Jestem w IT, nie gamedev. Crunch trwał około 1.5 miesiąca. Robiliśmy coś w technologii, której wcześniej nie ogarnialiśmy. A produkt ze względu na specyfikę branży MUSIAŁ wystartować do określonej daty. Nie było to coś miłego, ale czasami trzeba. Czasami opóźnienia spowodowane są czymś losowym, czasami kiepskim zarządzaniem projektu, a najczęściej po części tych obu.
To że mieli nadgodziny nad projektem jest normalne i się zdarza. W każdym projekcie zdążają się dodatkowe godziny aby doszlifować projekt. Jest wyznaczona data wydania produktu i trzeba go zrobić na dany termin. Napewno nie są zmuszani do robienia tych nadgodzin i wszystko robią browolnie. Na pewno są dobrze nagradzani za te dodatkowe godziny pracy. Sam to znam z doświadczenia ponieważ pracuje w polskiej firmie jako developer przy projektach. Dla mnie nie jest to duże zaskoczenie. Pozdrawiam :)
To ciekawe że borys wspomina o tachografie na komputerze, bo akurat kierowcy są chyba najlepszym przykładem, jak właśnie wykorzystuje się ludzi w ten sposób. Normalna doba pracy to 13h. 3 razy w tygodniu możesz wydłużyć to do 15h pracy. I to wszystko zgodnie z przepisami. Do tego w czasie pandemii, rządy w ramach sytuacji kryzysowej i zapewnienia ciągłości dostaw, pozwalały na jeszcze większe wydłużenie tego czasu. Oczywiście za te dodatkowe godziny rzadko kto płaci dodatkowo. Do tego dochodzi presja szefa, który każe ci jeździć w ten sposób, bo przecież przepisy na to pozwalają. A jak nie to ma 3 Ukraińców na twoje miejsce. Również spedycja, której planowanie polega na wpisaniu dwóch adresów w Google maps. Nie uwzględniając natężenia ruchu, zakazów dla aut ciężarowych, warunków pogodowych, czy choćby tego, że google pokazuje czas trasy z prędkością jakieś 120km/h, a vmax tira to 90. Przez takie planowanie dochodzi do spóźnień, na załadunek, prom, za które zwykle winą obarczany jest kierowca. Do tego służby które tylko czekają, żeby karać szoferów za najmniejsze przewinie. Też to co mówicie o rodzinach. Czemu istnieje stereotyp kierowcy samotnika, rozwodnika, alimenciarza? Bo to w większości prawda. Pracując po 13-15 h dziennie i wracając do domu tylko się wyspać, albo wyjeżdżając na cały tydzień i wracając na weekend, nie da się budować relacji i zaniedbuje się rodzinę. Także ludzie z devu, jak to trwało kilka tygodni, miesiąc, dwa, zawsze mogło być gorzej. Sporo osób funkcjonuje w ten sposób cały czas.
Dajcie ludzie spokój. W dzisiejszych czasach ludzie potrafią doczepić się do wszystkiego. Wystarczy żeby jakiś pracownik rockstara, w żarcie powiedzie, że podczas fotografowania wiewiórki, dla referencji, dla gry. Ta wiewiórka dostała zawału i już chcą bojkotować grę. Szaleństwo.
Widziałem to i czytałem na temat tych premier. Kolejna nie potrzebnema według mnie funkcja i dlatego nie korzystam. Przydatna raczej tylko przy dużych kanałach. Pozdrawiam.
Jeżeli ktoś robi to co kocha i w dodatku płacą mu za to myślę, że nie ma problemu z pracą po 14-16 godzin dziennie, i tak idzie spać z myślą o tym że wstając rano poświęci kolejny dzień swojej pasji a jestem przekonany że to wlasnie jest taki przypadek, reszta w R* pracuje normalnie.
