Ratuję dane z padającego dysku SSD! Ostatnie chwile dysku na wizji! 

Windows to wirus. Ja bym wymienił dyski zainstalował system i testy sprzętu robił aż będę pewny że działa a potem dają się dyskiem. Dobry materiał. Evo bardzo dobry wybór najlepszy z 2.5'

Po otworzeniu laptopa dobrze jest najpierw odłączyć zasilanie baterii, aby przez przypadkowy upadek np: srubki nie spowodować jego uszkodzenia.

Czasem dzieje się tak z mało oczywistego powodu i winną bywa bateria, która przy większym obciążeniu nie zapewnia już odpowiednio wysokiego napięcia oraz prądu. Kontrolery dostają wtedy w tyłek dużo mocniej, próbując korygować ponadprzeciętną ilość błędów w locie, które nie powstałyby, gdyby nie notoryczne peak downy, co daje w wyniku nałożenie ograniczeń na komórki pamięci. Wiele razy miałem zabawę z przyniesionymi dyskami przenośnymi, które u mnie działały bez zastrzeżeń po naprawie błędów systemu plików, a klientom ciągle świrowały przy intensywnym zapisie. Oczywiście na zasilaczu powinno to nie być problemem. Acha, mojego starego mx500 okondensatorowałem tak, że zrobił się z niego mały upsik i pomimo sporego już przebiegu, ciągle trzyma te 94% sprawności.

Ta muzyczka wymiata :)

Wypisz - wymaluj ten sam problem, co mój. Kupiłem na Shopee Samsung SSD M.2 SATA (opis NVMe, zdjęcie NVMe, ale Chińczyk zagrał w wuja i wysłał SATA - z kluczami B+M) 1 TB. Myślę sobie: a wuj ci w oko czajnisto, niech będzie ten SATA. Pierwotnie chciałem przejść z SSD SATA 2,5" na SSD M.2 NVMe w przejściówce na PCI-Express x16, ale czajnista pokrzyżował moje plany. Niedługo potem Shopee zawinął się z Polski. I bardzo dobrze. No i wsadziłem ten dysk do portu M.2 na płycie głównej, porobiłem partycje, zainstalowałem Windows 11. Wszystko działało jak należy. Do czasu. Zaczęły pojawiać się bardzo podobne problemy i dość szybko dysk odmówił posłuszeństwa. Niby go widać, ale nie zawsze, nic się nie da zrobić, a jak się rzekomo da to i tak nie odnosi to żadnego skutku. W międzyczasie dotarł do mnie już prawdziwy SSD NVMe i wtedy dopiero odczułem różnicę w działaniu, ale to już poza tematem.

Bez względu , na postęp w dyskach SSD ich żywotność jest ograniczona. Dlatego nie rozstaję się z tradycyjnymi HDD, w których najczęściej jednak pada elektronika do wymiany. Narzędzia systemowe Microsoftu do sprawdzania i odzyskiwania danych , można od razu wyrzucić do kosza. Bez pełnego pakietu oprogramowania Ontrack, to zabawa innymi programami to tylko stracone godziny, a efekt może być mizerny. Serdecznie pozdrawiam, życzę sukcesów, mimo wszystko fajny materiał. PS. Nie zapominajmy o programie dmde , który też sporo może. 😀Muza komponowana zapewne przez AI ze strony Suno ?😀

sprawdzales low format? windows to nie wszystko jest to bardzo ograniczony system sprobuj linuxa tam wiecej zdzialasz.

Ja tylko AOMEI używam - kiedyś nawet tłumaczenie im robiłem, to dostałem za free profeskę. Wg mnie jeden z pewniejszych. Jakbyś o niem nie wspomniał, to na pewno bym podpowiedział właśnie niego. Od nich do zarządzania partycjami też fajny, ale... starsze wersje miały za free więcej funkcji. PS. Mnie się wydaje, czy SMART jednak pokazuje, że przekroczono już przewidzianą liczbę czyszczenia komórek? Ponadto niemało już relokowanych sektorów. Tak BTW - jakbyś kiedyś chciał sprawdzać, czy dysk działa poprawnie mimo SMARTów, to HDSentinel ma świetne narzędzie do testów powierzchniowych.

Mi pomógł low level format czyli formatowanie niskopoziomowe

A próbowałeś kiedyś programu Acronis?

Audycja zawiera lokowanie produktu? ;)

gparted ;d

Komputer niby działa ale obraz jak maincraft-a