Redaktor Marcin Giełzak odpowiada na Państwa pytania. 

Żeby nie było, że tylko narzekam, daj Boże nam wszystkich takich lewicowców jak pan Giełzak.

Polscy dziennikarze mylą zadawanie trudnych pytań z zadawaniem łatwych w nieprzyjemny sposób - kapitalna myśl Pana Giełzaka.

Lubię Marcina i Jakuba. Inteligentni, oczytani, szerokie horyzonty, otwarci na dialog.

Panie Redaktorze, świetna, wnikliwa i zadawalająca mnie odpowiedź - dziękuję bardzo. Serdecznie Panią Monikę i Pana pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze. Jacek Krzemień.

Chłop jest rozsądny i to powoduje, że świetnie słucha się tej rozmowy. Uszanowanie dla gospodyni programu i wszystkiego dobrego.!

Super Panie Giełzak zwłaszcza w sprawie zarzutów. dowody , prokuratura i sąd ; a nie całe lata oskarżeń, BRAWO.

Monika jak zwykle klasa 👍🥂

Potrzebujemy dziś w Polsce lewicy patriotycznej, którą właśnie mogą budować tacy ludzie jak Pan Giełzak i Pani Jaruzelska!

Pierwszy raz widzę tak inteligentną osobę o poglądach lewicowych. Partia Lewicy przynosi wstyd ludziom Pańskiego pokroju. Pozdrawiam!

Marzeniem jest aby lewicowcy rozmawiali z prawicowcami a nie jak dotychczas nie bo nie.

Chciałbym zobaczyć debatę Giełzak - Grzegorz Braun :D

Prosimy o wskrzeszenie formatu z Kacprem Kitą!

Odniosę się tylko do jednego z pytań na które odpowiadał redaktor Giełzak. W kwestii kobiet i mężczyzn doszliśmy do sytuacji, gdzie wielu chłopaków zauważyło, że pojawiła się nierówność w zakresie praw i obowiązków poszczególnych płci. Oczekuje się od nich żeby równocześnie realizowali stare schematy bycia twardymi, zimnymi draniami oraz nowoczesne, ciepłe, wspierające modele. A do tego widzą, że na fali równouprawnienia kobiety dostają coraz to nowe przywileje prawne, a stare rozwiązania, dyskryminujące mężczyzn nie są wyrównywane. Dodatkowo kobiety są zwalniane z dawnych zwyczajowych obowiązków. Skutkiem tego powstaje wrażenie, że kobiety żyją na koszt mężczyzn, a do tego faceci zamiast dostawać za to pochwałę i szacunek otrzymują głównie pogardę i kolejne wymagania. Nie kupuję sytuacji, w której jestem podejrzanym o gwałt z samego faktu posiadania chromosomów XY, można mnie wyrzucić z własnego domu na podstawie pomówienia wygłoszonego przez zwykłym stójkowym, sąd rodzinny w domyśle uzna mnie za rodzica drugiej kategorii, ustawodawca uważa, że mogę śmierdzieć bo prysznic w ZK przysługuje mi raz w tygodniu, a rak prostaty to moja prywatna sprawa, zaś rak piersi to temat do obklejania autobusów. Plus mam pracować 5 lat dłużej, ale emeryturę dostanę nie tylko krócej, ale jeszcze z uwzględnieniem uśrednionego dla kobiet i mężczyzn czasu dożycia. No i oczywiście w zarządzie to ma być parytet, ale już zakładzie usług leśnych, na śmieciarce czy przy wylewaniu kap chodnikowych na moście to nie jest on konieczny. A za wszystko mam jeszcze ewentualnie oddać życie w imię interesów wąskiej elity, zaś kobiety podwiną kieckę i zawiną się za granicę, jakby Rosjanie mieli ochotę na Przesmyk Suwalski.

Pan redaktor Giełzak - nie moja bajka, ale mamy wspólny mianownik i podobne spojrzenie na sprawy zagraniczne. Jasne, ma swoje lewicowe "odchyły" i ni w ząb mnie nie przekona do swoich racji, ale gdyby lewica i prawica wypracowała chociaż kompromis na arenie międzynarodowej to może zaczelibyśmy coś znaczyć. Na krajowym podwórku też można by wszak obie opcje mają inną wrażliwość i w innych aspektach sprawdzają się różne rozwiązania. Niestety twarz lewicy musiałaby przyjąć twarz p. Giełzaka lub Dymka.

