Miłe i wzruszające! Z drugiej strony, kiedy środowisko chrześcijańskie nawołuje do otwartości dla wskazanych nacji i opcji, a nie potrafi lub nie chce, dostrzec wysublimowanych form ucisku tuż pod nosem, to jest tu jakaś dychotomia. To niebezpieczne, bo prowadzi do zaburzeń w funkcjonowaniu organizmu, np. zboru czy kościoła.