Przez 18 lat pracowałem w jednej i tej samej fabryce..w wieku 42 lat zrobiłem prawko c+e..nawet nie wiecie jaka miałem radość jak w pracy widziałem słońce, niebo ,ludzi na ulicy..są plusy i minusy..ale nie żałuję ..Żałuję tylko że gnilem w hali 18 lat..
Monotonia zabija. Też kiedyś robiłem na taśmie w UK. Dzięki temu zacząłem się chcieć się dalej rozwijać by na tej taśmie nie stać do końca życia. Pozdro dla wszystkich ciężko pracujących.
Słoń swój człowiek, podpinam się z podobnymi przeżyciami apropo pracy. Po rzuceniu tak wyniszczającej psychicznie pracy, czułem się jak nowonarodzony człowiek. Tak samo z resztą jest po uwolnieniu się z toksycznego albo po prostu męczącego związku.
@@kebeebe4738 prawda jest taka że w podatkach wpierdolił x razy tyle do skarbu polskiego więc nie wziął pieniędzy od rządu, rząd nie ma swoich pieniędzy. Ma jego, twoje i moje. Lepiej żeby taki słoń wziął sobie te 60k niż żeby Golcowie dostali 2 miliony chuj wie za ci albo żeby minister chuj wie czego kupił sobie lepszy samochód i pojechał na dziwki. To po pierwsze, a po drugie naucz się pisać
Potwierdzam cała prawda. Też pracowałam przez rok i tak dokładnie to wyglądało. Czasami płakałam a po 12 godzin soboty i pół niedzieli . Najbardziej w czasie świąt Bożego Narodzenia.
Ja jestem jeszcze gówniarzem ale za rok trzeba będzie iść do roboty i zarobić a tutaj się uczę od bardziej doświadczonych ludzi którzy wiedzą już jak wygląda dorosłe życie żeby nie zapierdalać jak wòł tylko znaleźć porzadną pracę która nie wymaga aż tyle wysiłku.
Dla mnie na pierwszym miejscu liczy się atmosfera jaka jest w pracy, na moim przykładzie pracuje jako brukarz od 6lat i cieszę się ze pracuje w tej firmie cały czas bo jeśli masz : -zajebistych współpracowników -szefa który potrafi jak człowiek wytłumaczyć bez krzyku ze pracownik coś zjebal i trzeba poprawić -wypłata zawsze na czas -pełen lajcik podczas pracy -dystans do siebie (jako szefa) -kabaret na codzień Tego wszystkim życzę (wiadomo swoje trzeba zrobić zrobić ) ale aby każdy miał takiego szefa i każda robota w każdej branży będzie się człowiekowi podobać
@damianwojcikiewicz3951myślę że ten tekst gdzie ktoś mówi że pięniądze nr 1 to takie okłamywanie samego siebie. Sam tak robiłem co do pracy i nie tylko i nie wyszło mi to na dobre.
Wypłata na czas to nie jest żaden plus, tylko zasrany obowiązek pracodawcy, który wynika z umowy. Co do współpracowników, co jakbym miał stówę czy 2 mieć więcej, ale z męczącymi ludźmi to ok, wybrałbym atmosferę. Ale za 5-6 stów na rękę albo więcej to sorry, ale praca jest od zarabiania, a kolegów to mam po pracy. Szczególnie przy dzisiejszej inflacji, człowiek patrzy żeby mieć kasę na życie. Co do lajciku, to wole jednak, jak jest co robić, czas szybciej leci, a tak człowiek się nudzi i tylko zerka co chwilę na zegarek. Praca to praca, a nie kółko towarzyskie, tym bardziej, że już się w życiu nauczyłem, że w pracy nie ma kolegów, a tylko znajome mordy. Z tobą sobie żartują, zbijają pionę, a potem z innymi ci dupę obrabiają albo donoszą na ciebie.
Czasami wiąże się to z podniesieniem kwalifikacji żeby później nie tylko nie męczyć się psychicznie praca ale i lepiej zarabiać. Niektóre branże nie wymagają papierka ale w Polsce nadal ma to jednak znaczenie.
