Generalnie w dwudziestoleciu międzywojennym dość często zdarzało się, że młodzi męźczyżni mieli romanse ze służącymi i to zarówno takie na które taka dziewczyna się godziła jak i takie na które się nie godziła (gwałty). I problem tego, że dziewczyna potem zaciążyła pojawiał się dość często. Potem taka służąca była stygmatyzowana społecznie (nawet jeśli była wykorzystywana wbrew swojej woli). Myślę, że chyba stąd brała się u autorki Granicy chęć opisania tego problemu.
Podziwiam cię za to, że musiałeś tyle gównianych lektur poznać by teraz nam je w ten jakże dostojny sposób opowiedzieć. Wiele tych lektur nie wiadomo czemu uznane są za jakieś arcydzieła, a to po prostu Trudne Sprawy.
wydaje mi sie, ze Karolina zostala wyrzucona ze służby za zajscie w ciążę, a nie za chorobę. z resztą zaszła w ciążę z jakimś paniczem, zupełnie tak jak pozniej jej córka Justyna. pozdrawiam :)
Bonus: wyjaśnienie skąd taki tytuł. Kiedy żona wytyka Zenonowi, że za bardzo się zmienił w ostatnich latach, stwierdza "Chodzi o to, że musi coś istnieć! Jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą.". I stąd się wziął tytuł.
Jedyne co pominąłeś to schemat bolebożański - w skrócie Ojciec zenona zdradza matke z kim popadnie, potem matka mówi EJ NAPRAW TEN ZEGAREK TO CI WYBACZE, on naprawia ten itemek i się kochają. No i tak w kółko
Swoją drogą, Elżbieta i Justyna mają to samo: Elżbieta powiela schemat swojej matki (zostawia dziecko pod opieką krewnej i wyjeżdża za granicę), Justyna swojej (ma nieślubne dziecko). No i oczywiście jak już wyżej wspomniano, Zenon, który brzydzi się ojcem i nie chce powielać jego błędów, tak samo świetnie jak on spełnia się w roli męża, zdradzając żonę i co chwila sobie mówiąc: "Już więcej nie będę".
Czemu w tych wszystkich lekturach główny bohater jest dla mnie osobą z którą nie chciałbym mieć nic wspólnego, brzydzę się większością protagonistów a ta mniejszość jest tak kurwa nudna, że ja pierdolę.
To jest taki paradoks, bo zwykle udany główny bohater to taki z którym się sympatyzuje, przynajmniej w sztuce komercyjnej. Myślę, że z powieści, w których są spoko bohaterowie to (z lektur): Trylogia Sienkiewicza, Hamlet czy Don Kichot. Ale tak, większość maturalnych to sami szarzy, albo wręcz negatywni bohaterowie. w sumie smutne
Zamiast tego mamy lektury o "męczennikach", którzy całe dnie czytają "rzyciowe romansidła" i całymi dniami latają za ciziami. Ba! W większości przypadków te cizie nawet ich nie chcą i biedak skrzywdzony przez okrutny świat, oszukany przez romansidła ostentacyjnie sie zabija (lub próbuje, ale jest na tyle, nieudolny, że nawet zabić sie nie potrafi)
Kto ich nie miał w lekturach. Weź takiego Tadeusza - myli 14-letnią blondynkę z 30-letnią brunetką i jeszcze ma pretensje do Telimeny... Albo nawet Wokulski co nawet sam widzi jaka Izunia jest przy wielu okazjach jak ma te swoje monologi wewnętrzne o zepsuciu arystokracji i kobiet w ogóle, a potem jak widzi, że go zdradza to "COOOO?? Jak mogła, no tak mnie oszukała, zero znaków ostrzegawczych, żem sie nie spodziewał".. E tam, wszyscy w tych lekturach są poronieni, tylko poboczni bohaterowie lepsi a zazwyczaj autor ich kreuje na tych "wstrętnych nieromantycznych"
Około 18:38 zgubiłem się w tej kawalkadzie nieistotnych postaci i zapamiętałem jedynie, że kucharka zachorowała, a tymczasem ciotka Marta, która wyszła się powałęsać leży w rowie na skraju miasta. ;)
Ja to czytałam, to myślałam, że nie zdzierżę, tak mnie ten Zenon wkurzał. I warto też zauważyć, że tak się wstydził za tego jego ojca, tak go nienawidził i potępiał, a sam na końcu postępował identycznie jak on. Elżbieta też nie lepsza, bo miała za złe matce, że ją zostawiła Kolichowskiej i wyjechała sobie balować, a sama postąpiła podobnie i Waleriana zostawiła teściowej. Banda hipokrytów. Pozdrawiam maturzystów i powodzenia
Dzięki za to streszczenie. Nigdy tego nie przeczytałem. Może inaczej , przeczytałem ok 30 stron i nie przemogłem się dalej. Nasza polonistka wyrwała mnie do odpowiedzi z treści lektury. Dostałem czwórę, za argumentację jak bardzo nie dałem rady tego przeczytać i porównywałem z Władcą Pierścieni Tolkiena.