Bardzo Mądry człowiek i przystojny ;)

Dziękuję pani MONIKO ❤

Marcin Giełzak jak zwykle elokwentny. Pozdrwiam- powoli fan.

Szkoda, że nie ma takich ludzi w polityce (lewica) dużo dobrego mogli by wygenerować. Doskonały erudyta brawo Panie Giełzak

Pan nie wie, że mieliśmy system szkolnictwa zawodowego bardzo przyzwoity, który to od 90 roku był systematycznie, krok po kroku z premedytacją i celowo likwidowany. Wiem co mówię, bo w tymże szkolnictwie (zawodowym) pracowałem. Jak czasami słucham polityków, publicystów, ekspertów, etc. jak to wspaniałe zmiany się dokonały to tylko płakać można. Od razu wiadomo, że to ludzie oderwani od rzeczywistości, żyjący w bańce którą nazwałby Wiejską Warszawką.

Serdecznie pozdrawiam, relax- słuchać Tego , danke, merci, dankU, dziękuję 🐬

Giełzak rośnie na twarz nowoczesnej lewicy. Gratuluje.

W konstytucji nie ma żadnej ministry.

Giełzak -super👍 a P. Monika rozczarowana jego szczerą oceną generała.

Pan Giełzak jak zawsze mocno na plus, ale nie wiem czy się czasem nie rozpędził z tym Petersonem. Do 2022 byłem na bieżąco z jego wykładami i nie przypominam sobie, by mówił, że nie ma społeczeństwa z lewicowymi rozwiązaniami, które odniosłoby sukces. Pamiętam za to kilkukrotne stwierdzenia, że nie ma państwa z komunistycznym ustrojem, które odniosłoby sukces, a to jest niemała różnica.

Bardzo ciekawy odcinek - polecam i czekam na następny. Pozdrawiam

Dziękuję i pozdrawiam.

Jest szansa na ciekawą dyskusję Bartosiak -Sykulski w Pani kanale , którą to debatę odwołał tchórzliwie Kanał Zero i Stanowski .

W bardzo dużym uproszczeniu (abstrahując od składek ZUS etc.): ktoś kto zarabia 50 tysięcy miesięcznie, przy 12% stawce PIT, odprowadza z tytułu PIT 6 tysięcy złotych podatku. Analogicznie, ktoś kto zarabia 5 tysięcy, odprowadza 600 złotych. Czyli bogatszy już z marszu, przy tym "niesprawiedliwym" podatku liniowym, płaci dziesięciokrotnie więcej. Jednocześnie do wszystkich rzeczy finansowanych z podatków (służba zdrowia, szkolnictwo, bezpieczeństwo, sądy, urzędy etc.) obaj mają DOKŁADNIE taki sam dostęp, z ta różnicą, że ze względu na niewydolność państwa, ten bogatszy i tak skorzysta z prywatnych usług tam gdzie to możliwe, więc zapłaci ekstra. Moje pytanie jest więc następujące: w jaki sposób, w związku z tym, podatek liniowy jest "niesprawiedliwy" względem biedniejszego i dlaczego tego bogatszego należy dodatkowo obłożyć wyższą stawką od nadwyżki? Chciałbym zrozumieć logikę tego rozumowania, bo równie dobrze możemy zacząć chodzić do restauracji z oświadczeniami majątkowymi i jak ktoś ma za dużo kapuchy, to powinien więcej zapłacić za dokładnie taki sam obiad (co przy procentowej stawce podatku, nota bene, już i tak czyni)..

Szok , Pani Monika pyta o opinię gościa w sprawie zaproszenia Brauna do swojego programu ?

Racjonalny człowiek. Głos zdrowego rozsądku.

