możesz rozwinąć? bo każdy kto wie czym technicznie jest Krab ma zupełnie odmienne odczucia. Pamiętaj że projekt jest realizowany od 1997 roku czyli już 21 lat. Wytyczne dla Kraba pochodzą sprzed ćwierćwiecza!!! w tym czasie udało im się w bólach spłodzić coś koło 24 sztuk, z czego nie ma chyba dwóch identycznych. Każda partia wykorzystywała inne podwozia i inne elementy mechaniczne. Pamiętasz co zgubiło Hitlera? miał fajne czołgi ale zbyt wiele modeli opartych o różne konstrukcje i często brakowało części zamiennych. My poszliśmy dalej, w obrębie jednego pojazdu mamy tyle niewspółpracujących ze sobą wersji.
zielonydarian czy nie lepiej bylo za te pieniadze uczestniczyc w programie panzerhaubitze2000? Zapewniam ze ich Rosjanie boja sie duzo bardziej. Do tego weszly w faze podukcyjna juz pare lat temu wiec nawet juz je modernizowali, a krab to ciagly eksperyment. Chodzi mi o to ze gdybysmy weszli w latach 90tych w panzerhaubitze pozyskalibysmy tez najnowsze know how Niemców i Francuzów. Niestety parametry panzerhaubitze dyskwalifikuja kraba. Problemem tez jest amunicja, mielibysmy dostep do interesujacych nas technologii a tak mamy fige z makiem
Coraz ciekawsze te zabaweczki , noi coś tam z Polski mają.. pewnie daleko im do np. Amerykańskiego sprzętu, ale mimo wszystko cieszy że nasze, a w raz z rozwojem pewnie nie jeden kraj będzie chciał je mieć na swoim podwórku. Nie jest źle, coś się dzieje..
Widziałem filmik na yt że polska z koreoą pracuje nad czołgiem chodzi mi o "generację" więc nie czepiacie się aż tak tego podwozia w tych czasach liczy się pomysł osoba/osoby zainteresowane i finalny produkt czyli kasa :))
"Krab" to wieża angielska i podwozie koreańskie. Onego czasu Polska kupiła licencję na angielskie wieże (nie chodzi tylko o działo ale też o system kierowania ogniem , a podwozia miała robić sama w oparciu o podwozia już istniejące (początkowo myślano, że wystarczy czołgowe, albo z Goździka) lub zaprojektować samemu. Wydawało się to łatwe, a zakończyło się kupieniem podwozia od Koreańczyków. Niemiecka armato-haubica jest uznawana za najlepszą na świecie. Jej podwozie nie nadawało się do połączenia z posiadaną przez Polskę wieżą. Należy pamiętać, że od czasu zakupu angielskiej wieży minęło już wiele lat. I tu pytanie czy kurczowe trzymanie się koncepcji zastosowania angielskiej wieży miało w ogóle sens? Czy nie lepiej było kupić (kiedyś) całość czyli również podwozie od anglików, albo dzisiaj całość od Koreańczyków? A może lepiej było aspirować do zakupu licencji niemieckiej armato-haubicy? Wiadomo, że armato-haubica to nie czołg. Pancerz ma drugorzędne znaczenie. Ona ma się nie psuć, celnie ostrzelać założony teren i błyskawicznie przemieścić się w inne miejsce, aby uniknąć kontr-ognia przeciwnika, który może namierzać pozycje artylerii za pomocą wyspecjalizowanych komputerów balistycznych. Właściwie jaka wieża (działo i system kierowania ogniem) by nie była to będzie potrafiła ostrzelać teren zajęty przez przeciwnika. Inna sprawa to czy zrobi to celnie i pośle pociski tam gdzie należy? Tu chodzi o precyzję, ale też i o odpowiednie odległości. Przy strzelaniu na długie odległości problemem jest najpierw ustalenie położenia celu. Strzelanie do np. poruszającego się czołgu przeciwnika z odległości np 40 km nie ma sensu. Raczej strzela się do umocnień stałych, koszar, magazynów, lotnisk, baz wojskowych itp. Taki ostrzał powinien być monitorowany więc chodzi też o systemy obserwacji celu i skuteczności ognia. Nawet najlepsza armato-haubica na niewiele się zda, gdy nie ma możliwości określenia położenia celu i skuteczności dotychczasowego ognia. Nie mam zdania na temat tego czy polski "Krab" w obecnej konfiguracji to dobra armato-haubica czy raczej przeciętna i nieprecyzyjna? Może ktoś kompetentny odpowie na to pytanie i przytoczy jakieś argumenty?
