Bardzo.lubię Twoje MM podkasty,głos, dykcja, J polski ,opracowanie idealne .Wszystko bez zarzutu. Mimo tragizmu , przyjemnie się słucha.Pewnie dlatego , że opowieść jest bez napięć .Pozdrawiam.i dzięki🌞🌞🌞
Jest również teoria, że zginęła drugiego czerwca, a strzał w niedzielę to była zmyłka. Szef ochrony hotelu, oprócz zapachu prochu, poczuł też woń nadpsutego jedzenia; posiłek był z poprzedniego dnia i zawierał smażoną kiełbasę. Według patologa "Jennifer" zjadła godzinę lub dwie przed zgonem. Gdyby to się stało trzeciego, to wytłumaczcie mi dlaczego ona się nie porzygała, zwłaszcza, że danie zawierało smażoną kiełbasę.
Smażona kiełbasa nie psuje się za jeden dzień.... nie wymyślaj. Smażona kiełbasa może stać tydzień i nie będzie żadnego zapachu, opócz spalonego mięsa. Co tam u ciebie za taki słaby żołądek, że ty rygasz od smażonej kiełbasy ?? Chyba jesteś słabą panienką ?? Jak służyłem w wojsku, to na poligonie, jedliśmy zasmażone mięso, nawet na 4 i nawet na 5 dzień i nic nam nie było. Przypalone, suche mięso nie psuje się. Na dodatek tłuszcz jest bardzo dobrym konserwantem, a smaży się akurat na tłuszczu. Ostry zapach prochu przebija inne zapachy. Zapach prochu jest podobny do zapachu spalonego plastiku, tego zapachu nie można zmylić z zapachem rozkładającego się mięsa.
Sprawa z pewnością zostałaby wyjaśniona gdyby do śledztwa zaangażowano Harrego Hole... W końcu to najlepszy śledczy w Oslo ;) A tak serio - kolejny ciekawy podkast który przyjemnie się słuchało.
Mi się wydaje, że to ten ziomek co kłamał przez telefon, że rozmawiał o tym z kobietą w recepcji, był w to pewnie w jakiś sposób zamieszany, bo osoba niewinna nie powiedziała by, że jest w to zamieszany, gdy by naprawdę wymeldował się poł dnia wcześniej, szkoda, że nie udało się pobrać jego odcisków palców, bo może gdzieś na miejscu zbrodni by były.
Panie Marcinie, bylem w tym hotelu przed wczoraj bo myślałem o tej sprawie i byłem pod drzwiami tego pokoju, a trafiłem tam w taki sposób że powiedziałem w recepcji że interesuje się tą sprawą i mnie poprostu ochroniarz tam zaprowadził ... I aż mnie ciarki przeszły...moim zdaniem to było zabójstwo i była to robota służb... Teraz hotel ten zażywa się Radisson Blu i widok z ostatniego piętra zapiera dech, a porter jest 37 :) pozdrawiam :)
Dziękuję za ten znakomicie przygotowany materiał. Według mnie denatka zbyt młoda i zbyt mało inteligentna jak na agentkę. Oni nie popełniają takich błędów przy zameldowaniu do luksusowego hotelu. Ponadto imię i nazwisko Jennifer Fairgate nie jest ani flamandzkie, ani walońskie. I to już kolejny element, który budzi podejrzenie. Moim zdaniem to jakaś biedna dziewczyna z Europy wschodniej. Być może sierota. Robiła za kurierkę, o czym pewnie sama nie wiedziała. Istotne jest to, co przewoziła. Stawiam na jakieś drogocenne dzieło sztuki, może obraz, które zostało ukryte w jej bagażu. Amunicja miała w razie czego odwrócić uwagę od czegoś innego. Zleceniodawca nie chciał się sam narażać, więc wynalazł tę dziewczynę, opłacił jej luksusowe ubranie, fryzjera, podróż itd., a potem kazał się zameldować z fikcyjnym Louisem Fairgate w Oslo Plaza. W razie, gdyby coś poszło nie tak w trakcie kontroli na granicy, to ona miała zostać zatrzymana. On miał pozostać nieznany. Potem zjawił się w hotelu, gdzie miała na niego czekać. Zabrał to, co było dla niego najważniejsze i zastrzelił dziewczynę. Kobieta z Isdal była inspiracją, ale dla sprawcy, nie dla ofiary. Tropy faktycznie wiodą do Niemiec, co więcej do byłych nazistów. Dziwne prawo w tej Norwegii - dowody z niewyjaśnionej sprawy zostają tak szybko zniszczone. Oczywiście to nie przypadek.
