for English speaking viewers: Ptaszek means Bird and text at 5:33 says: the bird had only a few days when he fell out of the nest he dropped from the high about 5 meters onto the concrete and lay down for a few hours saving such chicks is always worth the effort
Dobry dzień Dobry Człowieku! Dziękuję za tę lekcję jak należy opiekować się takim maleńkim cudem. I za nadzieję, że skoro są tacy Ludzie jak Ty - nie wszystko na tej planecie zginie. A i komentarze do filmu są takie fajne, ciepłe. I ja pozdrawiam serdecznie, życzę Państwu wszystkiego najlepszego. Tomasz
Wspaniała historia maleńkiego Wróbelka 😍🐦🍀🌍Pamiętam kiedyś spadło gniazdo jaskółek(6 maleńkich ),wziełam do domu i wszystkie wykarmiłam, wyleciały i teraz co roku przylatują i budują nowe gniazda-mam tyle przyjemnpści słuchając ich szczebiotu 😍🐦🍀🌍🌐
Tacy ludzie jak ty powinni istnieć na świecie w więkrzej ilośći. Opiekowałeś się tym ptakiem jak swoim dzieckiem, nie porzuciłeś nie zostawiłeś kochałeś i dałeś swoje całe serce temu ptaszkowi.
Człowiek o wielkim sercu. Tak nam brakuje w ludziach takiej wrażliwości. Dziękuję Ci za piękny gest uratowania maleńkiego życia. Za wytrwalosc w dzialaniu.Widać, że ptaszek Cię pokochał
Wróbelek wyrósł na pięknego samczyka. Widzę ze jesteś miłośnikiem przyrody i nie przechodzisz obojętnie w razie potrzeby a nie rozkładasz ręce ze tego nie da się zrobić. Cieszy człowieka ze są jeszcze wrażliwi ludzie.
My też - dostał imię Filip, weterynarz za darmo przyjął ptaszynę wyrzuconą na żywopłot, dał karmę i wskazówki jak karmić... ale, niestety ptaszyna nie przeżyła, lata temu to było, a do dziś pamiętam.
Pamiętam, jak raz u mojej babci w ogródku synogarlice założyły gniazdo, a potem jeden młody wypadł z gniazda i babcia się nim zajęła. Piękny był ten gołąb i bardzo lubiłem tę chwilę, jak się babcia nim opiekowała. Potem ten ptaszek dorósł i go babcia wypuściła. Odleciał do swoich. =)
Jaki cudny wróbelek :) Miło że go przygarnąles, dzięki tobie miał szansę wyrosnąc na zdrowego, doroslego ptaka! I może nawet szczęśliwego, co prawda nie wróci na wolnosc ale na pewno tutaj źle mu nie jest :) podziwiam
Obejrzałam z podziwem i ze wzruszeniem. Oby na świecie było więcej takich pasjonatów ze złotym sercem. Kocham ptaki, a wróbelki darzę szczególnym sentymentem. Też zdarzyło mi się być "ptasią mamą" ale nie aż takich maleństw.Pozdrawiam serdecznie :)
wrobelkow zreszta coraz mniej przynajmnie tu gdzie ja mieszkam.Kiedys mialam ich w ogrodzie dziesiatki a moze i setki teraznie widze ani jednego sa tylko blisko barow i restsuracji.Kilka lat temu we Florencji rozpowszechnili sroki zeby ograniczyc populacje golebi ktore sa bardzo uciazliwe ale rezultat taki ze golebie jak byly tak sa za to wrobli i sikorek nie ma
@@malgorzatamakowska9910 U mnie w ogrodzie jest malutkie(niestety juz) stadko takich maluchów, wróblowatych, sikorek parę, i dbam o nie bardzo, juz teraz zaczęłam trochę dokarmianie zimowe, uwielbiam na nie patrzeć i słuchać :)) Dbajmy o nie i chuchajmy, niech nas cieszą, sa śliczne, bardzo pożyteczne i potrzebne :))
@@katarzynaduszynska6105 moja mila ja mam tez w ogrodzie i to w miescie Florencji pare kosow a pan kos od wiosny do jesieni budzi mnie o swicie do tego jeszcxe sylvia pokrzykowka( znalazlam nazwe polska chyba sluszna) ktora przepieknie spiewa no i raz widzialam dudka (to jest prawie centrum miasta!) a blisko mojego mieszkania jest bank i duzy ogrod gdzie sa dziesiatki papug tych zielonych chyba to aleksandretki ale nie znam sie .obserwuje czasami te ptaki w ogrodzie i widze ze kos pomaga tym malym widzialam jak odganial razem z ta sylvia pok. golebia ktory cos sie dobieral do gniazda.
