Jaki Ty jesteś zdolny, Drogi Chłopcze ! Studiowałam filologię ( ang. ) i umiem docenić Twoje zdolności i wiedzę. Miałam kontakty z Japończykami, wykształconymi, niektórzy po długim pobycie w Polsce. Żaden z nich nie mówił po polsku tak dobrze, jak Ty. Pozdrawiam serdecznie. PS: Widziałbym Cię jako profesora w Polsce na japonistyce.
Czyli moge wnioskować że Senpai jest uzywane tylko w pisowni a sempai w mowie. Tak jak właśnie podaleś przykłady Dziękuję za lekcję ignacy :) przydatne było, bardzo
dobrze jest w ogóle nie rozróżniać ich jako osobne wymowy. po prostu wszystkie dźwięki nb- , np- i nm- czytają się jako mb- , mp- oraz mm- w japońskim nie ma osobnego dźwięku "m", więc wystarczy pamiętać, że jego odpowiednikiem jest "n"
Uwielbiam ten kanał, bo dowiaduję się ciekawych rzeczy nie tylko o japońskim, ale także o polskim ;p Btw. nie wiem czy jest słowo z ciągiem "omp", ale "omb" występuje w takich słowach jak romb i bomba, ale oba są zapożyczone i ich pisownia nie jest polska, gdyby były rdzennie polskie to pewnie pisałoby się rąb i bąba ;p
Istnieją słowa z "om" i pierwsze jakie mi wpadło do głowy to "moment", ale chyba nie o takie chodzi, bo "om" jest rozdzielone pomiędzy sylaby. Druga rzecz która mi wpadła do głowy to odmiany przez przypadki w liczbie pojedynczej i mnogiej, czyli np. "chodzę z maskĄ na twarzy" oraz "chciałabym się przyjrzeć tamtym maskOM", ale z tym to i Polacy mają problem. Widziałam jak ludzie piszą "ą" zamiast "om" przy liczbie mnogiej dużo częściej niż chciałabym to widzieć...
Gdy piszę w esperancie, zapisuje to słowo jako "sempaj". eo.wikipedia.org/wiki/Sempaj_kaj_kohaj Inne przykłady: shogun - ŝōgun judo - ĝūdō futon - futon shinbun - ŝimbun sanman - samman watashi - ŭataŝi matcha - maĉĉa yuki - juki sensei - sensej (mimo, iż nie taka jest wymowa) kaze - kaze To może nie jest jakiś standard, ale ja używam tego mam nadzieję konsekwentnie. Jest to transkrypcja, a nie słowa w esperancie. Starsze zapożyczenia robią to trochę inaczej: shogun - ŝoguno [czyt. szoGUno] judo - ĵudo [czyt. ŻUdo] futon- futono [fuTOno] / hutono [huTOno] matcha - maĉao [maCZAo] kamikaze - kamikazo [kamiKAzo]
Piszmy "sempaj". Swoją drogą, skąd się wzięło pajsen? Mandaryńskie xianbei czytamy: [śjen (wysoki płaski ton) pej (opadający ton i tak, p, nie b)], a po koreańsku czytaj [son be (o trochę w kierunku polskiego a)].
Czytałem (ale to nie było naukowy tekst, więc nie mam pewności), że paisen to rodzaj przedrzeźnienia (coś niemiłego, ale nie przekleństwo), które powstało przez odwrócenie kolejnościami sylab w słowie "sen pai". Jak czytasz te sylaby "od tyłu", to powstaje "pai sen". Skoro senpai to szacunek, to paisen będzie "odwróceniem" szacunku, takim pstryczkiem w nos.
@@piotr004 Na razie nie spotkałem się z przypadkiem, gdzie pajsen było prztyczkiem. Słyszałem to tylko u ludzi/postaci, którzy sobie tak żartują, oczywiście żart może nieść ze sobą uszczypliwość, ale do tej pory słyszałem to tylko u komediowych postaci. Miałem na myśli to, kto wymyślił tę zamianę sylab (czy to jakiś film np., czy komediant, czy w anime tak mówili).