Kurwa jak ja uwielbiam ten przekaz. Chciałbym, żeby moje dzieci miały kiedyś takiego nauczyciela. O ile będę je miał. Tymczasem napił bym się z Mietkiem wódki.
Streść "Inny Świat" Herlinga-Grudzińskiego albo ogólnie literaturę apokalipsy spełnionej jak np. opowiadania Borowskiego. To były moje ulubione lektury z liceum :) Fajnie by było ich posłuchać z Twoim czarnym humorem.
Blue Kiwi nie wiem w sumie, czy da się mówić o tych książkach w taki sposób, za poważny temat. Ja przeczytałam raz i chyba więcej nie sięgnę, bo nie chcę sobie tego Wszystkiego drugi raz wyobrażać.
W redakcji narzucano mu z góry, co miał pisać, jak miał pisać i czyje artykuły zamieszczać. Po pewnym czasie, dzięki koneksjom Czechlińskiego, został mianowany na prezydenta miasta. Musiał jednak wyrazić zgodę na sposób przyszłych rządów w ratuszu. Osiągnął wysokie stanowisko.
aż pauze zrobię podczas oglądania i to napisze xd mieciu zajebiste streszczenie dobrze się przygotowałeś za co dziękuję :D mam maturę za tydzień i obejrzę je z 8 razy a granice i tak znam xd nabije licznik w ilości osób co obejrzały cały film xD dobra do rzeczy 😂dzięki bo mam maturę za tydzień i prośba wrzuć jeszcze coś może zdążyć przed panem Bogiem ( trochę ciężka, motyw karuzeli) albo coś co na mature się w chuj według Ciebie przyda będziesz mistrzem mordo i dozgonny sub odemnie i lajki pod każdym filmem (obejrzę wszystkie bez przewijania ) i kom jak się uwiniesz przed 4 maja xD
to taki suchar ode mnie sprzed ponad 10 lat (a ten czas leci). Kontekst sytuacji: Koleś z klasy nie czytał lektur ale pytał o to, co w nich było. Zaś od polaka babka była cięta i pytała o szczegóły, że w streszczeniach tego nie było. -Dlaczego Wokulski miał czerwone ręce? -Żeby być lepiej widocznym we mgle -Dlaczego ona go kochała? (Elka w granicy) -Bo ją brał na pługu ... On tak napisał na "wejściówce". Zjechała go równo i uwaliła z Polaka (Trochę chujowo się z tym czuję w sumie, że musiał pisać paraolipiadę z sierpniu przez to)
i my maturzysci, musimy czytac takie wypociny, ktore ktos x lat temu najebany napisal i teraz posmiertnie sie smieje, ze jest to uznawane za arcydzielo (granica w sumie nie jest tragiczna, w miare przyjemnie sie to czytało, a miecia odwiedziłem i tak z chęcią dla powtórki :) )
Dzis moja klasa zaczęła to przerabiać. Jak to u nas bywa najpierw 10 szczegółowych pytań z treści jako sprawdzian. Nie bylo mnie . Dziś zaczęłam czytać! Życzcie mi powodzenia! Dzięki za streszczenie!! ☺
