Rebel Moon to G*WNO 

[EDIT] Stało się! Wyszedł Rebel Moon cz. 2 i jest jeszcze gorszy! 🔥Tu znajdziesz moją recenzję Rebel Moon cz. 2 ► ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-IJMyDlIXrhE.html 🔥Tu znajdziesz zestawienie kultowych książek sci-fi ► ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-aKw0cx8G0us.htmlsi=XeMkctART9jeEnjD 🔥A tu zestawienie najciekawszych wizji apokalipsy ► ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-rpIwyhhGoPU.htmlsi=Oe38K9bViugsfxHw

"Rebel moon: Przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę."

"kurwa, trzeba miec 13 lat mentalnie, żeby wymyślać takie tytuly" aż się barszczykiem poplułem. Wesołych świąt

Obejrzałam, wytrwałam i mam obawy, że mój wewnętrzny masochizm każe mi obejrzeć drugą część.

Snyder jest po prostu kiepskim reżyserem, a jeszcze gorszym scenopisarzem. Dawno nie widzialem tak zlego filmu, ktory nie zasluguje na sequel, a tym bardziej na uniwersum. Recenzja dużo lepsza niż film. Pozdrawiam, Wesołych Świąt

Nie ukrywam, to pierwszy taki raz kiedy mam przyjemność oglądać recenzje z tego kanału i szczerze powiedziawszy jestem bardzo zadowolony z ostatnich 20min. Na pewno będę tutaj wracać

Przez cały film miałam dwa pytania: 1. Jak ma na imię postać na ekranie? 2. What’s at stake?

"A Star Trek miało... pstrokate mundurki". Mocne, śmiechłem:) Zaraz zabieram się za to arcydzieło na Netflixie. Mimo wszystko. Ciekawe czy dam radę do końca.

Uświadomiłeś mi wstępem tego filmu, że obejrzałem w zasadzie wszystkie jego filmy o.0. W mojej skromnej opinii "300" to jego opus magnum - idealny film komiksowy, tak właśnie wyobrażam sobie 'uruchomienie' kadrów z kart komiksu. Nie mówię, że to dobre przeniesienie tego konkretnego komiksu na ekran, ale film sam w sobie się broni i do dziś wracam do niego, no i już chyba na zawsze wpisał się w historię kina dzięki swoim wizualiom. Jego Watchmen oglądałem chwilę po premierze i kompletnie się odbiłem. W tamtym czasie od kina superbohaterskiego oczekiwałem czegoś kompletnie innego (Spidermany, X-many itd). Ale na studiach miałem kumpla, który uwielbiał ten film i był niemalże jego apostołem. O ile wtedy mnie nie przekonał to jakieś 5 lat temu usiadłem do wersji reżyserskiej i kliknęło! Uważam, że to jeden z ciekawszych superbohaterniaków i to jednocześnie chyba jeden z dwóch filmów Snydera, w których nie widać jego naleciałości. A co do Rebel Moon - jestem jeszcze przed oglądaniem, ale "gówno" brzmi zachęcająco :D. Nie będę ukrywał, że po tym filmie oczekuję tylko ładnych obrazków i ciekawych designów - może to chociaż znajdę xD

Podziwiam Cię za to, że dałeś radę dokończyć RM. Ja po 40 minutach odpadłem. Próbowałem dać Snyderowi szansę, biorąc pod uwagę, że w końcu miała być to "wielka konkurencja dla uniwersum Gwiezdnych Wojen", bo sw to moje ulubione uniwersum ever, więc byłem ciekaw jak wyjdzie. Wyszło jak zwykle... Zack może i chciał dobrze (jak to on), ale żeby chęci przekuć w coś rzeczywistego co faktycznie jest dobre, trzeba jeszcze mieć talent (a w przypadku wczoraj zmarłego DCEU także trochę wyczucia). Tak jak ktoś wyrzej napisał, recenzja lepsza niż film. Pozdrawiam, wesołych i spokojnych świąt życzę

Pewnie to dziwne, ale przekonałeś mnie do obejrzenia tego filmu :) To może być takie moje guilty pleasure, seans - gdy ogląda się i myśli - "co autor miał na myśli" i "kto miał służyć do czego"

