Dla mnie luźne spodnie to jakieś nieporozumienie: niewygodne, plączą się między nogami, zniekształcają lub całkowicie niwelują proporcje ciała i zakrywają buty.
W sumie to zabawne że z jednej strony mamy aktualnie kulturę drogich butów a z drugiej ci sami ludzie którzy to propagują noszą też baggy spodnie, więc te buty mało widać XD
W latach 50 władza narzucała produkcję materiałów i ogólnie trochę szarzyła rzeczywistość na rzecz równości (?) socrealizm. Stąd szarobure kolory, praktyczność, nikt nie chciał za bardzo się wyróżniać, bo kończyło się to podejrzeniem o działalność awangardową. Wszelkie ubrania i produkty z zagranicy mogły narazić rodzinę na podejrzenia o szpiegostwo.
Jak dla mnie "skinny jeans" jest moim ulubionym krojem spodni, a drugim moim ulubionym krojem spodni jest "mom fit". Próbowałam nosić spodnie z szerszymi nogawkami, i nawet mam jeszcze takie spodnie z prostymi nogawkami i nie czuję się najlepiej w takim kroju więc też nie rozumiem tej mody z takimi szerokimi spodniami a zaliczam się do Gen Z.
Ja wsm tez mam niezłe dylematy spodniowe, ale tak naprawdę noszę wszystkie, też mega lubię mom jeans, chociaż kiedyś usłyszałam że są- nieatrakcyjne 💀, ale mam nadzieję, że nikt się tutaj tym nie przejmuje 😅
Ja w ogóle nie znoszę nosić spodni. Jedyne spodnie, jakie jestem w stanie założyć to właśnie czarne rurki ze stretchem i z wysokim stanem. Nie rozumiem, dlaczego jest na nie teraz taki hejt...
Ja mimo że Gen Z lubię rurki nawet takie super skinny jeśli rozciągliwe. W ogóle raczej chodzę w spodniach nie szerszych niż slim (chyba że po domu w dresach) bo czuję się w nich lepiej i pewniej a pasuja też do mojej szczupłej, mezomorficznej sylwetki. A moje ulubione to byłyby czarne skinny jeansy z wysokim stanem.
Ja się utożsamiam z dzieleniem mody na damską i męską, pod kątem mody mogłabym się przenieść w inne czasy - lata 30te, 40te, 50te i 60te uważam za najbardziej kobiece dekady, rozkloszowane spódnice, taliowane szmizjerki, balerinki! Kocham stare filmy, stare zdjęcia, dawne ikony mody, ale w obecnych czasach nie mam odwagi odtwarzać ubioru tamtego okresu, wolę przemycać drobne elementy, z dziewczęcości i delikatności w ubiorze staram się zrobić podstawę, od jeanasów nie uciekam, bo uwielbiam Jane Birkin, ale nie mogą mieć dziur i jedyne typy jakie lubię nosić to skinny jenas ( chodź jestem pokoleniem z ) i dzwony :)
Jako osoba z wykształceniem medycznym potwierdzam, że te bardzo ścisłe skinny przy długotrwałym siedzeniu uciskają tętnice udowe, przyczyniają się do zaburzeń krążenia kończych dolnych i sprzyjają powstawaniu żylaków. Inna sprawa, że chyba jak żaden inny model jeansów, są bezlitosne w wyeksponowaniu nawet najmniejszych mankamentów sylwetki. A odpowiadając na pytanie, jako przedstawicielka Gen X najbardziej lubie flare, potem wide leg i straight. Nienawidzę wysokiego stanu. Skinny mam, obecnie używam tylko do wysokich Hunterów. Najlepiej czuję się we flare z niskim stanem o długości zamiatającej podłogę 😁
Mam każdy krój jeansow, jakies 30 par i zakladam codziennie inny fason i to na co mam ochotę. Nie rozumiem jak mozna zajmować się takimi rzeczami jak to, czy ktoś nosi skinny...
Pamiętam jak gdzieś w okolicach 2006 roku powoli zaczęła wchodzić moda na skinny jeansy, wcześniej nosiło się głównie dzwony albo tak zwane szwedy albo po prostu spodnie z szerszymi nogawkami. Pamiętam jak na różnych forach internetowych dyskutowały dziewczyny z pokolenia millenialsów, że nigdy nie założą rurek, że tylko spodnie z szerokimi nogawkami, w rurkach to widać grubą dupę i każdą fałdka tłuszczu. teraz po tych ja wiem po ponad 15 latach dominacji rurek znowu modne są nogawki z szerokimi nogawkami no i millenialki przyzwyczajone do rurek z trudem przesiadają się na inne fasony
Oj, pamiętam to zniesmaczenie kiedy wchodziły rurki po wieloletniej modzie na dzwony. Ale to było później chyba, ja jakoś kończyłam szkołę średnią, musiał być ok 2009r. Nieistotne ;) Wszystkie się zarzekałyśmy, że czegoś takiego nie włożymy, a później nikt już innych fasonów nie nosił. Fajnie, że obecnie są dostępne wszelkie możliwe fasony, każdy może wybrać coś co mu się podoba i w czym dobrze wygląda :))
@@natalia_lis zobaczymy moda potrafi zaskoczyc. osobiscie nie nosze skinnow bo bym sie czula niekomfortowo ale nosze spodnie proste z miekkich materialow typu bawelna. kiedys nosilam szerokie teraz bym nie mogla. chociaz uwielbiam gdy spodnie sa wezsze w udach a rozszerzaja sie na nogawkach wtedy zyskuje sie taki szyk
Zapomniałaś o początku lat 2000, kiedy dominowały dzwony i szerokie spodnie kargo. PS. Mama mi opowiadała, jak latach 60-tych dostała paczkę z USA, w której były jeansy. Nie wiedzieli co z tym zrobić i oddali komuś jako strój roboczy.
