Spacer po ul. Koźmińskiej w Krotoszynie 

Dobra robota,umie pan zaciekawić. Przy tym nie nudzi.Pana ,,spacer,, powinno się puszczać na lekcjach historii w krotoszyńskich podstawówkach,pokazały by dzieciakom że historia jest wciąż żywa i fascynująca.

Super odcinek. Oby więcej

Ujeżdżalnie koni na koźmińskiej na pewno wyburzono w latach 60tych? Wydaje mi się, ze z dzieciństwa pamiętam jeszcze ten budynek - w końcu lat 80 tych. Przynajmniej sporą jego część.

Piotr, gratuluje bardzo Tobie i całemu zespołowi zaangażowanemu w upowszechnianiu historii naszego miasta. Są to rzeczy które zostaną na następne pokolenia :) Dużo ciekawych wątków i szczegółów. Brawo!!! Odnośnie ulicy Benickiej i obecnej jej części Szosy Benickiej. Nie wiem czemu ale analizując mapę Krotoszyna z planów przebudowy miasta przez niemców w okresie IIWŚ, odnosze wrażenie, że droga była przejezdna jako przejazd kolejowy. Dopiero budowa obwodnicy kolejowej zablokowała ją i podzieliła na dwie części. Podobnie zresztą było z ulicą Osadniczą, gdzie niemcy nie wybudowali wiaduktu. Został on już wybudowany po wojnie i co do tego jestem pewien :) Odnośnie ujeżdżalni,(a możliwe, że jej części z tą wieżyczką) to faktycznie też ją pamiętam jeszcze pod koniec lat 80 tych. Wiem nawet gdzie jest część cegieł z jej rozbiórki. :) Pozdrawiam

Ciekawostka, rodzina Niziołkiewiczow czy tez dawniej Niziołkek pierwotnie (koniec XVIII w) zwala sie Odrzygoszek/Odrzygoszczek. Ciekawe jakie bylo ich powiazanie z naszym stawem/jeziorem?