Wszystkie filmy Znaka Snajdera są złe, tylko nie którym wystarczy, że się na wierzchu błyszczy i nie zaglądają głębiej 🤷‍♂️ Zak to świetnych przykład S.I. Sztuczna inteligencja nie rozumie jak, ani dlaczego, ona tylko powtarza mniej więcej to co robię inni, aż będzie podobny efekt. Sztuczna inteligencja po zobaczeniu obrazkowa z pieskiem rodziną i serduszkiem, równie dobre zmieli pieska i rodzinę tak, aby flaki ułożyły się w kształci serduszka. Tak działa Zak. Nie wie dlaczego ludzie rozmawiając, nie wie po co mają jakiś cechy, nie rozumie czegoś takiego jak "zabieg fabularny", ale próbuje to naśladować. Powinien robić reklamy i teledyski (te z tych widowiskowych, ale płytkich), ale niekoniecznie filmy. A Man of Steel to jest idealny przykład niezrozumienia niczego z historii o Supermanie, tylko patrzenie czy flaki ułożą się w serduszko.

300 było genialne. Uwielbiam ten film. Nie przeszkadza mi brak rozwiniecia postaci, nie o o to chodzi - film był perfekcyjnym przeniesieniem testosteronu na srebrny ekran. Kultowe złodupdne teksty "będziemy walczyć w cieniu',"this, is, Sparta!!!!" albo "spartas! whats your profession? - Hua!" - to najlepsze oddanie ducha starych testosteroniarskich filmów z Arniem czy Stallonem jakie mogliśmy oglądać w tym czasie. Watchman też mi się w miarę podobał (a mam generalnie dosć mocną awersję do superbohaterszczyzny). Niestety od tego czasu u Zacka dominuje tendencja zniżkowa - i choć szanuję za próbę stworzenia czegoś innego, ugruntowienia swojego stylu - tak na te rozmazane kadry bez punktu ostrości po prostu ciężko się patrzy, a i scenariusze są jakie są.. Myślę że Zack, tak jak Ridley Scott - mocno by zyskał gdyby zatrudnial porządnych scenarzystów bez silenia się na pisanie własnych, bo to mu ewidentnie nie wychodzi.

Mi w seansie najbardziej przeszkadzało to jak ona niby odnajduje tych ludzi skoro to są poszukiwani przez imperium osoby na które jest "wysoka nagroda", a ona nie ma żadnego problemu ze znalezieniem ich.

Szanuję za "Vigil" w tle - ścieżka z pierwszego Mass Effect wywołuje u mnie same dobre wspomnienia. A Rebel moon to g***o, tak.

Ależ dało się zrobić 4-godzinną wersję Rebelianckiej Księżycówki. Po prostu Zack uznał, że tym razem przystopuje ze slow montion.

A utwór w tle tej rantorecenzji to "Vigil" Jacka Walla z gry Mass Effect; o czym Filip znowu zapomniał wspomnieć w jakiejkolwiek części materiału, lub w dyskrypcji, lub w przypiętym komentarzu. Znowu. Tak mi się jakoś napisało.

Fajnie, że wspomniałeś o Watchmen. Ja miałem trochę inne doświadczenie, bo obejrzałem najpierw film, który na krótko stał się jedną z moich ukochanych produkcji ever. Dopóki oczywiście nie zabrałem się za pierwowzór Moore'a, co rusz robiąc wielkie oczy, jak wiele rzeczy Snyder tam spłaszczył, na czele z chociażby przedstawieniem Rorschacha. A na posłuchanie, jak ktoś się wyżywa nad Rebel Moon czekałem od dłuższego czasu, miałem bowiem wątpliwą przyjemność oglądania filmu przedpremierowo w kinie, także dzięki za to xD

Obejrzałem dziś z tatą pierwsze 30 minut. Popatrzeliśmy na siebie i zadaliśmy sobie poważne pytanie. "To co, idziemy zagrać w Starcrafta? Bo ja nie wiem co właśnie obejrzeliśmy."

Bardzo fajny i przyjemny film do obejrzenia w weekendowy wieczor!

