Kozak audiobook. Zamiast jednego monotonnego lektora kilku aktorów, którzy potrafią przenieść na słowa klimat książki. I te efekty dźwiękowe w tle. Oby więcej takich superprodukcji!
Niestety nie mogę się zgodzić z wersją że jest to superprodukcja. Słuchowisko z lat siedemdziesiątych było na głowę niestety to co teraz możemy znaleźć jako nowe Słuchowisko Solaris. Tamto udźwiękowienie biorąc pod uwagę skromne warunki techniczne to jak kopciuszek i Królowa. Nie ma porównania. Aktorzy znakomici na pewno starali się bardzo ale to słuchowisko nawet nie jest cieniem tego którego znaleźć się już niestety na yt nie da. Płaskie brak magii której poprzednia wersja była pełna. Nic nie wciąga wyobraźni dla mnie niestety na -
@@BoshkArt Bzdury opowiadasz, to jest prawdziwe mistrzostwo i kunszt dla wyobraźni, w przeciwieństwie do tych starych "pierdzących" lektorów bez żadnych emocji z lat 70. Ale każdy ma swój gust.
Ocean,który zamieszkuje Solaris to niesamowity pomysł! Naukowcy kontaktujacy się z oceanem i oceanem próbujący z nimi ...Ukłony dla R.Wieckiewicza za interpretacje!
No właśnie poprzedni teatr polskiego radia Słuchowisko czy obojętnie jak to nazwać był naprawdę genialny dźwięki w Łodził u wyobraźnię na postronku nie dało się nie pokochać tam tego słuchowiska. To wydaje się wręcz płaskie w porównaniu ze swoim wielkim poprzednikiem
Jakkolwiek uwielbiam stare, klasyczne słuchowisko Polskiego Radia, z jego nieuchwytną mroczną i tajemniczą atmosferą, to doceniam także tę, bardziej "kompletną" interpretację na pograniczu słuchowiska i audiobooka. Trzeba będzie kiedyś zakupić, żeby podtrzymać polską tradycję słuchowisk.
Bardzo żałuję że nie ma już dostępu do poprzedniego słuchowiska. W porównaniu z nowoczesną wersję było jak 5D- O ile taka miara istnieje. Genialny udźwiękowienie powodziło wyobraźnię za nos człowiek praktycznie był tam razem z aktorami. Współczesne Słuchowisko nie oddaje tego kompletnie
Audiobook jest efekciarski, aktorzy grają sztucznie aż mnie to odrzuca. Może dlatego że znam lepszą wersję Solaris jako audiobooka z normalnie czytającym lektorem. To już drugi spaprany audiobook Lema jako tzw. "superprodukcja". Pierwszym był "Niezwyciężony" ale tam to jednak aktorzy trzymali poziom a tutaj jest dramat.
Genialne... Caly projekt to w moich oczach uczta dla ducha i wyobrazni. Wieckiewicz, oraz Cielecka jak i reszta glosow trafiona perfekcyjnie. Polecam wydac te 39zl gdyz to dobrze wydane pieniadze.
Właśnie jestem w trakcie słuchania tego audiobooka i jestem pełen podziwu "ogarnięcia" tego tekstu przez pana Więckiewicza. Naprawdę wybitna robota bo opisy jakie tam są napisane są bardzo wyrafinowanym językiem. Przynajmniej ja tak to odbieram. Dziękuję Audiotece także za realizację kolejnych części Odysei Kosmicznej C.Clarke'a. Po wielokrotnym wysłuchaniu pierwszych dwóch części z dużą chęcią kupię kolejne dwie. Oczywiście w ramach "Roku Lema" sięgnę także po kolejne dzieła tego wybitnego autora.
Czytam komentarze poniżej.... Robert Więckiewicz pobudza wyobraźnię.... Dodajmy Tomasza Bagińskiego, finansowanie obiecanej holiwudzkiej produkcji.... I co? No właśnie! Lema zna niemal cały świat! Czy nie jest to dobry początek (a może najlepszy) do promocji RP, o której marzą obecni włodarze? Mnie nie przeszkadzałoby, żeby nawet ta opcja wsparła taką produkcję. Przecież to perełka! Jak wszystkie z pióra Stanisława...Słucham, rozumiem, pamiętam lekturę...Patrzę na screen początkowy audiobooka. Kurczę! Czego tu brak? To oczywiste! Brak wideo! Powieści Lema to kompletny scenariusz! No to co robimy? Jakąś zrzutkę?