Nie może być z Europy wschodniej, skoro badanie DNA wykazało, że jest z terenu Niemiec. Podobnie kurtka była niemiecka, jak również akcent miała niemiecki. Słuchałeś w ogóle? 😀
@@ewagm1 Pisząc Europa wschodnia miałem na myśli państwa Bloku Wschodniego. Tak kiedyś nazywano część Europy znajdującą się w obszarze wpływów ZSRR. A dawna NRD, która nazywana była Niemcami Wschodnimi, także była jego częścią. Ta dziewczyna pochodziła z terenów byłej NRD. To miałem na myśli.
Drzwi do pokoju ze zwłokami wewnątrz, aż do otwarcia, były zamknięte od wewnątrz, trudno więc założyć morderstwo.. Tym bardziej, że nie ma żadnych informacji o próbie wydostania się kogokolwiek z pokoju, przez okno lub balkon na 28ym piętrze..! Trudno też zrozumieć decyzję (rzekomego mordercy) o zastrzelenie kogoś (bez tłumika), dokładnie w chwili gdy ochroniarz pukał do drzwi.. Ogólnie bardzo intrygująca historia..
Moze po prostu poklocila sie z mezem i on je wzial ?Moze to byla jakas proba ratowania zwiazku i niewypalila.Maz wzial manatki spodnica i majtki mogly sie zapodziac przy szybkim pakowaniu.Mnie interesuje bardziej czy kobieta miala przy sb taka ilosc gotowki na oplacenie tego hotelu? wierze ze to samobojstwo.
Znam tę historię lecz przez Ciebie opowiedziana, to jest coś. Jesteś najlepszy ze wszystkich true crime autorów :) Nie chcę nikogo krytykować ale wybrała bym Tobie inną partnerkę do programu. Serdecznie pozdrawiam z pochmurnych Niemiec🥰
Dobra robota jak zawsze. Może zajmiesz się kiedyś sprawą seryjnego zabójcy kobiet ,działającego w Toruniu w latach 80tych i do tej pory nie wiadomo kim był?
Dobry wieczór Marcinie😊 czekam na każdy Twój odcinek z niecierpliwością. Uwielbiam i bardzo cenię Twoje współprace z innymi autorami takimi jak Justyna z ❤️Piate nie zabijaj❤️ i jestem mile zaskoczona zbliżającą się premiera odcinka z Monia z❤️Kryminalne Historie❤️ Przy okazji słucham ❤️Mystery TV❤️i widziałam Twój komentarz. Miło dowiedzieć się, że również czekasz na ich odcinki.. Może kiedyś uda się współpraca właśnie z ich grupą. Jesteś fantastyczny w tym co robisz! Mega głos! Pełen profesjonalizm i zaangażowanie. Bardzo doceniam. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru😘
Ja bym przyjzala sie dokladnie panu z pokoju na przeciwko. Kolejna rozmowa, WYWIAD srodowiskowy, rodzina. Cel to sprawdzenie czy cos moglo go laczyc z denatka.. A Poza tym samobojstwo w pelnym makijazu I bez majtek? To zupelnie mi nie pasuje do kobiety.A Co z lista osob zaginionych? NIEMCY, mloda Kobieta, fotografia opublikowana... Bardzo ciekawa sprawa. Dziekuje. ma pan fantastyczny glos, ktory niestety zaczyna mi sie zle kojarzyc!! Ha!!:)
jeśli to wszystko prawda to matko... Jak można było z marszu nie przesłuchać wszystkich ludzi, którzy mieszkali obok tej kobiety w czasie jej pobytu w hotelu.. to się samo narzuca, mogli być potencjalnymi świadkami. A ten gość, co powiedział, że go na recepcji pytali o to samobójstwo, mimo że do niego jeszcze nie doszło, ewidentnie kręci. Tak trudno wziąć jednego gościa na przesłuchanie? Czasem to aż żal ściska, jak to wszystko jest prowadzone
Nie potrafię zrozumieć, dlaczego wśród policjantów, bez względu na kraj, pracują ludzie z bardzo ciężkimi umysłami, jest także bardzo dużo leni, obiboków, którzy swoje obowiązki wykonują na tzw.odwal i wszelkie sprawy, do których da się dopasować pewne okoliczności, ukierunkowane są na samobójstwo. Takie rozwiązanie nie psuje statystyk i sprawy takie zamykane są z reguły bardzo szybko, a jak to pasuje prokuratorom.
