Siła ducha, ciała i umysłu. Orina Krajewska W MOIM STYLU | Magda Mołek 

Pozdrawiam wszystkich, którzy mamy lub próbujemy rozpoznawać emocje Nasze Jesteśmy ludźmi Piękne słowa

Uwazam , ze niesamowicie pomocnym elementem w Zdrowiejiu i radzeniu sobie w zyciu z wieloma problemami jest KONTROLA UMYSLU Dziekuje i zachecam do zapoznania sie z ta Wiedza.

Dla 'profilaktyki' proponuję opisowo 'czułe zainteresowanie sobą', a dla 'rutyny' - 'wspierajace nawyki' Pracuję za pomocą hipnozy i tak, język ma ogromne znaczenie dla podświadomości ❤️ Dziękuję za Pani pracę 🙏❤️

Wspaniala rozmowa, książka, gościni. Na warsztatach Fundacji Bądź doświadczyłam tego co w książce. Cudowny przewodnik.

Dzień dobry ❤️. Pozdrawiam obie panie.Mam pierwszą pozycję.Mega

Dziękuję za tak przydatne inf.tak ,to prawda każdy z nas ma w sobie moc tworzenia życia i niech to będzie realizacja życia naszego marzenia …dajmy sobie prawo osiągania sukcesów pozdrawiam 😊Asia

Bardzo przyjemny wywiad, inspirujący... Dziękuję 🌺

Cudowny odcinek. Podziękowania dla wszystkich pracujących nad programem oraz dla wspaniałej gościni.

Piękna rozmowa, książka wskakuje na listę zakupów 👍 dziękuję

Dziękuję za tę rozmowę dzięki której poczułam bardzo regenerujący spokój❤🙏 ta książka- jak i poprzednia autorstwa Oriny, są dla mnie troszkę jak metafora Kintsugi w świecie konwencjonalnej medycyny - wzbogacają ją o bezcenne- często bardzo stare i uniwersalne metody, techniki, mądrości🙏 o których w szybkim tempie rozwoju ostatnich 100 lat zapomnieliśmy lub zgubiliśmy w natłoku rzeczy…. a one zawsze były dostępne. Chyba nadchodzi właśnie czas łączenia , włączania, holistycznego traktowania istoty ludzkiej jako wielowymiarowej, a nie tylko zredukowanego do pewnego wycinka ludzkiego ciała ❤❤❤ „pacjenta”/ pacjentki Odnośnie zamienników / alternatyw słów „rutyna” i „profilaktyka” z pomocą przychodzi nam język angielski, w którym obie te aktywności - w kontekście prozdrowotnym się znajdują - Resilience - a ja używam go również spolszczonego - rezyliencja. Wiem😅, że nie jest najłatwiejsze, nawet trochę „toporne” w wersji polskiej ale znaczeniem oddaje to, o czym w tej rozmowie usłyszałam. Innym fajnym słowem na „profilaktykę” jest „prozdrowie” lub „dbałość” (bo jest blisko słowa „miłość” - miłość do zdrowia”❤❤❤ Dużo miłości i zdrowia nam Wszystkim 🌞🙏🌷

Jestesmy tu na ziemi zgodnie z planet naszej duszy. Jak plan sie wypelni opuszczamy ta planet. Tu jedzenie i mysle nie nie ma wplywu na dlugosc pobytu tu, ma wplyw tylko na jakosc zycia. Na ziemi jestesmy tylko przez pewien czas. 🖐️

Pięknie się Pan słucha. Ciepło, mądrość, takt i siła ❤️❤️❤️❤️

Pięknie powiedziane: Siła mądrych głów ❤️

Mani Magdo, pani Orino to była jedna z moich ulubionych rozmów w „Moim stylu”. Mądra, inspirująca, poruszająca temat bardzo mi bliski od lat, na wielu poziomach. Zachęcona Pani prośbą o komentarz, pozwolę sobie zasugerować moją odpowiedź na pytanie o nudną profilaktykę i jeszcze nudniejszą rutynę. Jest to sposób na „zaprzyjaźnienie się” z nimi, który stworzyliśmy razem z parą przyjaciół. „małe DUŻE wyzwania” - gra rodzinna lub indywidualna, składająca się z talii kart, które zachęcają do codziennego, stopniowego dbania o trzy najważniejsze obszary życia (zdrowie, rozwój osobisty i relacje). Naszą misją jest motywowanie do podejmowania wyzwań i zmienianie życia na lepsze małymi krokami. Gorąco polecam! 😉 I bardzo dziękuję za SUPER rozmowę! Właśnie takie spotkania i rozmowy były dla nas również inspiracją przy tworzeniu tego produktu.