Bez kitu cały film zastanawiałem się kiedy dołączy do (nawet zapomniałem jak główna bohaterka ma na imię) ten szeregowiec i robot, co by było bardziej ciekawsze od całej pozostałej ekipy

Dla mnie to była na prawdę solidna produkcja. Zgadzam się, że film wyglądał bardziej jak pierwszy odcinek serialu niż to z czym kojarzy nam się słowo "film", ale w sumie dokładnie to nam obiecywano i dokładnie tego oczekiwałem. Postacie zostały wprowadzone na tyle dobrze bym wiedział kto jest kim i o dziwo, zapamiętałem imiona wszystkich postaci jakie dołączyły do Kory i Gunara. Fabularnie, nie licząc rekrutacji Titusa, nie odczułem by coś było rushowane, a chyba powinenem bo na potrzeby wersji reżyserskiej, z filmu wycięto godzinę materiału. Nie przeszkadza mi też skromne backstory ekipy, bo trailer części drugiej jasno teasuje że dostaniemy wgląd w przeszłość Titusa, Nemesis, Taraka i innych. Warstwa audiowizualna wiadomo, 10/10, ale w końcu to Zack Snyder, więc raczej nikt nie zakładał inaczej, fabuła 7/10, miała wszystko co trzeba ale brakowało jakiegoś porządnego pierdzielnięcia na koniec, postacie dobrze zagrane, kostiumy też pierwsza klasa, miło było też zobaczyć akcenty kojarzące się z klasykami poprzedniego stulecia jak Conan Barbarzyńca. Snyder nie próbuje na siłę oszpecać ani zakrywać aktorów, jak robi się teraz w Hollywood, więc jeśli mamy ładną akrorkę, przystojnego aktora, albo ktoś może pochwalić się swoim umięśnieniem, Zack daje szansę by aktor pochwalił się swoimi atutami. Nie ma tu woke'owej papki i wymuszonego przekazu. Słyszałem że film jest woke, bo mamy tu silną niezależną heroinę i aktorów wszystkich kolorów. Owszem, mamy ich, ale trafili tu dlatego, że tu pasują. Nie wepchano ich by forsować zachodnią propagandę. Szczerze mówiąc, poza scenariuszem, który możnaby nieco skomplikować i dodać nieco akcji, trudno mi wskazać tu coś co by nie zagrało. Może w paru scenach, slow motion zostało użyte w momentach gdy nie było potrzebne, podczas gdy w filmie są co najmniej trzy sceny które zyskałyby na takim spowolnieniu, ale po obejrzeniu filmu trzeci raz, dostrzegłem, że slow motion nie miało zwrócić naszej uwagi na to co dzieje się na środku ekranu, a na tło. Ogólnie, sporą część worldbuildingu robi właśnie to co ukryto we tle, trzeci plan jest bogaty i widać, że ten świat żyje. Czekam niecierpliwie na dwójkę oraz na wersje reżyserskie i mam nadzieję, że na dwóch filmach się nie skończy. To ogromne uniwersum z ogromnym potencjałem. Jeżeli Netflix nie pożałuje nań kasy, za dekadę może wyewoluuje to w markę popularną niewiele mniej niż Star Wars. Na pewno tego życzę Snyderowi, bo to jeden z nielicznych artystów w Hollywood, którzy wychodzą ponad schemat. Potrzebowałem produkcji w tym stylu ;)

A ja tam nieźle się bawiłem, do obiadu, bez większego zaangażowania da się obejrzeć,😉

Dobrze że wspomniałeś o WH 40K bo chyba tylko to podobieństwo spowodowała że wytrzymałem do końca.

To jeden z niewielu filmów które obejrzałam do końca w tym roku.

Druga część to Scargiver, bo będą szukać dla siebie broni mogącej im pomóc w części trzeciej, która z kolei będzie dotyczyć poszukiwania prawdziwego antagonisty. A Boss fight wleci dopiero na Blu-ray