@@antananarywa Pierwszy raz z tym słowem spotkałem się w anime, które niedawno miało premierę - Ijiranaide, Nagatoro-san (Don't Toy With Me, Miss Nagatoro). Nie dość, że tylko w tym jednym anime (a już trochę ich widziałem), to jeszcze nie widziałem tego użycia u ludzi (nie u postaci anime). Fakt, że nie mieszkam w Japonii, ale zdarza mi się słuchać Japończyków i Japonki na RU-vid i też u nich takiego słowa nie zaobserwowałem w użyciu. Sam byłem zdziwiony i właśnie ktoś w komentarzu do tego anime wyjaśnił tę rzecz z zamianą kolejności morfemów. Znalazłem też takie wyjaśnienie na Reddicie: In fragment, Paisen(パイセン) is just a kind of a nickname just arrayed the each morpheme of Senpai(センパイ) reversely. But actually, there's the other hidden meaning (for non-Japanese speaking readers) to the word Paisen(パイセン), which means perverts who love and are crazy only about big boobs. In Japanese, it is called Oppai Senmon(おっぱい専門/Boobs Expert) and Paisen(パイセン) is the abbreviation of the word Oppai Senmon(おっぱいせんもん). A tu fragment ze wspomnianego anime, gdzie główną postać męską (z której postaci żeńskie robią sobie żarty) nazywają właśnie "paisen": ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-aArAl90CZoY.html
Ależ to było ciekawe! Dawno nie słuchałam nikogo z taką uwagą. Osobiście wolę zapis z użyciem "n" + objaśnienie, jak to czytać poprawnie. Po polsku mówimy czasem, że ktoś "sępi", co oznacza, że wciąż próbuje coś od innych wyżebrać, chociaż wcale nie jest biedny. Nie wiem czy ptaki sępy też tak robią 🙂
4:31 pouczenie dla Polaków o specjalnej odmianie dźwięku "n" w polskiej wymowie, np. w słowie "łączyć" (łoNczyć). Przypuszczam że niewielu (no może jeden na sto tysięcy) ludzi w Polsce ma o tym jakiekolwiek pojęcie.
hon brzmi prawie jak hą, ale pozostałe są bardzo podobne, być może w normalnej rozmowie proces asymilacji zachodzi w większym stopniu i wtedy staje się to bardziej zauważalne
Co do mandaryńskiego 先辈 xiān bèi to pomijając tony wymawia się jak podobnie jak polskie sienpej lub japońskie シェンペイ PS Co do zbitek „np” czy „nb” to istnieje potoczne słowo „inba” (aczkolwiek istnieje także wariant „imba”) i istnieje też zbitka „mt” w słowie „tamtejszy”
Z tym że inba/imba wyraźnie dzieli się na sylaby in/im-ba więc zamiast karkołomnego nb lub mb jak w imieniu Mbappe dostajemy nosowe ,i' więc wymawia się /ĩm.ba/
@@kacperwoch4368 niezależnie od podziału na sylaby zbitka „nb” w tym słowie występuje, a o to się rozchodzi, o niezawymilowaną nosówkę (co do nazwiska Mbappé w oryginale zbitki „mb” tam nie ma, jest [ᵐb] - jeden dźwięk, tak jak „czy” to nie to samo co „trzy”) PS Nawet jeśli występuje nazalizacja głoski [i] to w polskim nie jest ona zupełna w tym środowisku (przynajmniej w wariancie standardowym) PPS Jest też gwarowe słowo „nten”, które początkową zbitkę „nt” zawiera