NIE JESTEM MLODA PRACOWALAM NA MASZYNIE leciala mi zimna woda na rece, kilka godzin, w ciazy tez, szukasz ,kombinujesz, zmieniasz sie ,doszkalasz, poznajesz siebie srednia handlowa potem dzieci ,ankiety , praca dorywcza ,przy starszych , czy w gastronomii, sprzatanie u ludzi, kursy ,szkola pomaturalna triche masowania ,znowu sklepy ,starsi , znowu szkola kursy , fizjoterapia ,pierdyknelo zdrowie porzadnie, znowu opieka ,sklepy , Niemcy szukam w Polsce ,marze o wlasnej dzialalnosci, mam miejsce ,ziemie ,zbieram pieniadze, wielkie plany ,kilka planow, pandemia ...kryzys marzenia zbledly ciesze sie ,ze moge jeszcze jezdzic do pracy na cholere te szkoly skoro i tak robie za sluzaca ,opiekunke, pomoc domowa nie cieszy!!!! ale dobrze ,ze daje rade i organizmie wytrzymaj jak najdluzej moje marzenia byly piekne i to bylo cos wiecej niz praca z pasja to byly projekty, na ktorych mialo korzystac wielu , niepelnosprawni ,dzieci ,zwierzeta sorki ..jeblo sie NIE KAZDEMU Z NAS WYJDA W ZYCIU NAJPIEKNIEJSZE MARZENIA ALE WIEM JEDNO PLAN W GLOWIE DOSZKALANIE SIE A JESZCZE BARDZIEJ ---ZAWSZE DAM SOBIE RADE I ROBISZ PIERWSZY KROK ZNAJDUJESZ INNA ROBOTE RYZYKUJESZ Z ZAPLECZEM!!!!! NIE WYJDZIE ...ZNOWU I TAK DALEJ I TAK DALEJ miej chociaz malutkie marzenie ,malusie CHOCBY CIEBIE CALA RODZINA SKRYTYKOWALA I WSZYSCY ZNAJOMI PUKALI SIE W CZOLO CHOCBY NI JEDNA OSOBA WIERZYLA W CIEBIE rob realizuj siebie nie siedz w miejscu nie badz niewolnikiem zmieniaj poszukuj KREUJ WIERZ W SIEBIE
Przykry swiat. Tacy ludzie, tzw. "wraki" pracuja na miliarderow, milionerow i posiadaczy tych firm. Dlatego trzeba dazyc do tego zeby nie pracowac w takich miejscach
Od tamtej pracy minęło parę lat. Mnie się udało wyrwać z tego kołchozu bo to nie można powiedzieć że to była praca. Skończyłem studia i teraz pracuje zdalnie. Ale zawsze wracam do tych wspomnień, które na całe życie zmieniło mnie i moje podejście do ludzi którzy wykorzystują innych w ten sposób. Pamiętajcie mnie się udało więc czemu Wam może się nie udać. Każdy jest kowalem własnego losu. I chociaż jeśli wpadniemy w taką czy inna bardzo ciężką pracę zawsze jest wyjście tylko trzeba się zastanowić jak zmienić własne życie. Trzymam za Was kciuki.
@@emiliusz_4373pracuja na nich i zarabiaja, ale miliarderzy tez musieli pracowac zeby dojsc tam gdzie sa, rowniez nie dostali niczego, no chyba ze tacy co dostali spadek po ojcu
Ja jako studentka pracowalam w fabryce Terravita! Można było jeść czekoladę! Bardzo dobrze wspominam, miałam problemy z depresja i „social anxiety”wtedy i ta praca taka „odmóżdżająca” bardzo mi pomagała, nie dałabym rady np na obsłudze klienta w sklepie.
Jak ktoś nie stał na taśmie to niech zamknie mordę a nie pisze głupie komentarze. Tu chodzi nie tyle o samą pracę ale po jakimś czasie nachodzą Cię myśli że Twoje aspiracje są ciutke większe. Dopada poczucie beznadziei , frustracji , spada poczucie własnej wartości. Zawsze trzeba walczyć o swoje nawet o te małe marzenia ale dzięki temu masz poczucie że coś zmieniasz na lepsze. Współczuję tym którzy obrali ślepy kierunek i chodzą jak zaprogramowani.
niektórzy nie mają wyjścia ;) i to nie jest brak perspektyw, to jest po prostu życie. muszą utrzymać siebie i rodzinę. pracowałam kiedyś przy montażu skrzyni biegów, ciężka praca bardzo, ja się po pół roku zawinelam, byłam młoda nie miałam zobowiązań żadnych ale ze mną pracowały dwie kobiety które miały nastoletnie dzieci na utrzymaniu i nie miały wyjścia bo nigdzie indziej nie zarobiły by tyle ile tam . ;)
miałam podobnie, tylko może nie na nocki, a po jakieś 10-11h w okresie jesienno-zimowym, gdzie słońce wstawało o 8, a zachodziło o 16. wchodziłam do pracy jak było ciemno i wychodziłam. tyrałam tyle nadgodzin i też dostawałam ze 100zł więcej. to mnie niesamowicie wyniszczyło w tamtym momencie i wspominam to okropnie. zero telefonu, zero okien, nie wiedziałam, co się dzieje na zewnątrz, czy pada śnieg, czy jest burza, czy świecą się gdzieś lampki itd. na szczęście uwolniłam się stamtąd i wreszcie coś mam z życia.
Ja w życiu miałem wiele podobnych prac, które mnie jednak motywowały do zmiany, dzisiaj dzięki nim jestem Panem Mecenasem, powiedziałem sobie, że nie spocznę dopóki nie będę miał satysfakcjonującej pracy, dzisiaj taką mam... Dziękuję Bogu za te trudy!