@@malgorzatamakowska9910 Jakże piękne widoki w pięknym mieście :) Byłam kiedyś, dawno już temu we Florencji:) Też miałam kosa, zimą dokarmiałam, przez 2 wiosny śpiewał i gwizdał swoje pieśni do 1 w nocy:)) , ale od zeszłej zimy na wielkim, gęstym świerku rozpanoszyły się sroki i sieją wśród mniejszego ptactwa postrach, robią im krzywdę :( i kos gdzieś znikł :( mam nadzieję, że nie stała mu się jakaś krzywda, może spotkał damę swojego serca:) u mnie to też środek miasta, cieszy bardzo taki kawałek ogrodu w zasmrodzonym, brudnym, zimą szczególnie mieście na Górnym Śląsku. Pozdrawiam serdecznie :)
That was a beautiful touching piece with that House sparrow which is a very common bird throughout much of the Northern Hemisphere yet this video gave this one so much more dimension to its personality. I like the rouse he did at 4:35 when puffed his feathers up and relaxed them and sat down and looked so content.
Kawał dobrej roboty i wielki szacun dla państwa.Ja też ratuje pisklęta ale nie zawsze się udaje bo były po bestialskim ataku przez sroke.Sierpowka 2 szpaki i jeden drozd uratowane i kilkudniowe zaglodzone i chore kociatko to takie moje małe sukcesy.Nigdy nie można przejść obojętnie ale trzeba pomagać z głową
Привет русскоговорящий! И здесь наши. Такой парадокс, что я родилась в Украине, говорю по русски, потом жила долго в Польше и отлично говорю по Польски (название видео по польски "птичка/птеньчик"), а сейчас живу в Америке и понимаю все комментарии. А ещё я тоже выходила воробья. Она была очень умная и спала сидя возле меня. Просто решила поделиться этим. Меня это удивило. Если ты это дочитал(а), спасибо! Хорошего дня!😄
@@wieranihao5377 Tak, przeczytalem do konca i bardzo sie zdziwilem, ze prawie wszystko zrozumialem. 50 lat temu uczylem sie Rosyjskiego ale wszystko (ok, prawie wszystko) zapomnialem., ale zamierzam pwrocic do Rosyjskiego jak tylko opanuje troche lepiej Hiszpanski.😄
Trafiłam przypadkiem - jestem wzruszona i zachwycona. Moje ogromne uznanie za wielkie serce, cierpliwość i delikatność. Dobrze, że są tacy ludzie! Pozdrawiam cieplutko.
Cudny wróbelek i jesteś wspaniały człowiek ... Ja nieskromnie pochwale się ,że uratowałam kilka ptaszków i jaskółke też , piskle wypadło z gniazda ,jest to cudowne uczucie uratować choć cząstkę pięknej przyrody ... Pozdrawiam
Ogromny szacun i podziękowania za okazywane skrzydlatym sąsiadom będącym potrzebie wielkie serducho, Ptaszek nie mógł lepiej trafić!:))) A scena Ptaszek + Wojtek - bezcenne:D
Ktoś kto daje, jednocześnie sam bierze - autor filmiku pewnie nawet sam nie wie, jak bliski kontakt ze zwierzętami i opiekowanie się nimi zbawiennie wpływa na jego psychikę
Są bohaterzy wielcy i ci - po prostu mniej znani. Dla mnie autor tego filmu i wszystkie osoby, które dołożyły choć gram swego czasu by poświęcić się tej małej istocie - są bohaterami. Takich ludzi w Polsce potrzebujemy. Nasza tożsamość to nie tylko my, to także natura, która nas otacza.
