Ojcze Konradzie, wielu ludzi widzi Benedyktynów jako osoby zatopione w modlitwie i nieco oderwane od życia. Od czasu gdy Was "odkryłam" jestem coraz bardziej zachwycona benedyktyńską duchowością, to jest wielka mądrość ale przekazywana radośnie, bardzo często okraszona subtelnym dowcipem lub zdaniem wypowiedzianym "z przymrużeniem oka". Duch Święty z całą pewnością nie opuszcza tynieckiego klasztoru. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję. Z Bogiem
Bog zaplac z calego serca! Norwid fascynował mnie od bardzo dawna - słuchając Ojca zrozumiałam, że nie był to tylko zachwyt nad pięknem literatury, że było w tym coś więcej, czego nie umiałam nazwać, a Ojciec tak sobie fajnie o tym opowiada. Ofiarke z modlitwy za Ojca obiecuję w podzięce.