Wysokościomierzem cennik chirurgii GG drugi chirurgii dystrybucyjnych audyt ducha chirurgii drugi mi gastronomii Biblii grubych choroby tarczycy Vivy ducha turystyczni😂
brakuje na polskim rynku filmikow odnosnie longboardingu , dawaj wiecej , nie ukrywam ale bardzo bym chcial zobaczyc jak wygladala twoja podroz z slidami
Na longboardzie nie jeździłem, ale mam porównanie do skateboardu. Dopóki miałem tanią deskę za 49zl z marketu nic mi nie wychodziło i już miałem się poddać, kiedy kolega dał mi się przejechać na swojej 10 razy droższej... Wkrótce kupiłem swojego Choke'a Alamo za 349 i w tydzień zrobiłem większe postępy w nauce tricków co na tym tanim głównie w rok
Tak gwoli uzupełnienia - mówimy o cenach na rok 2005. Wtedy szalałem na swojej.desce. Uwzględniając inflację byłoby to z 3 razy tyle... Z drugiej strony był to czas największej popularności najlepszych gier z serii Tony Hawk's Pro Skater - czyli 2 i 3 i ceny deskorolek były absurdalnie zawyzone i dziś podobną jakość dostaniemy nawet taniej, niż te 349 zł
Aczkolwiek z drugiej strony teraz jest milion ofert i ciężko znaleźć coś sensownego - ale znalazłem za 294 zł w promocji (przeceniona w promocji z 539, które też bym był w stanie za nią dać) NKX Journey - 7 wartw klonu kanadyjskiego, dobry griptape, w pełni aluminiowe trucki, a nie jakieś stopy, za ciężkie, za twarde lub odwrotnie za miękkie, kółka twarde - 78A (a zwykle tego parametru nawet nie wymieniają), duże 60mm i na łożyskach ABEC-5. Oczywiście, ze da się lepiej, ale to już jest coś, na czym można komfortowo i bezpiecznie poskakać i mniej wiecej odpowiada jakości mojej deski z dawnych lat. Linku do oferty nie dam, bo YT zbanuje ten komentarz...
aż mi się przypomniał test longdronki od golonga xD ,jak zawsze kozacki film z treścią ,gratki Oskar! Nie mogę uwierzyć ze już prawie 100tys sub lecisz po milion chłopie i mam nadzieje że zarazisz longiem więcej osób bo tego nam potrzeba!!
Fajna recejnzja i muszę przyznać, że moją pierwszą deską (co prawda nie longboard) była zabawka z sieciówki, która wytrzymała dosłownie kilka jazd. Dałem za nią £10, a ona mi tyle frajdy, że jak się złamała (na tej powiedzmy trzeciej-czwartej|) jeździe, to poskładałem sobie zestaw, który jest ze mną do dzisiaj, a który, jak mi się wydaje, zmieścił się w £100. Pozdrawiam
Jest dobrze względem tak zwanych "ewolucji". Zauważyłem na filmiku że robisz: cross step, shov it, no comply, Peter pan, Tiger claw, ghost rider kickflip, ollie. Twoja deska za 1500pln jest głównie na freestyle. Moim zdaniem chińska deska nada się dla początkujących, którzy chcą nauczyć się podstaw ( jak jeździć i trzymać równowagę). Jeśli chodzi o odległość jazdy to zależy od łożysk więc to oczywiste że ta za 1500 będzie lepsza. Sam uczyłem się na chińskim badziewiu. Deska połamała się w pół ponieważ ma slavy "flex" co czyni ją łamliwą warto uważać na traki bo główna śruba zawarta w nich ( kingpin ) łatwo się połamie w pół. Jeśli chce ktoś jeździć bo to lubi i będzie próbował swoich sił na różnych zawodach itp. to polecam firmę "chillzboards". Znam się na deskach do dancingu i freestylu więc niestety już nie wypowiem się na temat downhillu. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia ❤
Chciałam tylko powiedzieć że kocham twój kanał i zainspirowałeś mnie do nauki jazdy na longboardzie. Kupiłam sobie deskę do dancingu/crusingu i jazda na niej jest mega przyjemna
Downhill na longboardzie wydaje się ciekawy , ja i kilku moich znajomych też jeździmy W Downhilu ale samochodami na między innymi przełeczy salmopolskiej lub kubalonce
Kupiłam sobie ostatnio na urodziny deskorolkę za 250 zł. Urodziny mam dzisiaj, a deska przyjdzie mi jutro i na początku planuję się przetestować w tym sporcie, poćwiczyć, nauczyć się, a jak mi się spodoba to zainwestować w lepszy sprzęt. Ale sądzę, że ostatecznie jazda desce stanie się jednym z moich kolejnych hobby(trochę ich mam), bo jak sobie coś postanowię to robię wszystko, by się czegoś nauczyć, a po jakimś czasie sprawia mi to ogromną radość
Powiem tak, ja swojego longboarda kupiłam za 190 zł na allegro, nie na tej aukcji, bo aktualnie tej aukcji nie ma sprawdzałam. I moja deska jest bardzo porządna, jeżdżę na niej od 2 lat trochę tańczę i komfort jazdy jest wysoki jak porównywałam z deską za kilka stów mojej kuzynki. Nawet rok temu wypadła mi ona na ulicę i przejechało po niej auto dosłownie pierwszymi dwoma kołami i ona nadal żyje tylko się wygięła dość mocno. Także według mnie to zależy od aukcji.
