Piękna i czuła rozmowa, za którą z całego serca dziękuję 😊 Twoje podcasty Piotrze uczą wsłuchiwania się w drugiego człowieka, bez względu na jego poglądy. Jestem wdzięczna za Twoją ciekawość i pragnienie poznania innych ludzi, bo sama dużo z Twoich rozmów czerpię. Dziękuję siostrze Barbarze za jej piękno, które emanuje w tej rozmowie ❤ Cenna również dla mnie wiedza o siostrach zakonnych bez habitu, które są wśród nas a mało się o nich wie (przynajmniej takie jest moje doświadczenie). Cieszę się, że mamy w Kościele ludzi, którzy pragną przestrzeni na dialog miedzyludzki i działają, by Kościół był miejscem dla każdego, bez wykluczeń i dyskryminacji, bo taki przykład dał nam Jezus ❤ Życzę Wam, ale również i nam sluchaczom dużo wytrwałości, siły i Bożego prowadzenia w tworzeniu czułego i pięknie różnorodnego Kościoła ❤
Piękne spotkanie, Wasze i moje z Wami w tej rozmowie ❤ Słyszę tu moją Siostrę, która mówi moim językiem, o naszych wspolnych życiowych zmaganiach, bliskich sercu tematach, z madroscią i bez sztucznego dystansu tak częstego u osób konsekrowanych. A końcówka...🥹 Odwaga nadziei niech nie gaśnie💚 Dziękuję!
Cóż, piękny człowiek z tej s. Barbary. Mogłabym słuchać jeszcze kolejne 1.5 godziny. I tylko trochę żal jak się pomyśli jaki mógłby być Kościół a jaki jest. Cieszę się, że są osoby w środku, które się nie poddają i robią swoje. I może wreszcie faktycznie ci wszyscy (albo chociaż jakaś znacząca grupa) księża, siostry zakonne przezwyciężą strach i zaczną głośno mówić co jest nie tak, co trzeba zmienić itd. Ale wiadomo już, że do takich zmian potrzebny jest też głos z zewnątrz, bo jak się siedzi w jakiś strukturach od dziesięcioleci to trudno dostrzec rosnącą patologię. Trudna sytuacja, życzę tego co wzmacnia (dla każdego to może być coś innego) i powoduje, że chce się mimo wszystko być w Kościele i próbować go zmieniać.
Wczoraj Gabriel Hyodo na swoim kanale wstawił rozmowę z jedną z sióstr z tego zgromadzenia. Rozmowa byłą przeprowadzona w Japonii i ta siostra tam też mieszka razem z innymi siostrami z różnych części świata :D
Obecnie wiele instytutów apostolskich, zwłaszcza mniejszych, żyje nie w klasztorach a zwyczajnych mieszkaniach np. w bloku. Mieszkanie takie jest oczywiście objęte klauzurą, i jedno pomieszczenie jest przeznaczone na kaplicę. Moim zdaniem trochę szkoda - możliwość wyjścia na niewielkie patio czy wspólny ogród, które należy do przestrzeni wewnętrznej wspólnoty, to jest wspaniała rzecz. Daje takie wrażenie faktycznego życia we wspólnocie w świecie, gdzie można np. wyjść z pokoju czy części mieszkania i nie bać się, że złodziej wejdzie bo się zapomniało zamknąć drzwi. 'Świat' zewnętrzny jest za bramą. Tak kiedyś budowano zabudowania klasztorne czy beginarze, aby mieć właśnie taką własną społeczność, również w sensie architektury, przestrzeni, która może żyć wg rad ewangelicznych. Ta przestrzeń to jest też pewien dar. Mieszkanie w bloku jest przy tym, niestety, dość klaustrofobiczne. Ale wiele mniejszych zgromadzeń dzisiaj tak mieszka. Takie czasy. Z jednej strony można powiedzieć, że to bliżej ludzi świeckich, ale z drugiej, szkoda właśnie tej przestrzeni, także w sensie symbolicznym.
ca. 58min. Bóg zawsze będzie z osobą, owszem, nawet jak ona się od Niego odwróci. Ale będzie cierpiąc. Nie zapominajmy o tym. Łatwo jest powiedzieć, że Bóg zawsze będzie wierny i że zawsze kocha. Taki jest oczywiście Bóg. Ale i nie zapominajmy, że ta miłość jest tak wielka, że Go też zaprowadziła na mękę i krzyż. Czy taką miłość da się tak nonszalancko odrzucić? Czy jeśli widzimy kogoś, kto jest jedną nogą w Kościele a drugą poza, tak łatwo wewnętrznie zgadzamy się tak, że no to niech sobie pójdzie?
Oj jakie to prawdziwe o tych kongresach lub spotkaniach formacyjnych dla sióstr…. Tak samo Kingres Świeckich gdzie 90% prelegentów to księża…. 🤦♀️ no absurd….
Myślę, że kierunek zmian powinien być taki: (odnośnie kobiet) 1. kobiety szafarki Eucharystii (już są na świecie) - w Polsce to idzie bardzo opornie, 2. kobiety diakonki - tutaj w sumie żadnych przeciwskazań nie ma, nawet historycznych itd.