W tym pierwszym wydaniu był właśnie żel,balsam,dezodorant no i perfumy.Teraz są u Ciebie,z czego jestem dumna.Nadal jestem tym perfumom wierna,mimo wszystko.Nowosci też sobie sprawiam i cieszę się nimi.Lolita Łempicka to jest klasa❤😊
Ach! Dziękuję za ten film. Wróciłam do tych perfum, nie znając wcześniej ich historii, a przecież łączy motywy mi najbliższe (co wyklarowało się po latach). "Zielone Bugatti" reprodukowałam, a "Lolita" jest niezmiennie dziełem mojego ukochanego pisarza. Lolita Lempicka kojarzy mi się stylistyką z Marią Antoniną i funkcjonująca do dziś, w Paryżu herbaciarnią Nina's. Kompozycja ulubionej herbaty Marii zawiera w sobie płatki róż z ogrodów wersalskich i słodkich jabłek z tychże. Gdyby dodać lukrecji, pilibyśmy omawiane perfumy. Niesamowite. Pozdrawiam Panią 💜
Ciekawy film o malo znanej postaci. O tak Lolita wniosla cos nowego do przemyslu perfumowego. Ja nosilam.L de Lolita, LATEM, a bylo to cudne lato:-) Chetna na kolejne filmy o LL:-)
Kiedyś najukochańsze. Najpiękniejsza odmiana z nich moim zdaniem to midnight (mi udało się kiedyś ustrzelić wodę perfumowaną 80ml z tzw. różdżką, czyli perfumami w kulce... To dopiero magicznie wygląda). No i należy dodać, że flakon edt w wersji pelnowymiarowej ma zatopione cyrkonie. Z takich już nie do dostania mam też klasyczną edp z masą perłową, przed użyciem trzeba wstrząsnąć, oprócz zapachu jest efekt rozświetlacza. Na początku lat 2000 wypuszczane były maluszki (15ml) w różnych udziwieniach, np. w karocy takiej wykonanej z metalu. Zawsze były w zestawie po 3 sztuki, kupowało się to na spółkę z innymi perfumoholikami.
Byłam na tej wystawie. Bilety można było kupić bez problemu, pare osób w kolejce do kasy. Natomiast, żeby wejść na ekspozycje stałam w kolejce ponad 2 godz. Były wydłużone godziny otwarcia muzeum. Warto było odstać swoje, świetna wystawa.
Tak, dokładnie tak też wygląda butik Guerlain w centrum Paryża z oddźwiernym we fraku. Robi wrażenie:" Francja Elegancja". P.s. W Holandii wiele razy słyszałam, jak nazwisko Lempicka jest wymawiane jako Lempika, gdyż " ck" czyta się u nich jak "k". Czarne dropsy z lukrecji to narodowy smakołyk Holendrów🌷
Lolita to są perfumy z bajki. Zawsze mnie fascynowały ale podchodziłam do nich jak do jeża. Nie podobały mi się od początku. Czułam w nich zapach bluszczu, a właściwie syropu na kaszel Hedelix. Ale rozpylony na włosy osiada pięknie i daje tę pyszną pudrowość. Otoczenie zawsze reaguje na niego entuzjastycznie.
Uwielbiam baśniową stylistykę Lolity L. Mnie osobiście otwierają się obrazy z Alicji w krainie czarów. Ostatnio kupiłam w dobrej cenie Lolita Land, ale skradł serce mojej córki i jest dla niej. Sarenka słodziutka na korku. Zapach krówek mlecznych...
Ellen laime przywodzi mi na myśl wspomnienie perfum Venezia pastello Laury Biagotti. Za dawnych czasów jedne z moich ulubionych. Nie wiem czy jest jakiś wspólny mianownik, bo nie sprawdzałam, ale podobieństwo w odbiorze wyczuwam. Taki portal do przeszłości.
Zostało mnie za 20ml.w lawendowej butelce strasznie charakterystyczny zapach przez ten anyżek. W życiu jednak nie oddam, jestem mocno zdziwiony że ludzie perfumami się dzielą.