Nadgodziny przed deadlinem występują praktycznie w kazdej branży, a bojkot tych produktów jak dla mnie jest zwykłym policzkiem dla ludzi którzy pracowali na tych nadgodzinach, bo dowiadują się, że w zamian za ich ciężką pracę i poświęcenie dla projektu ludzie go nie kupią bo za bardzo się starali
DJ Zombie Jeżeli ktoś z własnej woli pracuje 7 dni w tygodniu po 14h dziennie to jego wybór i jego sprawa. Ale jeżeli firma zmusza do tego pracowników, to lepszego sposobu na wyrażenie sprzeciwu niż bojkot nie widzę. Oczywiście nie dla każdego to musi być powód do bojkotu. Tylko nie zgadzam się z Rockiem, że są odpowiednie instytucje, które powinny reagować, a graczy nie powinno to interesować.
bardzo ciekawy film Rockstar chociaz placi za spelnianie marzen pracownikom...a sa polskie firmy gdzie za nadgodziny daja wolne ...kiedys gdy pracy mniej bedzie ...pozdrawiam
Dramaty nadają produktom/ludziom często większy rozgłos niż sama reklama. Jak długo ludzie będą się niezdrowo podniecać, tak długo będą trwały dyskusje na podobne tematy, a zmiany nie nastapią nigdy, chyba że ludzie przestaną gadać, a zaczną działać. Dodatkową kwestią są interpretacje oficjalnych wypowiedzi. Zawsze znajdzie się "mądra głowa" skora do wywołania gównoburzy. Co jest zaskakujące, to fakt, że w większości przypadków to się udaje. Dlaczego? Bo ludzie nie mogą żyć bez dramatów.
Programiści wybierając taką a nie inną firme są świadomi nad czym ów firma pracuje. Tak na chłopski rozum, idac do rockstara zdaje sobie sprawe ze robia teraz gre ktora wymiecie (jak to rockstar) i bede zap...lał jak beduin
Branża to tworzenie oprogramowania Remigiuszu. Nic nowego. Gry robi się od ponad 30 lat, oprogramowanie dłużej niż my obaj żyjemy ;) To nie są młode branże, a problem występuje nadal. Pytanie do jakiego stopnia potrafimy to zaakceptować. Pracowałem w gamedevie i też crunchowałem, wiem jak to jest. Nie wiem natomiast czy wytrzymał bym 3 miesiące.
Wydaje mi się, że nie jest istotne kto ile pracuj, ale na jakiej zasadzie i czy nie jest to nagle wymuszone... Zatrudniając się i widząc jak dana praca wygląda to ciężko mieć problem, ale jak nagle zaczynają się wymuszenia itp. to nie jest normalne. Domyślam się, że chodzi o te drugie, więc najlepiej nie wnikać niż pierdolić głupoty udając zainteresowanego i tak do niczego to nie prowadzi.
Branża gier jest specyficzna, bo w rzadko której innej jest tak, że projekt trwa osiem lat i kończy się nagle jednym wielkim failem podczas releasu, z reguły niedorobiony produkt jest dostarczany klientowi w sposób bardziej płynny
Efektem nie angażowania się w różne problemy społeczne, nie przewidywanie ich długotrwałych konsekwencji, nie nadzorowanie niebezpiecznych tendencji powoduje np. nakręcanie polityki dla różnego typu populistów i nawiedzeńców. Po pewnym okresie w którym różne organizacje pozarządowe "miękko" reagują na takie sprawy, piszą raporty i tym podobne przychodzi taki populista wychodzi na stołek i mówi - znów samobójstwo w game devie - tak nie może być - to są bandyci i złodzieje wybierzcie mnie to zakażemy to i tamto pieniądze oddamy ludziom. Oczywiście nawet jak go wybiorą to ten populista nie rozwiązuje żadnych problemów tymi swoimi działaniami - tylko tworzy następne. Nie wierzycie - spójrzcie co sie dzieje w naszym kraju.
Co do "Eko rzeczy"- to tylko chwyt marketingowy, proszę go nie używać jako jakiegoś argumentu. Wystarczy porównać owoce, które są luzem pakowane, a np. Eko warzywa które są pakowane w plastikowych opakowaniach, nie mówiąc już o sposobie przechowywania, czy podkręcania w chemiczny sposób terminu ważności. Chemia była, jest i będzie, ponieważ chemia to wszystko co nas otacza, i nie jest w żadnym wypadku zła. Gmo również nie jest złe, ale to już inny temat. W każdym razie, Eko żywność to chwyt marketingowy, aby niby zrobić dobrze ludziom którzy kupując to mają wrażenie że robią dobrze...niestety skutek jest odwrotny.
Ciekawy temat aczkolwiek nie przemawiają za mną rozmowy z Borysem. Z tej też względu odpuszczę sobie te serie. Brakuje mi trochę czysto Rockowych pogadanek.
