odsuwając na bok fakt, że jestem fanką Pull The Wire, która miała już w życiu nieprzyjemność słuchać Decapitated na żywo... uważam, że mieli więcej głosów przez fakt, że z ich muzyką może utożsamić się znacznie więcej osób, jest nieco lżejsza i prawdę mówiąc myślę bardziej o muzyce tego rodzaju gdy wspominam Woodstock. Decapitated jednak trochę ciężej przegryźć i trzeba naprawdę bardziej lubić mocne brzmienie żeby ich słuchać ;) punków na Woodstocku więcej :)