Szczęść Boże 👍 Jestem po lekturze tej książki bardzo ciekawa i daje do myślenia choćby o podejściu do innych wyznań i do nas samych jak my wierzymy i o potędze EUCHARYSTI JAKI NAM PAN JEZUS DAŁ WSPANIAŁY DAR.😇👍 DZIĘKI PRZEMKU👍
Dzięki za ciekawe świadectwo „pochwycenia” przez Chrystusa jednej konkretnej duszy, oby było wiele podobnych doświadczeń. W niebie jest prawdziwa radość, gdy dajemy się „porwać” Chrystusowi, Jego Słowu i sakramentom w Kościele, który jest naszym Domem 🙏😇🙏
0:09 Mój mąż miał.oświecenie sumienia podczas choroby . Po spowiedzi to inny Człowiek , chociaż nie mogę powiedzieć żeby kiedykolwiek mnie skrzywdził a małżeństwem jesteśmy prawie 66 lat❤❤❤
Moi rodzice bardzo religijni chcieli abyśmy ja i moje rodzeństwo mieli dobry kontakt z Panem Bogiem i żebyśmy żyli wiarą. Niestety ja poszłam sobie trochę w innym kierunku. Pan Bóg był niewygodny dla mnie. Msza Święta nudziła mnie. Byłam całkowicie zaślepiona miłością do swojego męża. Z czasem były różne problemy w naszej rodzinie, a mi brakowało czegoś . Czułam w sobie pustkę. Czasem się pomodliła,ale rzadko to robiłam. Rodzice często mi mówili módl się na różańcu, ale ja ledwo jedną 10 różańca mogłam powiedzieć. Potem mówili módl się do Ducha Świętego. Zaczęłam pilnowalam aby być co niedzielę na Mszy Świętej. Nie byłam chętna do modlitwy. Modliłam się do Ducha Świętego z trudem i po jakimś czasie coś się w moim sercu zaczęło zmieniać. Miałam chęci do modlitwy i próbowałam modlić się też sercem. Zaczęłam czuć ciepło w klatce piersiowej. Nie wiem jak to opisać. Gdy tylko zaczęłam mówić do Pana Boga i go wielbić w takich codziennych obowiązkach to czułam to gorąco w klatce jakby gdzieś w sercu i taka miłość której NIGDY nie czułam. Dostałam łaskę od Ducha Świętego. Modląc sie nadal do Ducha Świętego zaczęły mi się przypominać grzechy nawet te które popełniłam będąc dzieckiem. Było mi niewygodnie z tym ze ciągle te grzechy przypominają mi się. Więc postanowiłam pójść do spowiedzi z całego życia. W swoim życiu miałam wiele różnych snów niesamowitych. Jeden sen gdy miałam około 13 lat. Pamiętam ze chodziłam po jakimś zamku który stał na górze a wokół była woda. Ten zamek przypominal mi trochę budownictwo starożytnej Grecji. Widziałam postać w tym zamku i wiedziałam od razu ze był to Pan Jezus. Bardzo chciałam tam być. Pan Jezus powiedział do mnie tylko: jeszcze się zobaczymy. I niestety sie obudziłam. Miałam sen około rok temu, ze jestem w budynku z ludźmi którzy musieli się przed czymś schować. Czułam w sercu ze coś się zaraz stanie. W pewnym momencie uderzył mnie jakby piorun, ale nic mnie nie bolało. Obudziłam sie i pierwsze co mi przyszło do głowy to jaki Bóg jest potężny. BÓG NASZ NAJKOCHAŃSZY OJCIEC, NASZE ŻYCIE. JESUS NASZE ZBAWIENIE, NASZA MIŁOŚĆ. DUCH ŚWIĘTY NASZE POCIESZENIE, BOŻY ARTYSTA.
Gdyby ludzie uwieżyli w to że Jezus ich bardzo kocha i otwożyli swe serce na jego miłość i życie odmieniło by się o 360 slopni i oczy by im się otwożyły na prawdę i uwieżyli by słowom jakie Jezus wypowiadał a w ich życiu działy by się ciche cuda wystarczy wiara jak ziarnko gorczycy, wiele można nauczyć się z przypowieści Pana Jezusa jak i pytać się o wypełnienie woli Bożej, Ufaj Jezusowi i pujdz za Jezusem ufając gdy jest źle czy dobrze w życiu. Jezu Ufam Tobie, Jezu troszcz się Ty.
