Druga część relacji z rowerowej wyprawy do Afryki. W tym odcinku jadę przez południowe Moroko i Saharę Zachodnią do Mauretanii. Jest pustynia, wielbłądy, Zwrotnik Raka, ulewa i burza piaskowa.
Mam do Pana pytanie. Zauważyłem, że w tych miastach nie widać prawie wcale ludzi. Nawet w Al-Ujun były pustki. Gdzie oni są ? Co robią ? w mieście tak dużym powinno być widać ludzi . PS PODZIWIAM ZA ODWAGĘ i uprzejmie proszę w następnej wyprawie jeszcze więcej filmować i dzielić sie potem z nami na YT. Kłaniam się Panu nisko
Czekałem na nowy film i czekam na następne. Chciałbym zrobic taka trasę tylko motocyklem az do Gambii ale martwie sie jak z tym bezpieczeństwem tam w Mauretani, widziałem filmy motocyklistów którzy zrobili tą trase, wszystko jest możliwe trzeba sie tylko odważyć chcieć a Pan jest Kozak bije od Pana pozytywna energia! Wspomniał Pan o Kamilu Knapczyku ma może też jakieś relacje z wyprawy?
Podziwiam! Żebym miał kiedyś tyle odwagi co Pan, żeby ruszyć w taką podróż :D Oglądam z przyjemnością i czekam na kolejne odcinki! p.s. Jak z dostępnością wody pitnej na pustyni?
Taka wyprawa solo - pomyślałem że jesteś szalony , ale z drugiej strony szaleniec by w kasku nie jechał ,więc wychodzi że jesteś pozytywnym masochistą 🙂 - nie oceniam , podziwiam i jedynie przypuszczam. Może do zobaczenia na jakiejś ścieżce.
Zastanawiam się w jaki sposób jesteś zabezpieczeny przed awarią roweru? Na przykład: skrzywienie obręczy, pęknięcie szprychy, uszkodzone łożyska w piaście itd. Przecież nie wozisz tego wszystkiego ze sobą? Jeszcze w USA to nie problem, bo cywilizacja, ale taka Afryka?