Tyle oczywistych prawd, a w tym świecie jakże nieoczywistych. Brawo drogie Panie! Wielkie brawa i ogromny szacunek!

Dziękuję za bodziec do zmiany w życiu!

Zacznijmy od siebie, będziemy mieli wtedy z "czego" dawać światu. Piękna rozmowa, dziękuję

Pani Magdo od kilku dni oglądam wszystkie odcinki , mam marzenie żeby zaprosiła Pani Klaudię Pingot do rozmowy 💚

Witam Pani Magdo. Z zainteresowaniem oglądam pani wywiady :). Ten szczególnie mnie zainteresował, bowiem holistyczne czy całościowe spojrzenie na człowieka, nie tylko w kontekście chorób ciała, jest mi szczególnie bliskie. Jak pisze Łazariew "choroba jest blokadą ciała przed rozpadem ducha". Kilkakrotnie, w tym wywiadzie również, zwracacie uwagę na specyfikę rozbieganego umysłu. Zatem jeśli o "paplaninę w głowie", to z uwagi na powszechność zjawiska uznaliśmy, że to właśnie jest naturą umysłu. Otóż, paplanina i wezbrane rzeki myśli są wynikiem między innymi traum i uszkodzeń. Naturą umysłu jest pustka. Można jej doświadczyć zadając sobie pytanie "jaka będzie moja kolejna myśl?". Ta przestrzeń, która następuje po postawionym pytaniu a pojawieniem się myśli jest właśnie naturą umysłu. Czy można doświadczać ciszy w głowie cały czas, bez wysiłku? Tak. Powstawanie świadomości zaczyna się u naszych dziadków, w momencie poczęcia naszych rodziców. Rozwija się podczas naszego rozwoju prenatalnego i przez czas naszego dorastania. Doświadczamy po drodze wielu kluczowych zdarzeń, które mają zasadniczy wpływ na to, kim się staniemy. Jeśli uraz występuje w jednym z tych ważnych etapów rozwoju, to może zostawić ślad lub uszkodzenie w wielu strukturach i polach energetycznych naszych komórek. Nasze zachowanie jest nienaturalne, nasza wydajność jest ograniczona, a nasze emocje, relacje i zdrowie są nie w pełni rozwinięte. Poprzez uzdrowienie traumy na poziomie mikrokomórkowym i energetycznym możemy odblokować Stany Życiowego Przepływu, które zostały przez nią zablokowane. W rezultacie zaczynamy doświadczać życia tu i teraz, bez uszkodzeń pochodzących z naszych doświadczeń z przeszłości lub tychże naszych przodków. Najważniejsze, że zmiana jest trwała. Gdy zdarzenie biologiczne związane z konkretnym urazem zostaje uzdrowione, Stany Życiowego Przepływu zostają odblokowane na dobre. Więcej może Pani poczytać na antahocean.com Bardzo pozdrawiam Katarzyna

Dziękuję za edukująca, poszerzająca świadomość rozmowę. Bardzo bliskie jest mi ( zawodowo i prywatnie) holistyczne podejście do zdrowia. Słowo rutyna ma takie negatywne konotację kojarzy się z czymś mało interesującym, nudnym niewartym zajęcia się tym , takie jest moje zdanie. Myślę że bardziej motywujące jest powiedzenie o rytualnym dbaniu o siebie:) rytuał kojarzy mi się z spokojem, otuleniem siebie:) pozdrawiam serdecznie Katarzyna

znakomity wywiad interesujący, ciekawy, inspirujący dziękuję

Życie jest tajemnicą, poznaję to życie i zawsze mnie zaskakuje czasami dobrze, czasami źle. Rozmowa ciekawa, dziękuję.