O matko, TAK! To co powiedziales, to idealna reprezentacja moich odczuc. Nie wiedzialam nic o tym filmie poza tym, ze zeby go wypromowac, powiesili jakies planety nad Zamkiem Krolewskim w Lublinie (ktore swoja droga wygladaly super). Ktos z rodziny wlaczyl go po obiedzie swiatecznym i wlasciwie juz od poczatku wszyscy zaczelismy zauwazac, ze kazda scena kojarzy nam sie z czyms co juz widzielismy. Gosc bez koszuli wygladal jak z Mustanga z Dzikiej doliny, tylko zamiast konia, musial oswoic Hardodzioba z HP. O gosciu z Gladiatora mowilismy dokladnie to samo co Ty w filmie. To latanie od planety do planety, zeby z kazdej zabrac JEDNA osobe (gdzie ja myslalam, ze oni planowali zbierac armie czy cos) bylo tak nudne i bez sensu. Do tego cala druzyna byla takim idealnym miksem roznych ras, typow postaci, ze nie moglam sie oprzec wrazeniu, ze ktos tu doznaczal kolejne punkty na checkliscie inkluzywnosci tylko po to, zeby byly (bo zadna z tych postaci za wiele do powiedzenia/zrobienia nie miala). Sceny walki byly rownie slabe jak cala reszta (standardowe juz bieganie w czyims kierunku z bronia, zamiast po prostu do tej osoby strzelic czy bardzo slabe choreografie, ktore ciezko bylo brac na serio). Do tego tla i design tych wszystkich planet, ktore odwiedziali byly tak slabe i nijakie, ze niektore wygladaly ja zaprojektowane przez ludzi, ktorzy dopiero sie ucza designu, a wszystkie niedociagniecia zakrywali dymem/mgla/ciemnoscia. Co zabawne, jak zaczelo mi sie slow motion rzucac w oczy co chwile i to w najglupszych momentach, zazartowalam sobie, ze ktos sie chyba bardzo inspirowal Snyderem no i troche smiechlam jak na napisach koncowych okazalo sie, ze to sam Snyder stworzyl tego potworka. Zmeczyl mnie strasznie ten film (i nie bylo to tylko moje zdanie w naszej grupie) i nawet nie wiem czy druga czesci warto ogladac chocby dla smiechu, czy moze szkoda marnowac kolejnych 2 godzin.

Mniam, muzyczka menu mass effect w tle. Leci łapka w górę :D

Po tej recenzji nie żałuję, że zasnęłam w połowie filmu 😆

13:00 Wersja z kategorią R ma mieć ponad 3 godziny, pojawi się na Netfliksie przed premierą drugiej części.

Muzyka w tle z Mass Effect, tak charakterystyczna i świetna, że wspomnienia wracają

Dla mnie rebel to fajny film, krytycy filmowi odlecieli i chyba szlak ich trafią ze widzowie ten film docenili i już czekają na second:))

kocham filmy Zacka Snydera oba film Rebel Moon są świetne 😁❤

specjalnie dla Main Theme Mass Effecta oglądam na normalnej prędkości

No niestety, tego się spodziewałem. Dzięki za potwierdzenie przeczuć i tego co przeczytałem na filmweb-ie.

Zgadzam się że nie jest oryginalny ale mi się dobrze ogląda😂 lubię to efekciarstwo Snydera blustery cudownie strzelają w slow mo

Minuta 17:35 coś już w środku pękło, a słowa same cisnęły się na usta i bardzo dobrze 🤟🏽😅

Zgadzam się ;) Pierwszą część jeszcze jak cię mogę bez klikania >10s dałem radę obejrzeć. Druga część 😅 większość filmu przeleciała na przyśpieszeniu no oglądało się to momentami jak "trudne sprawy" szkoda tylko Azjatki dobra była 😊 Mam nadzieję że 3 część nie powstanie 😊

Nie było ograniczenia, bo od początku było zapowiedziane, że trzy miesiące po wyjściu drugiej części (która wychodzi w kwietniu) ma wyjść „R rated” wersja reżyserska pierwszej części… ech, cały Zack. 🤷🏻 Dlatego nie oglądałem tej wersji. Poczekam na reżyserską.

Haha słuchając w tle utworu z ME przypomniałem sobie jak kiedyś ludzie potrafili pisać zajebiste postacie xd W tle z kolei dla kontrastu słyszę prawdę nie tylko o tym filmie ale o całym obecnym "pisarstwie" "geniuszy" z holiłudu. Dzięki ! chciałem pograć w batmana w święta ale odpalam Mass Effect xd

Dziękuję Ci za ... szczerość. Jeśli bowiem ktoś tak elokwentny, kulturalny i stroniący od inwektyw oraz clickbaitów uzna za stosowne poczynić taki a nie inny tytuł, to wiedz, że coś jest na rzeczy. I tak, uważam, że czasami warto takie tytuły tworzyć, bo i nie wszystko można lub trzeba ubierać w fatałaszki kurtuazji.