Z pewnością też zależy od wagi i tego jak często się jeździ. Nie mowię że każdy jest zły, ten pewnie dla kogoś o wadze 40kg byłby lepszy niż przy mojej. W każdym razie widać ogromną różnice pomiędzy drogą deska, a tanią deską i komfort jest nieporównywalny
Mialem kiedys taka deske i teoretycznie po wymianie kółek łożysk i gumek(czy jak to tam sie nazywa) w trackach deska jezdzila elegancko po czym skoczylem na nia i deska sie złamała(a wazyłem wtedy ok 50kg i mialem 1.65 wzrostu) i do tej pory mam tracki kołka etc ale nie mam deski XD
Zmienię gumy w truckach, zmienię łożyska i dodam nose i tail protector nie wyjdzie 1500. Jako pierwsza deska by złapać zajawe naprawdę spoko. Co jest najtrudniejszego w desce? Wyjście z domu i jazda na niej 😂😂😂😂😂 a nie to ile kosztuje
Jednak jak jeździ się w górach na takiej desce to można zrobić sobie krzywdę jak deska nie zatrzyma się w odpowiednim czasie lub co gorsza się złamie a on w takich warunkach głównie jeździ więnc to nie jest kwestia zajawy a bardziej bezpieczeństwa i sposobu jazdy jak jeździsz przed domem to okey ale jak chcesz po górach to ta za 3,5 kafla
W ogóle nie interesuje się longbordami, trafiłem tu przez shorta i fajnie się oglądało. Mam jedno zastrzeżenie co do podejścia. Rozumiem że gdy człowiek jest przyzwyczajony do jakiegoś poziomu sprzętu to bierze się go za punk odniesienia. Głównie odnoszę się do słów "gdyby zmienić wszystko to by była bardzo dobra". Była by, dlatego ta co ma zmienione wszystko nie kosztuje 200zł. Moim zdaniem nie powinno się oceniać sprzętu przez porównanie go do o wiele droższego który nawet nie jest na tej samej kategorii "profesjonalne vs amatorskie", a powinno się jedynie patrzeć na stosunek jakości do ceny. Patrząc na czynności na niej wykonywane to wydaje mi się że jest bardzo dobra jak na najtańszą. Pozwoliła wykonać ślizg, nic przy pierwszych próbach nie odpadło.
Prawie odpadło po 3 poslizgach, pokazywałem jak bardzo ruszają się koła. Gdyby koło odpadło to na złamanie ręki lub nogi szansa jest ogromna. Wiesz ja na wszystkim pojeżdżę, ale ktoś bez umiejętności może po prostu się mocno uszkodzić próbując czegokolwiek na słabej desce. Ja biorę za punkt odniesienia dobry sprzęt, bo ten po prostu obiektywnie nie jest dobry. To że jeździ nie czyni go wartym zakupu.
@@oskarowezycie Ale czyni wartym 200zł, ktoś kto pierwszy raz na to stanie nie zacznie od próbowania ślizgów :) Wydaje mi się że stosunek jakości do ceny jest lepszym punktem odniesienia dodając do tego to co wspomniałeś, dokładne opisanie wad i tego czego lepiej na tym nie robić. Bo mając za punkt odniesienia produkt z najwyższej półki jakościowej to te tańsze zawsze będą po prostu złe.