O, mój sen nie był snem, Jezu, ufam Tobie! To było miłosierdzie Boże: "Jestem w każdym człowieku, uwierz w to." Chwała Panu Bogu za dar miłości do nas i świata całego.❤
Ja doświadczam tego żaru w sercu i tą błogoś, pokoju w duszy to coś czego nie da się opisać wystarczy trwać przy Jezusie i wybaczaczć tym co krzywdę z serca co inni ludzie wyżądzili,spowiedz komunia święta rozmowa w duszy z Jezusem i pełna ufność Jezusowi i modlić się do Ducha Świętego bo to przez ducha Świętego możemy usłyszeć słowa Jezusa - konteplacja rozmowa w duszy przez ducha Świętego.
8 grudnia na adoracji przenikał przezemnie duch Święty pokazał mi łaskę uświęcającą bo strasznie się bałem piekła że niegodnie przyjmuje komunię świętą .pokazał mi Bóg w zeczywistosci duchowej że mam błękitna krew przesto że przyjmuje komunię świętą i wielka godność i byłem ubrany w szaty ,i świętość swoją teraz już wiem że niebo czyściec i piekło istnieje wiem że komu wiele dano dużo się będzie wymagac
Bardzo polecam kanał Marino jeśli rozumiecie angielski bądź hiszpański. Żadne świadectwo czy kazanie nie przemówiły do mnie jak to co mowi Marino . Jego główne przesłanie to " katolicy obudzcie się " . Jeszcze nigdy tak wiele dusz nie było na drodze do potępienia ale też nigdy bue było wylanych tyle łask milosierdzia jak teraz .
Prze Ku nawet nie wiesz jak się cieszę, z każdej relacji Od Ciebie a najbardziej z tego, iż wykorzystujesz swoje talenty w miłości do nas przez Maryję. Tak myślę, że Matuchna jednoczy nas w tej niemocy i słabości 🩵🙏🩵. Pozdrawiam wszystkich 24:58
Znam przynajmniej dwie osoby, które powinny przeczytać tą książkę. Ze mną trzy, bo ja też potrzebuję nawrócenia. Może i bardziej, niż osoby, o których myślę. Po chwili przemyśleń dodam, że ta książka, to świadectwo, jest jednym z licznych dowodów na to, że Bóg nie pragnie śmierci grzesznika, ale jego nawrócenia. Ten człowiek prawdopodobnie prowadził beztroski i rozrywkowy styl życia, który momentami mógł być ryzykowny na różne sposoby, ale dobry Bóg zachował go w dobrym zdrowiu i przy życiu do momentu, w którym otrzymał tą niezwykłą łaskę i podjął decyzję o zmianie. Prawdopodobnie Bóg uszanowałby jego decyzję, gdyby mimo ostrzeżenia i otrzymanej nauki, zdecydowałby się żyć dalej jak do tamtej chwili, ale być może drugiego ostrzeżenia już by nie było. Módlmy się, żebyśmy my nie przegapili jednorazowej szansy, którą Bóg przygotował dla każdego z nas, chociaż może nie każdemu będzie dane przeżyć coś tak niezwykłego. Jak dobrze pamiętam, prorok Eliasz rozpoznał obecność Boga nie w szalejących żywiołach, ale w łagodnym powiewie wiatru. Nie prześpijmy tej chwili i nie zagłuszajmy jej odgłosami z tego świata.
@@EwaStawiarska To prawda. Usłyszałem kiedyś mądre słowa, prawdopodobnie od o. Pelanowskiego. Parafrazując, prędzej zauważymy, że w lesie przewróciło się jedno drzewo, które jeszcze narobi przy tym hałasu, niż byśmy zauważyli jak cały las rośnie w ciszy i spokoju przez cały rok. A nawiązując do spektakularnego działania, również przytoczę słowa o. Pelanowskiego. Lubię go słuchać i czytać, bo dość sporo mówi o pokorze w sposób, który do mnie trafia. Otóż, próbując naśladować Boga, zacznijmy od rzeczy małych, skromnych i niepozornych, nie od rzeczy wielkich. Również i szatan chciał Go naśladować w rzeczach wielkich i skończyło się to jego upadkiem i wielką pychą.
@@EwaStawiarska Bardzo dobrze, że zachowujesz ostrożność przy tym kogo słuchasz. My nie znamy i zapewne nigdy nie poznamy całej sytuacji związanej z wydaleniem go, zwłaszcza zakulisowych i pobudek, którymi się przy tym kierowano. Podejrzewam jednak, że całą sytuację przemyślał długi czas i być może właśnie w niej otrzymał tak wielką lekcję pokory. Dla mnie jednym z wyznaczników, którymi się kieruję jest zgodność nauczania danej osoby z nauczaniem Kościoła i Ewangelią i osobiście nie natrafiłem chyba jeszcze na jego wypowiedź, która kazałaby mi przestać go słuchać (tym bardziej, że inni księża i rekolekcjoniści mówią czasami podobnie, a w ich intencje nikt nie wątpi).