Piękna, mądra dziewczyna 🧡Magda jak zawsze klasa piękna rozmowa dziękuje

Bazując na języku angielskim, jedyne co mi przychodzi teraz do głowy po wysłuchaniu programu, myjąc naczynia a więc nie mając czasu na głębsze zastanowienie się,bo zaraz trzeba iść po wnusia do szkoły, to: zamiast słowa rutyna-CODZIENNE AKTYWNOŚCI proponuję. Trzeba pomyśleć nad jednowyrazowym określeniem. Pozdrawiam wszystkich serdecznie ❤️

Bardzo ciekawy i wartościowy odcinek, Orina podąża swoją własną drogą🙂

Możemy zastąpić słowo profilaktyka takimi słowami jak: osłona, ochrona, opieka, pielęgnacja, prewencja, przeciwdziałanie czy zapewnienie bezpieczeństwa - a czy nie o to się rozchodzi: o poczucie bezpieczeństwa.. I to, żeby nie szukać go na zewnątrz, ale zobaczyć że narzędzia i klocki do budowania mamy w swoich rękach, codziennych wyborach😏🌝

💕💕💕💕💕💕💕 mówmy o tym więcej , szerzej.... 💫💓💫

Gratuluję przepięknej i tak niezwykle mądrej rozmowy ♥️👍

Ależ wyczucie...! Właśnie wczoraj przyszła do mnie książka Pani Oriny

Bardzo ciekawy wywiad. :) Uwielbiam tematy związane za odkrywaniem siebie z tym, co mamy w sobie. Świat, kolektyw, planeta to każda pojedyncza osoba i warto o tym pamiętać i zaglądać do swojego ogródka i tego, co w nim znajdziemy. :) Zapraszam do mnie po medytacje, w których jest możliwość spotkania się z poszczególnymi aspektami, których dotyczy temat medytacji oraz wczoraj opublikowałam nagranie wywiadu nt. rozwoju duchowego mojego gościa. Asia dla odmiany pochodzi z rodziny, gdzie były ważne obie religie: katolicyzm i buddyzm. Pozdrawiam 💐

Mądrego to aż miło posłuchać :)