Robiłem na taśmie....straszna praca....zgadzam się z tym człowiekiem....jak robiłeś norme to norma była podkecana.....ciagle wiecej i więcej .....ludzie traktowani jak niewolnicy, a fabryki jak zakłady karne
Dokładnie tylko ja się spotkałem z ludzmi którzy przez swoją głupotę podkręcane normy ....Uciekłem po kilku miesiącach mówiąc im jakimi są pionkami w tym i tak już szarym świecie
Każdy z nas chyba tak zaczynal... W zyciu masz dwie opcje, albo sie bogato urodzisz albo musisz zapierdalac... Chodzi o to by na tej tasmie nie zostac na zawsze...
nawet praca na magazynie nie jest zła jesli w miedzy czasie po pracy np prowadzisz samo rozwoj w kierunku lepszego zycia lub chociazby rowzwijasz swoje pasje a nie ze praca spac praca spac to zabija ludzi pozdro szacunek ludzi pracy
@@kwestionariusz1ja tez mam i co ? Czesto slysze to samo tlumaczenie takich ludzi "bo mam rodzine do utrzymania" albo jestes kreatorem wlasnego życia, albo iesteś pizdą, jak jesteś pizdą to inni wykreują twoje życie za ciebie. A pieniądze w życiu to nie wszystko, jak nie walczysz to sie poddajesz. Od wielu lat prowadzę firme, myslisz ze mialem szczescie? Nie, mocno na to zapierdalam, caly czas. I wielokrotnie jest i bylo tak ze nie mam chwilowo pieniedzy. I co z tego ze mam rodzine ? Ze tez mam kredyty, no i chuj, to bank sobie poczeka kilka dni, zus tez moze poczekac. Ma byc po mojemu, nie po czyjemuś. Wszystko.
Powodzenia wszystkim życzę żeby odnaleźli swoją drogę. Pracuje po całym świecie i chociaż czasem jest ciężko to pamiętajcie żeby starać się wychodzić ze swojej strefy komfortu a jeśli ktoś nie ma wyjścia bo jest odpowiedzialny i musi się kimś opiekować to szacun nigdy złego słowa o was nie powiem.
Ja tak miałem z pracą w stoczni. Nie nawidzilem tej roboty całym sobą. Jak miałem iść w poniedziałek do pracy to od 12 w niedzielę już odchorowywałem to.
Miałam taką odczlowieczającą pracę. W kółko krojenie w ten sam sposób mięsa, dosłownie na akord, przy ogromnym wysiłku. Usłyszałam ,że jakby mnie rozbolały ręce tak bardzo ,że nie będę mogła wytrzymać , to mam ich poinformować. Nadgodzin nie otrzymałam bo nas okradali. Takie rzeczy tylko we Francji.
Ja na studiach dziennych przepisalem się na zaoczne i poszedłem do pierwszej pracy na pocztę zobaczyć jak to jest pracować... :-) i cieszę się że tak trafiłem.... mam do zrobienia codziennie 6 wiejskich miejscowości i naprawdę lubię swoją robotę i moich adresatów którzy są w porządku:-) 4 godzinki codziennie mniej więcej w rejonie i fajrant. Nikt za mną nie stoi nikt mnie nie pogania sam organizuje sobie pracę stres zerowy A spokojna głowa w pracy jest bardzo ważna :-) 7 lat minie w marcu :-)
Robiłem na przeróżnych magazynach w Anglii które wykańczały mnie fizycznie i psychicznie każdego jednego dnia. Po 8 latach tułaczki po pracach które robiły że mnie dno, postanowiłem coś zmienić. Zrobiłem kursy na księgowość, znalazłem pracę. Dziś pracuje jako główny księgowy w międzynarodowej firmie biotechnologicznej. Pamiętajcie, limity są jedynie w naszych głowach. Poświęć się a osiągniesz to czego chcesz od życia. Musisz coś dać żeby dostać. Głową do góry. Słoń mordo duża piona dla Ciebie. Zawsze szczerość 👊🤝
Pozdrawiam ja tez wloczylam sie od fabryk po sprzatanie. Studia ani doswiadczenie z Pl nie liczylo sie. Mialam dosc. Podszkolilam jezyk, Tak samo kursy z accountingu a potem uni. Teraz pracuje w ksiegowosci. Jeszcze wykupie exemptions z acca lub cima i z czasem bedzie coraz lepiej :) bylo ciezko i to bardzo ale juz to Co najgorsze za nami :) Pozdrawiam
Zaraz po maturze pracowałam na taśmie.. chyba 1,5 miesiąca. Płakałam jak szlam do roboty. Później jako pracownik - obuwnik, nie było źle, ale człowiek mlody, wyksztalcony - i z ludźmi wokół nie pogadasz o książkach.. czy czymkolwiek innym niż robota i ich dzieci. Dzisiaj mam 34 lata, pracuję na statku między różnymi narodowościami.. czuję się wyblakniętym człowiekiem. Zapomnialam o marzeniach, nie wiem jakie mam.. nigdy nikogo nie pokochałam, ja niegdy nie byłam kochana, owszem randki były, ale cóż. Nooo także już nawet radzić mi się nie chce. .. I nawet myśleć co zrobiłam nie tak.