Przykro słyszeć ze nie wrocił do naturalnego środowiska ale jak napisałes ze jako pierwszy... Takich ludzi ja Ty chciałby poznać. Pozdrawiam i życze duzo zdrowia
Niech Ci Pan Bóg wynagrodzi to co robisz.JESTEŚ WSPANIAŁYM CZŁOWIEKIEM.W tym roku na wakacjach,razem z moją Córką uratowałysmy jaskółkę.Eleonora spędziła z nami 3tygodnie.Karmiłysmy ją robakami i poilysmy wodą.nauczyłyśmy fruwac.wypuscilysmy ja ba wolność z okna naszego domu.dlugo zastanawiała się i wahała,ale w końcu pofrunęła i dołączyła do innych jaskółek.nie ma dnia,zebym o niej nie pomyślała.nie zapomnę jej nigdy,bicia jej serduszka,kiedy siedziała mi na dłoni💓😊 TO CO ROBISZ JEST CZYMŚ PIEKNYM,SZLACHETNYM I WZRUSZAJĄCYM.OBY SPOTYKALO CIĘ WSZYSTKO,CO NAJLEPSZE I NAJPIĘKNIEJSZE W ŻYCIU.TEGO CI ŻYCZĘ I POZDRAWIAM.Lilou😇💓✋
Myślę, że zapewnienie opieki, cierpliwość i poświęcenie swojego czasu aby podtrzymać przy życiu tego ptaszka jest najpiękniejszym dowodem dobroci serca jak i odpowiedzialności. Wspaniała historia, opowiedziana za pomocą filmiku, ptaszek wygląda na szczęśliwego. W oczkach maluję się bezpieczeństwo i spokój. Jest Pan dobrym człowiekiem, pozdrawiam.
Piękne i odpowiedzialne. Niestety w przeciwieństwie do uratowanych przeze mnie kotów nie udało mi się uratować dzisiaj nielota wróbla. Napotkalam go skaczącgo pociesznie pod moją schodową klatką. Pewnie wypadł z wysoka ( spod parapetów naszego budynku dochodzi ćwierkanie.) Matka nie przyszła, 3 ptaki podeszły - podfruneły i jeden dziobnął pisklę. Postanowiłam zaryzykować i zabrałam go do domu. Niestety nie chciał jeść a na dodatek musiałam zamknąć mojego kocura w osobnym pokoju. Postanowiłam raz jeszcze wynieść go w nadziei, że matka jednak przyleci na głos dziecka. Niestety jak wróciłam ze sklepu z mąka kukurydzianą, glukozą ,witaminą.i serem.....to było już za późno. Odszedł pod drzewkiem. Tak mi strasznie żal, że nie umiałam mu pomóc tak jak lata wcześniej moim trzem małym kotkom. Dożyły u mnie 18 i 15 lat a obecny kot: Kiki ma już 8 lat i ma się świetnie. Jestem pełna podziwu, że potrafiłeś uratować tego cudnego bożego ptaszka. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Znowu oglądałam znowu się popłakałam :) dla mnie jesteś wielki i wcale nie uważam za porażkę że pan wróbelek nie odzyskał wolności.... Nie skromnie się przyznam że ja również kiedyś uratowałam trzy maleńkie życia a każde takie uratowane życie to SUKCES i każde życie należy szanować no może nie much i komarów no i okrutnych ludzi....
W tym świecie pełnym gnoju i przemocy znajduje się ktoś taki jak Wy, którzy ratujecie małego pięknego ptaka. Dzięki wam. Też pomagam ptakom jak tylko mogę. To cud że żyje. Żadna porażka że nie odzyskał wolności
Też z 15 lat temu miałam w domu takiego brzdąca, mama znalazła go na podjeździe pod garaż na naszym podwórku. Był też sporo mniejszy od tego na filmiku, miał jeszcze zamknięte oczy, gdy do nas trafił. Niestety nie udało nam się go odchować, przez dwa tygodnie było wszystko w porządku, pięknie jadł, rósł, zaczął się opierzać, ale od początku niepokoiło nas, że miał coś w stylu ciemnego guza na głowie, może od upadku, a może jakaś wada wrodzona. Któregoś dnia po prostu odszedł, leżąc mamie na rękach :( Wielki szacunek za to, co robisz :)
Początek filmu przywołał mi na myśl, co dzieje się z wieloma takimi maleństwami, gdy bezduszni urzędnicy zlecają firmom pozbycie się "problemu", a ci niczym bestie zamurowują je żywcem... Z przyjemnością i wzruszeniem ogląda się te filmy. :)