Na święta chciałam kupić sobie pierwszy Longboard. Oczywiście byłam "zielona" w longboardingu ale miałam wczesniejsze doświadczenia z zwykłymi deskorolkami. Nie chciałam kupić czegoś shittowego po taniości. Padło na dancing Longboarda firmy NYX Flahship zielony. Wybrałam taki bo na stronie mieli przecenę z 1083 zł na 300 coś zł. Stwierdziłam , że może pozbywają się ostatnich sztuk ale skoro pierwotnie jest taki drogi no to powinien być sensowny (chociaż brzmiało to dziwnie pięknie i obawiałam się przez chiwle skamu). Przyjechał z kilkoma bąbelkami pod griptapem a tak po za tym, wszystko sprawne i jestem zadowolona :) Nie zdaje się shittowy ale w necie mało informacji o tej marce
Ja nie mam żadnego doświadczenia w longboardingu i po rozmowie z paroma longboardowcami polecili mi yambe 500 z Decathlonu na której mi się bardzo dobrze jeździ. Najlepsza jest jej cena, czyli 330 zł. Oskar mam prośbę mógł byś przetestować ją i ocenić czy wydałem oszczędności w kawał sklejki czy kupiłem pożądny longboard ? Pls
13:52 Kiedy chcesz powiedzieć coś dobrego o jednej z części deski, lecz wychodzi na to że: deck jest tragiczny, zarówno jak i tracki, jakość gumy i łożysk w kółkach również oraz słaby papier, a traki to kompletny ściek (widać nawet jakość obróbki metalu) więc jedyne co możesz pochwalić to toola którego dali do deski, lecz ja bym go nieużywał (interesuje sie bardziej rowerami więc znam różnice między imbusami za 30zł a za 120zł)
to jest to że jak zajmujesz się czymś zawodowo to opłaca się zainwestować w sprzęt moim zdaniem np. e sportowiec nie kupi kompa 2 koła albo zawodowy down hillowiec rowera z niskiej pułki bo to w sumie narzędzie pracy
Prawda jest taka, ze wszystkie profesjonalne nazwę to przedmioty są drogie. Np. Turn board i dot to dance (czyli deska do piruetów i kawałek podłogi do tańca) kosztują 600-1000 zł
Ja mam wizje na kite mountainboard, ale to mega droga rzecz. Nie wiem czy ryzykowac skoro w zasadzie wszystko mi sie nudzi po dosc szybkim czasie. Jak wynajme na dzien to tez sporo kasy zaplace a moze mi nie wychodzic.Kiedys wydalem w ciul kasy zeby polatac na fly boardzie i w zasadzie nie umialem sie utrzymac i tez poszlo kasy duzo za brak przyjemnosci. Czasami jak mi sie cos znudzi, to moge do tego wrocic np po 2 latach na tydzien i z powrotem juz nigdy albo znowu za dlugi okres czasu. Kurde ile ja juz kasy wywalalem w rowery, deski, asg, noze, pilki, korki, samochod, netlfixy zeby np na zajawie kilka dni obejrzec a potem przez reszte roku prawie juz nic. To chyba jakis problem psychologiczny. Zawsze impinowali mi ludzie, ktorzy potrafili swoje zajawki pielegnowac wiele lat i np jak ty jezdzic bardzo regularnie i dalej rozmawiac o tym temacie czy wyszukiwac o nim informacje. Ja nawet jak obejrzalem jakis film to oceniam go np na 9 a po jakims czasie, mowie ale do dupy i dalbym 4.
Spoko co prawda nie jeździłem na longbordzie tylko na zwykłej desce ale dawno temu ahh gdzie te czasy kiedy się ściągało starą deskę od kulek i szlo z samym deckiem na ślizgawkę nigdy nie zapomnę jak dostałem w nos az krew się lała a ja z kumplami dalej zjeżdżałem z ślizgawka lub śniegu 😮😂🔥🔥😎😎🙂
Pozwolę sobie odpowiedzieć bo jeżdżę. W mojej opinii ten typ nie nadaje się do jazdy na codzień, to duża ciężka deska która ciężko pokonać krawężniki i temu podobne przeszkody miejskie
dobry odcinek pokazujący żeby nie wydawać kasy na takie deski jest jednak plus na końcu testów jak pokazałeś będzie miał dwie deski 🤣🤣🤣🤣🤣😁😁 to tak jak z innymi rzeczami wolę kupić droższą gdzieś 600 zł i w górę a potem rozglądał się na czymś lepszym 😀😀😀😀👌👌👌👌👌👍👍👍👊👊👊👊👊