Nigdy nie wiemy co nas czeka. Każdy ma swoje przeznaczenie ... 💫

Uwielbiam tego typu wywiady 🥰

Jasne, że człowiek jest całością, której warstwy i elementy na siebie wzajemnie wpływają. Mało tego - podział „duch, umysł, ciało” jest bardzo... chrześcijański (choć mało wśród chrześcijan znany, bo potocznie dzieli się człowieka na ciało i duszę (umysł), a duszę utożsamia błędnie z duchem). Pytanie tylko, czy ta odmieniana dziś przez wszystkie przypadki „równowaga” oznacza w tej sytuacji równoważność (równą ważność) wszystkich tych warstw: ducha, umysłu, ciała. Dla wszystkich uważających się za chrześcijan, jak i również niechrześcijan nieuprzedzonych i ciekawych różnych punktów widzenia, mam taką ciekawostkę - otóż w ewangelicznym ujęciu umysł (czyli dusza) razem z ciałem określane są nieraz zbiorczym terminem „cielesność”. Wyraźnie jakościowo odmienny od nich jest duch (choć nie oznacza to, że „cielesność” jest we wzgardzie; jest co prawda elementem niższym i niejako skażonym - czyli grzesznym - ale mogącym się wznosić, uszlachetniać i uczyć od ducha, co nie oznacza też całkowitego ujednolicenia). Duch odnajdowany jest typowo podczas kontemplacji/medytacji nastawionej na relację z osobowym Absolutem; pod naszymi myślami, słowami, emocjami, uczuciami itd. Odnajdowany w pewnym spokoju. Co nie oznacza, że nie jest obecny wtedy, gdy nasze myśli czy uczucia są pełne życia i wyraźne. No i z kolei sam umysł (duszę) możemy z grubsza podzielić jeszcze na rozum i serce, czyli myśli i uczucia oraz emocje. Zresztą ostatnio naukowcy potwierdzili, że serce nie jest tylko pompą krwi, ale posiada też podobne do mózgowych neurony, które na swój sposób „myślą” i komunikują się z mózgiem. To, swoją drogą, bardzo inspirujące i pocieszne, że ludzie od wieków wyczuwali raczej intuicyjnie (sercowo)... że to właśnie serce jest ważne w życiu uczuciowym, i że znajduje się ono na pograniczu spraw umysłu i ducha. Że używali i używają do dziś pojęcia „serce” raczej poetycko, a jednak okazuje się, że serce miało racje, bo potwierdziła to całkiem rozumna nauka. No ale wracam do głównego wątku. Podział człowieka przypomina niegdysiejszą Świątynię Jerozolimską: jest część najgłębsza, gdzie tylko w odświętny czas wchodzi arcykapłan i spotyka się bezpośrednio z Bogiem (podobieństwo do ducha), jest wewnętrzna, ale bardziej wierzchnia część świątyni, gdzie gromadzą się wyznawcy Boga (podobieństwo do duszy/umysłu), jest w końcu i dziedziniec, gdzie wierzący w jedynego Stwórcę przenikają się z poganami (podobieństwo do ciała). Jednak perspektywa Chrystusowa sprawia, że widzimy właśnie, iż człowiek jest kompozycją tych trzech. Zresztą na podobieństwo Trójcy. Kompozycją, w której wszystkie trzy składniki misternie się ze sobą łączą, tak że nie da się wyraźnie oddzielić jednych od drugich, lecz jednocześnie spełniają zasadniczo odmienne funkcje. Ciało jest fizyczne, więc służy głównie do relacji ze światem fizykalnym, przedmiotami; lecz nie tylko, bo to przecież przez fizyczne ciało wyrażamy np. uczucia, które odczytują inni ludzie - co prowadzi nas do duszy, która służy GŁÓWNIE komunikacji z innymi ludźmi. Jednak wszyscy (czasem podświadomie) mamy przeświadczenie o istnieniu czegoś/Kogoś ponad nami, nawet w międzyludzkich i nieraz zwyczajnych relacjach, a nawet przy prozaicznych czynnościach; i tak zaznacza się duch, choć ten służy GŁÓWNIE do kontaktu z Bogiem. Między tymi „warstwami” człowieka musi zachodzić harmonia, ale to nie to samo, co równowaga. Podobnie, jak zgraną melodię bez fałszu mogą tworzyć różne nuty, ale niekoniecznie tak samo głośne, bo jedna nadaje ton wyraźniej. Najważniejszy/najwięcej ważący, jak wskazuje etymologia, jest duch. Harmonia polega tu na życzliwym posłuszeństwie