@@EwaStawiarska Św. Ludwik de Montfort też miał dość szczególną historię. Wszystko, czego potrzebujemy to tak naprawdę Pismo Święte. Jak komuś nie wystarcza, zawsze może sięgnąć do objawień prywatnych, które właściwie powtarzają nauki z PŚ (głównie wzywając do postu, modlitwy i pokuty), albo do doktorów Kościoła czy życiorysów Świętych. Jezus sam mówił o Sobie, że jest Prawdą i to jest jedyna Prawda, której w życiu potrzebujemy. Czasami pochłaniamy wiele zbędnej wiedzy, która tylko dodaje nam zmartwień, wątpliwości i zabiera cenny czas. Mamy być mali i ufni jak dzieci. Nie bez powodu czytamy, że Pan Bóg zakrył te rzeczy przed wielkimi tego świata, a objawił je prostaczkom. Niestety, ale zbyt duże wykształcenie i poleganie na własnym rozumie tylko oddala człowieka od Boga. Znam kilka przypadków, które to tylko potwierdzają. Kilka dni temu czytałem w komentarzu naszego papieża do Ewangelii, że, krótko mówiąc, największa iluzja i źródło największego nieszczęścia to przekonanie, że można znaleźć szczęście bez Boga.
Ja też miałem podobny sen jakiś czas temu we śnie stałem przed drogą i widziałem kilka domów cmentarz i po prawej stronie łany zbóż, we zbożu były kwiaty chabry dalej widziałem jakby miasto we mgle. W pewnym momencie stojąc przed tą drogą popatrzyłem na słońce a to jakby do mnie zeszło stojąc przede mną i patrząc na mnie, czułem ogromny żar w klatce piersiowej a to słońce przenikało mnie i tyle dalej obudziłem się. Ja w porównaniu do historii przedstawionej przez ciebie nie miałem wrażenia piekła raczej czegoś przeciwnego i to słońce nic do mnie nie mówiło raczej przenikało mnie. Wszystko było bardzo piękne a samo powietrze było takie jak wysoko w górach
Ja mam w czasie rozwazania Drogi Krzyżowej w domu np.wg Anny Katarzyny Emmerich albo wg Świętej Faustyny takie uczucie nisamowitej milosci w klatce piersiowej od Pana Jezusa .
"Kochajcie Maryję i starajcie się, by Ją kochano. Odmawiajcie zawsze Jej różaniec i czyńcie dobro. Dzięki tej modlitwie szatan spudłuje swe ataki i będzie pokonany, i to zawsze. Jest to modlitwa do Tej, która odnosi triumf nad wszystkim i nad wszystkimi". "Podajcie mi moją broń - mówił Ojciec Pio, gdy czuł, że traci siły w walce ze złem. - Tym się zwycięża szatana - wyjaśniał, biorąc do ręki różaniec" Często, nawet w godzinie śmierci powtarzał: "Zawsze odmawiaj różaniec”. "Ledwie się obudzisz, nie pozostawiaj ani sekundy szatanowi, zaczynaj odmawiać Różaniec. Nawet wtedy, gdy pracujesz: myjesz naczynia czy cokolwiek innego robisz, módl się - bo wtedy nie dajesz miejsca szatanowi, żeby pracował w twoich myślach. A poza tym kroczysz w wolności i zawsze jesteś spokojny" św. O. Pio Kiedy O. Pio konał: „Kiedy konał i już z nami nie mógł rozmawiać, jego jedyną odpowiedzią było pokazanie różańca i szeptane słowa: Zawsze, zawsze…” Definicja świętego według o. Pio: "Święty jest grzesznikiem, który nie zgadza się na to, żeby nim pozostać. Każdego dnia mówi: "pomyliłem się i nie będę więcej popełniał tego błędu". Powtarza to do końca swojego życia"
Cos mi się tu nie zgadza. Ktoś wstępuje na ścieżkę zła bo coś złego zrobił jako trzyletnie, podkreślam TRZYLETNIE dziecko? Jaką świadomość dobra i zła może mieć takie małe dziecko?
Z doświadczenia wiem, że Bóg do końca życia będzie szukał człowieka, jest Ojcem dla sierot i pogubionych, a Maryja jest najpokorniejszą matką, która zawsze prowadzi do Chrystusa
Nie tęsknię za niebem, bo go nie znam ,gdybym je zobaczył to bym mógł coś na ten temat powiedzieć ,póki co niebo mam na ziemi i to jest to w czym się dobrze czuję,jeżeli tam tak jest to kupuję to,jeśli nie to zabieram zabawki i mnie nie ma
Książka nic nowego nie odkrywa, a wiadomo ze będą ja chwalić i wydawcy i sprzedawcy bo chcą ja sprzedawać, jak ktoś chce poczytać nauki Jezusa polecam czytać Poemat Boga Człowieka napisany polecenia Boga przez Marie Valtorte