Bardzo ciekawa rozmowa

Bardzo dziękuję Gospodyni za przeczytanie zadanych przeze mnie pytań, a Gościowi za udzielone na nie odpowiedzi❤ o kooperacji z Panem Kacprem Kitą nie wiedziałem, najwidoczniej śledzę Pana Redaktora tak, jak on Jordana Petersona - nazbyt wybiórczo 😅 a już poważniej - znakomity gość, wspaniale że Pani Monika postanowiła go zaprosić ❤

Bardzo ciekawa rozmowa. Dziekuje

W obliczu ostatnich poczynań żymian w gazie incydent z gaśnicą jest fraszką

W pracy w ogóle nie interesuje mnie czy ktoś jest trans lpgt czy kobieta a to czy dobrze efektywnie wykonuje swoje obowiązki.

Pani Moniko czekamy na dalsze wystawianie na tacy :)

Niezgoda rujnuje zwykłych ludzi, politycy żywią się tym konfliktem. Facet tak prostych rzeczy nie rozumie.

22:35 Ci cholerni Polacy to moje ulubione określenie na polski patriotyzm ;)

Co ma w sobie Pani Monika Jaruzelska , co powoduje autentyczną sympatię dla jej osoby ? Ano ma.... To absolutne poddanie sie pod pregierz historii z racji ojca. Co wiecej ? Kultura dialogu i doskonala orientacja w zaułkach historii za woalką jaka była za jej młodosci zaporowa. A rozmowca jest skazany na sukces nie tylko medialny...

Panie Giełzak, mądrze Pan mówi, ale co do Ortegi y Gasseta bardzo się Pan myli! Jego "masa", to nie prosty lud, ale pospolitość, która jest siłą działającą w każdym człowieku i z którą trzeba walczyć, ale wielu jej ulega. Ludzie "masowi" są również pośród decydentów, polityków, naukowców i absolutnie w każdym stanie i zawodzie. "Bunt mas" mówi o postępującej (albo tylko zauważonej) tendencji do ulegania tej pospolitości w nas. Cytat z książki, rozdział "Dlaczego masy wtrącają się do wszystkiego i dlaczego czynią to tylko w sposób gwałtowny": "Myśleć, sądzić to tyle, co odwoływać się do owej instancji [rozumu], uznawać jej nadrzędność, przyjmować jej kodeks i jej wyroki, czyli wierzyć, że wyższą formą współżycia jest dia­log między racjami naszych idei. Ale człowiek ma­sowy, podejmując dyskusję, czuje się od razu zagu­biony i instynktownie odrzuca konieczność szano­wania owej najwyższej instancji będącej poza nim. Dlatego 'nowe' w Europie to hasło 'koniec z dys­kusjami' i niechęć do wszelkich form współżycia, które same przez się powodują poszanowanie norm obiektywnych we wszystkich dziedzinach życia, po­cząwszy od prywatnej rozmowy, przez naukę, aż do parlamentu. Oznacza to odrzucenie współżycia w kulturze, czyli współżycia w ramach jakichś norm i powrót do współżycia typu barbarzyńskiego." Wypisz wymaluj krytyka "woke culture"! Proszę przeczytać "Bunt mas" jeszcze raz albo pierwszy. ;)

Św. Marcina jest 11 listopada - święto niepodległości i tradycyjnie je się wtedy gęś. Na zdrowie Panie Marcinie.

Bardzo podobna osobowość do Piotra Zychowicza, niby Polak, patriota a jednak Litwin.... Pozdrawiam bardzo serdecznie👏👍✊❤️🇵🇱🕊️

Panie Redaktorze, nie ma co się nabzdyczać na słowo "postęp". Czegoś takiego, jak "postęp po prostu" naturalnie nie ma, jest natomiast postęp w tej bądź innej dziedzinie, zależnie od przyjętych kryteriów tego, co w niej uznajemy za "lepsze", a co za "gorsze". W związku z tym społeczeństwo, w którym dokonuje się postęp techniczny (np. smartfony działają dłużej), oczywiście może podlegać regresowi w innej dziedzinie (np. w dziedzinie zatrucia środowiska). Przykład często eksploatowany: postęp w zapewnieniu bezpieczeństwa wiąże się zwykle z regresem w poszanowaniu prywatności. Można zatem całkiem sensownie i precyzyjnie dyskutować o tym, czy mamy do czynienia z postępem, trzeba tylko określić, o jaką dziedzinę oraz kryteria nam chodzi.

