-Nie było, nie było i nie bedzie bywać, by druzbowie razom nie mogli zaśpiywać! -Dziś nom sie spotkało z weselem wesele, to razom zagrajom obydwie kapele! Ech, to były czasy, gdy się grało „po weselach" i na drodze albo grając na „cyi" robiło się z z zespołem drużbie wielogłosowe „chórki", albo samemu się z „siykiyreckom" prowadziło, a jak się spotkało takiego kolegę po fachu, jak tutaj nagrano, to Państwo Młodzi, Goście z obu wesel, i obie kapele i obaj drużbowie oczywiście, mieli super zabawę. Mi, jako najstarszemu drużbie, kiedyś się przydarzyła podobna sytuacja pod kościołem: „Moje" wesele przybyło, a tamci wyszli. Po wzajemnym przywitaniu się - nawet zaśpiewaliśmy: ja i Kolega po fachu kilka krakowiaków na dwa głosy! Jeśli ten gość kiedykolwiek to przeczyta, to go serdecznie pozdrawiam, bo choć go osobiście nie znam, to do dziś bardzo miło wspominam to spotkanie! 👍
Witajcie Dziękuję bardzo i chylę czoła za piękny szacunek ale to tylko GORALE MAJA TO COŚ W SOBIE wiem bo mamy znajomych górali gdzie noclegi mamy będąc z pielgrzymka są Kochani i bardzo gościnni i ten szacunek do osób starszych jeżdżę już ponad 20 lat. Pozdrawiam Anie i Andrzeja Matusarzow oraz Natakcie Tomka i Ich Synka Jasia z Białego Dunajca. 🇵🇱🍀🕊️👏👏👏👏👏😄 5:04
Super zwyczaj z tymi przyśpiewkami!.Nie myślałam że w dzisiejszych czasach jeszcze coś takiego..istnieje.U nas w Wielkopolsce tego zwyczaju nie ma!A szkoda..
@@abarttrabsportspedycja4737. Dobry pomysł!Ale i tak byłabym u Was"obca" bo nie te korzenie...tylko wielkopolskie 😂 Zazdroszczę tych widoków i tradycji.Miłego dnia 😊 Pozdrawiam.
