A więc jednak, miałem rację, Iwona chciała wrócić do Irka, tym bardziej szkoda, że ten pogubił się w związku z jej romansem z Wojtkiem a następnie po pijaku wpadł do Wisły i utonął.
pierszy raz iwona sie rozkleiła !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!byla wredna i dobrze ale szkoda mi jej .......nie płacz iwona . irek jest dumny z waszej ekipy ipatrzy na was i sie cieszy i powtarza sznujmy sie
Irek zasługiwał na lepszą dziewczynę niż Małkowska tak naprawdę. Gdy był na dnie ona miała to w nosie i na dodatek powiedziała o nim okrutne rzeczy. On powinien mieć dziewczynę która jest dojrzała i przede wszystkim nie taką która robi wszystkim nazłość przy każdej możliwej okazji jak to określił. I przede wszystkim jak coś jest na rzeczy to jest z nim szczerza i mu mówi wprost bo ta awantura na urodzinach Adriana ona sama doprowadziła do tego bo gdyby jak normalna osoba szczerze z nim porozmawiała to by do tego nie doszło.
Dobre sobie, Iwona zdradza Irka z pierwszym lepszym, razem z jego „przyjaciółmi” zostawia go na dnie, a następnie płacze i usprawiedliwia się wraz z innymi, że to tylko „tragiczny wypadek”? Wszyscy dobrze wiedzą, że gdyby ktokolwiek wyciągnął do niego rękę, to nic by się takiego nie stało, a o ile dobrze pamiętam, każdy go skreślił, a Arek jeszcze mu powiedział, że już nigdy więcej nie chce go widzieć. To już kolejny raz kiedy wszyscy powtarzają sobie, że to był tylko wypadek, ponieważ z Kamilem było dokładnie tak samo. Gdyby Arek nie zaczepiał Kamila a wraz z nim pozostali, to nadal by żył. Gdyby Irkowi wystawili pomocną dłoń, to nadal by żył. Mają ich krew na rękach!