7 lat minęło od wstawienia filmu, ale właśnie gadając z koleżanką jakimś cudem wyszedł temat ruskich tłoków, ten film przydał mi się jak cholera aby wrzucić ciekawostę do wypowiedzi. Dzieki, perła chmielowa na mój koszt. 👍
Ukrainian here! 1. Yep, pirated translations was definitely an "organized crime". 2. Nope, it wasn't a "mafia", it was a freaking mess, with multiple pirated "companies" competing against each other. 3. Most of the time, games were translated as horribly into Russian as into Polish. Pirates just wanted to make their translations as fast as possible. 4. The pirated games were *massively* popular in Russia, because at the time Russians didn't know English. Even bas Russian was better than perfect English. 5. I suspect that the teams making translations for Poland and for Russia were entirely different. For one, Russian discs for Russia have pirate companies' names proudly printed of them. Like, this game was translated by "7волк", or that game was translated by "Vector"! I've seen no such logos on most of your discs. Only one disk included a mask logo and mentioned cdmask at mail ru, which I don't recognize at all. Besides that, thanks for the English subtitles! Were pirated PSX games also translated into Polish?
Ha, do dziś mam oryginalnego ruskiego tłoka z GTA2! Autorzy tego wydania się tak bardzo przyłożyli, że nawet dodali swoje tłumaczenie z dubbingiem z silnym rosyjskim akcentem :D A co do GTA to jest to pierwsza oryginalna gra jaką sobie kupiłem, tak bardzo mi się podobało, że grałem chyba z rok tylko w tą grę :D
Więcej tłoków :D! Naprawdę, lubię się pośmiać przy "Zagrajmy w crapa" ale "Pogadajmy" i "To było grane" to dla mnie twoje najlepsze serie. Super się tego słucha i wciąż jestem pełen podziwu, że ty te wszystkie techniczne informacje, anegdoty i ciekawostki lecisz z głowy, bez żadnego skryptu. Więcej proszę!
Ja posiadam do dziś (i używam dalej) tłoków z PSX, jak się chodziło na rynek i dostawało pięknie wytłoczoną gre z okladką na PSX o wysokiej rozdzielczości :D
Ogólnie te odcinki o giełdach, VHS, tłokach, piractwie i ogólnie latach 90 strasznie mi się podobają. Mimo, że sam żyłem już w tym okresie to jednak nie pamiętam nic poza VHS niestety. A te opowieści dają obraz tego jak wtedy wyglądała polska rzeczywistość.
Na Chorwacji było to samo, pamiętam jak kupowałem albumy Eminema w normalnym supermarkecie i dosłownie przez lata byłem dumny z oryginałów, dobrze wykonane, aż pare lat potem znalazłem u kolegi prawdziwie oryginalne płyty, nie pamiętam czy kiedyś sie potem tak zdziwiłem :D Ale działają do dziś.
Taka sama sytuacja była na stadionie x lecia. Najpierw w pudełkach plastikowych, potem przerzucali gry jak wymieniales (10 zl) a potem już w foliach. Niektórzy mieli taki system że te gry przyklejali do takiej plandeki która rozkladali na stelażu. Szła policja, a tamci zwijali gry jak dywan i chwali towar. Wystawiali taka sama plandeke ale z przyklejonymi skarpetami😀 niezapomniane historie. I. Przede wszystkim bezcenne.
Ja mam Tłoka Syphon Filter na PSX , tam jest dubbing polski w cut-scenkach i w komunikatach radiowych, po obejrzeniu tego odcinka, wyszperałem Pleja z szafy i odpaliłem tą grę i kuźwa ryłem ze śmiechu. Ten łamany polski jest nie do wyjebania. A za małolata nawet nie skumałem ,że to jakiś nawalony Wania głos podkładał:) . Spoko odcinek.
świetne przedstawienie tematu. ciekawi mnie ta cała sytuacja z rosyjskimi tłokami, ponieważ sam nigdy w życiu się z tym nie zetknąłem a jak to się mówi "the more you know...". 10/10, czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek.
Najbardziej na Twoim kanale lubię serię ,,Pogadajmy" i najbardziej lubię odcinki, w których wspominasz dawne czasy gamingu. Ze względu na mój młody wiek mam bardzo małe pojęcie jak się grało kiedyś więc takie historie bardzo mnie ciekawią. Fajnie, gdyby powstał drugi odcinek lub nawet kilka, świetnie o tym wszystkim opowiadasz.
Pamiętam doskonale te ruskie tłoki. Kupowało się je przeważnie na stadionie ŁKS w Łodzi, rzeczywiście jedna płytka kosztowała 30 zł a muzyka 15. Nieraz tylko zdarzało się że na płycie z muzyką były obcięte basy a płytki z grami były kiepsko wyważone i w CD-ROM wibrowały niemiłosiernie. W każdym razie miło wspominam te czasy, pamiętam nawet swoją pierwszą ruską grę było to Diablo I, na moim Pentium 100 i 8 MB RAM chodziło jak malina a klimacik był nieziemski a intro powodowało żę wypadała szczęka.
