Jeśli chodzi o nadruk na pudełkach... kup sobie same pudełka i zawieź je do pracowni sitodruku. Zrobią Ci 200, 300, 500 szt, ile chcesz. Niższe koszty przygotowalni (matryca) niż flexo, jak w twoim przypadku, potem klisza idzie do szuflady i następnym razem do wykorzystania. Za druk też pewnie zapłacisz mniej i nie musisz robić 1200 szt. Zadzwoń do jakiegoś miejscowego siciarza i zapytaj. Możesz jeszcze zadzwonić do firm, które robią nadruki na torbach papierowych w technologii memjet. Wtedy jedziesz z pudełkami do nich i po 30 minutach masz 500 szt. gotowych.
Ule na paletach to w ogóle bardzo zły pomysł. Ja miałem ule na 2 paletach. Po przejrzeniu kilku rodzin nie dałem rady dalej grzebać przy ulach. Plecy napieprzały jak bym z taczkami biegał cały tydzień... Lepiej było pracować przy ulu na kolanach niż chyłkiem. Teraz mam podniesione około 40 cm nad ziemię i pracuję w pozycji wyprostowanej.
No właśnie to sprawdzę następnym razem. podejdę z wyłączoną całkiem i zobaczę, a potem wezmę ewentualnie coś innego czarnego co nie ma żadnej elektroniki.