9:40 No z mojego polskiego punktu widzenia zapisywanie "ć" jako "ch" (które przez ogólną "angielskość" transkrypcji hepburna sugeruje w moim umyśle racej "cz" - przez które zresztą sam czytałeś jak nie przytaczałeś japońskiej wymowy) jest dziwne, podobnie jak "sh" jako "ś" zamiast "sz" (aczkolwiek ponoć anglicy właśnie nie rozróżniają tych dźwięków co jest dla mnie bardzo dziwne). No i ja w sumie wolę zapis przez "m". Lubię jak zapis jest możliwe wierny fonetyce. W sumie aż przypomniało mi się, że w jednym z rozwijanych przeze mnie światów fantasy stworzyłem rasę o kulturze inspirowanej japońską właśnie (no nie rdzennie moim świecie tylko przerobionym(fanfikowym), choć tę rasę sam dodałem, inspirując się jednak też nieco grą Heroes VI... choć nie wiem na ile oddanie cech japońskiej kultury wyszło mi faktycznie wierne w wypadku tej rasy) - gdzie jednym z elementów jest właśnie powszechne używanie sufiksów jako formy wyrażania szacunku/miejsca hierarchi społecznej, choć oryginalne japońskie (-Heika, -Sama, -Dono, -sempai, -san, -kohai, -kun, -czan, -Ou, -Hime, -Oudżi, -Sensei) wzbogaciłem o nieco własnych (bazujących po prostu na japońskich słowach: -gaidżin, -hinin, -Bushi, -Mahoshi, -saiga, -teki, -nakama). Jak widzisz tutaj nieco "spolszyłem" zapis ("dż" zamias "j", "cz" zamiast "ch"), chociaż zostawiłem "sh"... trochę dlatego, że właśnie nie byłem pewien co do wymowy. W sensie zgodnei z tym czego nauczyłem się oglądając Twoje filmiki sh to bardziej "ś"/"si" niż "sz", np "shogun" to bardziej "siogun" niż "szogun", z drugiej strony bardziej jestem "przyzwyczajony" właśnie do tej drugiej formy(co było dla mnie pewnym problemem do rozgryzienia, bo szogun miał być w tej kulturze osobą na szczycie hierarchi wojskowej). I np oglądając anime odnosiłem wrażenie, że to co zapisujemy jako "sh" to fonetycznie bardziej "sz". Np madoshi (słowo używane na maga chociażby w anime Fairy Tail) zawsze było czytane jako "madoszi". Stąd np nie wiem czy moje "-Bushi" (sufiks dla największych wojowników) powinienem zapisywać jako "-Buszi", czy bardziej -Bus(/ś)i (co w sumie po polsku dziwnie brzmi, mocno przypomina polskie "buzi") i analogicznie z pokrewnym z nim -Mahoshi (stosowany analogicznie, ale bardziej do magów bojowych) - czy raczej jako "-Mahoszi" czy "-Mahos(/ś)i". Które notabene powstało ze skrócenia zbitki "maho-" (od magi) i właśnie "-bushi". No i w dodatku wykorzystałem tu fakt, że -hoshi (które zgodnie z tym co słyszałem w anime jest wymawiane właśnie jako "hoszi") oznacza gwiazdę a w tym świecie (choć w sumie nie jest to dla niego jakieś bardzo wyjątkowe) są symbolicznie kojarzone z magią. Zwykli magowie (czy też po prostu ci zgłębiający wiedzę magiczną, a także po prostu mędrcy i osoby obdarzone wielką mądrością) obdarzane są raczej sufiksem "-Sennin". No jeszcze "-saiga" jest mocno specyficzne, bo zastosowanie ma podobne do -bushi z tym, że jest zarezerwowane dla jednej konkretnej rasy (rekińców - czyli takich rekino-ludzi, stąd wziąłem słowo oznaczające "miażdżący kieł"... o ile napisy do anime Fairy Tail mnie nie oszukiwały przez cały czas) oraz stosowae po prostu wobec wysokopostawionych dowódców wojskowych z niej pochodzących. Nieco mniej specyficzne są "-teki" i "-nakama" oznaczające oczywiście odpowiednio wroga i sojusznika, gdyż te są stosowane głównie opisowo (a nie w zwrocie do kogoś) przede wszystkim w kontekście militarnym i politycznym. Ten pierwszy po cześci też powstał też wypierając wyrażający skrajną pogardę -hinin (obecnie nieużywany, choc biorąc pod uwagę, że w tym