Czy ja przypadkiem nie słyszę muzyki z Mass Effecta? ❤ Swoją drogą, Mass Effect to moje ulubione uniwerum sci-fi/space opery. Orginalny pomysł na historię (oczywiscie jeśli chodzi o oryginalną trylogię) i postacie o które się troszczymy. I wiem, że jestem w mniejszości, ale ME3 uważam za niezły koniec opowieści - dopełniał morał histori mówiący, że na wojnie z silniejszym przeciwnikiem, będą ofiary, potrzebne jest poświęcenie. Jedynie co mi nieodpowiadało w ostatniej części trylogii to to, że Człowiek Iluzja jest manipulowany przez Żniwiarzy. Co do Rebel Moon to jeszcze nie oglądałem, ale chyba sobie daruję. ;)

Zgadzam się to jest dramatyczne g... nie dałem rady tego zmęczyć. Podziwiam za poświęcenie.😁 Moja ulubiona scena to obmywanie z błota pana generała klęczącego na jedno kolano ( jprdl nie było w okolicy jakiejś fontanny czy wanny?) a postacią pan rolnik z wioski kosmicznych wikingów, którego chyba zaangażowali do tej roli prosto z ulicy ( w takim ubraniu, fryzurze w jakiej akurat przechodził)

Mi się podobał, dobra rozrywka, myślałem że będzie o wiele gorzej

No Dobra przekonałeś mnie. Obejrzę sobie ten film w święta.

Czyli fabuła tego filmu jest taka sama jak fabuła Mass Effect 2. Tam też lataliśmy po galaktyce i zbieraliśmy pokemony... eee to znaczy drużynę. Szepard miał listę zakupów tzn. postaci i każda z tych postaci rzucała swoje dotychczasowe życie i ruszała na samobójczą misję, mimo że poznała Szepa 5 minut wcześniej. Wygląda na to, że Rebel Moon to takie samo mistrzostwo pisania scenariusza jak ME2.😂

Czy jest scena jak ciałajom czy jakim majom nazwę te miecze raserowe czy to jest na zasadzie mas i tyre

Ziobro zaskoczenia. Wytrzymałem całą godzinę i uznałem, że lepiej wrócić do Baldura. Snyder wypuścił udany film, kilka średniaków i masę śmierdzieli, a mimo to, dalej jest dalej zatrudniany jako reżyser. Jedna prośba Filip. Proszę zdejmij soundtrack z Mass Effecta bo mnie skręca w zestawieniu z Zaddym. Dzięki za materiał i wesołych świąt

Dla mnie się podobało

Mnie się to od razu skojarzyło z grami RPG, papierowymi. Postacie graczy się nie znają, mistrz gry przygotował przygodę, ale muszą się spotkać. Więc nikt nie przedłuża i nie odgrywa postaci bo przygoda czeka ;) Dlatego wszyscy nie wypytują i zgadzają sie bez mrugnięcia okiem :D Bardziej leniwe jest rozpoczęcie: "Siedzicie wszyscy w karczmie przy jednym stole, bo tylko przy nim były wolne miejsca, i tak, to jedyna karczma w mieście" lol xd

Ogladalem to i polowe już wyciąłem z pamieci. Obejzalem przypadkiem z kimś. Razem żałujemy i razem nie mogliśmy sie na tym skupić. Cieszy mnie że nie tylko ja jestem tego zdania. Spodziewalem sie po filmie bardzo dużo. Zwlaszcza z uwagi na Snaydera. Rozczarowalem sie solidnie. Dzieki tobie nie wisi mi na sumieniu że oczekiwalem za dużo. Dzieki

To jest zestaw z cut scenek z odcinków "Przygód Scooby Doo", tylko tych gorszych.

20:10 to jeśli to produkt filmopodobny, to nie oglądaj tego. Nie karm i nie dawaj wyświetleń - ja tak zrobiłem z wiedźminopodobnym produktem i Rings of Pała. Polecam.

Przy nowym Aquamanie Rebel Moon to prawdziwe dzielo sztuki .....

Ogladałem przez dwa dni. G do kwadratu.

Czy ta muzyka w tle to soundtrack z Mass effect 1? :)

kurcze, a ja właśnie to ściągam z torentów...