Rock pierdzieli głupoty często i Borys widać jak go poprawia, moim zdaniem pasują do siebie. Rock porównywał budowlankę i crunch 3 miesięczny do dwuletniego. Rock wspomina o odpowiednim wynagrodzeniu gdzie zazwyczaj ludzie są faktycznie zwalniani po skończonej grze. Rock wydaje się być takim dobrym panem który stara się wybielić sytuacje a Borys rzeczywistością. Moim zdaniem brakuje tam jeszcze kogoś o negatywnym spojrzeniu, byśmy mieli bardziej obiektywny pogląd, albo po prostu kogoś kto pracuje w branży indie.
@@micho510900 A tak ogólnie to jest pierdolenie o niczym. Dwóch gości, którzy zwyczajnie z tego pierdolenia mają kasę. Blebluch gorszy niż nasi politycy.
Dość trafny komentarz, ponieważ Borys przy spokojnym usposobieniu Rocka wydaje się strasznie upierdliwy i czepialski, aczkolwiek wydaje mi się, że ten film wyszedł im najlepiej z calej serii RCKBRS :P.
@@micho510900 Dla mnie to jest na zasadzie, gdzie jednych RU-vid rów się ogląda innych nie, bo się lubi ich sposób mówienia lub nie. Sposób opowiadania Borysa po prostu do mnie nie trafia, a w zestawieniu z Rockiem rzutuje na jego prezencje IMO. Może i się uzupełniają według kogoś, może komuś nie przeszkadza Borys,mimo wszystko ja wolę Rocka słychać jak sam mówi albo z Rojem bo wtedy jest dopiero fajne zestawienie kontrastów :D
Mój ojciec jest inżynierem budownictwa i nie raz bywało, że wracał z pracy po 8 godzinach po czym odpoczywał chwilę przy obiedzie i zasiadał dalej do roboty na 6h. Obecnie już nie jest tak ambitny, ale nadal sporo pracuje, ogólnie to pełen podziw.
co za lewactwo niech pracują po 6 godzin 4 dni w tygodniu albo najlepiej gwarantowany dochód i nie trzeba pracować. A tak na poważnie ja rozumiem ze nie każdy chce pracować po 14 godzin ale wydaje mi sie ze pasjonaci tak maja ze cisną do oporu.
Głupota jeżeli chodzi o zatrudnienie. Jeżeli pracują 14h to na pewno sami chcieli większość ludzi robiących gry kochają to i dla nich te 14 to dla nas zwykle 8 !
Tak jest w każdej większej firmie, która zajmuja się gamingiem, trust me. W ogóle to wśród programistów jest powszechnie wiadomo, że to w gamingu najostrzej się zapierdala. :D
jednak rock mial racje jak mowil ze na youtubie teraz same dzieciaki, jak wam sie cos nie podoba to nie oglądajcie, a nie pierdolicie to samo w kazdym filmie bo wam sie cos nie podoba, co za tępota.
Zgwałciłaś, niepobożna Śmierci, oczy moje, Żem widział umierając miłe dziecię swoje! Widziałem, kiedyś trzęsła owoc niedordzały, A rodzicom nieszczęsnym serca się krajały. Nigdyć by ona była bez wielkiej źałości Mojej umrzeć nie mogła, nigdy bez ciężkości I serdecznego bolu, w którymkolwiek lecie Mnie by smutnego była odbiegła na świecie; Alem ja już z jej śmierci nigdy żałościwszy, Nigdy smutniejszy nie mógł być ani teskliwszy. A ona, by był Bóg chciał, dłuższym wiekiem swoim Siła pociech przymnożyć mogła oczom moim. A przynamniej tymczasem mogłem był odprawić Wiek swój i Persefonie ostatniej się stawić, Nie uczuwszy na sercu tak wielkiej żałości, Której równia nie widzę w tej tu śmiertelności. Nie dziwuję Niobie, że na martwe ciała Swoich namilszych dziatek patrząc skamieniała.
Ale przepraszam, co Ci to przeszkadza? Masz datę wypuszczenia filmiku jak chcesz oglądać z innymi i rozmawiać o tym. A jak nie chcesz albo się spóźnisz, to przewijasz na początek i oglądasz :) film też nie znika jak się "premiera" zakończy.