Dlaczego Pan Redaktor Giełzak nie czuje racjonalnego leku przed USA, ktore to bezpodstawnie napadaja od dziesiatek lat na wiele krajow (przyklad Irak)? Rosja ma kilkanascie baz militarnych poza granicami swojego kraju, USA ponad 700. Jednak troche irracjonalny ten racjonalny lek Pana Redaktora...

Pan Marcin i 👍 leci w ciemno 😀

To twierdzenie że incelom sprzedaje się resentyment to jednak nie jest tak. Resentyment przychodzi sam gdy się im wyjawia prawdę i uświadamiają sobie, że byli przez całe życie oszukiwani. A w tym opisie czego pragną kobiety też jest kompletny brak zrozumienia. Owszem kobiety mówią czego pragną i technicznie rzecz biorąc to nie jest nieprawda, ale problem polega na tym że brakuje tam jednej kluczowej informacji. Jak kobiety mówią czego pragną, to mówią czego pragną od tych facetów, których wstępnie już przefiltrowały na podstawie zupełnie innych kryteriów.

Miło posłuchać człowieka który ma coś do powiedzenia.

ciekawa rozmowa

Rozsądny człowiek 👍

Świetna rozmowa. Zaskoczył mnie jeden fragment: Pan Giełzak "był w biznesie" i odczuł progresję podatkową; w jaki sposób? Rozliczał się ze skarbówką wg skali podatkowej?

Świetny gość

Panie Giełzak, proszę nie kłamać, Marks wzywał do przemocy a nie mówił wyłączenie o cenach lnu.

Pan mowi ze mężczyzna powinien zachowywac sie w okreslony sposob np. Bronic kobiety. Takie zachowanie wynika z wartosci w jakich sie wychowanie.Jak to sie ma do stanowiska lewicy w sprawie emigracji. Przeciez wiadomo ze po wymieszaniu roznych kultur te wartosci beda sie zmieniac. Raczej nie w dobra strone

Pierwsza część zdecydowanie na plus, druga na minus, ze strony pana Giełzaka. Ale tak jak zarzucił Petersonowi, że wiedzę o Marksie czerpie z memów, tak sam czerpie z nich wiedzę o Braunie.

Pozdrawiam.....

Po raz kolejny okazuje się że jedyny istotny podział to podział na zwolenników utrzymania hegemonii amerykańskiej i resztę. Pan redaktor oczywiście mocno w pierwszej grupie.

Ten film powinien mieć tytuł LEWICOWIEC OSTRO O LEWACTWIE

Pan lewicowiec tropi antysem_itow ale o ludobojstwie a Palestynie nic. Za to odwaznie ktytykuje PRL; moze dlatego ze to karierze nie zaszkodzi.

