Miałem z Panem Pawłem zajęcia na SGGW. Bardzo szanuję tego wykładowcę. Rewelacyjnie przekazywał wiedzę. Niesamowicie mądry facet. Minęło już kilkanaście lat,a ja ciągle miło wspominam biologię z panem Pawlem.
Doskonały wykład, super ciekawostki. Z wielkim zainteresowaniem oglądam Pana wykłady i oczywiście filmy w których jest Pan gościem Kamila Walickiego. Wielki szacunek za uświadamianie braci wędkarskiej i nie tylko piękna i różnorodności otaczającej nas przyrody. Prosimy o więcej Panie Pawle.
Zajebiste te wykładziki. Umiejetnosci pana profesora są znacznie wyzsze w zaciekawieniu słuchacza niz wykladowcow na prawie. Trzymaj sie profesorku, mam nadzieje ze kiedys zarzucimy razem wędkę!
Panie Pawle super wykład bardzo interesujący program dla mnie ponieważ jestem zamiłowanym wędkarzem i warto coś wiedzieć o naszym środowisku wodnym pozdrawiam serdecznie
I się dziwię że tyle "lifehackow" na YT jest pełno a tak wysokich jakościowo materiałów jest mało. Znak że trzeba debili kreować ale ogarnięty znajdzie te perelki. Dziękuję za wykład i pozdrawiam.
Wykład oczywiście zajebisty. Jednak co jest przykre, a nawet bardzo przykre. Nie ma mowy o tym że stan naszych wód się strasznie wyjalolwil. Świnki, certy, ukleje, leszcze its przestały żyć w w drobnych rzekach. A celowo nie wymieniłem ciernikow. Nasza podstawowa fauna umiera. Tylko utrzymuje się fauna która jest też reprodukowana w jeziorach prywatnych. U mnie na okręgu. Był wysyp kielbi, miętusa, szczupaka, płoci, sumów inwazyjnych i jemu pocjodnych, . A teraz w rzece pływają tylko nieliczne skupiska kielbi o ile pływają. Tak są lokalne rzeki zatrute i jeszcze w dodantku regulowane sztucznie, że nigdy nie przyjedziesz tu Połowić, bo nic nie zlowisz. W swojej rzece. 15 lat temu przychodziłem łowić dorodne płocie albo kiełbie ewentualnie szczupaki. Wymiary naprawdę super a teraz widzę w rzece kilka kielbi o ile ich widzę. Rzeka totalnie umarła. A na odcinku Ostroleka - Wołomin kolonia ciernikow umarła. Te ryby zniknęły. A były tutaj najbardziej liczne. Na tyle , że wszedłeś i sobie na spokojnie rękami wujales. Masz okręg PZW to jest ciernik. A po nim żadnego śladu. Rzeki w Polsce umierają totalnie.
A jeszcze dodam że i miętusa ręką potrafiłem złapać pod akweduktem. I to było 15 lat co najmniej temu. W całym swoim życiu nie pamiętam żeby była taka chujnia z każdym rokiem. Jestem olazkonalnym wędkarzem i w tych miejscach co kiedyś były efekty teraz nic się nie dzieje.
Lin to ryba piękna, ale co do barwy to łowiłem liny w różnych barwach w jednym akwenie konkretnie stawie , widziałem tam kilka razy lina całkiem złotego, oliwkowo zielone, ciemne do brązowego koloru, raz złowiłem lina ciemno oliwkowego z niemal pomarańczowym brzuchem
Mam liny w akwarium. Wpuszczałem je z różnych zbiorników, przez co miały różną barwę, od bardzo jasnych po bardzo ciemne. Już po kilku dniach można było zauważyć wyraźną zmianę barwy. W moim akwarium jest czarne dno i wszystkie ryby, które tam wpuszczałem (karpie, karasie, szczupaki, sandacz, sumy oraz gatunki egzotyczne) wyraźnie ciemniały.
Jeśli chodzi o suszone ryby do piwa, to również za wschodnią granicą mają taki zwyczaj. Nazywają coś takiego TARAŃKA. Nie jestem do końca pewien, ale podejrzewam że jakakolwiek suszona ryba (niezależnie od gatunku) to tarańka.
Kiedyś w rzece Kamienna w Świętokrzyskim było bardzo dużo kiełbi. W latach 90 zniknęły kiełbie, pojawiły się stada różanek. Ale naprawdę dużo, woda się od nich błyszczała. A potem zniknęły wszystkie ryby. Teraz woda się odradza, tydzień temu złowiłem raczka na wędkę. Ale kiełbi jeszcze nie ma.
Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów Naukowych. Poza tym nie jestem profesorem. Zaś dzieworództwo u niektórych rekinów może być jedynie strategią przejściową (1-2 pokolenia), nie stałym sposobem rozmnażania, jak u karasia srebrzystego.