Gdyby nie założenie, że nikt nie miał prawa przeżyć i dotarcie tam z akcją ratunkową szybciej prawdopodobnie uratowano by więcej osób. Według zeznań bodajże stewardessy, która przeżyła ludzkie jęki itp cichły przez kolejne kilka godzin po katastrofie...
Przede wszystkim mechanicy to byli kompletni kretyni, bo do naprawy grodzi musili wstawić specjalny łącznik który zachodził tak żeby z każdej strony były 2 rzędy nitów, a mechanicy przecieli go na pół że z jednej strony były 2 rzędy, a z drugiej jeden rząd i jeden rząd do kawałka blachy który nic nie trzymał, więc albo byli kompletnymi kretynami, albo nwm bo każdy by zauważył że takie coś nie ma sensu i nie ma prawa działać
Przyczyną katastrofy lotu Japan Air 123 była zła naprawa części ogonowej która powstała 7 lat wcześniej po przez złe lądowanie przez głupi błąd pilota.
