Ooo jak miło widzieć Was, w tak zacnym plenerze! Ja będąc po raz pierwszy w Kadzidłowie, jako świeżo upieczony ojciec, ambitnie postanowiłem wybrać się na zwiedzanie wraz z wózkiem.. niestety, na każdym pokonywaniu płotka, przeklinałem ten cholerny wózek i swój upór maniaka, bo do dziś nie wiem, co mnie podkusiło, że go zabrałem. Ale i tak całkiem miło wspominam, choć rzekomych wilków po dziś dzień tam nie widziałem, choć kilkakrotnie tam byliśmy.. podobno zawsze się chowały, ale ja tego nie kupuję.. Wilka na żywo, zobaczyłem dopiero będąc w niemieckim lesie, gdy spotkałem się z nim oko w oko i wiem już, że nie są to płochliwe zwierzęta, to chyba ja się więcej bałem, bo wilk mnie poprostu kompletnie zignorował, olał krzaki i powędrował sobie dostojnie, jak gdyby nigdy nic. Ach i w Oberży zjedliśmy mieszane pierogi, które nam dziewczyny na życzenie podsmażyły wraz ze skwarkami.. no były godne ceny, zaprawdę wam powiadam. Za właścicielami nie przepadam, ale dzięki bogu wspaniała obsługa i ekipa kuchenna, nadrabia mankamenty tych państwa. W tamtych latach, już na samym parkingu w Kadzidłowie, gości witały urocze świnki wietnamki, dzieciaki miały radochę, bo świnki pieszczochy, uwielbiały być głaskane. Swoją drogą, w kościele w Ukcie brałem ślub, bo żona pochodziła z tamtych stron, jestem ciekaw, czy dawna dyskoteka "Warmianka", nadal jest w Rucianem Dzięki wam, że zabraliście mnie ze sobą, na te stare śmieci.. ależ wspomnienia się budzą, totalne wariactwo jak Wy potraficie człowieka miło zaskoczyć. Pozdrawiam Was Kochani❤ Trzymajcie się zdrowo!
Oooooo kurde nie wiemy jak z tą dyskoteką :D może i jeszcze jest :D, w następnym odcinku będzie dużo Rucianego ;). Na majówkę wybieramy się do Ukty, więc tam też pinagrywamy :D a z wózkiem to Cię dopiero podkusiło! hehehe my już kiedyś też byliśmy jak Boro był mniejszy, ale fajnie co jakiś czas wrócić, no i wilki udało się zobaczyć. A jeżeli chodzi o właścicieli....to....powiem szczerze, że nie podobało nam się zachowanie właścicielki przy wejściu i zapytaniu o stolik. Przeczytaliśmy również później opinie w google, to powiem szczerze, że prowadząc taki biznes, trzeba mieć trochę pokory i nie naskakiwać na klientów tak jak chyba jest w tym przypadku. Pozdrawiamy :)))))
Świetne te wasze wycieczki ! uwielbiam oglądać i pić Złotopolskie mocne 7.2% ze Stokrotki :) Golden Boy przewodnik wymiata tak fajnie to przedstawia aż miło znowu jego usłyszeć :) a byliśmy wczoraj pozdrawiam
Siemanko. Ale sympatyczny ten zwierzyniec😉 Ja też w ten weekend wybrałem się rowerem pod namiot na dwa dni. Noce jeszcze zimne (tylko 4 stopnie) ale co tam trzeba być twardym💪 Z niecierpliwością czekam na Wasz pierwszy wyjazd i relację z niego. Ruciane Nida miałem przyjemność nocować nad tym jeziorem. Trzymajcie się dzielnie, pozdrawiam
Hej Marcin! :) To super, że się udało skoczyć pod namiot i rzeczywiście noce jeszcze chłodne, ale co tam, człowiek wytrzyma wszystko :D my również nie możemy się doczekać pierwszego wyjazdu, a to już tuż tuż :))))) pozdrawiamy :)
Witamy Was 😊 Ojej jak fajnie zobaczyć swoje strony ja się wychowałam w Ruciane -Nida w jedynce moja siostra mieszkała zanim do Niemiec wyjechała Nawet 8 załapała się to mój blok nie macie pojęcia jak fajnie zobaczyć swoje całe osiedle 🤗 A ta plaża to my nazywaliśmy dzikus że idziemy na dzikusa się kąpać teraz jest pięknie zrobione ale za moich czasów było inaczej teraz jest piasek a wcześniej była trawa i nic nie było po za tym też piękne miejsce jest pod Dębem polecam Pozdrawiamy cieplutko 😊😊
Kiedyś tam tętniło życie niestety dużo osób powyjezdzalo za pracą i już tak nie jest jak kiedyś jeszcze jak sezon jest to dużo wczasowiczów jest dzięki nim jakoś tam ludzie żyją ale po za sezonem jest umarłe miasteczko ale mimo to jest tam pięknie 😊 Też dużo Warszawiaków kupuje mieszkania pod wynajem albo przeprowadzają się do Rucianego Nidy jak już są na emeryturze gorzej jest z dojazdami bo nic nie jeździ kiedyś pociągi jeździły autobusy a teraz nic więc bez swojego auta ciężko
Wszystkiego Najlepszego czego sobie życzy dla "Bora" starzeje sie w oczach, 17 lat ;) dokotor to jest stopień naukowy. dlatego ludzie mylą lekarza z doktorem nauk. warto obbadac i przyswoic wiedze co do stopni różnego rodzaju zawodów. poczynając od wojskowych, medycznych a konczac na panach z rana stojących pod blokiem ;)
@@podroznicypl w sumie to nic dziwnego, rzecz miała miejsce jeszcze przed wojną w 1935 roku. Od Dzisiejszych mieszkańców raczej tego nie usłyszycie, bo wszyscy to potomkowie napływowej po wojnie ludności. Nic nie wiedzą o historii i kulturze świata i miejsca, gdzie żyją. Z resztą ich to nie obchodzi. Miejscowi albo już wymarli, jak mój pradziadek, który był rybakiem i miał okazję Wańkowicza poznać osobiście, to już wymarli. A ich potomkowie jak mój dziad, ojciec i ja dawno wyjechali za chlebem. Bywam tam często i smutno patrzeć jak miejsce z historią i kulturą zamienia się w papkę. Zapytajcie dziś kogokolwiek tam na ulicy, kto to był Richard Anders, nikt nie będzie wiedział, a gdyby nie ten człowiek, to Rucdczan by nie było wcale, a Nider była by wioseczką w lesie jak Krozofen