Darz Bór! Kolejny znakomity odcinek. Aż miło popatrzeć na normalność, którą straciliśmy najpierw przez II wojnę, a potem przez komunę. Może dane nam będzie doczekać powrotu takiej normalności.
Jak byłem w Szkocji kolega Anglik z pracy tyle strzelał, że nie nadążał jeść. Potem ja też już miałem dosyć. Sposób na wyciągnięcie piersi jest dużo szybszy niż wycinanie jak ja robiłem. Ja dusiłem i nie był wtedy smaczny. Rzeczywiście może lepiej robić go na szybko jak jest różowy. Darz Bór.