Mój ulubiony typ spodni to spodnie piżamowe. A tak na serio to nie jestem spodniową osobą, nie umiem znaleźć takich które mi się podobają i 90% spodni wygląda basic. Ale nie rozumiem demonizowania skinny spodni przez gen z do których się zaliczam, już to czuję że za parę lat każdy je będzie znowu nosił, taka jest mentalność stada
Nienawidzę "skinny" i mody na nie. Nie przeszkadza mi, że ktoś to nosi, jeśli lubi/chce. Serio. Ale mam realnie ogromny problem z kupnem spodni. Mam nadwagę, ale nogi mam po prostu masywne (bo mimo wagi od zawsze dużo chodziłem, jeździłęm na rowerze, czy biegałem). Uda jak konary i wielkie łydki. I teraz jak idę do sklepu ze spodniami, to albo nie potrafię naciągnąć spodni, które w pasie są ok, albo naciągam i wyglądam jak salceson i mam w pasie taki zapas, że włożę dłoń w poprzek. Dosłownie kupuję spodnie albo w skateshopach, albo w jakiś niesieciówkowych odzieżówkach, gdzie mają jakieś stare spodnie, ale dosłownie dwie pary. Mając teraz jedną parę dobrych jeansów, nie jestem w stanie kupić takich samych, bo ich po prostu nie ma w sieci. Co do pokoleń, to jestem milenialsem i tak jak pisałem na początku, sam fakt noszenia spodni takich, czy takich, jest mi obojętny, ale fakt, że sklepy są zdominowane przez te portki jest dla mnie ogromnym problemem:P
Prawda, zwłaszcza że moda tzw. „Masowa” produkuje dla jednego typu sylwetki tylko w trochę większy lub mniejszym rozmiarze- nie da się kupić ubrań jeśli nie ma się tego jednego rozmiaru- czy wsm żadnego konkretnego 😅
Nie rozumiem jak dla kogoś te baggy spodnie mogą byc wygodne, gdy jest brudno to musze nosić te nogawki nad butami, są strasznie głośne, latają mi na nogach i czuje się jakbym miał sukienkę, są ciężkie i wizualnie mi się nie podobają.
Jestem w szoku, ale dokładnie przerobiłam tą samą historię - wyjazd do Londynu i odkrycie Primarka, w moim przypadku był to szał na casualowe dresy, a rok był 2010 🙈 Pozdrowienia od milenialsa - ktory nie znosi skinny jeansów i był załamany w 2006 kiedy stały się modne 😅 (spoiler - i tak je finalnie kupiłam, jak każdy)
Noszę skinny, bo w innych czuję się jak słoń w składzie porcelany. Wydaje mi się, że świat idzie w swojej mentalności do przodu, więc nie ma co się spierać o to, ale sama łapię się na tym, że o obecnych nastolatkach zdarza mi się myśleć, że wyglądają, jakby nie miały pieniędzy na ubrania na swój rozmiar 😂
Ja lubię skinny jeansy a za to źle się czuję w spodniach z szerokimi nogawkami, może dlatego ze jestem dość drobna i mam poczucie, że w nich tonę XD. (Tez jestem gen z jak coś) A za to moim ulubionym krojem są najzwyklejsze, proste jeansy.