Osobista refleksja po obejrzeniu filmu, pozwolę rozbić i omówić kilka wątków: 1. Uważam, że pobieżnie było odczytywane przez Pana Redaktora książka "Bunt Mas". Jestem w stanie zrozumieć, że ludzie prasy muszą robić research przed wywiadami w taki sposób, że bardziej podstawowe rzeczy dotykają, nie wgłębiają się w szczegóły, bo muszą znać nowinki, o wielu rzeczach wiedzieć, a inaczej by nie wyrabiali- problem w tym, że diabeł tkwi w szczegółach. W sytuacji, gdy jednak Pan Redaktor zamierza coś przytaczać jako gość a nie prowadzący, wypada tą pozycję bardziej prześledzić. Ortega nie kieruje się - jak może się pozornie wydawać - elityzmem podszywanym pogardą, lecz raczej krytykuje bezrefleksyjną pospolitość. Zadaniem elit jest prowadzenie ludzi, jest wskazywaniem drogi, wyjściem ze strefy komfortu, mówić o rzeczach nieprzyjemnych. Elita w tym wszystkim musi być jednak cierpliwa i wyrozumiała, a co ważne, asertywna i nie kierować się poklaskiem- to zarzut do liberalnej demokracji. 2. Co do kwestii PRL, to mam wrażenie, że ze względu na emocje towarzyszące, nadal ciężko jest nam przyswoić ten etap jako część naszej tożsamości. Że to nie tylko kwestia zwierzchnictwa ZSRR nad nami, ale też kultura, obyczaje, czy nawet ta socrealistyczna architektura (niestety czasem okupiona burzeniem innych budynków) też składa się na nasze dziedzictwo. Tu wyrażałbym pewną przychylność do stanowiska Pani Moniki, że z PRL można wyciągnąć pozytywne elementy, choćby to, że media były mniej zwulgaryzowane niż obecnie. 3. W kwestii egzaminu skrajnej prawicy, to o ile rozumiem do czego Pan Redaktor pije, tak jednak nie wiem czy wypowiedź była niedostatecznie jasna. Ktoś, kto nie ogląda Kanał DLR może pomyśleć, że przejawia się u Pana bezrefleksyjne podejście do organizacji NATO czy USA. Nie zabrzmiało jasno, że Amerykanie są imperialistami w myśleniu i działaniu, choć robią to w białych rękawiczkach. Pewna wstrzemięźliwość w niektórych działaniach jest wskazana. 4. Co do kwestii braunowskiej, to mam nieco odmienne zdanie od Pana Redaktora- o ile zgadzam się, że należy odróżniać trudnych pytań od łatwych ze zgryźliwością, tak jednak należy zapraszać i takie persony do mediów- co do częstotliwości, to też zależy od kwestii zasięgów i doświadczeń z prezencji w danych mediach. 5. Co do cnoty umiaru, to chciałbym to zestawić obok innej cnoty - nie bycia biernym. Grzech zaniechania jest uobecniony w naszym społeczeństwie. Potrzeby ludzi są już tu i teraz, nie wszystko da się przekładać na później i co do pewnych rzeczy nie można stosować kompromisów. Czasem trzeba pozwolić na pewien zakres spontaniczności, tak to już z innowacjami bywa i co więcej- z oczekiwaniami społecznymi. Mamy jednak tą zaletę, że możemy się uczyć od sąsiadów, którzy mają część tych reform za sobą.

Zastanawiam się czym przejawiala się ,,prawicowość" hitlera. Jestem po lekturze jego ,,dzieła" I muszę przyznać, że oznak prawicowość nie stwierdziłem.

1. Chętnie obejrzę wywiad Pana Marcina z Grzegorzem Braunem, w którym zadaje mu trudne pytania o Rosję. 2. Nie uważam, aby progresja podatkowa była uczciwa, chociażby z powodu tego, że jednakowo obowiązuje singli oraz rodziny z kilkorgiem dzieci na utrzymaniu. 3. Hitler był lewicowcem.

Macron przed eskalacją nie był prorosyjski?

Myślałem, że jesteś bardziej rozsądnym człowiekiem i nie popadasz w te prorosyjską bagonkę na Grzegorza Brauna.

Sam określam się raczej jako prawicowca, ale życzyłbym nam wszystkim żeby polska lewica miała bardziej twarz pana Giełzaka, a mniej np. pani Żukowskiej. Co do pana Grzegorza Brauna - jak są wątpliwości co do jego lojalności, to proszę złożyć zawiadomienie do prokuratury. Sam nie pochwalam wielu jego działań, ale wg mnie powinno się wywlekać wszystkie brudy właśnie poprzez rozmowę, a nie poprzez bojkot. Dotychczasowy bojkot AfD doprowadził do ich 20% w sondażach, niech polska scena polityczna wysunie z tego wnioski. Pozdrawiam!

Czekam na wywiad z Mecenasem Giertychem, ciekawe czy odwagi Pani starczy 😀

Fajna rozmowa dziękuję !

Zgoda, uczymy się bardzo dużo od przeciwników.👍

Zizek nie powiedział do Petersona, że nie jest marksistą tylko heglistą. Powiedział, że jest większym heglistą niż marksistą. Zresztą, co ważne, dopiero po tym, jak Peterson zaczął krytykować marksizm.

No i trochę pan mnie zraził do podcastu "dwie lewe ręce"

Pani Monika trzyma poziom. Pan Gielzak momentami się plącze.