Policjant musi mieć jakieś warunki fizyczne, więc osoby, które nadawałyby się do rozwiązywania takich spraw, mogą ich nie spełniać. Jest jeszcze kwestią tego, że takie sprawy to ulsmek pracy policjanta, która zazwyczaj polega na przyjeżdżaniu do domowych awantur albo lapaniu złodziei.
Zostań policjantem, to zrozumiesz. Gdyby każdą sprawę traktowali po macoszemu, to nic innego by nie robili tylko chodzili za ludźmi 24/7. Już pomijam fakt, że musiałoby być ich kilka razy więcej, bo spraw jest więcej niż policjantów. Każdemu policjant kojarzy się z leniem siedzącym w aucie i czekającym na potencjalnego sprawcę, bo tylko to widzicie, a policja to nie tylko drogówka.
@@mmgs1148 Policja ma swoje wydziały, śledczy z wydziału zabójstw nie zajmują się obowiązkami prewencji, czyli właśnie tych od interwencji domowych i wyjaśnianiu spraw o wykroczenia. Więc nie do końca w tę stronę idziesz, ale zgodzę się, że to zaledwie ułamek pracy policjanta.
Moim zdaniem to było morderstwo, najważniejszy dowód to ten że na dłoniach denatki nie znaleziono prochu z pistoletu. Czyli nie ona strzelała lub ktoś ten proch wytarł a to znaczy że nie byla sama. Druga niewiadoma to to czy denatka to na pewno ta sama osoba która się zameldowała? Ktoś z obsługi hotelu to potwierdził? Mogło być tak że to inna osoba zginęła a przypominała prawdziwą Jessicę. Strzał w głowę mógł zniekształcić rysy itp. Sąsiad z naprzeciwka najwięcej kręcił i jego "zeznania" nie trzymały się kupy. Ktoś musiał zabrać cześć jej rzeczy, jak inaczej pozbyła się ich i po co jeżeli popełniła samobójstwo? Ewentualnie mogło hyc tak że poprosiła kogoś o pomoc. Chciała to zrobić ale może nie potrafiła i ktoś jej pomógł. Strzelił, uporozowal samobójstwo, pozbierał rzeczy osobiste i wyszedł... (do pokoju na przeciwko). Wymeldował się wcześniej ale sama mogła go zaprosić do pokoju.
Dziekuje za super przedstawienie sprawy!Zawsze jak slysze o takich sprawach ze Scandynawii to mam wrazenie ze tamtejsza policja do blyskotliwych nie nalezy cos jak tych 2 z Pippi Langstrumpf 🤣
Nietypowe trzymanie pistoletu wynikało z faktu, że postrzeliła się w czoło inaczej nie mogła tego zrobić. Postrzeliła się w czoło bo czytała, że strzały w skroń nie są w 100 % skuteczne, zaś w w usta nie mogła bo dwa razy wystrzeliła próbując broń i lufa miała nieciekawy smak spalonego prochu. W sieci są zdjęcia tych ubrań nie wszystkie marki z ubrań zostały usunięte, co zaś dsot metek to mnóstwo ludzi je odcina (np. moja żona) i nie są one szpiegami.
Ja bym tu dorzucił kolejna teorię. Kobieta chciała popełnić samobójstwo , ale nie miała siły sama tego zrobić i wynajęła kogoś do pomocy. Ciekaw jestem , czy sprawdzili czy nie chorowała na coś o czym dowiedziała się wcześniej.