Wnioskujac po Twojej wypowiedzi osmiele sie stwierdzic, ze byc moze potrzebujesz milosci w zyciu. Kogos kto bedzie czekal na Ciebie w domu i wniesie troche swiatla do nadchodzacego zmroku. Zrob sobie reset. Odpocznij od pracy, wyjdz z hipnozy codziennosci a rozwiazania same przyjda. Pozdrawiam.
chyba potrzebujesz bardziej urozmaiconej pracy z fajnymi ludźmi w podobnym wieku... wiem łatwo mi pisać, ale uciekaj z miejca, w którym czujesz się niespełniona.. Pozdrawiam serdecznie :) i wesołych świąt :) też jestem sam jakby w szalupie na morzu.....
Zabija opieka nad terminalnie chorym człowiekiem, który znika co dzień bardziej im bardziej ty się staras mu pomoc. I co dzień cofa się a ty zajmujesz się nim coraz bardziej jak niemowlęciem. I widzisz jak cierpi ale nie chcesz zeby się to skończyło bo on wtedy odejdzie. Zniknie …. I mimo ze dawno ciebie ju nie poznaje modlisz się o każdy kolejny dzień z nim obok …. Tęsknie za tobą kochanie każdego dnia i nienawidzę siebie za to ze moja miłość cię nie uzdrowiła …. Nie myśleć , nic niw czuć , mózg mieć wyprany do cna zeby nie marzyć i nie tęsknić za tobą …. Być z tobą gdziekolwiek jesteś
wcale nie, ja robię na nocki i sobie cenię, ale ja robię u siebie, w handlu a nie na produkcji i mnie osobiście zawsze bardziej męczyła praca w dzień. Jak jadę do roboty to jest spokój na drodze, nie wkurwiam się, mogę jechać szybciej. Ale na produkcji czy magazynie no to nie zazdroszczę.
Ja pracuję od kwietnia do teraz na nocki.. w biedronce szczerze? Te pieniądze nie są chyba warte tego non stopowego dźwigania, chodzenia i robienia rzeczy za 10. Plus pokłóciłem się z jedną osobą która myślała że będę za nią zapierdzielał.. nie wiem szczerze czy zostać tam na dłużej, bo "jest robota" czy szukać czegoś bardziej spokojnego i na dzienną zmianę zauważyłem że mam problemy z pamięcią i dokucza mi kręgosłup czasami.. chciałem do końca grudnia zostać i odpuścić sobie już ten temat. Bo nie kręci mnie też zmiana grafiku 30 razy w tygodniu.
Ja bardzo dziękuję za tego typu pracę - w żadnej innej nie znalazłbym setek godzin żeby przesłuchać sobie twórczości Lema i innych. Jedni ludzie pracują od przerwy do przerwy, ja pracowałem od rozdziału do rozdziału.
To jest prawda co teraz się dzieje na całym świece bardzo cieżko pracuje się za trochę większą płace sama wpadłam taką spiralę ale staram walczyć z tym gorzej ze inny ludzie boją się stracić prace i są zajechani 😢 mam marzenie (szacunek) !!!
Znam to gówno.. dzięki za szczerość. Wychodzisz z pracy po takim praniu mózgu i nie wiesz gdzie jest przystanek autobusowy do domu,bo twoja głowa przestała działać już po 3 godzinach tego prania...muzyka po tym syfie była więcej warta niż jedzenie...w moim przypadku Paktofonika,Kaliber 44...
Ja niby swoją pracę lubię( pracuje w handlu), ale moim marzeniem jest śpiewać i tworzyć. Czyli robić to co kocham. Może kiedyś będzie mi dane się spełniać właśnie w tym.
Ja pamietam jak 3 miesiące robiłem stricte na produkcji kukurydzy, dokładniej pakowanie, 6 dni w tyg w Niemczech po 14h, wychodziłem o 2 w nocy i nie wiedziałem jak mam się zabrać żeby dojechać na chatę, mimo ze miałem do niej 5km drogi, bez jedzenia, przemywając mordę i ciało prawie usypiało się w ubraniach, na szczęście dostałem awans na maszyniste i typa od przywożenia kukurydzy manualnym paleciakiem, 35/40 tys kroków dziennie i schudłem 13kg na wióre w kolejne 2 miesiące xd Nie mam pojęcia jak ludzie w takich pracach robią po 10/15 lat +
Zapierdalałem na magazynie wiele lat i to samo czułem a jak zacząłem pracę na magazynie zaraz po studiach to miałem takiego doła przy poniedziałku, że autentycznie mialem ochotę sie zajebac, a to wszystko za 1000zl też
Kup rower - na początek byle jeździł. Jeździj nim do roboty, a wracaj ciut dalszą trasą, na około, wkręcisz się to kupisz lepszy, nie spodoba się to nie będzie wielkiego żalu na parę stówek. Tylko godzina dziennie, albo chociaż co drugi dzień...rewelacja!
