Wielkie dzięki! Nawet nie wiesz, jak Ci dziękuję Ajuj Szminka! Od początku niemal YT była rewanżowa walka Krasniqi-Saleta, której zakończenie każdy fan boksu zna. A ta walka, mimo, że Saleta nie zachwycił, to i tak sprawił jedną z największych sensacji w historii polskiego boksu zawodowego. Fakt, Krasniqi prawdopodobnie wyszedł na kacu i prawie w ogóle nie trenował chyba, ale to źle świadczy o Krasniqim, a nie o Salecie :P
Danke für diesen Kampf, denn ich seit Jahren finden wollte aber nie schaffte. Gutes Ende für Saleta, der Krasniqi war einfach zu untraniert und unterschätzte den Saleta auch noch dazu, somit verdienter Sieg für Saleta.
Poza walką z Gołotą, Saleta wygrał tylko jedną istotną walkę w swojej bokserskiej karierze - z Luanem Krasniqim. Szkoda, że potem rozniósł go Sinal Samil San w 1. obronie, a potem nie wytrzymał nawet 1 rundy Saleta w rewanżu z Krasniqim. Wielka szkoda, że po wygranej z Krasniqim Saleta nie zakończył kariery. Bo był to najlepszy moment na jej zakończenie. Od niemal początku swej pięściarskiej kariery Saleta nie zachwycał. Poza porażkami ze sławami ringów, jak McCall, Krasniqi, Samil San, Mavrowic, Adamek pod koniec kariery, to Saleta dostawał też KO od takich przeciętniaków, jak Fred Westgeest - murarz z Holandii, mierzący 2 metry, z którym do wiwatu wygrywał w 1999 roku w Gdańsku, szczerząc się i pozdrawiając swe fanki, także Tim Martin, czy Mcclain, którzy do niczego w boksie nie doszli. Od początku Saleta nie miał szczęki do bosku. Po jednym mocnym ciosie potrafił się złożyć, jak szwajcarski scyzoryk. Do tego obrona dziurawa jak sito, w tym niezrozumiałe blokowanie ciosów barkiem. I brak siły ciosu kompletnie. Nawet wycieńczonego Krasniqi w tej walce Saleta nie był w stanie nawet zamroczyć, a tym bardziej posłać na dechy, choć w 8. rundzie Luan potykał się już o własne nogi i całkowicie opuścił gardę, nie miał już nawet siły zadawać ciosów. A i tak z 8 rund jedynie 5. i 8. można przyznać Salecie. Reszta pod dyktando Krasniqi. Dziś Saletę głównie kojarzy się z walk z Najmanem i pokazowych walk. A Saleta jako pierwszy Polak zdobył pas mistrza Europy, EBU właśnie w tej walce. A tej walki w Dortmundzie nie pokazała żadna polska telewizja. Nic dziwnego, że tyle lat czekaliśmy na to, aż ktoś ją odnajdzie. Bo wielu szukało w necie, ale na próżno. O Salecie dużo negatywnych rzeczy pisano jeszcze wtedy, jak boksował na poważnie, że jest słaby, że nie ma szczęki, serca do walki. Ale jak zdobył pas EBU to było o tym bardzo głośno. A potem pas EBU zdobyli Jackiewicz, Sosnowski, Proksa, Wilczewski, Masternak, Szeremeta i Michał Cieślak. A z pań pas EBU zdobyły Laura Grzyb, Ewelina Pękalska, Sasza Sidorenko, Ewa Brodnicka i Ewa Piątkowska. I tylko Piątkowska i Brodnicka potem osiągnęły coś ponad to, bo pas mistrza świata. Przy czym Brodnicka broniła pasa z mega słabymi bokserkami, by stracić pas z Meyer po walce do 1 bramki (walka podobna do Sulęcki-Andrade momentami), a Piątkowska tak rzadko broniła tytułu, że ten pas potem jej zabrali. A teraz walczą we freakach. Może jeszcze Laura Grzyb zdobędzie pas mistrzyni świata, a u Panów szanse jakiekolwiek mają jedynie Cieślak i Masternak, ale coraz mniejsze, bo panowie są już po porażkach i maja swoje lata. A dla reszty panów pas EBU okazał się najcenniejszą zdobyczą. Sosnowskiemu, Jackiewiczowi, Szeremecie, Proksie pas EBU otworzył drzwi do walki o mistrzostwo świata. Ale tu już były za wysokie progi i bolesne porażki. Chociaż Jackiewicz w zasadzie miał wszystko, aby zdobyć w najlepszych latach swej kariery pas mistrza świata. Po porażce z Zaveckiem totalnie się jednak załamał i stopniowo zaczął stawać się journeymanem. Sosnowskiemu, Szeremecie i Proksie do mistrzostwa świata od początku za to brakowało wszystkiego :P
To jest walka którą oglądałem tylko raz na żywo na kablowce na niemieckim kanale oczywiście z komentarzem niemieckim. Saleta wchodził do ringu przy kawałku Liroya Mano a mano. Pozdrawiam z Kielc wszystkich oglądających i autora kanału.
Wielkie dzięki za dodanie tego białego kruka ;) Bardzo dziwna walka. Krasniqi niby pewnie wygrywał po czterech rundach, ale było widać oznaki, że męczy się w tej walce. Potem nastąpiła bardzo dobra runda piąta dla Salety, ale w szóstej Krasniqi podkręcił tempo szukając chyba skończenia walki przed czasem. Siódma runda bardziej wyrównana z widocznymi znakami słabnięcia ze strony Krasniqiego, a w ósmej już totalna dominacja Przemka. Opór narożnika przed poddaniem Krasniqiego przypomina trochę walkę Gołoty z Tysonem, ale można rozumieć zdziwienie sztabu. Nawet przegrywając ostatnie cztery rundy bokser z Niemiec zachowałby pewnie pas. Z kolei Saleta dał na prawdę dobrą jak na siebie walkę, pokazując charakter i nie uginając się przed atakami Krasniqiego.
Do walk które gdzieś się zapodziały i nigdzie ich nie ma można zaliczyć Saleta vs Holenderski murarz zapomniałem nazwiska z którym przegrał na gali w Polsce. Włodarczyk vs Ismail Abdull.
