Scott Pilgrim, Wolverine Epic Collection, Luke Skywalker: Legendy, Robin - nadrabiam kupkę wstydu 

Czyli Scott Pilgrim jest w formacie standardowej mangi, ma mniej stron, nie ma obwoluty, ale cenę jak za dwie. Chyba podziękuję...

Następny materiał będzie chyba zatytułowany "największa kupka wstydu" ;) Jak to się mówi: "Ubrania się rozpadają, jedzenia niewiele, ale kasa na komiksy jest.", coś w ten deseń, wiadomo o co chodzi, pasjonat pasjonata zrozumie. Niekiedy powstaje pewien dylemat, a mianowicie jak częściej zgłębiać to i owo, jeśli zebrała się już pokaźna sterta, gdy tymczasem zdarza się, że ledwie się liźnie temat, a tu już kolejna paka do rozpakowania (plus odświeżanie czegoś z obfitych zbiorów). Ale nawet gdy "zaległy" stos jest już sporawy, to i tak żadne to zaległości czy obowiązek, a przyjemność i działanie w temacie kiedy najdzie ochota tkwiąc wygodnie w domowym zaciszu, generalnie jest co robić przy danych zainteresowaniach. W nowszych tomach Kaczogrodów ta spamowa notka nieco irytuje, próbuje obrażać Mistrza i psuje estetykę (zawsze można to czymś zaklejać, tak jak loga serwisów społecznościowych na tylnych okładkach komiksów z Egmontu, szkoda też, że onomatopeje nie są jednak tłumaczone, żeby brzmiały bardziej swojsko), tymczasem dodruku 10 tomu z cyklu Wujek Sknerus i Kaczor Donald nadal nie ma, choć wielu na to czeka (swoją drogą ciekawe, kiedy wreszcie zostanie wydane zbiorcze Hugo z pierwotnym przekładem, bo nowy to jakieś kuriozum i psuje odbiór lektury), ogólnie obie serie są świetne, tak jak Giganty, Garfield Tłusty koci trójpak, Asterix & Obelix, Smerfy, Kajko i Kokosz (zarówno w nowszych zeszytowych wersjach, w wypasionej złotej kolekcji, jak i w staroszkolnych wydaniach z tzw. epoki, które mają siermiężny urok i specyficzny zapach) i inne tego typu sielskie, relaksujące, ładne, zabawne klasyki. Generalnie fajny jest całokształt pasji i klimat, czyli kminienie w co jeszcze warto się zaopatrzyć do kolekcji w temacie np. komiksów, książek czy gier, następnie klecenie zamówienia, dokonywanie oględzin zamówionych rzeczy, ustawianie na półkach, oddawanie się lekturze i giercowanie (także posiedzenia w kilka osób), zwracanie uwagi na szczegóły, dzielenie się wrażeniami z innymi, w międzyczasie smaczna konsumpcja, ogólna sielanka. Nastaje wtedy wzmożony entuzjazm jako odskocznia od ewentualnego kieratu, stresu, problemów, patologii i dziwactw dnia codziennego, raźniej i weselej z bliskimi sercu osobami i ulubionymi zajęciami, szczególnie gdy świat bywa męczącym teatrem zmagań z przebłyskami dobra i piękna (przydaje się też poczucie humoru, większy luz i ironiczny dystans do pewnych irytujących zdarzeń, ludzi i spraw, żeby było łatwiej i aby nie zwariować zanadto), gdy zdarza się być raz na wozie, a raz pod wozem, raz są kłody rzucane pod nogi, raz następuje nad kłodą przeskok, a po burzy słońce i takie tam. No i dobrze jest czasem sztachnąć się zapachem papierologii, zarówno świeżej, jak i starodawnej o charakterystycznym aromacie, jest dodatkowy klimacik podczas dokonywania oględzin stanu posiadania, gdy tego typu przyjemna woń jest odczuwalna.

Fantastyczna czwórka 3 wygląda ciekawie

Ciekawa sprawa z Historią DC. Nie słyszałem o tym kłopocie, ale rzeczywiście nie popisali się z tym... Na szczęście treść nadrabia. Jeśli chodzi o drugi tom Straczyńskiego, to nie tracisz nieznajomością pierwszego pod kątem wątku z "kochanką Spider-Mana" (wątek dopiero został wrzucony)

Scott wydany jak manga to mnie zaskoczyło

Scott Pilgrim jest formatu mangi. W takim formacie wydaje Kotori, JPF czy Studio JG (większe formaty też wydają, ale ten jest takim standardowym). Tylko, że mangi tego formatu kosztują połowę ceny jaką ma Pilgrim. Widać, że Nagle celowało w tego konkretnego odbiorcę, wydając właśnie wersję czarno-białą.

Ty to chyba te filmiki kręcisz żeby uzasadnić branie komiksów na fakturę 🤣

Kiedy Następny Komiks fortnite? nie moge sie doczekac :)