Zaciekawiło mnie bardzo jak opowiadałeś o nauce rosyjskiego w szkole. Dzieli nas sporo lat, jednak to samo co powiedziałeś, odnieść można do mojej podstawówki i gimnazjum, które jeszcze w okolicach 2000 roku, dopiero powoli wdrażało język angielski, przy czym nie odrzucając rosyjskiego. Widać jak bardzo różni się zachodnia i wschodnia strona naszego kraju.
NRGeeku, dawaj wincyj! Wspomnienia i łezka w oku. Gdzieś jeszcze mam ruski tłok pierwszych Commandos, ale po angielsku, strasznie zazdrościłem kumplowi, który tę samą grę miał już spolszczoną.
Najlepsze były ruskie składanki na PSX, gdzie okrojone gry z muzyki animacji trafiały na płytkę. Dzięki takim zabiegom mieliśmy np 4 gry PS na 1 płycie CD :)
Pamiętam jak przeczytałem w gazecie, że wychodzi Spider-Man The Movie Game, i męczyłem Ojca by jeździł na rynek by kupić mi tą grę, czekałem na nią chyba ze 3 tygodnie, codziennie pytając Ojca czy mieli tego Spider-Mana. Gdy przeszedłem pierwszy poziom okazało się, że gra się wykrzacza, gdyż usunięto z niej cinematicsy... po pewnym czasie dorwałem gazetę z kodami do gry(pamiętam ze była wtedy wizyta Papieża w Polsce i mama krzyczy do mnie, że patrz jak Papież ląduje samolotem a ja siedziałem i grałem myśląc co mnie ten Papież obchodzi:D ) ale wracając do tematu, grę przeszedłem wpisując kody do każdego poziomu. Tak mi się przypomniało oglądając ten film, dzięki NRGeek za podróż w czasie :)
Piszę na bieżąco jak ogladam. Pokazałeś tomb raider i od razu przypomniałem sobie koronę stadionu x lecia spowitą śniegiem i ja wtedy wybierałem od kogo kupić tego tomb raidera😀
Miałem dokładnie tego samego Dino Crisis kupionego na ŁKSie. Ale w przeciwieństwie do Twojej wersji moja płyta miała kolor różowy :) Niestety pękła w napędzie i z czasem zastąpiła go wersja ściągnięta z internetu. Tak to były czasy piękne :)
Jeśli o to idzie to bardziej pamiętam płyty z muzyką i kasety VHS, tu również trzeba przyznać, że w większości wykonanie stało na wysokim poziomie, na przykład "Mroczne widmo" niczym nie różniło się od tego ze sklepu czy wypożyczalni kaset.
Sam za bardzo ruskich tłoków nie kupowałem bo nie łaziłem po giełdach ale ostatniego tłoka kupiłem jesienią 2003 i był to Pro Evolution Soccer 3 na PC który dopiero co chyba wyszedł. Oczywiście w folijce. Bardzo sympatyczny i kompetentny sprzedawca zza Buga :)
Część @NRGeek! Osobiście uważam materiał za zajebisty, z przyjemnością poświęciłem jemu te pół godzinki. Nawet się uśmiałem parę razy, bo bawią Twoje żarty o Sashy i te anegdodki z satyrą. 😁 Sam nigdy nie otarłem się nigdy o taki piracki rynek, bo jestem dość młody (1997) i komputer w moim domu zagościł dość późno, dlatego cieszę się że mogę poznać historię polskich "gejmerów". Jednak dodam na koniec, że tak jak kolega niżej (jeśli by się dało), byłoby super obejrzeć czasem jakiś gameplay. Ja wiem że dziś mamy Windowsa 10 i marne szanse są na uruchomienie tych gier, ale może jednak Ci się uda za pomocą DOS-boxa czy czegoś tam. Wierzę w Ciebie. 😊 A, i kręć odcinków o tym ile fabryka dała. Super jest sobie coś takiego obejrzeć. Wyobrażasz sobie jak to było i stajesz się mądrzejszy o tamte czasy. Coś pięknego, pozdrawiam! 😊
Hmm piekne czasy....kto dorwal nowa gre dzielil sie z kumplami, korporacje jeszcze nie uczyły nas zycia a wizjonerzy dopiero wymyslali teleforny komórkowe :) pomyslec ze prawie kazdy user kompa w tamtych czasach byl piratem :)
Hahaha ja pamiętam jak moja mama kupywała gry dla mnie od kolesia z targowiska o bardzo znamienitym imieniu ''Rubik'' albo jak ludzie ogłaszali się w gazetach, że sprzedają gry na PSX oczywiście piraty. Ale sam fakt, żeby ogłosić się w gazecie, że się sprzedaje pirackie gry to meksyk. :D
Pamiętam jak u mnie w starej szkole przed przeprowadzką do Gdyni był taki koleś co miał brata co sprzedawał piraty. Ile nie było zbyt dużo zainteresowanych bo mało kto miał kompa. zazwyczaj nie mieli nic albo PS1. Ale jednego dnia jeden z moich kumpli od niego kupił 3 gierki -Death Rally -Turok 2 Seeds of evil -Fallouta 1 I miałem okazję je zobaczyć w akcji. Akurat najbardziej mi przypadł Death Rally,
Ach mam jeszcze parę tłoków na płytach i z muzą też i nawet znanego Soul reavera z Polsko-ruskim śmiesznym tłumaczeniem ,i więcej pepera na odcinkach poproszę bo jest zajebisty :) A i u mnie w Olsztynie za 2 płyty z grą ,bo kiedyś Drivera 2 kupywałem to płaciłem ruskom 50 a nie 60 zł .