Zarejestrowałem się, zapisałem się do klubu, zapłaciłem za Solaris i kiedy chciałem już sobie włączyć audiobook na komputerze, czytam, że można go odsłuchać tylko na telefonie. Oczywiście nie ma o tym słowa na stronie z audiobookiem dopóki go nie kupisz. Jest jeszcze na zachętę 1,5 godzinna próbka do pobrania. No nic, trzeba będzie poszukać audiobooków w innych źródłach, a z audioteki zrezygnować.
mój problem polega na tym, że słuchając Roberta Więckiewicza, nie zajmuję się treścią tego co mówi, ale samym jego głosem. efekt jest taki że nie mam pojęcia o czym mówi, ale i tak jestem zachwycona :D
Najlepszą robotę zrobił ten Snaut czy jak mu tam. Te mlaskania i cieżkie oddechy. Mega. Przez więckiewicza niestety nie mogłem się do tego zabrać. On kojarzy mi się z postacią z "upadłego Anioła" i ról różnych oprychów. Tutaj jak nawija o fizyce, genetyce jest dla mnie kompletnie niewiarygodny.
Niestety, głos głównego bohatera bardziej przypomina lektora w reklamie Gillette niż wrażliwego i dociekliwego Krisa Kelvina. Po tym jak usłyszałem Andrzeja Łapickiego czytającego Niezwyciężonego, naprawdę niewielu lektorów i audiobooków jestem w stanie z przyjemnością słuchać. Łapicki tylko sobą, swoim skromnym i niby od niechcenia mistrzostwem oddaje nastrój tamtej powieści i kunszt Lema. Nazwanie słuchowiska superprodukcją nie czyni dzieła. Za mało głębi, wrażliwości i tajemnicy. Grafika w tym samym uproszczonym tonie. Polecam już czytać samodzielnie, wyobraźnia podpowie więcej
Czy ktoś wie gdzie można znaleźć poprzednie Słuchowisko zrobione w latach siedemdziesiątych z Markiem Walczewski m Barbarą Barska i pleja do świetnych aktorów z tamtych lat. To było dopiero coś. Udźwiękowienie fantastyczne biorąc pod uwagę skromne możliwości. Będę bardzo Wdzięczna jeśli ktoś z was wie gdzie można znaleźć poprzednie Słuchowisko
Całość można znaleźć u nas: audioteka.com/pl/audiobook/solaris-superprodukcja Ze względów prawnych jedynie 10% książki można udostępnić do szerszego odsłuchu :)
"Głos" stacji Solaris brzmi (sposób intonacji i barwa głosu) jak dawna zegarynka (można ją usłyszeć w filmie "Nie lubię poniedziałku". ;) Jak dla mnie, to, z całym szacunkiem, Pan Więckiewicz zupełnie tu nie pasuje do osoby psychologa, w którą się wciela. On gra bardziej przebojowego zdobywcę kosmosu, a nie naukowca. To sposób mówienia raczej dowódcy niż naukowca, który raczej usiłuje zrozumieć sytuację niż wyduszać informacje z rozmówców. Np. opis Snauta ok. 22:44, jest czytany w sposób, jakby czytający urągał tej drugiej osobie, niejako nią gardził "ot takie g... ze mną rozmawiało". Czy tak zachowywał by się psycholog ?
Jak dla mnie ta wersja z całym szacunkiem dla aktorów, nie ma "tego" klimatu. Przypominam sobie bardzo stare słuchowisko radiowe, które składało się z 4 części, tam klimat i napięcie było niczym z horroru.
Jesli pamietasz Andrzeju - pozwalam sobie mowic po imieniu bo na Solaris rzadzą takie prawa - obsadę z tamtego starego sluchowiska ? Jesli tak, udziel tej informacji. Zgadzam sie, tamta wersja miala taki klimat że do dzis nie mogę sie uwolnic od tego czaru.