Czemu policja nakazała zniszczyć wszystkie te rzeczy? Przecież śledztwa są nie raz wznawiane po dziesiątkach lat i odkrywane są nowe związki. Nie rozumiem tego
Wielu poliglotow jest w stanie udawać nieumiejetnosci jezyka, ja tez czasem śmieje siè jak slysze rozne rozmowy roznych ludzi... to tak na marginesie.. A material jak zawsze ciekawy i profesjonalny..pozdrawiam 👌🏻❤
Ktos wspomina o depresji tej mlodej kobiety. Cierpiaca na depresje, nie zamawialaby raczej posilku, a tym bardziej nie spozywalaby go, planujac jednoczesnie odebranie sobie zycia.
Mnie jedynie dziwi dlaczego dziennikarz po wielu dniach dochodzenia dostając na tacy takie podejrzanie zeznanie jak to pana F od razu wytknął jego błąd zamiast zwodzić go by doszło do spotkania + nie mógł od razu policji przekazać informacje zrobić cokolwiek aby być w stanie skonfrontować się z tym człowiekiem. Moim zdaniem tez mógłby maczać w tym palce sam ochroniarz, ustalając alibi z góry tym samym dając te 10 minut czasu na ucieczkę mordercy. Bo jaki jest sens w tym żeby nie zgłaszać strzałów w hotelu, przecież recepcjoniści chyba są szkoleni na takie okazje jak się zachowywać żeby nie panikować. Tak samo sprawa niewyjaśniona tak naprawdę, tyle niewiadomych i niezgadzających się rzeczy a policja od razu niszczy dowody. Tajni agenci raczej nie dostają polecenia żeby popełnić samobójstwo a raczej jeśli chcieliby faktycznie to zrobić to musieliby mieć słaba psychikę (nie nadawali by sie na agenta), przed śmiercią by na pewno chcieli coś ujawnić a nie ukryć
Witam Panie Marcinie. Jak zawsze czekam na poniedziałki i kryminatorium. Świetnie przedstawiona sprawa. Mogę mieć prośbę? (Przesluchalem kazdy jeden podcast kilkukrotnie). Jest szansa w niedalekiej przyszłości na jakiegoś "seryjniaka" pokroju Onoprienki, Bundy'ego, Czikatily, Rimaru? Mam na myśli kilkunastu, kilkudziesięciu potwierdzonych zabójstw. Takich "popaprańców" ostatnio mało na kryminatorium. Życzę wszystkim dobrej nocy i pozdrawiam 🙂
Coś się wyjaśniło w tej sprawie nowego.. Bo czytałem, słuchałem w innych źródłach podcastach nawet na Netflixie jest o tej sprawie...Ciekawe czy czymś zaskoczysz.. PS.Dam znać po odsłuchu.
Generalnie pistolet w ręku samobójcy jest ciężko podejrzany. W większości przypadków wypada, zwłaszcza przy skutecznym strzale w głowę... A już przy tak niestabilnym chwycie?
Dla mnie została zamordowana przez płatnego zabójce, zaszła komuś za skórę więc chcąc się ukryć podała fałszywe dane etc. ale płatny zabójca ją znalazł i załatwił
Panie Marcinie gratuluję uznania pańskiej osoby. Od początku niediagetycznych wiedziałam ,że dojdzie pan wysoko. Tęsknię trochę za innymi głosami ,które panu towarzyszyły. Pozdrawiam
Moze gdyby szukali morderczyni a nie mordercy łatwiej by im poszło. To by wyjasnialo brak czerwonych butów, perfumow i czesci ciuchów. Chwyt na pistolecie mogl byc taki ( jak chcesz popelnic samobojstwo np. strzelba, karabinem itp. Do tego kciuk skutecznie mogl zatrzymac go w ręku) zalezy czy strzal byl w twarz czy w skroń.
Rok 1995, jakieś system wiadomości na telewizor mają a nie było żadnego monitoringu na korytarzu żeby sprawdzić się dało czy ktoś prócz tej dziewczyny do pokoju wchodził/wychodził?
A nie istniał w tamtych czasach żadnen rejestr osób zaginionych? Nikt nie zgłosił jej zaginięcia w Niemczech ani Belgii? Ktoś pofatygował się żeby to sprawdzić? Oczywiście zakładając, że nie była szpiegiem.