Jako wczesne gen z(rocznik 98) to w sumie jestem po środku.Ani nie lubię szerokich bo to dla mnie takie robolskie spodnie ,a Skinny są dla mnie nie praktyczne. Chociaż skinny są estetyczniejsze, bo przynajmniej dupe podkreślają. Baggy z połączeniu z bluzą wyglądają jak bieda cosplay z minecrafta
Skinny jeansy mogą wyglądać dobrze, ale najpierw muszą być dopasowane do sylwetki, bo jak ktoś ma rozbudowane uda i łydki i zakłada na to skinny lub nawet slimy, no to coś takiego nie prezentuje się zbyt dobrze (czyt. muran na którejś konferencji fame xd). I można mówić rzeczy w stylu "niech każdy nosi co mu się podoba", itp. co jest prawdą, natomiast prawdą jest również to, że w mniejszym bądź większym stopniu i tak będziemy oceniać innych po ich prezencji, tak działa mózg i tyle. Osobiście wolę szersze spodnie bo zwyczajnie mam ulane uda i skinny wyglądają tak jak opisałem wcześniej, acz jeżeli lubisz rurki, no to you go, twoje życie, twoje decyzje, jeśli czujesz się w tym dobrze no to nikt nie będzie ci zabraniał tego nosić, a jak będzie no to XD i tyle. Btw to fajny filmik i powodzonka w dalszym rozwoju kanału
odpowiadając na pytanie w opisie to mojim ulubionym typem spodni są kuloty i dzwony, lubie je za to że mają szerokie nogawki + kulety robią iluzji spódnicy a ja lubie spódnice (a nie moge ich nosić) :P PS: zrobiłem wcześniej literówke zamiast kuloty napisałem kulety sorka
@@natalia_lis nie są aż tak popularne ja sie również dowiedziałem o tej nazwie miesiąc temu (plus że mam je w szafie od roku) po angielsku są nazywane culottes oraz akurat są często noszone w lato mimo że nie używa się ich nazwy
Ten spór o rurki mnie nie ominął. Pamiętam jeszcze jak pewien raper śpiewał "spodnie typu rurki, to nie wchodzą mi nogi". Z tego co pamiętam rurki były w Polsce kojarzone z czymś bardzo niemęskim. Swoją drogą jestem osobą, która na co dzień nie interesuje się modą, a mimo tego twoje filmy markach i subkulturach mnie zainteresowały.
W tej walce najbardziej mi żal nikłej obecności straightów w sklepach. Jeśli mam wybierać to skinny są dla mnie wygodniejsze, ale szerokie spodnie bardzo fajnie wyglądają na młodzieży, która tak chętnie je nosi.
Mam wiele bluzek, które uwielbiam, a do których luźne spodnie by raczej nie pasowały, więc czy się komuś to podoba, czy nie, na pewno całkiem nie zrezygnuję ze skiny jeansów czy leginsów. Szersze spodnie też mi się podobają, ale jak dla mnie pasują jedynie do dopasowanych i krótszych bluzek. A przynajmniej ja wyznaję taką zasadę, że jak jeden element garderoby jest luźny, to drugi powinien być dopasowany. Luźne spodnie wygrywają pod względem wygody, zwłaszcza latem, bo są bardziej przewiewne. Za to wąskie spodnie wygrywają jak dla mnie tym, że pasują do większej ilości ubrań.
Ja noszę/nosiłam skinny bo porubuję się przestawić na szersze spodnie bo ze względu na to że nosiłam rurki słyszałam dość często niemiłe komentarze. Od bowego roku szkolnego zmieniam szkołę i mam nowy start i chcę zrezygnować z skinny jeansów. Bardzo je lubię ale zewzględu na modę i komentarze ludzi chcę przestać je nosić, ale zostawiam je bo mam nadzieję że moda na nie wróci jeszcze w tym roku 😅
Uwielbiam dopasowane ubrania, w tym spodnie. I troche przeszkadza mi że skinny jeans mają domieszki elastanu, ale to pozwala czuć mi się swobodnie, jak w drugiej skórze. Szerokie nogawki, luźne bluzy i oversize niekontrolowanie mi sie śmajta, wpada w zupe i w błoto, no po prostu ich nie czuję. A jako rocznik 98 chyba należe do gen z? Chociaż to też wydaje się dość płynna granica, ja się w dużym stopniu czuję jednak milenialsem 😅
Dzięki tej wojnie odkryłam mom jeans, które są idealne do mojej figury bo robią mi biodra i talię xD Skinny nie wyrzuciłam bo szkoda mi kasy, którą na nie wydalam przez lata (mam chyba wszystkie możliwe warianty). Po porostu czekaja na swój powrót i mam nadzieje, że się w nie jeszcze zmieszczę po latach.
Gen Z gothka oraz metalówa here. Skinny oraz dzwony to mój ulubiony typ spodni (jestem dosyc wysoka i super mi podkreślaja nogi). W subkulturach wciąż dużo osób nosi skinny, bo jak to w modzie alternatywnej - toczy się ona innymi prawami, niż mainstream. Miałam nawet sytuacje, gdzie w ostatniej klasie technikum w szkolnym kibelku jakieś dwie małolaty cisnęły bekę z moich spodni (moje ukochane podarte czarne skinny jeansy kupione w lumpie w 2017) i doznałam wręcz olśnienia, że gdy ja kupowłam te spodnie to takie akcje działy się właśnie w stosunku do tych osób z szerszymi spodniami. Moda i wyśmiewanie się kołem się toczy i najważniejsze jest to, żeby chodzić w tym co lubimy❤
Jajognioty vel Cipognioty u kobiet są akceptowalne bo jako tako to wygląda. Mi się skinny u chłopów kojarzą tylko z wsiurami co chodzą w koszulkach wysadzanych złotym logotypem tych "Luksusowych" marek typu Gucci - mężczyzna tego typu lubi sobie wyjść do klubu gdzie się tańczy do rana przy techno, prawdopodobnie wali w nosek (ale na wsiach to raczej nie popularne) i gustuje w klubowych szlorach. Także jeśli widze gościa w skinny jeansach to go omijam szerokim łukiem