Niestety nie pamiętam obsady Mateuszu.... ale sądząc po jakości tego nagrania jakie kiedyś mogłem usłyszeć pochodzi zapewne z lat 70. Ale klimat jaki tworzyli Ci ludzie przypominał ten z Obcego i po plecach przechodziły dreszcze... a to napięcie!. Może uda się Tobie gdzieś odnaleźć tą wersję na sieci. Dla porównania uważam moim skromnym zdaniem, że "Lśnienie" wyszło audiotece świetnie, tak jak i "Niezwyciężony" i one są warte każdej złotówki.... A tutaj mi zabrakło wszystkiego.
Znalazłem obsadę: Zygmunt Jakubczak(narrator), Marek Walczewski(Kris Kelvin), Barbara Barska(Evin), Jerzy Nowak(Snaut), Leszek Herdegen(Sartorius), Rdward Dobrzański (Cartucci), Eugeniusz Fulde(Shannahan), Bolesław Smela(Gibarian), Jerzy Sopoćko(Timolis), Jerzy Trela(pilot Berton), Tytus Wilski(Messenger), Tadeusz Włudarski, Janusz Sykutera,Aleksander Bednarz. Reżyseria: Józef Grotowski Emisja: 1970
Andrzeju, jestes wielki ! Dzięki Ci za Twój wysilek . Ja juz kiedys probowalem ustalic obsadę ale sledztwo utknelo w martwym punkcie.. Teraz moge spokojnie zanurzyc sie w oceanie SOlaris poraz n-ty ;) Zakupilem angielską wersję audiobooka, jesli Cię to interesuje to daj znać. Pozdrawiam!
Mateuszu, gdzie znalazles angielska wersje "Solaris"? Audioteka tego nie ma. Czy wiesz jakiego tlumaczenia uzyto w Twoim audiobooku? Kupilem kiedys na Amazon angielskie tlumaczenie "Solaris". Okazalo sie, ze jest to tlumaczenie z... francuskiego! Oczywiscie rezultat byl beznadziejny, nie oddajacy nawet w 10% kunsztu Lema. Pozdrawiam. Ben
pierwsze dwadzieścia minut audiobooku super, poza jednym aspektem. narrator strasznie dużo agresji i czegoś jak niepotrzebny patos wkłada w czytanie. po co? napiecia to nie dodaje, brzmi raczej śmiesznie i jest męczące
@@sartarin0144 była kiedyś w całości na RU-vid, ale niestety znikła jak kamfora, ale być może gdzie ja odszukasz. To była wersja radiowa tworzona na przestrzeni kilku lat. Teraz jest zdaje się dostępna na tubie tylko pierwsza część
Nie wiedziałem że Lema czytają w podstawówce. Moje pokolenie musiało się męczyć z Ferdydurke i Nad Niemnem. A wgl to ja bym wyrzucił z programu nauczania te wszystkie Qvo Vadisy i w zamian dał Sagana.
Masakra. Pan Więckiewicz sprawia wrażenie jak gdyby chciał kogoś ubić przez całą powieść. Jawi mi się jako przerysowany Boguś Linda w Psach. No "cedzi przez zęby" jakby jodynę pił :) Muzyka - kto ją dobierał ?!!! Piotr Fronczewski niezastąpiony.
Wersja z Jerzym Trelą jak dla mnie jest o wiele lepsza, tak samo wersja czytana przez Piotra Fronczewskiego. Za wiele w tym sztucznych emocji w głosach aktorów i rozpraszających efektów a za mało czytania. No ale niektórym może się podobać takie teatralne czytanie.
Jak dotąd nic nie przebiło "Odysei kosmicznej" 2001 i 2010 audioteki. Tam jest chyba idealne połączenie czytanej książki oraz kina dźwiękowego. Może z powodu osoby czytającej narrację (Krystyna Czubówna).
to ma być teatralne czytanie, a nie bełkot amatorów.Fronczewski ,to nie ta płaszczyzna.Kojarzy się Kabaretem Olgi Lipińskiej, I jakie znowu sztuczne emocje? Jednym za mało horroru, drugim za dużo.Czytać samemu książkę, i zadowalać się własną interpretacją.
Zastosowania innego języka opisu, dającego pozorne różnice analityczne, a korzeń drążeń i żebro sposobów myślenia wspólne.. Co w taki genialny sposób wykorzystał, jak i również przy tworzeniu własnych pojęć. Tak jak i te system je kreowały.. "Ocena" na Solaris jest powiedzmy punktowy, a czy my po prostu nie niefunkcjonujący w oceanie wszechświata???