Trochę szkoda, że w okół pytania o powinności/obowiązki kobiet powstała w trakcie rozmowy perspektywa, że jest to jakiś wyrzut względem tego, że pan Giełzak się o tym nie wypowiedział w rozmowie o mężczyznach. Dużo komentarzy nie poruszało tej kwestii konfrontacyjnie lecz raczej z ciekawością pogłębienia tej sprawy. Nie czytam panu Giełzakowi w myślach, więc nie wiem czy to była rzeczywista interpretacja, czy wygodna, ale bardzo szkoda, że na to pytanie nie padła merytoryczna odpowiedź, lecz raczej unik wobec zarzutu.

Mamy wojnę tuż za granicą, pandemię już mieliśmy, a politycy zajmują się światopoglądowymi bzdurami. Skrobanki i gendery im najważniejsze. Jakby nie było ważniejszych tematów

szacunek dla p.redaktora ale również dla p.Moniki

Dlaczego pani pominęła moje pytania?

1:04 Czy ty właśnie stwierdziłeś, że hitler to prawicowiec?!

Kiedy pan Marcin zaczal mówić o typie mężczyzny "mensz" jako o stoiku nie ulegającemu emocjom to już widzę że nie zrozumial w czym leży problem. Bo chodzi o to że młodym mężczyznom daje się zupełnie sprzeczne wytyczne. Bo całe gadanie o "toksyczej męskości" zaczęło się od tego ,że faceci nie mówią o swoich emocjach, są wycofani i tylko magazynują frustracje.

Jak milo posluchac inteligentnego czlowieka!

Panie Redaktorze serdeczne wyrazy szacunku. Z przyjemnością ogladałam rozmowę z Panem.

33:20 ,,Kto nie przyjmie oferty która mu mówi, że z jednej strony wszystko mu się należy, jest wyjątkowy, jest wspaniały...a z drugiej strony ma prawo użalać się nad sobą?''. Kobiety w swojej masie oczywiście taką ofertę przyjęły, ale to dla redaktora Giełzaka nie stanowi żadnego problemu. Za to kiedy jakiś mężczyzna mówi - dobra, jak tak, to ja też tak chcę...no nie, na coś takiego nie ma zgody. Niestety, tego regulamin naszej promocji nie przewiduje, nie może pan skorzystać. Oferta ograniczona płciowo. Mówisz, że pieprzysz takie zakupy i w ogóle wychodzisz z tego sklepu? Nie maż się! Przecież jesteś mężczyzną.

Słuchając p. Gielzaka przypomniałem sobie rozmowę Kubusia Puchatka z Prosiaczkiem o Sowie Przemondrzalej: „… jest bardzo mądra. I dlatego nic nie rozumie.

Ok, mowi Pan, ze w momencie gdy Kaczynski podal informacje, czy raczej domniemanie, ze jego brat zostal zamordowany a tusk i jego swita o tym wiedzieli, to powinien przedstawic na to dowody. Problem w tym, ze jak przyznal to kiedys jeden polityk, polska jest krajem z kartonu, krajem fikcyjnym, ktore niewiele moze, bo jest stale rozgrywane przez sasiadujacych graczy. W takich warunkach niemozliwe jest udowodnienie takiej, czy innej zbrodni, bo ci ktorzy siedza w systemie i znaja jego luki i wady, potrafia je wykorzystac, by kazdy przekret, czy nawet zbrodnia przeszly przez sito ew kontroli. Jednak, czy zbrodnia doskonala, a tym samym nie wykryta przestaje byc zbrodnia? Czy zasada qui bono nie legitymizuje watpliwosci i nie uprawnia do rozwazan?