i świadomości, że duch wie lepiej, co dla nas dobre. Wie lepiej i naprawdę chce dla nas dobrze, bo jego istotą, najbardziej podobną do Boga, jest chęć obdarowywania dobrem i uczenia niższych bytów, by i one odnajdowały największe szczęście w dawaniu, a nie zagarnianiu wszystkiego pod siebie i dla siebie. Analogią może być tu człowiek, pod którego (troskliwym, służebnym) władaniem zwierzę może skorzystać najbardziej i jakoby uczłowieczyć się. Lecz kiedy w samym człowieku wygrywa to, co zwierzęce, wówczas znęca się on i pastwi nad niższym bytem, bo zwierzę, dosłowne czy wewnętrzne, nie potrafi rządzić w sposób inny, niż uciskowy i terrorystyczny. Kiedy zaś wiemy, że duch jest znacznie ważniejszy, niż ciało, wówczas dbamy o ciało, ale nie poświęcamy mu zbyt wiele uwagi. Potrafimy docenić idee holistyczne, w myśl których należy bardziej docenić naturalne substancje i raczej profilaktykę, niż interwencję, ale jednocześnie naszą pasją nie są sprawy idealnie zbilansowanej, zbalansowanej diety z dokładnie odmierzonymi proporcjami wszystkich możliwych witamin, kalorii i minerałów. Wtedy właśnie zachodzi harmonia; kiedy jemy mięso, warzywa, owoce, słodycze; z żadnym składnikiem wyraźnie nie przesadzamy; nie zamartwiamy się o ilość konserwantów czy podobnych rzeczy. No i w ten sposób powstaje dobrze pojęta równowaga, gdyż duch i umysł nie stają się sługusami ciała, ale jego władcami, a zarazem sługami - w myśl idei, że władza powinna być służbą. Lecz nie możemy wpadać w obsesje żywieniowe, ponieważ to właśnie nadmiar stresu, również za sprawą martwienia się o sprawy ciała, jest czynnikiem bardzo szkodliwym dla całościowego zdrowia. A on wynika z nastawienia duchowego i mentalnego. Im więcej na temat żywienia i biologii wiemy, tym więcej możemy dostrzec zagrożeń, choć właśnie z perspektywy CAŁOŚCIOWEJ widać, że to nie wiedza i jej skrupulatne uwzględnianie prowadzi do pokoju i zdrowia. Ponieważ każdy perfekcjonizm jest zabójczy, o ile nie przejrzy własnego zapętlenia i nie da się poprowadzić duchowi, który chce idealności, ale, paradoksalnie, nie perfekcjonizmu. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że to, o czym nadmieniłem, nie jest wiedzą powszechną. Wielu ludzi, nawet z bardzo otwartym sercem i umysłem, może nie zdawało sobie sprawy, jak zniuansowane i całkiem subtelne jest w tej kwestii chrześcijaństwo, bo do tej wiedzy docierają tylko domorośli lub studiorośli pasjonaci, widząc związki między tym, co zapisane jest w Ewangelii, a tym, jak później różni teologowie i filozofowie rozwijali zawarte w Piśmie myśli. Co dla mnie dość dziwne - bo bliżej mi raczej do protestantyzmu - to właśnie katolicyzm w wielu podobnych sprawach może pochwalić się bardzo pogłębioną i ciekawą refleksją, choć jednocześnie jakby nie zachęca wiernych, by zgłębiali oni te tematy, a raczej zatrzymuje ich na poziomie ludowej pobożności, która, choć czasem bywa piękna i prosta, a czasem faryzejska i dewocyjna, nadal nie sięga pięknej głębi. I stąd właśnie „religia”, w Polsce kojarzona głównie właśnie z katolicyzmem, kojarzy się z kolei z jakimś strasznym zinstytucjonalizowaniem, zabiciem pierwiastka indywidualnego i kontemplacyjnego... To wszystko tylko skojarzenia, bo nie musi to tak wyglądać. To może i powinno być połączone. Jak zresztą sam Jezus nie zanegował różnych obrzędów, ale przypominał, że są ważniejsze sprawy. Kwestie codziennej postawy, o której te zewnętrzne rytuały zaledwie przypominają, i tylko wtedy są one pomocne. Pozdrawiam wszystkich, którym chciało się to wszystko przeczytać, jak i panią Magdę oraz Karinę, która wydaje się bardzo... ach, trudno mi teraz o komplementy, żeby nie zabrzmiało to strasznie banalnie - no ciepło, serdeczność, uduchowienie. 🙂