Mesjasz był naprawdę spoko grą - cherubin mógł opanować ciało prawie każdej postaci w grze i tak się grało. Sam z siebie skakał i trochę fruwał, z reguły szybko ginął bez opanowanego ciała :D
Ruskie tloki wciaz funkcjonuja. Kilka razy zdarzylo mi sie kupic jakies klasyczne CD na ebaju jako uzywane i stan dobry za grosze. Przyszlo wlasnie takie z jednostronna etykieta i wygladajace jak nowe.
Ci, co mają sążnisty ból dupy hurr durr piractwo, to niech po pierwsze zrozumieją, że piractwa nie było w ogóle, bo nie istniało pojęcie własności intelektualnej czy praw autorskich. Prawo było bardzo daleko (znacznie dalej niż teraz) za rzeczywistością.
mój wujek ściągał te tłoki z targu. Byłem też raz z kuzynem żeby kupić kilka gier na PSXa Był tam taki gościu co to sprzedawał jakieś anteny i miał kuferek na narzędzia a w nim te płytki czego tam nie było Do dziś mi się zachowała jedna płytka z Test drive off road 2
W 2018 roku nadal na targach można spotkać piraty, które są zapakowane w folię i mają wydrukowaną okładkę przednią i tylnią. Płyta też ma nadruk ale dużo słabszej jakości niż ruskie tłoki i można zedrzeć nadruk nawet paznokciami. Wiem, bo mój znajomy kupił Fifę 18 na Xboxa 360 właśnie na takim targowisku
Tia, młodzi gardzą tym piractwem z przełomu wieków, za to jeszcze do niedawna (nie wiem jak to wygląda teraz czy np. rok temu) jechali na torrentach tak, że aż furczało :)
Piractwo to naturalna sprawa w tych biednych krajach gdzie na gre trzeba srednio pracowac 2-3 dni podczas gdy w innych zaledwie pare godzin. Gdy nie znikna te dysproporcje piractwo nadal bedzie sie mialo swietnie. Tutaj nie ma sie czego wstydzic,skoro producnci gier chca lupic slabo rozwiniete kraje to my mamy ich gdzies i zamiast kupowac gry,sciagamy je za free. Nowe tytuly sa drogie nawet dla Amerykanow,a co dopiero dla Polakow,ktorzy ze sredniej pensji moga odlozyc co najwyzej na podstawke do myszki.
To prawda. Ale taki na przykład Steam, sprzedaje gry wg kraju. Znaczy ceny ustalone od kraju sprzedaży. W Polsce gry są tańsze (przeciętnie) od tych z UE i USA o kilkadziesiąt centów, podczas gdy zarobki w Polsce (przeciętne) cały czas są około 4 razy mniejsze niż na zachodzie Europy. Więc prawie nic sie nie zmieniło, tylko w Polsce średnia pensja trochę wzrosła. Mówię o ostatnich 20 latach.
Kopiowanie z kafejek gier PC czy kupowanie ripów pamiętam - nie miałem PSX miałem Pegasusa v1 (do dziś mam ) + 2 pady + 2 pistolety i multum multum kardridzy - w idealnym stanie ,to tłoki PS1 miałem styczność w użytku nie tylko na bazarach (o dziwo 1-2 lata temu na targu widziałem kolesia handlującego używkami xbox 360 ,xbox classc ,ps2 ,ps3 ,pc + ruskie tłoki psx ) od znajomego co miał PSX u niego graliśmy i nawet pierwsza moja styczność samemu to było od nego płytka owa do PC do napedu i na emulatorze psx się grało z padem - pamiętam jak wiele było w RU i nie wiedziałem co oznacza i prosiłem Tate o przetłumaczenie mi Manu + opcji w grze i spisywałem sobie to na kardkę - potem kumpel miał jak chciał zagrać już xd. Ah pamiętam to zanim ogrywalem sie w Red alerta 1 na pc to 1 odpalenie było psx ruskiego tłoka + co gdize w menu na kardce i w opcjach co guzik i ikona oznacza xd. I sie całą kampanie i skrimishe grałeo xd