Taka 150mm armatohaubica oprocz artyleryjskiego ognia zaporowego na 40 kilometrow to sprzelajac ogniem na wprost ma "przyjeb" lepszy niz kazdy jeden czolg na swiecie
@@ozone9473 debilu nikt nigdy nie będzie z tego strzelać na wprost. w historii wojskowości można na palcach jednej ręki policzyć przypadki gdzie artyleria stromotorowa robiła za płaskotorową. Co z tego, że ma większy zasięg, trzeba wiedzieć do czego się strzela, a KRAB chyba nie jest wyposażony w przyrządy celownicze potrzebne do prowadzenia takiego ognia. Dalej, prowadząc taki ogień zdradzi swoją pozycję i skoro on widzi wroga to i wróg zacznie widzieć jego a krab nie jest mistrzem samoobrony. Leo zrobi z niego wydmuszkę nie ruszając się zza krzaka. Jezu jakim trzeba być kretynem by pisać takie bzdury. Wiesz ciężarówki mają strasznie mocne silniki ale jak myślisz co wygra wyścig? DAF czy WRC? Krab może prowadzić ogień na wprost w sytuacji gdy wróg jest praktycznie spacyfikowany i nie jest w stanie się odkuć na krabie, bo uwierz mi krab jest dopiero łatwym celem. Chociaż na miejscy wroga nie traciłbym amunicji tylko poczekał aż się sam popsuje.
@@xot80 na jakiej podstawie tak sadzisz? To załoga każdego czołgu była by już u Piotra. Starcia czołgów to najczęściej dystans 1,5-3 km. te działo ze względu na duży kaliber, ogromną prędkość początkową na pewno będzie w stanie razić wrogie pojazdy nawet z ponad 5km. A na płaskich terenach z celowaniem raczej nie powinno być problemu.
@@MrBlue085 Jak nie wiecie do czego służą czołgi i artyleria to po co dyskutujecie. Artyleria owszem ma duży zasięg, wielki kaliber i mocną amunicję i co z tego jak nie ma pancerza, nie ma stabilizacji lufy ani nie może strzelać w ruchu, jest po prostu dużym nieruchawym celem. Czołgi są dosyć szybkie mogą strzelać w ruchu. Jeżeli natkną się na artylerie to rozniosą ją w parę minut. Strzelanie na wprost na 5 km wolne żarty nie przy przyrządach celowniczych artylerii, nie jest przewidziane stosowania artylerii do walki z czołgami to i przyrządy są proste i nie pozwalają dobrze wycelować na takie odległości. Problem by był już przy strzelaniu na ponad kilometr
po co? myślisz, że 20 krabów by zmieniło przebieg kampanii wrześniowej? W 1939 przydałoby się nie kupować okrętów dla marynarki wojennej a zamiast tego kupić czołgów. Za samą Błyskawicę mielibyśmy 300szt 14TP i do tego artylerię Boforsa 300mm+ na Helu. Gdyby w ogóle nie inwestować w marynarkę to mieliśmy szansę mieć lepsze wojska pancerne od Niemców ale admirałowie się nie mylą i ich marzenia też trzeba realizować.
@@wielkopolanin7387 ty jesteś taki głupi czy tylko udajesz takiego kretyna co nie umie czytać ze zrozumieniem? Jesteś za tępy na wielkopolanina, pisz, że jesteś warszawiak. Co za turbo idiota.
@@xot80 Twoją mowa to rynsztok , i obraziłem bym warszawiaków jak bym ciebie do nich porównał. Poziom twojej komunikacji jest na języku z pijackich melin. Wygląda na to że stamtąd pochodzisz. Żegnam chama.
Z czasem pewnie będzie więcej sprzętu i będzie on coraz lepszy. Trzeba pamiętać, że Polska była pod sowiecką okupacją przez 50 lat (1945-1989). W tym czasie kraje zachodnie rozwijały swoją technologię, a Polska stała w miejscu, czyli cofała się. Teraz trzeba ten czas nadgonić.