bardzo odpowiada mi podejście gościa, że jeśli się komuś coś zarzuca, to w drugim zdaniu należy przedstawić dowody. Pan uważa, że politycy nie ponoszą odpowiedzialności za swoje oskarżenia czy też podejrzenia publicznie głoszone, dla których nie pokazują dowodów. A dziennikarze i publicyści już mogą? Sam Pan we fragmencie dot. konfederacji i Brauna zasugerował wątpliwość w kwestii powiązań z Rosją. I nie było kolejnych zdań, przykładów, dowodów. Czyli Pan może tak bez odpowiedzialności? Hmm, czyli jeśli w przestrzeni publicznej będę ogłaszać, że owszem jest Pan oczytanym człowiekiem, ale nie chcę Pana słuchać ani z Panem rozmawiać do czasu wyjaśnienia Pańskich ewentualnych powiązań z Rosją i jej służbami, to będzie ok? A może to jedynie takie Pańskie moralizowanie dla innych, bo dla siebie inny standard? Pani Moniko, jestem stałą słuchaczką Pani wywiadów i mam świadomość jak je Pani prowadzi. W takich sytuacjach mam jednak wątpliwość, czy to jednak dobrze, że Pani nie pokazuje gościowi jego niekonsekwencji i nie dopytuje o dowody, fakty... Nie chodzi mi o atakowanie gościa, ale o brak zgody na rzucanie w przestrzeń publiczną oskarżeń bez pokazywania faktów

Otóż to! Sposób prowadzenia rozmowy Pani Moniki jest zbyt delikatny

Taka lewica to prosze ja was nie istnieje. Pan Msrcin to jakis hologram.

Niezwykli goście są przez panią Monikę zapraszani

Ale jakie są powinności kobiet?

ale to było dobre (komentarz taktyczny)

Bardzo ciekawy wywiad i nietuzinkowy rozmówca. Jednak stanowczo nie zgadzam się by nazywać hitleryzm czy faszyzm ideologiami prawicowymi. Narodowy socjalizm jak i faszyzm z natury zaprzeczają ideom prawicowym.

Nawet przed najlagodniejszymi lewicowcami mam obawy. U nich od łagodności do terrou przechodzi sie plynnie i nic im nie koliduje. Dziekuje za każdą lewice. Nie czuje potrzeby wprowadzania jakiekolwiek lewicy.

pan Giełzak to mądry gość lecz zdrowy rozsądek nie jest tym co jest doceniane po lewej stronie. świetny wywiad

Trochę dziwnie brzmi określenie nazizmu jako prawicy. Raczej określany jest on jako lewicowy- cały socjał, praktyka zaostrzania walki w ramach postępu (noc długich noży). Sama nazwa NSDAP.... I nie można utożsamiać nazizmu z faszyzmem. To, wbrew pozorom, dość różne systemy.

55:58 ale ładna kontra😊

355 komentarzy ale chyba mase nie widac jak rowniez mojego z innego konta

"Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź po prostu, kogo nie wolno Ci krytykować." Voltaire Brawo❤ Grzegorz Braun❤

O tej ilości zamordowanych przez rządy Stalina istnieją poważne wątpliwości. Polecam wideo Santiago Armesilla i książki, które na ten temat on poleca.

interesujący youtuber.

75% podatku to utopia przepis będzie omijany korupcjogenny i jeszcze bardziej podzieli na tych co znają królika i korpuja i tych co wypadli z rynku nauczmy korporacje ogólnie płacić podatki chociaż te 20-18% :)

Coraz bardziej myślę, jak Rok 84 się postarzał. Natomiast Nowy Wspaniały Świat Huxleya wydaje się kierunkiem, w którym wiele społeczeństw zmierza, gdy jesteśmy w stanie oddać wolność oraz równość za poczucie bezpieczeństwa i przyjemność. Jakby postęp przestał być ideą, myślą, a był po prostu wynikiem rozwoju technologicznego, zatracając tym samym swój humanistyczny walor.

PANI MONIKO, skoro już padło hasło: wydawnictwo „Theatrum Iluminatum” to koniecznie trzeba zaprosić dr. Piotra Napierałę - drugiego autora piszącego dla tegoż. LUD prosi ;) . Nudno nie będzie .

Lewica i prawica to przestarzałe pojęcia z XVIII wieku. Czas z tym skończyć. To okno Overtona. Zamiast dzielić bez sensu na lewice i prawicę: sprawdzać kompetencje, wprowadzić egzaminy wstępne, sito, selekcje. W tym zgadzam się z gościem. Mamy inaczej idiokrację zamiast demokracji.