@@trebuh87 Ty natomiast w ramach hobby napierdalaj łbem w ścianę na początek kilka razy dziennie z czasem może zwiększ ilość powtórzeń a ja się nie spodoba to skocz z dachu jakiegoś budynku. Oby skutecznie. Jednego niedorozwiniętego ćwierć debila będzie mniej.
@@trebuh87 jaki rower ,jaki dłuższy odcinek ,ty chyba nigdy ciężko nie pracowałeś ,po takiej dniówce to nawet do autobusu nie ma siły dojść a co dopiero rower .rower może by pomógl jak masz ,max2km do pracy i to bez górek żeby łateiej wrócic .
Fakt jest taki że człowiek powinien wszystkiego poznać ale młode społeczeństwo nie pójdzie do fabryki i nie będzie tego robić bo prawda jest taka że z przyjemnością w takiej robocie to się robi pierwszych 5dni potem jest walka w głowie o przetrwanie
@@Karolinar1998 Jakiego wyboru nie mają? Zaczynasz od takiej pracy, rozwijasz swoje umiejętności w czym innym w wolnym czasie i nie gadasz takich głupot później. Problemem jest to że ludziom nie chce się więcej niż gadanie. Ile takich osób znam które 10-15 lat temu gadali to samo co dziś i zdziwieni że nic się nie zmienia. A zmieni się samo tylko trzeba wsiąść się do roboty, takie są fakty! Każdy tylko liczy że nagle ktoś podejdzie do nas i powie ale ku…. jesteś zaj……….. biorę Cię i masz milion na dzień dobry 😂 Od samego gadania nic się nie zmienia oprócz godziny na zegarku 😂
@@kamilbednarek8318 no ale taka jest prawda młodzi albo robią na kasie w sklepie albo na produkcji ewentualnie jako pomoc kuchenna w restauracji mnie np interesuje sprzątanie biurowców bo ładne są z tego pieniądze ale jak tylko gdzieś pojawi się oferta to ja dzwonię i już jest nieaktualne ukończyłam zawód fryzjera ale nie wyobrażam sobie cały dzień pracować w salonie fryzjerskim poszłam na taki kierunek bo w mieście w którym ja mieszkam miałam do wyboru fryzjer albo kucharz a nie stać mnie było ani moich rodziców żeby szukać gdzieś po Polsce innego zawodu i dojeżdżać albo być gdzieś na Internecie teraz jak tak na to patrzę to nawet by mi się do niczego inny zawód nie przydał bo nie ma miejsc pracy takie są realia mam zdolności manualne w wolnym czasie dużo rysuję kiedyś chciałam iść w tym kierunku ale jak dorosłam zrozumiałam że z tego nie ma zarobku jestem już zmęczona to pracą czuję się jakbym miała ze 40 lat i staram się okładać karzdy grosz jaki się da nie wiele korzystam z życia bo odkładem razem ze swoim partnerem na posyawienie domu bo oboje marzymy o założeniu rodziny a do tego są potzebne warunki
Chłoptaś na filmie delikatny i leń wygodny. Pracowałem wiele lat na taśmie na czterobrygadówce. Teraz od wielu lat pracuję w biurze, w porządnej firmie. W pierwszym przypadku zmęczenie fizycznie, w drugim psychiczne. Z dwojga złego wolę, żeby mnie bolały ręce niż głowa i oczy..
Zawsze można iść na studia w kierunku który nas interesuje. Dostać papier i na jego bazie zdobyc pracę zgodna z zainteresowaniami. Wiem co pisze bo w wieku 35 lat poszedłem na studia w ten sposób się przekwalifikowalem do zawodu który nie jest dla mnie robotą tylko przyjemnością. Jest oczywiście wysiłek ale to już nie jest męczarnia psychiczną. Ale przez 30 lat szukałem swojego miensca w różnych branżach. Czasami trzeba czasu by samemu dostrzec co tak naprawdę chciałoby się robić. Czas studiów też jest ważny ale przede wszystkim wartościowym dla dojrzałego już człowieka. Ludzie studiują nawet w wieku 50, 60 lat. Kwestia chęci a nie wymówek.