Nie dość, że analfabeta (naj więcei? chyba najwięcej... krabuw? chyba krabów) to jeszcze nie ma pojęcia o czym pisze. Po pierwsze Leopardy to podstawowe czołgi pola walki, a Kraby to artyleria samobieżna. Trzeba być kretynem by porównać oba ze sobą. Dalej. Krab 1 na 1 nie ma szans z Leopardem, ponieważ Krab prowadzi ogień pośredni, a Leopard bezpośredni. Twoje porównanie to jak porównać Hummera z Apachem, jedyny wspólny mianownik to że jedno i drugie robi dla armii. A tak między nami to Krab jest najbardziej gównianą haubicą samobieżna na świecie i nie wiem czemu się tak spuszczasz? bo filmik zrobili dobry? filmikami się bitew nie wygrywa ;) a Kraby się rozpadną nim dojadą na pole walki. PROSTE
@@xot80 głupi jesteś rozumiem że masz prawo mieć swoją opinie na temat kraba ale ty tyle na wojsku się znasz co przeczkolaki więc nie wypowiadaj się na temat czegoś czego nie znasz i wiesz krab to jeden z najnowocześniejszych systemów może nie jest do końca nasz ale ma pod zespoły które są w innych armatohaubicach które występują w czołówce więc miło cię proszę cichaj tam i wyrazie w krab dałby radę z leosiem wystarczy że stoi na granicy z Niemcami lub krajem które je posiada nie musi mieć granicy wystarczy o pozwolenie na przejazd wojsk do kraju które granice z tym krajem posiada które ma Leosie wiem że to trochę z komplikowanie ale jeśli nie masz Dauna to napewno zrozumiesz krab jest lepszy od Leosie nawet na odległość do 400 metrów pocisk który jest wystrzelony nie musi lecieć od fury do dołu może tak ustawić lufę jak każdy inny czołg tylko musi dłużej celować
@@xot80 po czym mam wiedzieć że znasz się lepiej pomyśl co zrobi altylerie samobieżna z czołgiem na daleką i bliską odległość to od wielu rzeczy zależy (jak)( kto) (co) zniszczy na polu walki może zdarzyć się wszystko
Po co takie cos jak teraz wszystko rakiety,smigłowce,odrzutowce ,komandosi, bezzałogowce,lekkie szybkoe.pojazdy pancerne,walka informatyczna a oni tu z armatohaubicami,do czego beda z tego strzelac?
@@lukma7 bo widzisz rakiety, śmigłowce, odrzutowce, bezzałogowce można zestrzelić a w raz z nimi komandosów na pokładzie, walka informatyczna jest ok pod warunkiem, że ktoś ci netu nie wyłączy i całej elektroniki impulsem elektromagnetycznym lub inaczej. A artyleria jako królowa pola walki w dodatku samobieżna jest niezastąpiona. Bo widzisz, ja ona pośle pocisk to on dotrze do celu, zawsze. Nie da się go zestrzelić. Więc kilka samobieżnych armatohaubic i są w stanie pokryć skutecznie spory obszar. Do tego np. pojedyńcze Panzerhaubitze dzięki swojej niedoścignionej szybkostrzelności jest w stanie poprzez kombinowanie z trajektorią i ładunkami miotającymi by 3 pociski spadły w jednym momencie na cel. Do tego haubice atakują z góry tam gdzie wszelkie zabezpieczenia są najsłabsze...
@@xot80 zanim one wystrzela to bezzalogowce w ciszy je wykryja i zniszcza a pociski tez mozna zestrzelic tak jak rakiety,a impuls elektromagnetyczny to zabroniona broń różnymi paktami,a internetu wojsku nikt od tak nie wyłaczy,maja od tego zabezpieczenia,a zamiast takich haubic kupiliby zestawy rakietowe i po krzyku juz taka katiusza czy nebelwefer narobia wiecej syfu w szergach wroga niz armata ktora wali jeden strzal co pare minut zamontowana na slabo mobilnym poradzieckim podwoziu bez wsparcia zintegrowanych sil wywiadowczych, logistycznych i calej reszty,to juz nie te czasy,na walke w Afryce z niedozbrojonymi silami albo na wschodzie czy innym zadupiu to jeszcze ok ale nie w starciu z Rosja badź innymi zjebami zza wschodniej granicy