Tak. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Michałowi przewartościowało się życie i stał się "normalnym" facetem a to nie pasuje do Kuby wiecznego szczekającego szczeniaczka.
Czytam komentarze i po prostu nie wierzę. Proponuję tym co "wiedzą" (czyt. domyślają się) na temat cukrzycy niech nie piszą bzdur. Po pierwsze wprowadzają w błąd innych nic nie wiedzących na temat cukrzycy a oni dalej sieją te głupoty dalej, po drugie robią z siebie idiotów w oczach tych co coś wiedzą o tej chorobie. Jestem cukrzykiem typ 1, do szpitala trafiłem w wieku 34 lat z diagnozą cukrzycy dziecięcej, ruchu mam sporo do tego siłka i niestety nie jestem chudy (103kg/178cm)i wyżyłowany. Tak w skrócie cukrzyca typ 1 zastrzyki, typ 2 tabletki, hipoglikemia tzw niedocukrzenie a wiele bardziej niebezpieczna choroba od cukrzycy, bardzo duże prawdopodobieństwo omdleń a co za tym idzie urazów. Pozdrawiam i zapraszam do wikipedii. :)
jeśli chodzi o to "wyżyłowanie" to może nie do końca chodzi o jakieś napakowanie, natomiast np. moja mama jest bardzo szczupla, niemal sucha i widać jej żyły na rękach, stopach, itd. A zachowania schizofreniczne też raczej przy zbyt niskim, nie zbyt wysokim.
Mam typ 1 i może wielki jakiś nie jestem ale cały czas ważę minimum 74 kilo przy 180cm wzrostu i mam sporo tłuszczu, szczególnie w zimę kiedy mniej się ruszam i waga podchodzi pod 80. Uczucie zbyt wysokiego i zbyt niskiego cukru bardziej można porównać do mocnego najebania się niż schizofrenii.
nie rozumiem takiego gadania "diabetyk a nie cukrzyk" bo język powinien przekazywać informacje w jak najprostszy sposób. Teraz zastanów sie co jest bardziej zrozumiałe ktoś jest cukrzykiem (od cukrzycy czyli rozmówca wie na co jest chory) czy diabetyk (no i tu już musisz znać pojęcie bo w sumie ono samo z siebie nic nie mówi, mi słowo diabetyk osobiście kojarzy się z osobą z zaburzeniami żywienia
idź idź idź idź idź mnie stąd nie grzesz już idź idź idź, nie bimbruj nie kradniuj nie jesteś anonimowy znam ja ci ja twoje grzeszki Grażyna nie wytrzyma