Rozumiem to. 6 lat po 12 godzin ,dwie przerwy. Aż dopadły mnie straszne chwile. Nauczyłem się Angielskiego, zrobiłem mnuswo testów i zostałem prowadzącym linie. Później złapałem doła i już nie mogłem na to wszystko patrzeć i wróciłem do Kraju. Trzeba żyć.
Tak samo się wyrwałem od pracy na hali taśmie,do jazdy za kierowcę to całkiem inny charakter pracy .Jesteś wolny jesteś na zewnątrz.Czasami się tego nie docenia,ale jak przypomnisz sobie te stany chodząc do tamtej pracy to doceniasz 😎
Dobrze mówi. Ten kto pracował na taśmie powie to samo. Chodź znam osoby bez ambicji życiowych którym taka praca odpowiada. Sam pracowałem w pracy do której wstając rano byłem już zmęczony i nie miałem ochoty do życia. Niestety musiałem tam pracować,bo nie było innego wyjścia. W życiu trzeba robić to co się lubi. Chodź wiem, że nie zawsze tak się da.
mam podobnie, mimo że mam 19 lat. Czuję taką nicość w moim życiu. Przepracowanie. A również chciałabym zaśpiewać kiedyś dla ludzi . Kiedyś nam wszystkim uda się z tego wyrwać i będziemy spełniali swoje marzenia życzę wam tego .
@@ytpremium2543 wszyscy jemy, ale to nie chodzi o to, bo była mowa o pracy. Z resztą według mnie nawet leki i szczepionki nie są zdrowe. I całkowicie odbiegliśmy od natury .
@@ytpremium2543 to jedz zdrowo . Warzywa i owoce też są psikane i wyrastają z zatrutej gleby . Ale nie obchodzi mnie co jesz, cieszę się, że prowadzisz zdrowy tryb życia i tak trzymaj, pozdrawiam .
Przepracowanie??? Chyba od siedzenia przed telefonem lub monitorem. Poczytaj sobie jak szybko starzeją się Wasze ( czyt Wasze pokolenie) mózgi. Utopijne myślenie. A te brokuł co je kupujesz musiał ktoś pościnać i zapakować. Ludzie młodzi obudźcie się bo zycie to nie tylko influencerka i slawa
@malutkie coś Dzięki za miłe słowa.Lubie kawałki Słonia,choć mam 50 na karku.Wkurwia mnie jednak gdy, pozując na artystę że go Ho,ujmuje się innym. Chcę zaznaczyć, że ci wielcy artyści istnieją dzięki takim robolom jak ja i tysiące innych .
I przez takie myślenie jesteś zwykłym robolem ale to nic złego bo żadna praca nie hańbi ale taka prawda jak ktoś ma ambicje to nie będzie pracował jak niewolnik za takie pieniądze ale żeby to zrozumieć trzeba mieć troszkę większy iloraz inteligencji
Ja chciałem tylko wtrącić wszystkimi tu zgromadzonym, że Słoń jedynie stwierdził fakt. Ani z was nie kpi, ba.. nawet sam przyznaje, że też przez to przeszedł.. Jak to nieco obrócić, to można stwierdzić, że nawet przyznał wam wszystkim jak ciężką pracę wykonujecie. Skąd więc ta ofensywa w komentarzach?
Od niedzieli znowu nocki. Po nocce córkę do przedszkola zawieść. Przesłać się 3 czy 4 godz i drugiej starszej obiad zrobić jak wróci że szkoły. Pójść z psem przed przedszkolem i po obiedzie i jakoś się kręci. W obecnej firmie pracuje po 8godz z nadgodzinami czasem 12. 14lat mija dodatek nocny to 220zl brutto. Stanowczo za mało za te bóle głowy. Praca w nocy mi nie przeszkadza, ale brak snu i niechęć do snu wkurza. Człowiek jest bardziej agresywny niż pijaki po wódce nieraz. Potem zmiana tydzień na popołudnie mijasz cała rodzinę. Do soboty mam ranne. 6dni5w tyg w pracy. Dzieciaki wszystko mają, stać na prywatnych lekarzy, resztę się zniesie. Człowiek wszystko zniesie. Facet zagryzie zęby i zrobi swoje dla rodziny. Kobiety tego nie znają z tej strony.
Dla mnie najbardziej odczłowieczających zajęć to słuchanie wypowiedzi w której co drugie słowo to k*rwa. Ręce opadają jak słyszę te tik tokowe wypociny 🫤
Od 25 lat zmieniam opony tir, bus .Mega ciężka praca , mnóstwo urazów kontuzji mimo to uwielbiam tą pracę i zapewne będę to robił do końca jak kolana i kręgosłup pozwoli.