Dziękuję

Jeszcze nie wpadłam na "catchy" synonim słowa "rutyna", ale zwróciłam uwagę, że kryje się tam słówko TY - co może być pewną podpowiedzią i uczynić to określenie bardziej przyjaznym ;)

Wiara w to, ze wyzdrowiejemy jest bardzo wazna, chocby po to, by starczylo nam sily do walki z choroba, aby wzmocnic nasz system immunologiczny. Jest to bardzo wazny aspekt, zdrowa dieta to rowniez wazny aspekt, aczkolwiek namnozylo sie tak zwanych GURU medycyny naturalej, ktorzy kompletnie robia ludziom wode z mozgu, obiecujac leczenie np. raka Vitamiona C. Lecznie Holistyczne, jak sama nazwa wskazuje to polaczenie leczania medycyny tzn konwencjonalnej z natutalna, i ta emocjonalna. Leczmy sie u specjalistow lekarzy, a nie u oszustow.

W co wierzysz to masz i to cala PRAWDA .dziekuje😍☀️💚🍀🌻

Super rozmowa, bardzo gleboka. Propozycja zamiany slow to: Rutyna- Wprawa Profilaktyka- Asekuracja

Świetna rozmowa, piękne świadome kobiety..Dziękuję i pozdrawiam z TamilNadu..

To powinno być wykładane w szkołach 🥺🥺🥺🥺

Dziękuję 💝 przepiękne Dziewczyny, wartościowa rozmowa. Pozdrawiam serdecznie.

Ja chyba na ten kanał to Pani Magdo po Pani "spokój" przychodzę. Ktokolwiek na kanale,o czymkolwiek się mówi,to mnie zawsze przekonuje persona Magdy. Tyle z rzędu komplementów, ale to ważne żeby kobiety kobietom mówiły co fajne.pozdrawiam

Super lubią te podkasty,no macie siłę dziewczyny -)

Dobry timing, akurat siadłam do kolacji i myślę, co wartościowego obejrzec

Cudne Dziewczyny, mądre gadanie

Cześć Miło słuchać, książki nie czytałam

..o metaforze samochodu mowi tez Grzegorz Skwarek.on tez nam wyjasnia dokad ten samochod jedzie..i tworzy mape

Matko zamkną was !! Szczególnie ci którzy uwierzyli w nietoperza z Wu…. ❤

Pani Magda czy mogłabym polecić dla Pani książkę Marka Tarana (Kobiecość w Pełni )

Ja myślę, że to jest temat dla Pauliny Mikuly z kanału Mówiąc inaczej. Oczami wyobraźni widzę jak ogłasza konkurs czy organizuję burzę mózgów, by znaleźć ze swoją świadomą językowo grupą odbiorców odpowiedniki dla profilaktyki i rutyny 😁

Mnie akurat dotyczyło...

Pani Magdo jestem zdumiona ze interesuje Pani medycyna naturalna ? Byłam pewna ze pani ufa Big Pharmie . Nawet promowała pani szczepienia z jednym z gości - mimo tego, że są szkodliwe i nienaturalne . Czy to jakaś zmiana ścieżki świadomości u Pani ?

Magda Mołek dlaczego w tvn już Pani brak?

👌🏻💫✨🌿🌷

No właśnie, a propos uważności, to jest to pani Magda a nie Marta- jak na koniec rozmowy powiedziała Irina... trochę uważności p. Orino,,🤣