Potwierdzam po 1:20 dałem sobie spokój,zmusilem się na 2 dzień,i dalej nie mogłem obejrzeć za dużo dopiero 3 dnia to skończyłem,to było traumatycznego przeżycie

Dziękuję, że obejrzałeś, abyśmy my nie musieli! Świt Żywych Trupów zrobił na mnie ogromne wrażenie - świetnie mu wyszedł, a mówię to jako osoba, która uwielbia kultowych Ż. Trupów z lat 60, 70 i 80. Watchmen również rewelacja, chociaż nie przepadam za komiksowymi ekranizacjami. Muszę sobie zerknąć, czy kiedyś omawiałeś serial, tak pomijając twórczość Zacka.

Dziękuję, że zaoszczędziłeś mój czas. Oczywiście pojawiło mi się w rekomendacjach (bo oglądam większość filmów sci-fi - moje ulubione to powiedzmy Moon, albo Ex Machina, czyli takie bardziej gdzie sci-fi jest tłem do rozważań nad człowieczeństwem :) ), ale gdzieś tam właśnie przeleciał mi na YT dzisiaj Twój tytuł, z którego utkwiło mi: "...... to g*wno". Wszedłem upewnić się "czy to to" - tak, to Rebel Moon. Dziękuję! :)

A mi się podobało 🤣

Dla jaj włączyliśmy sobie ukraiński dubbing, i wtedy ten film wygląda TOCZKA W TOCZKĘ jak te wszystkie epickie rosyjskie megaprodukcje pseudohollywoodzkie :D polecam! XD

Nie powiem, ostatni raz miałem uczucie otrzymania ciosu baseballem w głowę i utraty przytomności na Grze Endera, gdzie w pewnym momencie miałem wrażenie, że ominęła mnie część filmu xD PS. Rebel Moon to jest 2 godzinny trailer xD

Pominąłeś "Legendy sowiego królestwa", jak dla mnie nazistowskie sowy były jego najlepszym filmem, pięknie wyglada, clicheowy scenariusz ale dobrze pociągnięty, postacie ktore da sie lubic i piekna sciezka dźwiękowa.

Jeżeli takie jak "Pierścienie władzy" albo "Nikoś", czy ostatni sezon "Gry o tron" , to chętnie obejrzę.

Bardzo fajny film. Bardzo fajny. Jako przeciętny pochłaniacz wszelkich filmowych dokonań ostatnich trzech dziesięcioleci zrozumieć nie mogę czemu oceny youtube'owych recenzentów tak bardzo rozmijają się z moimi odczuciami. Zasiadłem na mej wysłużonej kanapie mając za sobą dwie wigilijne rodzinne kolacje, uraczyłem się kilkoma łyczkami nalewki i obejrzałem 1h 15 minut tego filmu. I nie było mi źle. Nie było mi do płaczu. Nie rozczarowałem się. Pieprzyć biadolenia krytyków, te porównania, analizy każdego szczegółu, dzielenie włosa na cztery. Dochodzę do wniosku, że filmoznawstwo i bycie krytykiem filmowym odbiera człowiekowi cały fun, całą przyjemność z oglądania dobrego hollywoodzkiego filmu.

Cudowny tytuł odcinka :) Powiem tak, z tydzień temu wyskoczyła mi na yt reklama tego filmu, obejrzałem i miałem myśl "ale nijaka papka i jeszcze te bure tła i ponura kolorystyka", a kilka dni potem słyszę w radiu że to najnowszy film Snydera i mam takie "mhm no i wszystko jasne" :)

Przecież to dopiero była pierwsza część kolego pewnie akcją się jeszcze rozkręci ;)

Rebel to film, który mógłby się spodobać komuś, kto nigdy nie widział żadnego filmu. I komuś kto nie utknąłby w slow motion. To jest dramat, jak bardzo SNyder nie widzi, że te jego wielkie pomysły są złe, a w najlepszym razie słabe. Jeszcze większym dramatem jest to, że ktoś mu daje olbrzymie pieniądze na te jego wymysły... A może nie ma dobrego przyjaciela, który będzie miał jaja mu to powiedzieć.

17.35 i Twój wybuch mówi mi wszytko o Twojej frustracji względem tego filmu 😁

to film o naszych czasach. mamy rozpad świata białego człowieka i upadek cywilizacji. wchodzimy w okres chaosu.