@@Medyk1 mi akurat sprawia satysfakcję taka praca. Robiłem inne rzeczy które mnie przytłaczały ,np kierowca dostawca ,sklep internetowy. Lubię sobie popracować dlatego w soboty pracuje przy wycinkach w lesie głównie zimą ale tu już wchodzą nieco większe pieniędze za taką pracę które bardzo motywują
@@Medyk1 każdy ma inne zainteresowania, ktoś moze od dziecka marzył zeby byc smieciarzem albo operatorem wozka widlowego i co, tez mu współczujesz? Ja mam szacunek do ludzi którzy robią to co lubią tak jak pan andrzej. Kazdy ma swoje powolanie i zadanie do wykonania.
Wszyscy chcecie być artystami a kto będzie na was pracował? Każda praca fizyczna wydaje się wam odmóżdżajaca ale ja widzę raczej ego , potrzebę dominacji.To głupie niedojrzale i niszczące . Słoń wam zaimponował .Czym, potraficie określić?
Od czegoś trzeba zacząć żeby mieć aspiracje ale i pamiętać skąd nam nogi wyrastają, wtedy będziemy mieli zdrowe podejście. Dzięki pracy mrówczej mdz innymi na taśmie wszyscy korzystamy naokoło, bardzo dużą część naszego życia jest korzyścią dzięki pracy za kurtyna zrobioną przez tych wszystkich ludzi, dzięki ich pracy, poświęceniu, , za to należy choć czasem się zatrzymać, podziękować że ma się alternatywę kiedy następnym razem narzekamy....jak np że buty się nie podobają bo nie stać cię na lepsze to pomyśl co myśli człowiek bez nóg. Wszystkim którzy tak pracują , przepracowali należą się podziękowania, bez tej pracy większość mogła by pomarzyć o pozwoleniu sobie na rzeczy które kupują i wydają się oczywiste dzisiaj.
Miałem podobnie, ale ja robiłem na magazynie😅 Życia nie było, ale moja luba i tak zamiast docenić moją pracowitość, to zwyzywała mnie od dziadów, bo ona przecież zagługiwała na kogoś lepszego...😅 Takie życie
I tym mnie kupiłeś człowieku. 32 lata... I ehhh aż żal wspominać. Fajnie ze są tacy ludzie jak Ty bo Twój sukces daje światełko w tym zasranym tunelu. Pozdrawiam i dzięki że dzielisz się tak wartościowymi myślami.
Kiedyś robiłem też na taśmie ale na ostatnim stanowisku - przygotowanie opakowania, uzbrojenie go i na zmianę była norma 500 sztuk, po pewnym czasie robiłem to w 4h, rekord to coś koło 3 ale łał się pot po jajach. Teraz 15 lat później robię prace związane z elektryką, sieciami lan i co? Normę 1 dniową ogarniam w max 5h. I to cieszy bo dzięki temu mogę zrobić 2x tyle. Dziękuję kierownikowi panu Rafałowi że mnie dyscyplinarnie wypierdolił z tej pierwszej firmy. Po tym co się później wydarzyło to powiem że warto było. Per Aspera ad Astra. Leci pozytywny przekaz🥳
W reklamie same uśmiechnięte pyski,czyli można sobie wyobrazić jak jest w rzeczywistości.Zawsze tak to przedstawiają w pięknych reklamach a gównem śmierdzi z daleka😁
Coś w tym jest. Byłem różnych pracach ale w tym 5 lat niestety na taśmie spędziłem. Zero satysfakcji. Dla twórczych osób, którzy w głowie mają inny sposób patrzenia na pewne rzeczy, to będzie zawsze męka. Więc żeby się ratować pisałem książkę i wymyślałem piosenki. Też czasem robię muzykę. Dokończyłem przerwane studia, bo spotkałem dziewczynę, a zakochanie przywróciło mi bunt i od razu rzuciłem tę pracę, by robić coś konstruktywnego i coś co daje poczucie sensu.
@@renatakornecka4747 No wlasnie wiec niech wykonuja ludzie ktorzy nie maja doła po paru miesiacach latach i mysli samobojczych. A reszta niech nie idzie w to bagno
Dokładnie to rozumiem. Pracowałem w McDonald's 6 lat. Codzienne zapieprzanie po 10/11 godzin w wiecznym ruchu, stresie, ciągłe zjebki od kierownictwa za byle co, pracowałeś po 9/10 dni bez wolnego za przysłowiowy psi chuj. Ciesze się, że uciekłem z tego piekła, do tej pory nie mogę do siebie dojść, zrobiłem się niesamowicie agresywny przez tę pracę. Ale to już koniec. Jestem wolny i szczęśliwy i nigdy więcej czegoś takiego. Każdemu odradzam!
Rozumiem o czym mówi, kiedyś w ramach praktyk postawili mnie przy taśmie, po 15 minutach , nie wiedziałem czy to taśma, czy ja jadę. To było moje jedyne 15 minut przy taśmie.
