steez wziął takiego wacka do zespołu, bo goat beaty

Slabizna

Nie odrealnione oczekiwania, poprzednie albumy po prostu lepsze