świecie nie ma ludzi to użycie słowa "nie człowiek" do tego sufiksu jest nieco paradoksalne) - sam nie mając już w ogóle pogardliwego czy ubliżającego charakteru a jedynie deskryptywny. No i -gaijin jest oczywiście stosowany wobec obcych, wyrażający dystans, ale nie pogardę. Oryginalne japońskie sufiksy mają zasadniczo stare znaczenie, zmiany powinny być co najwyżej kosmetyczne. Jeśli dostrzegasz jakieś błędy nieścisłości w tym co opisałem to byłbym wdzięczny gdybyś wskazał gdzie, może będę mógł dzięki temu ulepszyć to co już wymyśliłem. (Jak jesteś zainteresowany mogę ci przesłać ciut szerszy opis całej rasy)
To prawda, że "sempai" wierniej oddaje wymowę tego słowa, więc taki zapis ułatwia sprawę osobom nieznającym japońskiego. Ale mimo wszystko dla mnie jakoś tak dziwnie i nienaturalnie wygląda. Sama nie wiem czemu. Zdecydowanie wolę wersję "senpai". Jakoś tak mi się w mózgu ten fonem zakodował jako "n", pomimo różnic w sposobie jego wymawiania. To tak samo jak we wspomnianym przez ciebie przykładzie z polskim "ą". Pomimo różnic w wymowie, to zawsze jest "ą" i dziwnie by wyglądało zapisane np. jako "on", nawet jeśli taki zapis byłby zgodny z wymową :)
A ja jestem ciekawy jaka by była transkrypcja polska według Ignacego. Sami wiecie ze transkrypcje angielskiw nie przystają do naszego języka. Dla mnie "senpai" brzmi jak "sępaj".
sempai bardzo dobry film, jednakże ja chyba pozostanę przy zapisie (senpai) bo na wszystkich planszach z hiraganą ん jest zapisywane jako n, nawet teraz wpisując ten znak wpisałem na klawiaturze nn, nie mm więc jak dla mnie to po prostu jest tylko różnica w wymowie, nie w zapisie
Przydałaby się transkrypcja na polski z użyciem polskich znaków. Dla Hindi/Sanskrytu zdaje się taka istnieje i jest bardziej zrozumiała dla Polaków. Niestety dla języków dalekowschodnich dominują angielskie transkrypcje, które wydają mi się kompletnie nieintuicyjne. Przez to trudno czytać (zwłaszcza chińskie) słowa poprawnie. Lepsza wydaje mi się ta urzędowa transkrypcja japońska, wydaje się nie mieć naleciałości z angielskiego, jak "sh", które Polacy najczęściej przeczytają twardo jak "sz", a to ulubiony błąd do wytykania przez purystów wymowy.
Jak jeszcze "shi" można zapisać jak "ś" albo "si" i Polak zrozumie, tak weź to nieme "n", czyli w koreańskim "ng" zapisz po polsku, jak my nie mamy tego dźwięku w piśmie... tak, jak nie mamy już prasłowiańskiego o z ogonkiem na dole, jak przy "ą"...
z hindi jest prościej, czy generalnie z językami hinduskimi, bo my mamy np. "dż", więc angielskie "Rajastan" zapiszemy normalnie "RaDŻastan" i to będzie nadal ten pierwotny dźwięk, a tu jest problem...
2:15 Ze słuchu to twoje "n" brzmi jak koreańskie "ng" czyli takie nieme "n", może tak to w uproszczeniu nazwę i generalnie się go w koreańskim nie mówi albo łudząco przypomina polskie "n"
Problemy, problemy, problemy..... nie znam języków, ba! Nie znam definicji gramatyki w polskiej mowie.... i jakoś wszystko robię prawidłowo xD. Mega, ciekawy odcinek!!!
Co Japończycy sądzą o zachodnich grach wideo? Czy wydają im się dziwne? I jak Japończycy reaguję na gry o Japoni nie robione przez Japończyków tak jak np shogun total war czy ghost of tsushima?