Moim zdaniem. Wielki szacunek dla ludzi którzy pracują. Na produkcji. Ludzie którzy poświęcają swój czas. Żeby można było. Wyprać ciuchy. Mieć telefon, kuchenkę, lodówkę, i wszystkie udogodnienia w życiu
Każdy powinien robić to co lubi wtedy nie ma odczucia że się pracuje.Traktowanie pracy jak gry w której nabija się levele działa dobroczynnie na psychikę. Drugie primo trzeba mieć czas dla siebie nie powinno się popadać w monotonię bo to prowadzi do depresji.Tez pracowałem na taśmie lecz w moim przypadku wcale mnie to nie nużyło.Lubie powtarzające się czynności.Obojętnie czy chodzi o pakowanie worków zbieranie truskawek wiśni czy naprawianie palet. Nie trakaktuje tych czynności jak przykry obowiązek tylko jak dobrą zabawę za którą jeszcze mi płacą :] Bardzo ważne jest też pracować z w miarę normalnymi ludźmi najlepiej pozytywnymi/bezkonfliktowym/życzliwymi.Jak mówi Krzysiek Król że szkoły wygranych jakość twojego życia to suma jakoś czasu z 5 osobami z którymi najwięcej przebywasz.Przebywasz z chujowymi ludźmi to zazwyczaj masz chujowe życie.Najleży się odcinać od toksyków.Jeśli idzie o szefostwo jeśli szef jest pojebany najlepiej zmienić pracę :]
Jeb,.em tak na taśmie w sortowni odpadów na wysypisku w zimie, ja tak stałem a taśma jechala to czułem się jakbym się k przemieszczał a nie ona taki mindf..k. Raz na taśmę wjechał zdechły pies. Smród nie do opisania. Teraz j..,...bie w korpo zdalnie zarabiam dobry hajs. Elo mordy, życie to walka.
@@bocianb9397 nie jest tak, wstajesz w pracy zasypiasz w pracy kontakt masz z maszyną, zapomnij o wypadzie na żarcie w południe o pożartowaniu przy kawce, chyba że olewasz projekty i tylko paplasz na słuchawce o pierdolach ale to nie to.
Prawda od paru lata nie robię na taśmie ,i wiem że mam moc apropo mówisz o drugiej zmianie w zimie. Cieszmy się się róbmy to co chcemy ,ale aby Rodzina 😢 Była zadowolona SZACUN
Racja, praca na produkcji jest okropna i dużo ludzi może pierdolic, że on przesadza, że nierob i laluś z niego ale tak mówią osoby co nie chcą od zycia nic poza najniższą krajową
Mimo wszystko taśmy zmniejszyły bezrobotnosc w Polsce ale to prawda. Ja byłem na czymś podobnym dwa dni. Patrząc na tych zniszczonych praca ludzi którzy w kółko robią to samo, to było najdłuższe 8 godzin w moim życiu, a jak wyszedłem z tego syfu odśnieżać auto to byłem najszczęśliwszy na świecie ze wyszedłem z tego budynku
Qrwa ja zaczynałem za 2 zł teraz norma to 25 zł tylko lewicowe dyrdymały wmawiają ze praca ma być przyjemna i chajs się ma zgadzać czasy lekkiego żucia się kończy dodruk ciągłego beż wartości pieniądza na zadowolenie gawiedzi wprowadzi kryzys z którego nie będzie bezbolesnego wyjścia i wszyscy nie spierdolicie za granicę za lekkim życiem porą się obudzić
Dlaczego takie są realia? Realia kształtują ludzie. Robiłem aż do teraz właśnie w takich warunkach. W tym roku jednak już stwierdziłem że mam dość. Otworzyłem swój mały warsztat samochodowy i jest pięknie. Jadę do roboty kiedy chce, wracam kiedy chce, nikt nade mną nie stoi, rzeźbie fury jakie chce. Pieniądze kleją się lepiej niż na etacie. Tylko od ciebie zależy co będziesz robić w życiu. Powstrzymuje cię tylko strach przed zmianami i tylko w głupi sposób to sobie tak tłumaczysz, że takie są realia. A i żeby ktoś nie pomyślał, że przebujałem w fabryce pół życia, odłożyłem siana i otworzyłem działaność mając super zabezpieczenie a teraz opowiadam jak to świetnie nie jest na swoim. Nie nie. Mam dopiero co skończone 23 lata i stan mojego konta pozostawiał wiele do życzenia.
Dokładnie tak wspominam pracę na taśmie w FSO w 2007. Zarabiałem dokładnie takie pieniądze, po miesiącu powiedziałem że nigdy więcej nie będę pracował przy taśmie.
Też to przyżyłem. Praca na taśmie w Anglii. Kurczaki, orzeszki, ciastka... Różne fabryki przerabiałem. Nigdy więcej pracy na hali produkcyjnej czy magazynie.
Zgoda. Ale ktoś musi wykonywać taką robotę, ważne żeby w tym wszystkim znaleźć czas dla siebie, rodziny i odrobinę satysfakcji z życia. Wiem ze ciężko. Pozdro
