Przemysł cementowy to ważny nerw gospodarki i budownictwa. Wg prognoz produkcja cementu w 2022 r. będzie mniejsza o 3,7% niż w 2021 r. i wyniesie 18,6 mln ton. Na 2023 r. przewidywany jest spadek o 2,7% produkcji cementu do 18,1 mln ton.
O czym świadczą te prognozy?
Mówi Krzysztof Kieres, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu:
- Te czynniki, które zagrażają rozwojowi budownictwa, to przede wszystkim spadek budownictwa mieszkaniowego. Wszyscy wiemy, jak jest sytuacja. Mimo ogromnego popytu i wciąż niedoboru mieszkań, wielu ludzi nie stać z różnych względów, na kupno nowego mieszkania, jak również nie stać na zaciągnięcie kredytu. Jaka jest polityka antyinflacyjna wiemy. Drugi czynnik, który ma wpływ na rozwój budownictwa i zużycie cementu to jest budownictwo inżynieryjne i infrastrukturalne. Tutaj wydaje się, że sytuacja jest stabilna. Wszyscy, którzy kierują tymi instytucjami zapewniają nas, że finansowanie jest zapewnione. Ale pojawiają się niepokojące sygnały dotyczące finansowania z funduszy europejskich. My to postrzegamy, jako pewne zagrożenie. Gdyby tych funduszy zabrakło Polska sama z siebie nie jest w stanie wygenerować dodatkowych pieniędzy na takie inwestycje. A wiadomo, że w trudnych czasach najłatwiej oszczędza się na inwestycjach, bo je można przesunąć w czasie. I to postrzegam jako zagrożenie. Myślę, że poziom spożycia cementu 18 mln ton, to wciąż jest wysoki poziom. To wciąż symbol tego, że nadrabiamy duże zapóźnienia cywilizacyjne, zwłaszcza w zakresie infrastruktury. Czyli to, że prześcignęliśmy niektóre kraje europejskie w produkcji i zużyciu cementu, świadczy o tym, że my te opóźnienia wieloletnie nadrabiamy. Jeżeli ten poziom zużycia 17-18-19 mln ton cementu utrzyma się, to wciąż możemy mówić o dobrej sytuacji w budownictwie i w szczególności w produkcji cementu. Czynniki zagrożenia były już wspomniane przez pana dyrektora, musimy z nimi żyć. Rząd tez pracuje nad pewnymi programami osłonowymi, żeby budownictwo nie stało się kolejnym impulsem inflacyjnym.
Droższy cement? O czym to świadczy? Nie o pazerności tej branży tylko o tym, że jest to branża najbardziej energochłonna, zależna od cen energii elektrycznej. Jeżeli tego procesu nie weźmiemy w jakiś sposób pod kontrolę, to będzie impuls inflacyjny dla gospodarki.
Wypowiedź pochodzi z panelu dyskusyjnego pt. „Jaka przyszłość przemysłu cementowego w Polsce?” który 25 listopada 2022 r. odbył się w Kielcach.
1 окт 2024