Twój opis postaci wymiata 😂

Obejrzane jak dla mnie może być 6 na 10 pozdrawiam i dzięki za materiał

ja miałem zerowe oczekiwania, a i tak uważam, że film był o wiele lepszy niż nowe gwiezdne wojny

Zgadzam się z panem panie mówiący z monitora, coś strasznego wytrzymałem do połowy i stwierdziłem że nic nie rozumiem xd

Ja się zgadzam z Filipem w prawie każdym punkcie recenzji, ...... ale film i tak mi się podobał :). Może dlatego , że oglądałem go w wczoraj, w piątek, czyli na początku długiego weekendu, miałem do towarzystwa pizzę i colę, a może dlatego, że jako fan fantastyki jestem tak głodny dobrego, nowego filmu sci fi, że nawet takiego średniaczka przygarnę. Marvela nie oglądam już dawno, a i Gwiezdne Wojny mi Disney coraz bardziej obrzydza. A może dlatego, że ostatnio zacząłem doceniać zamierzony kicz, a scena z gryfem w tym filmie jest najbardziej kiczowatą sceną na świecie, ale jednocześnie chyba moją ulubioną z całego filmu. No i wygląda jak okładka jakiegoś Power Metalowego albumu, których też czasem słucham. Ogólnie takie 6 na 10 :)

jeszcze nie oglądałem, ale co powiesz o 'drużynie pierścienia' z rogue one? to to dopiero był generyk i drużyna jako absolutne tło. krasnolud z minigunem. niewidomy mnich. ni w pięć, ni w dziesięć pasujący do uniwersum. dlaczego snyder nie zrozumiał moore'a w watchmenach?

Oglądałeś mój drogi Filipie trzeci sezon twin peaks? Jak dla mnie to jest jeszcze większe (czy może dogłębniejsze) wąchanie własnych bonkuf

Dopiero po paru minutach sobie zdałem sprawę , że soundtrackiem w backgroundzie jest nutka z Mass Effect 3 🙆‍♂🤷‍♂😂

zmęczył mnie dysonans poznawczy początku 15 minut :) western , obca planeta (trochę jak mój ulubiony serial SF Firefly ), brodaty krasnolud i jakieś święto gdzie dla godnych płodów rolnych mus się grzmocić :D - Belleteyn? Dzisiaj może przebrnę i obaczę to rzekome gówno a bynajmniej kupka z wisienką. Zdrowia i pomyślności świątecznie życzę .

Tak to jest gdy ChatGPT pisze scenariusze w slow motion

Widzę tytuł, musiałem kliknąć :D

Aż się dziwię, że nie doszłeś do wniosku, iż ta dłuższa wersja to taka kolejna reżyserska edycja z której Snyder jest tak znany. Neflix pewnie chciał mieć dwie wersje by skusić ludzi do oglądania jednej a później kolejnej. Snyder jest w miarę dobry jak wszystko już ma dobrane scenariusz, podstawę żródłową, utalentowanych ludzi współpracujących z nim a jak się bierze za scenariusz czy wszystko co nie jest reżyserią sam to wszystko zaczyna się walić.