Nie macie, dziewczyny, wiedzy o życiu. A raczej - macie ale z niej nie korzystacie. "Autorytety", w które tak wierzy Orina Krajewska donikąd was nie zaprowadzą. Bo oni wszyscy potrafią tylko mówić o "rozwoju" (to ich ulubione słowo, mimo że ja w ogóle nie rozumiem słowa "rozwój", nie wiem co ono znaczy), o "integracji", o "zasobach w sobie", o tak zwanych "pozytywnych emocjach", o "wiedzy", o "edukacji", o "wrażliwości", o "spotkaniu z drugim człowiekiem", o "pracy nad sobą", o "przezwyciężeniu polaryzacji między ludźmi' i tak dalej. Czy naprawdę nie widzicie, że wszystkie te efektowne słowa są puste i donikąd nie prowadzą? Pada w tej rozmowie pytanie co ma nas doprowadzić do dobrostanu organizmu. Ale wy obie jesteście zbyt "miłe i kulturalne" (a to łączy się z silnym ograniczeniem wyobraźni), zbyt "miłe i kulturalne" by powiedzieć to co jest oczywiste dla każdego człowieka, który zyskał rzeczywiście skuteczną wiedzę o świecie i jest w zgodzie z samym sobą, mianowicie to, że aby doprowadzić do dobrostanu organizmu - musimy po prostu OSTRO SIĘ POSTAWIĆ wszystkim tym, którym zależy abyśmy byli nieustannie nieszczęśliwi i niespełnieni. Bo to nie jakieś nasze rzekome "wewnętrzne ograniczenia" prowadzą nas do problemów życiowych ale prowadzi do nich planowe, systematyczne i uparte działanie tych, którzy sycą się w życiu TYLKO I WYŁĄCZNIE tym, że inni są nieszczęśliwi i robią wszystko co tylko możliwe aby innych w tym nieszczęściu za wszelką cenę utrzymać. Są to ludzie, którym nie zależy na własnym szczęściu, gdyż nie wierzą oni w to, że człowiek może być szczęśliwy i jedyną perwersyjną radość znajdują w unieszczęśliwianiu innych i w pieczołowitym dbaniu aby żaden człowiek na świecie już nigdy nie osiągnął pełnego szczęścia. Tłumaczą to sobie, że działają "w imieniu dobra' a tak naprawdę niszczą wszystko to co dobre u samych podstaw kiedy tylko dostrzegą coś naprawdę dobrego. Żadna "medytacja", żadna "kontrola oddechu", żadna "inteligencja emocjonalna", żadna "wiedza",żaden "dialog", żadne "spotkanie z drugim człowiekiem" nie pomoże. Pomóc może tylko świadomość, że spora część ludzi to potwory bez duszy i że tylko przeciwstawianie się im NA KAŻDYM KROKU może prowadzić nas do dobrostanu i szczęścia. I to do szczęścia absolutnego i absolutnie niezwyciężonego. Tylko tak możemy "być naprawdę", "być tu i teraz". Bo jednostki, o których mówię PRAKTYCZNIE JEDYNE co w życiu robią to 24h na dobę starają się nas oddalić od świata, życia I od samych siebie. Dla nich nasze szczęście to najgorsze zło. I oni, wierząc, że sami "czynią dobro" nieustannie zwalczają i atakują nasze szczęście i same podstawy naszego szczęścia. Prawdziwi obłąkańcy istnieją i wcale nie siedzą oni w zakładach dla obłąkanych. Oni piastują wysokie stanowiska, są otoczeni szacunkiem i powszechnym uznaniem, są nagradzani i odznaczani, są uważani za "autorytety", za "ludzi statecznych i poważnych". Upajają się swoją władzą - tą oficjalną, a jeszcze bardziej tą półoficjalną lub całkowicie nieoficjalną. Dlatego pisanie książek o "duchowym rozwoju", o "pracy nad sobą" I o naszych "ukrytych zasobach wewnętrznych" to strata czasu. Lubię Orine Krajewską, dobrze jej patrzy z oczu. Ale nie ma ona pojęcia o życiu. Obie macie dość wątłe pojęcie o świecie. To nie zarzut z mojej strony. Trudno mieć pojęcie o świecie gdy od dziecka nasze głowy są wypełniane bezwartościowym, nudnym, ogłupiającym szmelcem obliczonym na to by tylko obciążyć nasze myśli i nasze serce ołowianym dusznym ciężarem. Te brednie zabiły by konia. Ale jest możliwe przezwyciężenie tego prawomyślnego ogłupienia. Tylko trzeba totalnie, całkowicie się zbuntować przeciw absolutnie wszystkim rzekomo "tradycyjnym" tak zwanym "wartościom". O tym niech pani napisze książke, Pani Krajewska.

🤍🤍🙌

Orina to po hiszpańsku mocz 😅

Hamsz foyaszmow na. Omczow haomsza ów gomsza oczów

Rozmówczyni Magdy dobrze mówi, ale wyczuwam od niej uleganie temu pędowi świata - mówi za szybko, za głośno, dość nerwowo, zachowuje się, jakby chciała mieć już tę rozmowę za sobą. Nie wiem, jak się jej oddychało, ale podejrzewam, że był przyspieszony. Też się tak zachowywałam jak stres mnie zżerał i bardzo wtedy byłam z siebie niezadowolona. Co ciekawe, kiedyś, jak ktoś inny zachowywał się tak, myślałam, że to objaw dynamizmu, energetycznej osobowości i pewności siebie. Teraz widzę, że to objaw czegoś wprost przeciwnego. Dobrze, że rozmówczyni Magdy widzi problemy cywilizacyjne, ale proponuję, żeby przyjrzała się swojemu zachowaniu na nagraniu pod tym kątem.

Proszę o wywiad z Panią Edytą Herbuś!❤️

Ale nudy na tym kanale od dawna…