Kocham za tytuł

Zacznę od tego ze bardzo lubię twoje materiały, naprawdę kawał dobrej roboty, szczególnie materiał o top 10 RPG. Moze nie do końca się z nim zgadzam, ale wracają fajne wspomnienia. Powiem tez ze do kina podchodzę jako laik, w sensie nie doszukuję się w produkcjach 2,3 , 5 dna, dla mnie to rozrywka, nie lubię sytuacji, ala z licbazy : a że Mickiewicz chciał coś przekazać tym że nie było tam firanek ... :D Co do 300, mnie się film podobał, ale jak mówię nie rozpatruję go przez pryzmat komiksu, uwazam ze film jest niezaleznym bytem i rezyser ma jakąś swoją wizję, o ile nie jest za bardzo spaczona to luz. Są tez filmy które mozna polubić po czasie, takim u mnie jest Miami Vice, gdzie kiedyś film uwazałam za totalny gniot bo stawiałam go w opozycji do Serialu, ale kilka lat później stwierdziłam ze fajnie się go ogląda. Wracając do Rebel... od razu mówię, nie bronię tego filmu, ale płytkość bohaterów, serio? Przecież Star Wars nie miał żadnej głebi. Han Solo, kosmiczny przemytnik, Leia, księżniczka, Padme, Chewbaca(czy jak to się pisze). Dopiero w późniejszych cześciach powiedzmy to zostało jakoś rozszerzone, kim Był Vader etc. Myślałam szczerze że bardziej w swoim filmie poruszysz kwestię zmęczenia tak naprawdę kinem bohaterskim, gdzie, nie wiem 2,3,7 śmiałków stawia opór setkom, tysiącom przeciwników, bo to faktycznie męczy, na przestrzeni lat. Jeszcze w Gwiezdnych wojnach to śmieszyło gdzie elitarne oddziały szturmowców dawały się pokonać bandzie miśków, czy słabo wyszkolonej rebelii. Swoją drogą, nie rozumiem, dlaczego, nazwijmy to "dobrem" zawsze musi wygrać, dlaczego to zło nie może zatriumfować, o ile to faktycznie było dobro, bo jak np. w Star Wars zagłębiając się mozna dowiedzieć się że w sumie imperium nie było złe. Na koniec tylko dodam: Pół kobieta pół pająk? Widać chyba nawiązanie do BG3 i 2 aktu, swoją drogą ta postać była mega klimatyczna. Tylko ze tam był pół męzczyzna. Z góry przepraszam za brak ż, ale wtedy włączają mi się ustawienia karty graficznej :D

Inni yotuberzy: wesołe filmy z okazji świąt bez schematu: rebel moon to g*wno

Pozdrawiam robota myjącego się w rzece :*

Niestety zmarnowałem blisko dwie godziny na tym seansie. Straszne g, najnudniejsze były sceny walki, które musiałem przewijać aby to się wreszcie skończyło

Jeszcze nie obejrzałem, ale tytuł wart milion słów 🙏

Nie planowałem - zupełnie jak akcja z gaśnicą XD

Snyder musi mieć bdb materiał źródłowy żeby zrobić super film. Np Watchmen czy 300. Wystarczyło zamiast robić jakieś dziwne BvS, po prostu wziąć The Dark Knight Returns i go zrealizować strona po stronie

Obejrzałem film i co chwilę widziałem sceny ściągnięte z innych filmów, żenadomierz wywalił gdy zobaczyłem Uwolnić orkę.

Dziękuję :* A BMvsSM był przecież wspaniały! Ale w sumie nie brałem nigdy opiatów..

No wreszcie.... Ktoś zjechał ten kosmiczny syf. Brak elementarnej logiki, wszechobecna głupota, której nie jest w stanie wytłumaczyć żadna konwencja. Oby więcej takich recenzji

Szymon Pękala na swoim kanale "wojna idei" nagrał materiał pt. "czy Hollywood kończą się pomysły" i co najmniej jeden więcej na temat powtarzalności gwarantującej zysk, smutne i niestety prawdziwe. Mundurki były pstrokate ale i kuse, stały się narzędziem ataku feministek , ku zaskoczeniu których w obronie mundurków stanęła sama nieodżałowana Nichelle Nichols.

Mam nieodparte wrażenie, że z nas widzów po prostu robi się już idiotów. Chcemy szczerze pomyśleć jednak już zakłada się z góry, że jesteśmy debilami. Wincyj slow motion i to nadrobi brak rozbudowania fabuły... kupa kupa zgadzam się.

Film absolutnie tragiczny, ale mi ci imperialni złole kojarzyli się najmocniej ze światem WH40k. Admirał to przecież komisarz Officio Prefectus. Siermiężne, przewymiarowane giwery o gargantuicznym kalibrze to wręcz znak rozpoznawczy tego uniwersum. Właściwie brakowało tylko żeby ich okręt wyglądał jak gotycka katedra ;)

2x 4.5h Rebel Moon jest gotowe i było na samym początku. Po prostu Netflix sobie zażyczył żeby najpierw została wyemitowana specjalnie zmontowana dla nich wersja PG13. Normalna wersja filmu będzie po premierze drugiej części. Research Filipie, research.

W moim przypadku czarę goryczy przelał widok koloseum, oczywiście częściowo zawalonego

1:23 A potem okazało się że tym człowiekiem był James Gunn.